Każdy w okolicy go zna, a raczej rozpoznaje – mówią na niego „awanturnik”. Gdy wchodzi do sklepu to wywołuje nie lada poruszenie. Ekspedientki zaczynają cicho szeptać między sobą i lekko usuwać się z pola jego widzenia… „Awanturnik” choć robi zakupy w tym sklepie codziennie, a nawet kilka razy dziennie, to mimo wszystko każdorazowo wykazuje się konfliktowością. Wręcz uwielbia się czepiać – irytują go nie tak poukładane produkty na półkach, źle zamieciona podłoga, nierówno ułożone palety… A pomieszane bułki w koszu doprowadzają go szału. Te i wiele innych rzeczy powodują, że ludzie obawiają się z nim kontaktu – boją się kolejnej kłótni i bezpodstawnych, a czasem banalnych powodów jego agresji… Taki jest właśnie HCP…
HCP czyli wysoko konfliktowa osobowość (ang. High Conflict Personality) charakteryzuje się zaburzeniami osobowości typu B (zaburzenia antyspołeczne, borderline, histrioniczne, narcystyczne). Cechuje ją wysoka zmienność, potrzeba wręcz dramatycznego akcentowania własnych stanów emocjonalnych oraz niekontrolowana ekstremalność emocjonalna.
Pasujące określenia: chwiejny emocjonalnie, dramatyzujący, roszczeniowy, irracjonalny, rozdarty, myślący w kategoriach „wszystko albo nic”, obwiniający, konfliktowy, egoistyczny, niedojrzały, awanturniczy, czepliwy, zmienny, prowokujący, impulsywny, wyolbrzymiający…
Osobowość wysoko konfliktowa zawsze robi wokół siebie duże zamieszanie – zawsze znajduje się w centrum zamieszania. Działa pod impulsem i za każdym razem eksponuje swoje negatywne emocje. Uwielbia wyrażać się krytycznie wobec każdego, ale sama krytyki nie przyjmuje. Spoglądając z boku to jej zachowanie jest wręcz zautomatyzowanym stanem ciągłej chęci rządności i władzy. Kłótnia i awantura to codzienność…
Jak rozpoznać osobowość wysoko konfliktową?
Rozpoznanie, a tym samym zdiagnozowanie owej osobowości nie należy do łatwych i jest możliwe dopiero w wieku dorosłym. Warto zwrócić uwagę na zachowania, które utrzymują się przez dłużysz czas i są bardzo charakterystyczne dla tego typu zaburzenia…
HCP uwielbia kłótnie. Każde spotkanie musi się oprzeć o spór. To właśnie w kłótni HCP doszukuje się nagrody. HCP nigdy nie bierze odpowiedzialności za swoje zachowanie, czy wypowiadane słowa. Osobowość wysoko konfliktowa uwielbia obwiniać inne osoby – zawsze znajdzie sobie ofiarę, którą będzie regularnie nękała, obwiniała, upokarzała, a nawet będzie szerzyła pogłoski i pomówienia na jej temat. Ofiara ma stać się formą ujścia jej negatywnych emocji – na nią spada ciężar jej negatywnego postrzegania rzeczywistości. Za swój stan będzie obwiniać wszystkich, ale na pewno nie siebie.
Nie ma większego znaczenia z kim wchodzi w relację – zawsze stoi na polu bitwy, a wszyscy są w opozycji przeciwko niej. Tu nie ma miejsca na skrupuły, czy zrozumienia – HCP uważa, że zawsze trzeba być czujnym i gotowym do walki. A kto szybszy i mocniejszy ten wygrywa.
Osobowość wysoko konfliktowa nigdy nie widzi siebie w roli przywódcy, czy wojownika to on/a jest ofiarą. Jako ofiara chce walczyć przeciwko złu, które ją spotyka, nawet gdy nie ma realnych podstaw do tego.
Jakie są przyczyny HCP?
Podobnie jak w innych przypadkach przyczyny tego zaburzenia nie są w 100% poznane. Trudno jest wyjaśnić, gdzie zaburzenie ma swoje źródło. Jednakże w dużej mierze przypuszcza się, że przyczyny wynikają z okresu dziecięcego. HCP mogły być zaniedbywane lub wykorzystywane we wczesnym dzieciństwie. Warto podkreślić, że zaburzenia nie łączy się jednak z predyspozycjami genetycznymi czy psychologicznymi. Największe znaczenie w rozwoju HCP przypisuje się niewłaściwym relacjom przywiązania w okresie dzieciństwa.
Jak postępować w kontaktach z HCP?
Spotkanie i codzienne życie z HCP nie należą do łatwych. Najważniejsze staje się wyzbycie wszelkiego poczucia winy związanego z sposobem bycia HCP. Niedoszukiwania się winy w sobie za zachowanie i sposób odnoszenia HCP. Należy także pamiętać, że sam/a HCP nie zmienisz. Zmiana zawsze musi wynikać z potrzeby zmiany osoby, która wykazuje się konfliktowością.
Jeśli HCP jest osobą z którą nic Cię nie łączy napisałabym „machnij ręką” na jej zachowanie. Ale nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawało. Gdy HCP po raz kolejny wbija Ci szpilę, to naturalne staje się, że masz ochotę krzyczeć, a nawet tupać nogami. Jednak tego typu zachowanie staje się pożywką dla HCP. Dajesz do zrozumienia HCP, że jest ofiarą i należy jeszcze bardziej, jeszcze mocniej się bronić.
Gdy HCP jest „awanturnikiem” z opisu powyżej musisz wykazać się odpornością psychiczną, która powinna zostać wzmocniona o techniki asertywności. Jeśli nie musisz rozmawiać z HCP, to tego nie rób. Gdy tylko masz taką możliwość to po prostu unikaj kontaktów z tego typu osobowością. Pamiętaj, aby wykazać się także nowym spojrzeniem – wiesz teraz o wiele więcej na temat osobowości wysoko konfliktowej…
Jak wygląda związek z osobowością wysoko konfliktową?
Sprawa przedstawia się całkiem inaczej, gdy HCP jest bliskim członkiem Twojej rodziny. Bliscy naszemu sercu, a zarazem tak bardzo dalecy… Najważniejsze staję się, abyś zrozumiał/a, że nie musisz być już więcej przysłowiowym „chłopcem do bicia”. Masz prawo wyznaczyć sztywne granice i zadbać o swoje bezpieczeństwo. Nie musisz już więcej HCP tłumaczyć przed innymi osobami, nie musisz już więcej być jej wybawicielem.
HCP powinien ponieść konsekwencje swojego zachowania, aby te przybliżyły go do poznania prawdy o samej sobie. Warto, choć należy zachować wielką ostrożność namówić HCP na terapię.
Pamiętaj, aby zatroszczyć się przede wszystkim o siebie. Nikt tego nie zrobi, jeśli Ty sam/a nie wykażesz się troską o własne bezpieczeństwo i granice, których nie można przekraczać.
Jak wyleczyć się z konfliktowości?
Psychoterapia jest głównym motorem zmiany i zrozumienia. Zaangażowanie to jeden z elementów odszukania „nowego siebie”. Terapia pozwala zobaczyć świat w innych barwach i zrozumieć dlaczego potrzeba konfliktu była tak silna. Ma ona na celu pokazanie, że konfliktowość nie służy, a szkodzi.
Pamiętajmy, że każdy człowiek jest inny i inaczej może się przedstawiać wspomniana konfliktowość (u każdego człowieka z HCP występuje różne nasilenie owych cech). Każdy przedstawia rożne oblicza swej osobowości.
Autorka: Agnieszka » O MNIE
A teraz pytanie do Ciebie – czy odnajdujesz w swoim środowisku właśnie taką osobę? Czy znasz osobę, która zachowuje się właśnie w ten sposób? Jeśli tak, to opowiedz nam troszkę o niej w komentarzu poniżej…
Podobne wpisy
40 odpowiedzi na “WYSOKO KONFLIKTOWA OSOBOWOŚĆ, czyli jak sobie z nią radzić?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Znam taka osobe, to moj sasiad. Chodzi ponury, a w osiedlowej Biedronce , bylam swiadkiem awantury , wywolanej przez niego. Gdy zapytalam ekspedientę , to okazalo sie , ze ma zakaz robienia tam zakupow, ze wzgledu na permanentne wyladowywanie zlosci i pretensji do nich.
Mój ojciec jest takim typem osobowości.
Wszystkich poucza, obwinia, nie liczy się z nikim i niczym. Zawsze musi być tak jak on myśli. Awanturę potrafi spietrzyc o cokolwiek w zależności jaki pomysł w danej chwili przyjdzie mu do głowy. Sklocil się z cala rodzina tak, ze nikt juz do nas nie przyjeżdża bo nawet jak przez chwile jest normalnie to na bank ojciec komuś coś wypomnie z przed 20-30-40 lat lub coś z teraźniejszości. Prawda jest jedna tylko jego. Broń Boże mieć swoje zdanie. Moje wykształcenie jest do dupy bo ekonomia, do bani mam prace bo pracuje po godzinach w korpo. Jak wrócę wcześniej do domu to źle bo się w pracy opierdalam jak.później to krzyk co tyle pracuje. Oczywiścienie mwszystko musi wiedzieć, we wszystko się wtrąca,, same krytyczne uwagi, szpile. Mega impulsywny. Potrafi kilka dni być w miarę spokojny az tu ni z tad ni z owąd np. dostrzega sasiada i coś mu się przypomni i potrafi godzinami złośliwie na jego temat gadać. Nie ma możliwości zamknąć się w swoim pokoju. Wchodzi i musisz go słuchać. Potrzebuję widowni.Nie ma.nikogo ani rodziny ani kolegów. Wszystkim wytykam palcami ich zachowania . Swojego nie widzi. Nic do niego nie dociera. Alkohol potęguje zjawisko,. Wszystko co napisaliście to prawda. Nie wiedziałam, ze tak to się nazywa.
Typ cholernie zapatrzonego tylko w siebie. Chociaż ma żonę , decyzje ważne podejmuje sam – impulsywnie. Nie jest skłonny do współpracy. Chociaż mówi, ze jest, ale to totalna fikcja.
On w życiu miał strasznie zle- taka ofiara – inni rewelacyjnie.
Ma jakby dwie jaznie. Nie może być partnerem do rozmowy. Wszystko poprzekreca tak aby było tak jak on chce. Jeszcze wnosi, ze jesteś debilem, pokretnie lub wprost.
Ach… długo by można pisać.
Dzisiaj już przez 4 godziny była w domu taka akcja wymyślona, spontaniczna, tak dla poprawy nastroju przed Świętami.
Malutka pamiętaj, że zawsze masz prawo do asertywności i obrony swych praw. Zachęcam Cię do przeczytania artykułu: https://psychologiazycia.com/toksyczni-rodzice-jak-rozpoznac-toksyczne-wiezy/
Serdecznie pozdrawiam.
hej, mam identyczną sytuację ze swoim ojcem i jestem obecnie w kropce. Jeśli miałabyś ochotę podzielić się doświadczeniem i porozmawiać z kimś w tej samej sytuacji to może wymieniłybyśmy się e-mailem ?
Właśnie zostałam “rzucona” po raz enty przez kogoś takiego. Koszmar trwał 2 lata i parę miesięcy. Najpierw wciskano mi, że mam problem ze sobą, wysłano do psychologa, później nawet do psychiatry, bo widziałam rzeczy i sytuacje, które podobno były moimi urojeniami. Kiedy zaczęłam pracę nad sobą, zbierałam informacje na temat manipulacji, narcyzmu, toksycznych relacji, zdystansowałam się, znalazłam pracę marzeń, zajęłam się własnym rozwojem i zmieniłam strategie postępowania – i tak był problem. A, ze nic nie robię ze swoim życiem, prowokowanie mnie do kłótni, bo to ja mam problem z głową, itd., itp. Okropieństwo. Najlepsze jest to, że od samego początku intuicja podpowiadała mi, że coś jest nie tak u tego człowieka, żeby nie brnąć w tę relację. Zostałam do tego stopnia osaczona, że zaczęłam wątpić we własne zmysły. Ciągłe obwinianie mnie, sprowadzanie różnych sytuacji do tego, że to moja wina, zasłużyłam sobie na to, ja jestem odpowiedzialna za zaistniałe problemy. Otworzyłam oczy, szkoda tylko tego czasu i emocji, bo odbiło się to wszystko na moim zdrowiu, jednak na dzień dzisiejszy jestem spokojniejsza… Dziękuję, że mnie zostawił po raz wtóry i ostatni, bo ja nie miałam siły tego zrobić. Oczy szeroko otwarte, zaufanie do samego siebie i praca nad sobą – polecam wszystkim, którzy tkwią w jakichś “niejasnych” sytuacjach.
Droga Karolino,
Jesteś przykładem dla innych. Jesteś dowodem na to, że można… Można zacząć budować swój wewnętrzny świat, pełen świadomego żucia. Że tak naprawdę praca nad sobą jest najlepszą z możliwych opcji. Ponieważ zawsze z czasem i wniesionym wysiłkiem przynosi ukojenie – wolność. Warto się o siebie zatroszczyć. Warto o siebie dbać. Warto być dla siebie przyjacielem i od czasu do czasu kopać siebie mentalnie w pupę. Serdecznie Cię pozdrawiam. Super, że jesteś z nami…
znam to z wlasnego doswiadczenia , to co przeczytalam u Ciebie Karolina przezywam od 5 lat z mezem . Wszystko , ale to wszystko to samo . Psycholog,psychiatra- oczywiscie ja , bo to ze mna jest cos nie tak , to ja jestem onfliktowa,mam cos z glowa i wbrew temu ze wszystko jest jak on chce bo zeby miec swiety spokoj na wszystko sie zgadzam , on i tak twierdzi , ze wszystko jest po mojemu. boje sie do domu wracac bo nie wiem co mnie znow czeka , jaka awantura. hmmm moze rano wychodzac postawilam cos nie na miejscu , moze drzwi z sypialni zostawilam otwarte a nie powinnam … wszyscy sa zli i niedobrzy oczywiscie w jego mniemaniu . Co najlepsze bedac z nim na jego imprezie firmowiej mialam okazje zobaczyc jaki on “maly” jest przy kolegach , ktorych oczywiscie uwaza za skonczonych debili . w domu standard- obrywa sie mi . wszystkie znaki na niebie mowily mi ze mam spiepszac gdzie pieprz rosnie a mimo to …. oczywiscie zrywal juz ze mna pare razy , pierwszy raz bo postanowilam na niego uwagi nie zwracac przy kolezance , mial jak zwykle swoje jazdy a ja stwierdzialm ze nie , nie tym razem i zajelam sie kolezanka . po powrocie do domu ze mna zerwal . drugi raz bo go ponoc oklamalam . powiedzialam mu kiedys jak opowiadalismy sobie o sobie , ze juz od 10 lat jestem sama . po jakims czasie on to policzyl i mu nie pasowalo to z pewnym dokumentem . ja go wysmialam bo co to ma za znaczenie ?! nie pamietam dokladnie daty rozstania z bylym wiec ja nie przykladalam do tego wielkiej wagi…on tak….i zerwal …. nastepnym razem bo w sylwestra krecilam film na telefonie jak byly fajerwerki! az 3 minuty ! ja juz psychicznie nie daje rady ale co mam robic? dom kupiony , slub mamy . ja na dnie , sil brak , dziewczyny jesli to czytacie – uciekajcie od takich facetow i nie wiazcie sie przenigdy z SKORPIONEM , kolezance , ktora by byla w takiej sytuacji jak ja powiedzialabym , ze ma go natychmiast zostawic – taka by byla moja rada , a co robie ja sama? czekam na smierc .
SSS jest Pani bardzo silną osobą i zawsze ma Pani prawo stawiać granice. To Pani jest ważna!!! Proszę się nie ograniczać!!! Proszę odzwyczaić swojego partnera od tego, że to zawsze on masz rację. Ma Pani głos i proszę go używać. Pozdrawiam, Agnieszka
Najgorsze jest to, że ja sama w sobie czuję coś takiego. W ciągu roku zrobiłam się tak okropna i nie daje nikomu żyć, wiem jak czują się osoby które mnie otaczają. Czepiam się byle czego i walczę, z wszystkimi skłucona. Staram się to zmienić
Jula jesteś silną osobą! Twoja postawa jest super! Nie każdy jest tak samoświadomy! Brawo! Jednak pamiętaj, że pewne zachowania są podyktowane, np. zmianami hormonalnymi. Miałam koleżankę, która bardzo się zmieniła w ciągu roku. Była mega podenerwowana. Czepiała się o wszystko i wszystkich. Później okazało się, że jej tarczyca nie pracuje poprawnie, co rzutowało na jej zachowanie. Zatroszcz się o swoje zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Pozdrawiam, Agnieszka
Mam w rodzinie męża taką osobę. Od 26 lat wywołuje kłótnie, rozprzestrzenia konflikty, plotkuje i skłóca ludzi( swoich rodziców z teściami po to , by z 2 źródeł czerpać korzyści materialne). Ostatnio posunęła się do skłócania mnie z moją przyjaciółką 😵, wszędzie szuka zwady , a z racji paskudnego charakteru nie ma znajomych więc zazdrość o dobre relacje z ludźmi ja nakręcają. Od lat próbowałam żyć z nią w zgodzie , byłam naiwna i empatyczna próbując tłumaczyć jej zachowanie, ale po ostatnim incydencie odcinam się od niej zupełnie. Jakakolwiek próba naprawy relacji nic nie daje, wypiera się wszystkiego. Jej rodzice poznali się na niej najlepiej wydziedziczajac ja.
Moniko,
Najważniejsze, aby zagwarantować sobie i bliskim poczucie bezpieczeństwa, a w wielu wypadkach potrzeba do tego radykalnych “cięć”. Pozdrawiam, Agnieszka
Taka osoba jest moj starszy brat. Przez wiele lat znosilam te jego wyzwiska, prowokacje, wykrzykiwane “mądrości”. Mial duzy wplyw na moje slabe poczucie wartosci co przekladalo sie na lęki m.in. wchodzenia w uczuciowe relacje z ludzmi bojac sie krytyki. Jednak na szczescie uwolnilam sie od tej toksycznej relacji, czasami tylko zdarzaja sie spotkania u rodzicow ale wtedy mam komfort ze moge w kazdej chwili wyjsc z usmiechem ze mnie to juz nie rusza. przede wszystkim najwazniejsze jest uswiadomienie sobie ze problem tkwi w nim a nie we mnie😀 zycze tym corkom aby potrafily uwolnic sie od tych toksycznych ojcow i aby potrafily wybrac partnerow ktorzy sa przeciwienstwem tych toksycznych, bo mi sie poszczescilo😁❤
Jesteś dowodem na to, że można. Tak więc i ja przyłączam się do Twoich życzeń. Agnieszka
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że osobowość HCP nie ma podłoża genetycznego. Owszem ma i to bardzo silne, tylko dopiero z wiekiem się to unaocznia. Sama jestem taką osobowością, i pracuję nad sobą (choć sama mam często siebie dosyć), wiem skąd się u mnie wzięły moje zachowania i jest to dużo bardziej złożone niż może się wydawać. Im jestem starsza, tym bardziej upodabniam się do mojej matki, która miała to samo zaburzenie, oraz podobno do pradziadka, który by niezłym świrem, ale go nie znałam. Pomijając aspekty wychowania, środowiska, genetyki i chorób przewlekłych, jest jeszcze coś, czego zupełnie nie potrafię wyjaśnić i bardzo utrudnia mi zmianę mojego życia. Chodzi o pewno oddziaływanie na ludzi. Nawet kiedy jestem pozytywnie lub neutralnie nastawiona do ludzi, tzn. do nikogo się nie przyczepiam, mam dobry dzień, dobrą minę i postawę, staram się być życzliwa i miło się odzywać, to bardzo często spotykam się z atakiem od strony obcych osób. Osoby atakują mnie jako pierwsze (szczególnie kobiety), nawet kiedy jestem dla nich miła. Nie wiem, może problem w tym, że mnie nienawidzą, bo po prostu jestem bardzo atrakcyjną kobietą. Na szkoleniach wyjazdowych jest podobnie, tylko piekło ze strony mężczyzn. Wchodzę tylko do auli i natychmiast następuje atak w moją stronę, pomimo, że się uśmiechnęłam i powiedziałam grzecznie “dzień dobry”. Pomimo, że mam wiedzę i dobre osiągnięcia, cały czas mężczyźni próbują ze mną walczyć i dawać mi do zrozumienia, że jestem kobietą i powinnam być głupsza (ja pierwsza się nie odzywam, nie atakuję, nie robię min), ubieram się stosownie, nie wyzywająco. Często spotykają mnie złe rzeczy w życiu, na które nie mam wpływu i muszę się awanturować. Błąd lekarski, oszustwo w pracy, sprawy sądowe, fałszywa macocha. Wiem, że często zamiast rozmawiać po prostu wybucham, wiem że oceniam i nie ufam, ze wszystkiego zdaję sobie sprawę. Czemu tylko nieznajomi ludzie na ulicy wyskakują do mnie z agresją? Mam bardzo delikatną powierzchowność i ludzie myślą, że jestem bardzo młodą dziewczyną, traktują mnie jak dziecko, chociaż jestem już grubo po 30ce. Często jak mówię komuś ile mam lat, to dopiero zmienia ton i zaczyna rozmawiać ze mną jak z dorosłym człowiekiem. Chciałabym się móc normalnie komunikować ze światem, tylko nie chcę też do końca stawać się taka jak on.
Dziękuję, że opowiedziałaś nam swoją historię.
Coś o tym wiem, również wyglądam delikatnie i bardzo często ludzie traktują mnie lekceważąco. Z czasem to zaczęło wywoływać we mnie agresję i nie mam do siebie o to pretensji. Jeśli ludzie traktują nas powierzchownie to zasługują na “kopniaka”. Mamy znosić upokorzenia i jeszcze tłamsić własne emocje? To jest wykształcony mechanizm obronny, a nie zaburzenie
Daga jak bym mowila o sobie. Dokladnie wszystko mam tak samo. Na dodatek moj mlodszy syn tez wykazuje te zachowania. A moja matka i babka to niezle awanturnice.Wydaje mi sie ze ludzie widza ze jestesmy bardzo niezalezne i to wszystkich wpienia. Moze i nie mam wielu znajomych ale tych kilku co mam sa ok dla mnie. Jest mi przykro bo tego nigdy nie rozumoalam czemu mnie odtracaja wszyscy, bylam mila pomocna ale zamiast dobra z drugiej strony przewaznie spotykalam sie z hamstwem i probom wykorzystywał ia mojej dobroci a jeszcze taka osoba potrafila niezle obrobic tylek na do widzenia. Wiesz co Daga? Czasami mi sie wydaje ze to nie ze mna jest cos nie tak.. Ludzie sa podli niewdzieczni chamscy kombinuja jak cie tu wykiwac az za 1000 razem sobie to w oncu uswiadamiasz i zaczynasz miec na wszystko wyrabane.pozdrawiam
Dzień dobry, mam ogromnie konfliktowego męża. Jesteśmy małżeństwem 20 lat. To bardzo trudna relacja. Często wstyd mi za jego zachowanie, szczególnie w stosunku do najbliższej rodziny. Jestem wyniszczona i bardzo zmęczona moim partnerem. Dla dobra syna związek trwa. Syn ma 17 lat. Kiedy będzie dojrzały nie sądzę bym wytrzymała dłużej w tej relacji. Odradzam każdemu życie z takim człowiekiem. Im dłużej tym jest gorzej, i im jest starszy tym jego zachowanie jest gorsze. Ciągle szuka sobie wrogów. Pozdrawiam.
Pani Aleksandro jest Pani bardzo silną osobą, jednak proszę również zadbać o siebie – o miłość własną i zatroszczyć się o swoje potrzeby. Robić to co uszczęśliwia i sprawia radość. Dodatkowo proszę pomyśleć o terapii rodzinnej. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Ja mam tą sytuacje non stop w domu .
Mojamalzonka to klasyczny przypadek według tego opisu.
Przekracza wszystkie granice i zachowuje się jak zwykły egoista choć mam 2 dzieci . Nie zna wdzięczności i szacunku do nikogo , dba tylko o siebie i wypowiada słów których żaden mój wróg nie śmiał by wypowiedzieć to jest strazzne w co się wpierdzielilem
Krzysiek! Jest Pan silną osobą i to jest ważne. Proszę spróbować namówić żonę na wspólną terapię. Może poprzez rozmowy u specjalisty uda się Panu do niej dotrzeć. Pozdrawiam, Agnieszka
Dzień dobry,
co sądzi Pani o pomyśle napisania osobie z wg. mnie z HCP i będącej zarówno osobą toksyczną, na kartce opisu jej zachowań potwierdzonych przykładami, przedstawiającymi fakty, a nie zakrzywiony obraz sytuacji jaki przedstawia ta osoba?
Jak najbardziej jestem na TAK. Proszę dać znać na jakie najważniejsze pytania powinien odpowiadać artykuł? Pozdrawiam, Agnieszka
Ktoś w mojej bliskiej rodzinie taki jest, nie wiem jak się uwolnić od niego…
Najważniejsze to pamiętać, że jest Pani dla siebie najważniejsza. Kolejne kroki to asertywność, pewność siebie, zasady, granice. Pozdrawiam, Agnieszka
– OFERTA –
Ja mam taka siostre… miedzy nami jest 10 lat roznicy od ponad 22 lat nie mieszkam w domu… wiec tak na dobra sprawe to jest dla mnie obca… Przyjechala do mnie w wieku 19 lat do pracy w … i tak mnie oczernila do pracownikow …ze az brak slow. Po miesiacu wyrzucilam ja z pracy i poprosilam ojca by ja zabral do domu. Przez 7 lat mialam spokoj… w 2015 dostalam SMS” tesknie , wiesz kto “… zastanawialm sie dac szanse czy nie. Dalam ” krewnej ” szanse … i znowu sie przejchalam… znowu oczerniala mnie do pracownikow. Usunelam ta osobe z zycia i nie utrzymuje kontaktow… szwagier przysyla mi wiadomosci … ze ona taka biedna … poszkodowana … miala zle dziecinstwo:-) Czy ja jestem od rozwiazywania problemow osoby, ktora zamiast budowac zdrowe relacje z ludzmi i rodzina tylko sieje plotki , tworzy konflikty ? Po co to komu ten stres i dramaty ? Nie chce sie rozchorowac …Na takich ludzi nie ma innego sposobu jak usuniecie z grona znajomych / rodziny … nie utrzymywac zadnych kontaktow.. Po wykryciu pierwszego klamstwa dzialac na zasadzie : kredyt 1 zl … zuzyjesz … koniec , nie ma z czego dac 🙂
Moja druga rada : nie nabierac sie na SMS / telefony / e-maile z wyrazami tesknoty. Tacy ludzie nie maja wewnetrznego spokoju , by budowac fajne relacje… tworza jakies melodramaty… a pozniej placza ze ludzie od nich sie odsuwaja 🙂
Każdy z nas warto, aby nauczył się zadbać o siebie. Pewne osoby oczekują, abyśmy się nimi zajęli, ale to niczego nie uczy. Wręcz przeciwnie. Sprowadza się do zaplątania. Dziękuję za podzielenie się swoją historią. Mam nadzieję, że zostanie Pani ze mną na dłużej. Zachęcam do przeczytania innych wpisów. Pozdrawiam.
Ja mam problem z synem ma 32 lata, dokładnie książkowy psychopata, już jestem u kresu sił. Jako matce jest mi bardzo ciezko
Na pewno jest to dla Pani bardzo trudna sytuacja. Bliska relacja, a tak bardzo bolesna. Jednak proszę pamiętać, że zawsze może Pani zatroszczyć się o siebie. Pozdrawiam.
Moj mąż taki jest. Awantury niemalże codziennie o tzw. pierdoły. Wszystko musi być tak jak On chce, nie daj Boże mieć inne zdanie. O wszystko muszę błagać godzinami. Większość znajomych nie chce Go w ogole przyjmowac, bo konfliktowy bardzo. Do mojej rodziny i moich znajomych nie jezdzi, bo nie są warci Jego towarzystwa. Moglabym godzinami wymieniac przyklady…
Jestesmy teraz w separacji, bo kilka miesiecy temu podjelam decyzje o rozwodzie. Z tym nie radzi sobie w ogole i jest jeszcze gorzej…
Najważniejsze, że zadbała Pani o siebie. Nie jesteśmy nikogo zmusić do zmiany. Tutaj potrzeba poczucia bezpieczeństwa, które warto sobie zagwarantować. On ma też do tego prawo, ale musi sam zrobić ten krok. Pozdrawiam.
U mnie taką osobą jest mój teściu!, przez niego wpadłam w nerwice,. Zawsze atakował mnie kiedy mąż był w pracy, albo nie było go w pobliżu,. Robił z siebie ofiarę, obgadywal nas do ludzi,.. Ah przeżyłam koszmar,. Minął rok jak nie mieszkamy już razem ale ja pomału dochodzę do zdrowia. Nawet myśl o nim powoduje bóle brzucha.
Najważniejsze, że jest to już poza Panią. Siła tkwiła w decyzji o wyprowadzce. Warto o siebie dbać ❤
Tak,to moja siostra,dla nie stałam się takim kołem ofiarnym na którym się wszystko wiesza.Skloca mnie z całą rodziną,bo wymyśla to co rusz nieprawdziwe bajki.
Na pewno jest to dla Pani bardzo trudna sytuacja. Proszę w tym wszystkim nie zapominać o sobie. Serdecznie pozdrawiam ❤
– OFERTA –
Mieszkam w domu jednorodzinnym przed którym rozciąga sie niewielki ogródek.Bardzo cenię sobie ten obszar, bo określa on granice mojej prywatności.W sąsiedżtwie, ale na tym samym podwórku jest ogród z dużym domem .
Jeden z mieszkańców tego domu , wychodząc z psem na spacer , zawsze kieruje swoje kroki do “mojego ogródka”- rozsiada się na meblach ogrodowych , prowadzi głośne rozmowy telefoniczne, zajmuje taras, przychodzi nieproszony i zajmuje czas mojej rodzinie wówczas, kiedy ma na to ochotę. Na moją prośbę , by tego zaniechał , skarży się żonie , a ta robi mi awantury.
Uprzejmie proszę o radę w tym temacie.
Pozdrawiam
Pani Małgorzato proszę sprawę zgłaszać na policje. Nikt nie może korzystać z naszego “podwórka” jeśli mu na to nie pozwoliliśmy.
To sie cieszcie.Ja mam taka Zone. I Co teraz?!. 2 dzieci. 14 lat po Slubie .Ponad 10 lat blagam zeby poszla do lekarza.To uruchamia Ja najszybciej 👹. Albo do Ksiedza.To poteguje.
Proponuje przyzwyczaic sie. “Inn maja jeszcze gorzej”powtarzac.I po chrzescijansku wybaczac.