Długo siedziałam przed pustą kartką zanim zaczęłam pisać. Przyglądałam się jej z różnych stron, tak jakby miało to mi w czymś pomóc. Nie dość, że nie miałam pomysłu na temat dzisiejszego wpisu, to dodatkowo nie miałam w sobie ani troszkę motywacji i chęci. W pewnym momencie nawet stwierdziłam, że lepiej będzie jeśli odłożę zadanie na później.
Dopadła mnie prokrastynacja, ale żeby nie było, oprócz niej pojawiło się w mojej głowie pytanie: Co możesz zrobić, aby nie odkładać? Uwielbiam ze sobą dyskutować. Myśli w mojej głowie są jak włoska rodzina, która energicznie przedstawia swoje racje. A jak wiadomo, gdy Włosi się kłócą to na całego. Dużo krzyczą i gestykulują. Gdyby moje myśli miały ręce, pewnie nie raz poczułabym ich siłę. Na szczęście nie mają i mogę być spokojna o siebie 🙂
Takie wewnętrzne narracje zawsze są dla mnie orzeźwiające. Polecam je z całego serca. Jeśli chcesz pogadać z kimś mądrym to zacznij od siebie. U mnie takie mentalne dialogi są pewną formą otrzeźwienia i zarazem przebudzenia. Niby nic mi się nie chce, niby mam w dupie kolejny wpis, niby mam ochotę zostać cały dzień w łóżku, niby mam wylane na wszystko i wszystkich, a jednak pod wpływem zadawanych sobie pytań szybko odnajduję ścieżkę do tego, co chcę zrobić, aby nie czuć się tak „niby dobrze”. Bo przecież mam prawo jak każdy człowiek do tego, aby czuć się fajnie, a może nawet jeszcze lepiej niż tylko fajnie. Warto się o to postarać i jak na „włoską rodzinę” przystało po paru minutach dojść do porozumienia 🙂
Czy wewnętrzne pogawędki ze samym sobą są dobre?
Na własnym przykładzie mogę Ci zagwarantować, że są one nie tylko dobre, ale również bardzo potrzebne. Niestety, ale większa część osób praktykuje tylko i wyłącznie monologi, które polegają na wytykaniu, krytykowaniu, opiniowaniu, a w końcowym etapie na przylepieniu sobie mentalnej etykiety, która daleka jest od faktów i dowodów. Takie osoby bazują na mało komfortowych odczuciach i nigdy nie pytają się siebie, co takiego chcą im przekazać pojawiające się emocje.
Mogłabym nawet posunąć się do stwierdzenia, że nie tylko nie potrafimy rozmawiać o emocjach, ale nawet nie potrafimy ich określać. Dla większości osób są one złe lub po prostu tylko ok lub spoko. A emocje mają wiele barw, które warto poznać, chociażby poprzez wewnętrzny dialog – pytając się siebie: W czym ta emocja ma mi pomóc? Nie musisz jej od razu nazywać lub dokładnie określać. Wystarczy, że skupisz się na tym, jakie pozytywne skutki ma przynieść działanie, które warto pod jej wpływem wykonać.
Zawsze warto patrzeć w stronę rozwiązań i wyznań. Gdy masz gorszy dzień to potraktuj go jak wyzwanie i znajdź kilka sposobów, aby ten dzień zmienić. Ja w podobny sposób poradziłam sobie z moim dzisiejszym mało fajnym dniem. Potraktowałam go jak wyzwanie, a potem za pomocą wewnętrznej pogawędki, sam na sam ze sobą, odszukałam kilka sposobów na zmianę swojego beznadziejnego samopoczucia.
Moja mentalna włoska rodzina jednogłośnie stwierdziła, że to co dzisiaj czuję mogę wykorzystać, aby Ci pokazać, że nie jestem wirtualna, że nie jestem robotem lub botem, który pisze i pracuje, gdy w odpowiedni sposób go się zakoduje. A ja taka prawdziwa – taka jak Ty i inni ludzie. Mam swoje lepsze i gorsze dni. Często mierzę się z lenistwem i prokrastynacją. Bywam upierdliwa i zrzędliwa. Niekiedy krzyczę i marudzę. Wiem, co to znaczy płakać nie wiedząc, dlaczego się płacze. Dobrze wiem, jak to jest śmiać się z byle czego. Miewam też głupie pomysły i zbyt często je realizuję. Taka jestem – po prostu prawdziwa.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób ukrywa swą prawdziwość – chcemy się przyporządkować i dopasować do najpopularniejszego społecznego kanonu. Jednak ta foremka nie daje szczęścia. Ona wywołuje niechęć, która posuwa nas w stronę poczucia beznadziejności. Jak się od tego uwolnić? Przede wszystkim należy zacząć od konstruktywnego wewnętrznego dialogu. Bez komunikacji nie damy rady sobie pomóc.
Mentalny dialog jest jedną ze składowych odporności psychicznej, która sprawia, że sami dla siebie stajemy się przyjaciółmi – wewnętrznym druhem, który dba o Twoje potrzeby i granice. Innymi słowy, odporność psychiczna zaczyna się od zadawania samego sobie właściwych pytań. Oto kilka pytań, które warto sobie zadać:
- W jaki sposób mogę zmienić swoje nastawienie do trudności które się pojawiły?
- Co mogę zrobić, aby trudności stały się wyzwaniami?
W każdej trudnej sytuacji jest szansa. Przyczyny bywają trudne jednak muszą takie być, aby czegoś nas nauczyć. Bez walki nie ma wzrostu. Odporność psychiczna patrzy na przeciwności losu jak na witaminy. Choć nie są zbyt dobre w smaku to jednak je przyjmujemy. Zjadamy je, bo wiemy, że są ona dla nas dobre i niezwykle potrzebne dla zdrowia. Przeciwności losu są do nich podobne. Muszą wystąpić, aby nas zahartować. Warto powtórzyć: bez przeciwności nie ma wzrostu. Czynnikiem ograniczającym jest Twój stosunek do przeciwności losu – dlatego zmień go już teraz i pogadaj ze sobą.
- Co mogę zrobić aby zmienić swoje nastawienie do samego siebie?
- Co osiągnę gdy moje zdanie o samym sobie się zmieni?
To, co myślisz o sobie ma bardzo duże znaczenia dla komfortu Twojego życia. Twoje opinie o samym sobie mają największe znaczenie dla tego, co postanowisz dla siebie zrobić. Zdecydują czy uzyskasz kontrolę nad swoim życiem, czy też nie. Kiedy wierzysz, że kontrola Twojego życia istnieje wewnątrz Ciebie, masz w sobie moc tworzenia świata takiego jakiego pragniesz. Natomiast kiedy wierzysz, że kontrola istnieje poza Tobą, to wszyscy mają Ciebie – inne osoby tworzą Twój świat. Krótko mówiąc, albo kierujesz własnym życiem, albo kierują nim inni ludzie.
Stawanie się twardym psychicznie zaczyna się od oddzielenia się od rzeczy, które Ci się przytrafiają i wyboru właściwej odpowiedzi na nie. To nie znaczy, że będzie łatwiej. Nie będzie. Oznacza to jednak, że będziesz miał moc wyboru, w jaki sposób na nie zareagować. Zamiast czuć, że nie osiągnąłeś swoich celów, ponieważ ktoś lub coś stanęło Ci na drodze, zrozumiesz – na poziomie podstawowym – że to Ty i tylko Ty decydujesz, czy osiągniesz swoje cele.
- Co mogę zrobić, aby żyć lepiej i czuć się w tym życiu lepiej?
To Twoje życie. To Twoje jedyne życie. Niezależnie od tego, jakie decyzje podejmiesz, pamiętaj, że Twoje życie jest w Twoich rękach – zależy wyłącznie od Ciebie. Pamiętaj o tym zawsze i wszędzie, a przede wszystkim w momentach, gdy sam/a ze sobą gadasz.
Reasumując – rozmowa otwiera drzwi i daje nowe możliwości, dlatego nigdy, ale to prze nigdy nie rezygnuj z wewnętrznego dialogu. Gapienie się w podłogę, rzucanie pojedynczych słów do swoich skarpet niestety nie jest dobrym rozwiązaniem. Ja jestem tego świetnym przykładem – nie wiedziałam, co chcę Ci dzisiaj przekazać. Dopadła mnie niechęć i zwątpienie, ale się nie poddałam. Zaczęłam ze sobą rozmawiać i w ten sposób powstał dwustronicowy wpis. Teraz muszę jeszcze wymyślić fajny tytuł 🙂
I tak na samo zakończenie dzisiejszego mojego wywodu mam do Ciebie dwa pytania:
- Jak często ze sobą rozmawiasz?
- Co robisz, aby być dla siebie przyjacielem?
Bardzo ciekawi mnie Twoja odpowiedź, więc z niecierpliwością na nią czekam na dole w komentarzu 🙂
Podobne wpisy
20 odpowiedzi na “To był okropny dzień, czyli dlaczego nie warto gadać ze skarpetami…”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Witam !Dziękuję za ten fantastyczny artykuł,JA również ze Sobą rozmawiam,ale muszę nauczyć prowadzić dialog z Moimi myślami,aby przekierować je na pozytywne myślenie.Wiem że to pomaga.Mnie pomaga.Jestem dla Siebie dobra,wyrozumiała,życzliwa,uśmiechnięta,z poczuciem humoru jak do prawdziwego przyjaciela.Serdecznie pozdrawiam życząc spokojnego dnia:)
Najważniejsze, że pomaga. Praktyka jest najważniejsza. Przenosi nas z pozycji ucznia do statusu mistrza 🙂 Polecam zostać zostać mistrzem konstruktywnego dialogu 😉 Pozdrawiam, Agnieszka
Staram się ze sobą rozmawiać:) moje myśli lubią rozsiewać dramaty w mojej głowie, a ja próbuję jakoś zapanować nad tym chaosem. Nie jest to łatwe, czasami się udaje, czasami nie 🙂 uwielbiam Pani wpisy:) mam też książkę, która jest świetna:) kończę ją czytać i na pewno często będę do niej wracać:)
Dziękuję za te słowa. Bardzo dużo dla mnie one znaczą. Jeszcze raz dziękuję. No i życzę udanych rozmów 😉 Pozdrawiam, Agnieszka
Świetny artykuł ! Staram się ze sobą rozmawiać, ale póki co, to jest raczej monolog… 🙁 Jednak od dziś zmienię to w dialog 🙂
Brawo! I tak trzymać dalej. Pozdrawiam i życzę sukcesu. Agnieszka
Super wpis ! Tak rozmowa z soba bardzo pomaga i jak w tym wpisie musimy byc dla siebie najlepszym przyjacielem . Czasami sie zapominam i ktos mnie pyta zkim rozmawiam a ja sama z soba ( trzeba uwazac nie kazdy to rozumie ) Czekam na nastepny wpis pozdrawiam serdecznie 🙂
Ludzie nie są przyzwyczajeni do widoku osoby, która rozmawia sama ze sobą 😉 Od razu węszą jakieś zaburzenie psychiczne. A my po prostu lubimy pogadać z kimś mądrym 😉 Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. Agnieszka
Dziękuję ❤ od dzisiaj zaczynam rozmawiac ze sobą ? sadze, ze to kolejny etap mojego rozwoju i wierzę, ze skuteczny?
I tego z całego serca życzę. Pozdrawiam, Agnieszka
Chęć pozostania swoim Mistrzem jest dla mnie super motywacją i chętniej będę rozmawiała sama ze sobą. Dziękuję za motywację. Od niedawna Panią czytam, ale jedno wiem na pewno, że dalej będę to robiła/czytała. Dziękuję za możliwość.Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę, że mogę pomóc i postaram się Panią ugościć u mnie najlepiej jak potrafię. Pozdrawiam, Agnieszka
Super blog. Trafilam na niego dzis przypadkowo. Swietnie sie czyta. Na pewno bede wracac.
Rozmowy ze soba Sa bardzo bardzo Wazne ale nie zawsze latwe
Bardzo się cieszę. Miło mi Panią gościć u siebie 🙂 Agnieszka
Oj, od dawien dawna tak rozmawiam sam z sobą i to nie dlatego, że akurat jestem sam, ale zawsze to miało miejsce, również i wówczas, gdy jeszcze nie byłem rozwodnikiem. Ileż to razy sam siebie karciłem za popełniane błędy, za jakieś niepoprawności w zachowaniu czy postępowaniu, to tylko ja wiem. Ale była to właściwa droga ku temu, aby stawać się co raz lepszym. Podczas tych rozmów z samym z sobą, były też pochwalne słowa o podjęciu przemyślanych, rozsądnych decyzji. Bardzo ważne w tym jest wypracowanie u siebie obiektywizmu. Trzeba być szczerym i uczciwym wobec samego siebie, wtedy na pewno osiągnie się zadowalający efekt.
Bardzo trafnie – warto ze sobą rozmawiać, ale warto też wiedzieć o czym się do siebie mówi i w jaki sposób się to robi. Po przeczytaniu Pana komentarza nasuwa mi się tylko jedno: Dobrze być dla siebie przyjacielem, który potrafi posłużyć się konstruktywną krytyką. Pozdrawiam, Agnieszka
Sorki,że się wtrącę.Też uważam,że najlepiej to być dla siebie samej najlepszym przyjacielem.Przecież z samą sobą jestem non stop.Ja do siebie mówię czule i łagodnie i jeszcze czasem siebie obejmuję serdecznie i mówię jaka jesteś ……(pozytywne słowa,ale publicznie nie chcę ich ujawniać,bo są tylko dla mnie samej przeznaczone).Ale są słodkie i czułe.To pewne.
Super. Być dla siebie swym największym skarbem jest cudem zharmonizowanego życia. Pozdrawiam, Agnieszka
Dyskusja z sobą samym jest jak najbardziej wskazana i bardzo pomaga. Doświadczam tego od jakiegoś czasu. Warunek jest jeden. Niestety trzeba wiedzieć co się myśli i czuje. Bez tego ani rusz. A do tego wg mnie potrzebna jest uważność i słuchanie siebie. Analizowanie skąd te myśli pochodzą i czyje są. To dość trudne i karkołomne zadanie. Ale można się tego nauczyć. Bardzo mi to pomaga, ale nie czasami nie pomaga otoczeniu, które czasami oczekuje od nas czegoś innego. Ale cóż. To są ich oczekiwania.
Ja uwielbiam rozmawiać ze sobą. Dzięki temu jestem otwarta na siebie i swoje potrzeby. Im częściej będziemy pewne myśli i uczucia nazywać, to tym łatwiej będzie nam odszukać to czego dla siebie chcemy. Pozdrawiam.