Syndrom Don Juana, czyli kiedy miłość jest warunkowa?

Miłość to nie tylko piękne słowo, ale również bezcenne uczucie, które pozwala nam wzrastać… Jednak nie zawsze się tak dzieje, gdyż miłość choć powinna być bezwarunkowa, to w pewnych relacjach staje się daleka od swych pierwotnych założeń. Staje się kolorowym tworem pod którym kryją się tylko i wyłącznie warunki, których nie spełnienie oznacza porzucenie…

Co to jest miłość warunkowa?

Ciężko jest zdefiniować „coś”, co nigdy nie stało koło prawdziwej miłości, jednak gdybym miała ją opisać w jednym zdaniu powiedziałabym, że miłość warunkowa to egoistyczne kochanie tylko i wyłącznie samego siebie z potrzebą posiadania ofiar swej narcystycznej miłości.

Kim jest Don Juan?

Don Juan jest czarującym uwodzicielem, który nie tylko potrafi rozkochać w sobie każdą kobietę, ale i sprawić, że całkowicie poświęci dla niego swoje życie. Jest odzwierciedleniem męskich fantazji o nieograniczonej władzy nad płcią żeńską.

To legendarny kochanek, który zgromadził na swoim koncie tysiące miłosnych podbojów. Ulegały mu nawet najwierniejsze i najbardziej zatwardziałe w swych zasadach mężatki.

Choć Don Juan żyje w świecie artystycznym, to jednak można go spotkać w rzeczywistości. W wielu powieściach literackich postać Don Juana stworzyło prawdziwe życie…

Kim zatem jest prawdziwy Don Juan?

To człowiek z krwi i kości – to człowiek niezwykle egoistyczny i bezwzględny. Na pierwszy rzut oka mężczyzna i kochanek, którego należy szukać ze świecą. Emanuje atrakcyjnością, pewnością siebie, gotowością do rywalizacji, ale również kreuje się na człowieka o wielkim romantycznym sercu, który nie tylko zdobywa swą kobietę, ale również wie, jak o nią się zatroszczyć. Ale niestety, to tylko pozory, które umiejętnie i z pełną precyzją gra. Wchodzi w swą rolę, by ukryć to, co prawdziwe i tak bardzo bolesne…

Prawdziwy Don Juan to osobowość narcystyczna, który wciąż i nieustannie potrzebuje adoracji ze strony płci przeciwnej. Poprzez swoje bezwzględne zachowanie próbuje między innymi: zrekompensować swoje braki, które tak pieczołowicie ukrywa pod idealnie skrojonym płaszczem. Na pozór pewny siebie, a w rzeczywistości przeważnie nieustannie cierpiący na niską samoocenę i liczne kompleksy. Jego głównym celem jest uwodzenie, liczne podboje seksualne, by zagłuszyć to, co prawdziwe. O miłości, czy jakichkolwiek innych głębszych uczuciach nie ma tutaj mowy. Jednak niska samoocena nie zawsze występuje. Don Juan może mieć ją bardzo wysoką i będzie robił wszystko, aby tylko jeszcze bardziej wzrosła. On potrzebuje aby w kwestii samooceny czuć się coraz to lepszym od innych.

Czy istnieje żeński odpowiednik Don Juana?

Tak – istniał, istnieje i pewnie istnieć będzie. Żeński Don Juan to typ narcystycznej samicy, która będzie bezwzględnie dążyć tylko i wyłącznie za swoimi pragnieniami oraz potrzebami bez poszanowania, czy zrozumienia odczuć innych osób. Żeński Don Juan potrzebuje nieustannej adoracji i wznoszenia na piedestał swej wyjątkowości. Jeśli tego nie otrzyma porzuci swoją ofiarę bez jakichkolwiek skrupułów.

Jak wygląda bliska relacja z Don Juanem?

Bardzo trudno jest opisać bliską relację z Don Juanem ponieważ w większości przypadków są to tylko pozory bliskiego związku. Brak tam prawdziwej miłości – miłość w związku z Don Juanem zostaje uprzedmiotowiona i sprowadza się tylko do spełniania jego wyimaginowanych żądań. Jeśli ofiara nie sprosta jego oczekiwaniom szybko ją porzuci. W sumie to nawet nie musi nic udowadniać – jeśli to, co otrzymuje od partnera będzie postrzegał za słaby bodziec również ją zostawi.

Związek, jeśli można to „coś” nazwać związkiem jest bardzo bolesny. Ofiary Don Juana są w stanie poświęcić o wiele za dużo i tym samym zatracają się w swym postępowaniu jednocześnie pielęgnując w sobie nabytą rolę. Nie chcą się przeciwstawić, bo obawiają się zranienia, a co gorsza porzucenia. Robią wszystko, co zechce narcystyczny partner jednocześnie mylnie ufając zgubnemu przeświadczeniu, że tylko ich uległość jest w stanie go zatrzymać. Ofiary zatracają same siebie, a i tak zostają porzucone i cierpią. Osoba z taką osobowością wcześniej czy później zacznie zdradzać swojego partnera, a związek skończy się katastrofą.

Kilka typowych kłamstw Don Juana:

  • „Jestem cudowny – nikt się ze mną nie może równać”

 Zachowanie Don Juana bywa niezwykle teatralne – wciąż będzie powtarzał o swojej wyjątkowości, atrakcyjności i przypominał, jak bardzo jest ważny. Ma nieodpartą chęć ciągłego mówienia o sobie. Jednakże tak, jak zostało to opisane powyżej prawdziwa samoocena narcystycznego Don Juana może być całkowitym przeciwieństwem tych przechwałek. Może on uważać, że bez uwagi innych nie istnieje, jest niekochany. Uznanie jeszcze raz uznanie to go wzmacnia…

  • „Spójrz jestem lepszy od innych”

Zaraz za kłamstwem o własnej wielkości jest kłamstwo wyższości nad innymi. Jednak prawda jest taka, że sam ze sobą nie czuje się komfortowo, dlatego też musi nieustannie poniżać innych, by przy nich czuć się lepiej.

  • „Zawsze dotrzymuję słowa – możesz mi ufać”

Główną cechą narcystycznego Don Juana jest niedotrzymywanie obietnic i umów. Skupienie się tylko i wyłącznie na sobie sprawia, że narcyz wypełnia obietnice jedynie wtedy, jeśli służy to jego interesowi.

  • „Na pewno będzie dobrze”

Narcyz nie liczy się z zasadami i regułami więc bez oporów może postępować niemoralnie i nieetycznie. Don Juan nawet jeśli zostanie zaślubiony nie będzie mieć skrupułów, by zdradzić swojego partnera. Niektórzy nie tylko łamią zasady, ale wręcz szczycą się tym. Są wyjątkowi, więc wolno im więcej.

  • „To nie moja wina, tylko Twoja”

W takim przypadku narcyz nie bierze za nic odpowiedzialności i przekazuje winę na innych. Może obarczać winą swoje ofiary, nieustannie szukać wymówek. Będzie działać tak, aby jego braki, słabości, czy wady nie wyszły na jaw. Będzie kłamał, że to wina wszystkich dookoła, a na pewno nie jego.

  • „Bardzo zależy mi na Tobie – Kocham Cię”

Cechą charakterystyczną Don Juana jest jego umiejętność oczarowywania innych. Potrafi powiedzieć właściwe rzeczy w odpowiednim czasie. Słodkie słówka to forma emocjonalnej manipulacji. Narcyz pragnie wciąż zdobywać, podbijać kolejne serca.

  • „Zawiodłem się na Tobie”

Don Juan będzie domagać się ciągłej atencji oraz poświęcenia. Jeśli partner przestanie spełniać jego wymogi i irracjonalne oczekiwania względem jego „wyjątkowości” może zacząć go oskarżać o bycie samolubnym, jednocześnie podkreślając, że się na nim zawiódł. W rzeczywistości w ten sposób okazuje swoje niezadowolenie, ponieważ nie dostał tego czego sobie życzył.

Warto sobie w takiej sytuacji zadać kilka pytań: czy ta osoba traktuje mnie z szacunkiem? Czy mogę jej ufać? Czy dobrze czuję się w relacji z tą osobą?

  • „Przepraszam, zmienię się dla Ciebie”

Tych słów możemy się spodziewać, gdy Don Juan pomimo swych starań nie znajdzie kolejnej ofiary, a że będzie pragnął nieustannego uwielbienia to na pewno postanowi raz jeszcze zdobyć swoją dawno porzuconą ofiarę. Niektóre z osób z syndromem Don Juana mogą w takich okolicznościach błagać o przebaczenie i obiecywać zmianę. Don Juan może być bardzo przekonujący w swej roli, ale trzeba trzymać się na baczności ponieważ w wielu przypadkach, gdy kryzys zostanie zażegnany i trafi się kolejna ofiara wróci do dawnych wzorców postępowania.

Czy da się zmienić Don Juana?

Każda ofiara myśli, że jest w stanie odmienić swojego oprawcę poprzez swoją uległość i pełne oddanie. Jednak rzeczywistość jest inna – nie można nikogo zmienić dopóki on sam nie zda sobie sprawy z potrzeby zmiany. Nie można nikogo zmienić dopóki dopóty on sam nie zechce tej zmiany. Nawet jeśli w jakiś sposób wyrazi chęć, to mimo wszystko liczą się czyny, a nie same chęci.

Tak wiele różnych osobowości, ale tylko poszerzanie swej wiedzy i świadome weryfikowanie pewnych zależności daje nowe możliwości. Pozwól sobie na nie i nie obawiaj się zawalczyć o samego/samą siebie.


Opowiedz nam w komentarzu poniżej, czy znałeś/aś lub wciąż znasz tego typu osobę?


Autorka: Agnieszka » O MNIE

Poprzedni wpis:
Następny wpis:

27 odpowiedzi na “Syndrom Don Juana, czyli kiedy miłość jest warunkowa?”

  1. Wisztych pisze:

    Ciekawi mnie, jak może wyglądać relacja Dona i Donny Juan?

    • Psychology of Life pisze:

      Bardzo ciekawe pytanie…
      Jednak, aby napisać jak najkrócej i najbardziej zrozumiale, to do tego typu relacji pasuje tylko jedno określenie – “mieszanka wybuchowa”…

  2. Jeden pisze:

    Smut e bo artykul trafny ale tak w 50%. Cierpie na ten problem i nie do konca zgadzam sie z wizja osoby az tak mocna pietnujacej swoj ideal . Bynajmniej.
    Czlowiek ktory uswiadamia sobie ten problem jest mocno uwieziony w schematach pewnych emocji. Ciezko o pomoc skuteczna

    • Angel pisze:

      Nikt nie wypełni studni bez dna…Zadna kobieta-chyba,ze będzie niedostępna-stanie się wtedy wyzwaniem.Trzeba sobie uswiadomić,czy to tylko narcyzm,czy tez moze borderline

    • Psychology of Life pisze:

      Jeden – dziękuję za Twoją opinię. Oczywiście masz rację, każdy z nas jest inni i inaczej przedstawia swój “świat”. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę szerokiej drogi do upragnionego szczęścia.

  3. Beata pisze:

    Niestety ten problem nie ominął i mnie .. na szczęście dziś to już przeszłość … ..

  4. ona pisze:

    Mija dwa lata jak pozbyłam się Don Juana.. jestem wolna, ale wiem, że nadal “grasuje”, współczuję potencjalnym kandydatką..

  5. Romualda pisze:

    Znam takiego osobiście, to mój były partner. Jeszcze się z tego nie otrząsnęłm.

  6. Wiola pisze:

    Znam. Kocham. Cierpi bardzo jednak Nie żałuję. Ponoszę konsekwencje wyboru serca

  7. Pawel pisze:

    Znam idealnie ten typ kobiety, trzeba mieć oczy szeroko otwarte ale i tak potrafi zakręcić i manipulować

  8. Frick pisze:

    Dziękuję za uświadomienie mi że to jednak ja odcięłam narcyza a nie on mnie 👍🏻 był jeden bastion którego nie oddalam pomimo różnych podchodów, wtedy zaczęło się niszczenie mnie i pozucenie, ale nawet wtedy nie mogłam oddać tego co miało określić mnie 😁 you make my day 👍🏻😁

  9. Livia pisze:

    Padłam w tym roku ofiarą tego typu mężczyzny. Uświadomiłam to sobie dopiero, gdy porzucił mnie z dnia na dzień bez powodu, mimo tego ile dla niego zrobiłam. Gdy pojawiła się w jego otoczeniu nowa “ofiara”, momentalnie stracił mną zainteresowanie(po prawie roku bycia razem). Dopiero jak mnie porzucił i zaczęłam czytać tego typu artykuły, zrozumiałam że to w nim jest problem, nie we mnie. Dziękuję!

  10. Ina pisze:

    Zauroczyłam się. Przystojny facet, inteligentny z wysokim mniemanie o sobie sprawił, że poczułam się wyjątkowa, że chce ze mną spędzać swój cenny wolny czas. Zapracowany, kieruje duża firmą, do tego zamartwia się o sytuację z covidem, tak tłumaczy to, że rzadko się odzywa. No i chce być ze mną pozytywny, więc nie wyrzucajmy sobie pretensji, jesteś moim lekarstwem i moją bratnią duszą i gdyby nie to, że mam męża zawalczyłby o mnie i wszystko wyglądałoby inaczej. Sama nigdy nie inicjowałam rozmowy, mimo że miałam mnóstwo pytań, ale bałam się, że go zniechęcę, bo co ja mogę oczekiwać, mam męża i przez to ogromne poczucie winy.
    Za każdym razem obiecuję sobie, że już mu nic nie odpiszę, żeby być fair z mężem i nie zastanawiać się dlaczego znowu Don Juan milczy, ale po miesiącu się dystansuję i mi złość przychodziła. Żyję przez to jak na huśtawce emocjonalnej. Wiem że to toksyczne. Teraz też mam mocne postanowienie. Trzymajcie kciuki żebym tym razem była konsekwentna.

  11. Gosia pisze:

    Człowiek z pozoru b.dobry dla wszystkich…czaruje dobrocią,troską,obietnicami,pieniędzmi….Czego Ci brakowalo?wszystko miałaś…ale niestety kłamie prowadzi podwójne życie…dopóki nie zostanie zdemaskowany…wtedy wychodzi prawdziwe oblicze…

  12. Magda pisze:

    Ja też padłam ofiarą narcyza-psychiatry, który uwiódł mnie wbrew etyce lekarskiej, wykorzystując do tego celu wszystkie informacje zebrane na mój temat w trakcie terapii (leczyłam się na depresję) Teraz czuję się fatalnie.

  13. Izabela pisze:

    Zgadzam się (aż sama się dziwię) z tym w 150%. Jak dobrze ze to znalazlam. Bo juz drugi raz po dlugiej przerwie, po rozwodzie z nim i po powrocie bo tak sie zmienil dla mnie – podobno – przeżywałam katorge. Wybaczylam i dalam ostatnia szansę około 11 razy. Czasami bylam bita. Mowil ze moja wina bo to normalne ze mężczyzna wychodzi i jest gdzie chce a Ciebie ma dupie spedza noc z innymi kobietami a Twoim obowiazkiem jest go wpuścić do domku następnego dnia i uslugiwac bo jak sam mowil: panicz ma kaca no podaj. Ja uwazalam sie za mądra ale nawet nie zauwazylam kiedy zaczelam w to wierzyc co mi wmawiał: że yo moja wina bo dłużej zostałam u mamy i nie kupiłam mu cebuli i ogorków chociaż ma warzywniak 1 minute od klatki a i tak calymi dniami leży w telefonie coś tam luka i w sumie nie ma z nim kontaktu – no chyba ze hrabia postanawia Ci cos pokazac nie czekając na to co powiesz i tak. Tylko w ten sposób stwarza pozory ze niby jest obecny. Gdyby nie moja córka która dorosła ma 12 lat podczas pobicia mnie nie obronila. Nie wiem skad sie wziela to bylo pole namiotowe ona spala od 2och godzin – nie spodziewałam się jej pomocy – Mogloby mnie nie byc. Nikt inny na wycieczce gdzie bylo 15 osob tego nie zrobil. Oni wyszli i patrzyli. Ja. Tego nie pamiętałam. Bo troszke za mocno i film sie urwał ba kilka sekund. Moze i dobrze bo to nie pierwszy raz. Masz wrażenie ze to trwa 20 minut a tak naprawde ktoś moze Cie strasznie uszkodzic w 1 minutę tylko ze to Tobie sie dłuży. Tylko MOJE DZIECKO po czasie ( choc minęły ponad 2 tygodnie) powiedziało mi. Mama balam sie ale nie tego ze Ci pomagam tylko tego, że ja jestem mala a oni wszyscy są dorosli wyszli z namiotów i nic nie robią, tylko patrzą a nawet dwie osoby wyciągnely telefony żeby nagrywac. Pierwszy raz zobaczylam że nie każdy a prawie nikt Ci pomoze. A za co mialam obitą cała noge z krwiakami od uda do kostki zlamany palec i trochę innych rzeczy? Podnioslam glos bo on zawsze przy swoich kolezankach mnie ponizal. Jak sam mówil robil ze mnie: ciemniaka – choc on nie skonczyl nawet podstawowki a ja bylam o WIELE bardziej wykształcona. Ale to standard. Chcialam byc z nim sam na sam. Wiec powiedziałam jego kolezance ze to ze sie wtrąca nie jest dobre bo ja bym tego nikomu nie zrobila. Na co ona bo on jej pewnie puscil oczko bo dziwnie sie nagle odwrocil odpowiedziała: nie, nie pójdę
    Z tąd bo znam go dłużej niz Ciebie a zreszta on chce zebym zostala. Zapytalam go czy chce. Milczał. Spojrzał na nią. To wystarczylo. Zawsze w jego oczach bylam czubem, tępakiem, pustakiem – z początku tylko sporadycznie w domu ale potem przy znajomych. Pomimo tego ze utrzymywałam go kiedy mial gorszy czas chciał odpocząc ogólnie zawsze mial niechęć do pracy. Nie dosc ze utrzymywalam to chcialam mu tak zaimponowac ze kredyty bralam. A nagle nigdy nie wiadomo kiedy to tak zabrnęlo – balam sie wrocic z pracy do domu – humory byly zmienne. Czasem nic nie zrobilam on byl zimny przez tydzien. Jak sie przytuliłam odpychal mnie i mowil daj mi spokoj gnieciesz mnie, jestes za ciepla, męczysz a nawet gdy tylko trzymałam na nim reke bo lubilam tak spac bo mnie nie przytulal nigdy i sama po czasie nawet nie probowalam bo wiedzialam ze bede odtracona, mowil – ze sie na niego uwalam. Wystarczy ze podnioslam glos kiedy nie wrocil na noc, czytal wiadomości ale nie odbieral telefonu. Jak odebral chcialam kamerke bo słyszałam kobiety muzyke no impreze to mowil: nie moge włączyć kamerki bo jade samochodem. Potem jak powiedziałam ze nie jestem durna bo go znam 18 lat to wymyslil znowu cos innego. Generalnie nie bylo sensu sie pytac o to gdzie byl bo w sumie nigdy nie uslyszalo sie prawdy tylko można co chwile z tego co mówił (a mowil ze teraz to przysięga ze prawde) z 3 razy podczas 15 minut wywnioskowac zupelnie inne wersje. mi zewsząd. Żałowałam, ze mu kanapki nie zrobilam. Bo mowil chcialam chwile pobyc u mamy bo od kiedy weszłam z nim w zwiazek to nie widywalam sie z rodzina prawie wogole. Nie mialam czasu nawet dla siebie zeby sie wykąpać czy nawrt poleżeć i na film spojrzeć. Bo musialam wyprać wywiesic pojsc do sklepu zrobic jedzenie ogarnac wszystkie sprawy urzedowe odrobic z dzieckiem lekcje ( pomimo tego ze bylam w pracy do 19 a on byl caly dzien w domu) no powiem Wam jestem terminator. Haha i w kółko. Robilam to bo balam sie z nim poklocic balam sie ze mnie zostawi. Wogole to moglabym ksiazke napisać bo to 18 lat mojego zaślepienia ale moze innym razem. Dopiero otworzylam oczy po tylu latach upokorzeń i braku uczuć w stosunku co do mnie, karcenie mnje nawet publiczne bo chciałam go przytulic i pocalowac. Zawsze to była moja wina
    Ale chyba doroslam, dziecko mi powiedziało mama co Ty robisz? I czemu? Przed wczoraj wynioslam go z domu. Ktos jest dumny? Pewnie Wszyscy ktorzy to przeczytali. A ja? A ja? Czy jest mi lepiej? Narazie skłamalabym jakbym powiedziala TAK. nie jest mega ch….o. wszystko mi go przypomina, ale to już tyle razy dalam sie nabrać a do tego moje DZIECKO które jest ze mną zawsze w najgorszych chwilach uswiadamia mi (bo ją to olewał chyba najbardziej) – bo koledzy przeciez. no a dziecko – moje? Gdzie? Z kim? A no tak. To chodź dziecko ale przeszkadzaj. Nie mial dla Dziecka czasu nigdy. No jak wypil zbieralo mu sie na glupie godzinne moraly. Gdy to mu mowilam ze ją olewa i łazi z kumplami odpowial: ale ona ze mną nie chce. Tak racja nie chciala ale juz pozniej kiedy 10 raz sie zawiodla bo na trzeźwo to on nic wymyslic nie umial bo leżal a jak byl z kolegą to i tak ona szła w odstawkę. Sam na sam noe chciał z nią iść. Wiec ona nie chciala. Ciężko bylo zmusić taka nastolatkę która szybciej dorosła bo miala takiego nauczyciela – tatusia. Zawsze przed nią ukrywałam ze coś mi zrobił bo on przy niej? Anioł. Ale kiedy ona gdzies sie schowała to. Balam się. Bo mial tyle agresji w sobie czasem. Dobra nie wazne bo tego duzo. Trzymajcie za mnke kciuki zebym znowu go nie przyjela. Dziwnie mnie przyciąga. Tylko ze teraz wiem to toksyczna miłość. Musze odejść, ale nie dlatego że nie kocham. KOCHAM i to mocno pomimo tylu krzywd ale cos sie zmienilo lepiej późno niz wcale haha widzę co sie stalo ze mna. Jestem wrakiem. Dla Dziecka i wreszcie świadomie dla Siebie – zostawiam go. Bo muszę siebie ratować i to nie jest powiedziane żartobliwie. Muszę RATOWAĆ MOJE ŻYCIE i DZIECKA. Bo znacząco to wplynelo na nas. A ja zaślepiona w porę nke zareagowałam, Bo przeciez Panicz mówił że to moja wina. A kara za niesubordynacje bedzie dluuuga. DZIEWCZYNY proszę OBUDŹCIE SIĘ SZYBCIEJ NIŻ JA. Wszystkiego dobrego. Fajnie że moglam sie wygadac. Znaczy wypisać. Sory za nie polskie znaki. Ale emocje są nadal. Tylko ze teraz już nie uwierzę i nie wybacze nadszedl ten czas!!! I jest mi lepiej ale boli. Poboli poboli i przestanie. I pamiętajcie. BĘDZIE DOBRZE. A karma wraca więc współczuję jemu serdecznie za moje i mojego dziecka krzywdę bo znęcanie psychiczne jest bolesne bardziej niz dostać w pysk. Szczerze. Wiem. Mialam to 18 lat – przebijesz mój wynik w tyranem? Zdrówka mogę iść spać bo moze komus tym wpisem pomoglam.

    • Bardzo dziękuję za podzielenie się swoją historią. Każde Pani słowo jest ważne. Pani historia choć przelana bólem, to mimo wszystko jest świadectwem wielkiej siły. Dlaczego tak uważam? Ponieważ proces odejścia to bardzo skomplikowana rzecz a Pani tego dokonała. Ma Pani dużą świadomość tego, w czym Pani była i czego już więcej dla siebie nie chce. W każdym wypadku należy powiedzieć PRZEMOCY stop. Na nią nie ma zgody, nawet jeśli pamięć podpowiada, że czasami było dobrze i może też tak być dalej. No nie może. To jest pakiet przemocowy, na który musimy się sprzeciwić dla własnego dobra. Jeszcze raz dziękuję za Pani słowa. Pozdrawiam.

Zostaw komentarz

Korzystając z formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę w celu umieszczenia na niej Twojego komentarza.


Skomentuj

ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ

DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ

„DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤

(więcej…)

CZYTAJ

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady?

Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające.

Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem.  (więcej…)

CZYTAJ

Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości?

„Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie.

W e-booku: (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy?

Toksyczna więź…

Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira.

Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie?

Emocjonalnie wykorzystani…

Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego…

Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…)

CZYTAJ

CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI

Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania…

Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory.

Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny.

…ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI…

Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…)

CZYTAJ

DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG

DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA…

Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów…

Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…)

CZYTAJ

ZBURZĘ TEN MUR

CZAS NA ZMIANY…

Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to…

Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia.

Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…)

CZYTAJ

WŁADCA SŁOWA

Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami?

Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim…

Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…)

CZYTAJ

POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół?

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu…

Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…)

CZYTAJ

© 2015-2024 Psychologia życia - Wszelkie prawa zastrzeżone. / Trójwizja Projektowanie stron www /