„Wewnętrzne demony” to niewidoczne stwory, które przypominają nam o wszystkim złym i niedobrym, co nas w życiu spotkało, a nawet może dopiero spotkać. Stoją na straży, aby nie dopuścić do wyzwolenia ofiary…
Okrutne „demony” karmią się słabością, bólem, cierpieniem, lękiem, strachem, żalem, smutkiem, krzywdą, zaś monologi, które tworzą w naszych głowach torują im drogę do opanowania swej ofiary. Czym słabszy człowiek, tym więcej przyjemności…
A to wszystko w wyniku nieświadomego przyzwolenia. Sami sobie jesteśmy winni, że jest tak, nie inaczej. Sami pozwalamy na to, by taki paskudny „demon”, inaczej też zwany „patologicznym krytykiem” wzrastał na sile…
Myślisz, że zapomnisz? Ooooo NIE!!! Wewnętrzny „demon” Ci na to nie pozwoli. Możesz się oszukiwać, ale czym bardziej będziesz się skupiać na niemyśleniu, to tym bardziej będziesz myśleć. Poplątane poplątanie…
Myślisz, że odejdzie, gdy Ty będziesz cicho? Ooooo NIE!!! One tylko na to czekają. Czym bardziej „zaszczuty człowiek”, tym większe będzie ciernie zbierał.
Myślisz, że o trudnej przeszłości nie warto mówić? Oooo NIE!!! Dopóki traumatyczna przeszłość króluje w teraźniejszości, to tak, jakby wciąż tkwić w gównie i czerpać z tego przyjemność.
Początki zawsze bywają trudne, ale nie ma nic piękniejszego, niż poznanie prawdy i stawienie czoła wszelkiemu złu, które wyniszcza…
Czas przyjrzeć się temu, co siedzi w Twojej głowie. Czas stawić temu czoła…. Czas spłukać „demona” w kiblu…
KRÓTKA INSTRUKCJA POSTĘPOWANIA Z DEMONAMI
Wypróbuj i zawalcz o siebie:
- Przestań się spinać i oszukiwać. Rozluźnij pośladki i przyznaj się sam/a przed sobą, że nosisz w sobie demona, czy jak wolisz „wewnętrznego krytyka„. Nazwij go po imieniu i sprawdź skąd do Ciebie przywędrował.
- Stań się śledczym na etacie. Skontroluj jego przeszłość – zbadaj jego początki. Może to co wciąż do Ciebie mówi jest ściśle związane z jakimś okresem Twojego życia? A może z jakąś konkretną osobą? Sprawdź to!
- Czym więcej informacji uzyskasz tym lepiej. Każde stwierdzenie wyjęte z ust „patologicznego krytyka” zapisz na kartce. Wsłuchaj się w jego bełkot. Czym więcej notatek tym lepiej.
- Nie ufaj bo Cię ugryzie i to dosłownie. Jego słowa są naszpikowane kłamstwem, jadem i malarią. Miej w dupie plotkarzy, ale nigdy samego siebie. To co inni gadają na Twój temat nie ma znaczenia, ale to, co Ty sobie wciskasz i wmawiasz ma największe znaczenie. Wbij sobie raz na zawsze do głowy, że słowa którymi Cię wciąż katuje są bzdetami i nie mają pokrycia w rzeczywistości.
- Spójrz na zapiski, jak na coś co nie dotyczy Ciebie. Stań się dla siebie dobrym przyjacielem, który znajdzie na każdą demoniczną bzdurę kontrargument. Czym więcej znajdziesz przeciwstawnych faktów tym lepiej – je również zapisz.
- Gdy on atakuje – Ty nie bądź mu dłużny/a! Odgryź się tym samym. Potraktuj go, jak swojego największego wroga, który musi zginąć.
- Namaluj swojego „demona” – nadaj mu bardziej materialną formę. Gdy tylko zacznie „coś” do Ciebie mówić usiądź mu na głowie, opluj, pogryź, poskacz po nim. Zrób wszystko, by poczuł, że „ta zniewaga krwi wymaga”…
- Bądź wytrwały/a – nigdy się nie poddawaj. Intensywnie pracuj nad zdetonowaniem „patologicznego krytyka” przez dłuży czas. On Cię karmił niestworzonymi bzdetami zbyt długo, żebyś Ty mógł/ mogła wypłoszyć go w ciągu jednej minuty.
- Uciekaj od ludzi, którzy pobudzają Twoje „demony” do życia. Ludzkie pasożyty, tak jak wewnętrzne gnidy do niczego nie są Ci potrzebne, a jedynie jeszcze bardziej utrudniają życie. Nigdy nie dopuszczaj do tego, by działa Ci się krzywda. Masz prawo się bronić! Jeśli masz ochotę krzyczeć – to krzycz. Jeśli masz ochotę pokazać komuś swoje cztery litery na odchodne – to zrób to.
- Jeśli ktoś lub to „coś” w Twojej głowie pragnie Twoich łez, to śmiej się wniebogłosy. Idiotyczny śmiech należy się idiotycznej sytuacji.
- Znajdź pomoc dla siebie. Jeśli próbujesz, a wciąż „wewnętrzny krytyk” nie ustępują umów się na konsultację z terapeutą i wspólnie poszukajcie najlepszego dla Ciebie rozwiązania.
- Zaś jeśli uda Ci się zagnieść jakiegoś „demona”, to zrób huczną imprezkę. Zawsze świętuj – doceń swoją determinację i odwagę.
Może to wszystko jest na pozór banalne, ale gdy się wciągniesz to zobaczysz, jak wielką radość będzie Ci sprawiać, że sam/a umiesz dotrzeć coraz to głębiej do samego/ samej siebie.
Warto również głębiej przyswoić sobie słowa Pablo Neruda:
„Powoli umiera ten, kto staje się niewolnikiem przyzwyczajenia, powtarzając każdego dnia te same drogi, kto nigdy nie zmienia punktów odniesienia, kto nigdy nie zmienia koloru swojego ubioru, kto nigdy nie rozmawia z nieznajomymi. Powoli umiera ten, kto unika w swoim życiu pasji, kto zawsze przedkłada czarne nad białe i poszczególne chwile nad całą paletę emocji, które powodują, że błyszczą oczy, że na twarzy pojawia się uśmiech, że serce bije mocniej w konfrontacji z błędami i uczuciami. Powoli umiera ten, kto nie wywraca stołu, kto jest nieszczęśliwy z pracy, kto nie ryzykuje pewności dla niepewności realizacji marzeń, kto nigdy, choćby raz w życiu, nie odłożył na bok racjonalności. Powoli umiera ten, kto nie podróżuje, kto nie czyta, kto nie słucha muzyki, kto nie znajduje dobra w sobie. Powoli umiera ten, kto niszczy swą miłość własną, kto znikąd nie chce przyjąć pomocy, kto idzie przez życie narzekając na własne nieszczęście i na deszcz, który pada. Powoli umiera ten, kto rezygnuje z projektu przed rozpoczęciem go, kto nie pyta o to, czego nie rozumie i nie odpowiada, kiedy zna odpowiedź”. Powoli umiera też kto ulega swojemu „demonowi”- swojemu „wewnętrznemu krytykowi”.
Czym częściej będziemy mówić wprost o tym, co nas boli, to tym łatwiej będzie dostrzec upragnioną wolność. Nie noś w sercu żalu i cierpienia – wyrzucenie z siebie negatywnych emocji doda Ci siły, by pokonać wewnętrzne „upiory”.
Oswoić demony znaczy zniszczyć je. ~ Katarzyna Nosowska
Pamiętaj, że oswoić, to nie to samo co zaprzyjaźnić się z „demonem”, czy przyzwyczaić się do niego. Oswoić „wewnętrznego krytyka” to zrozumieć jego strukturę i poczuć nieodpartą chęć władania nim. Proces oswojenia następuje gdy Ty grasz, a on tańczy. Nigdy nie na odwrót!
Piękna jest każda zmiana, która następuje w człowieku – piękne jest odkrywanie siebie wciąż na nowo. Piękne jest życie, gdy człowiek radzi sobie z wewnętrznymi blokadami i nie obawia się przeciwstawić się im.
Masz swojego „wewnętrznego krytyka”? Opowiedz nam o nim – jak sobie z nim radzisz?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
16 odpowiedzi na “Jak pozbyć się wewnętrznych demonów?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Witam,
Dziękuję za ten artykuł.Bardzo ciekawy i pomocny. Muszę tylko to wszystko sobie uświadomić i wprowadzić w życie.
Pozdrawiam.
Alina
Bardzo dziękuję, że jesteś z nami. Cieszę się również, że mogłam pomóc. Zachęcam do dalszego czytania i komentowania. Pozdrawiam.
Jestem w szponach takiego demona mam depresję,nerwicę,dda,walczę!!! Wierzę w to że to pokonam,przeszłam wiele,mam ogromną nadzieję że z tym ogromnym demonem również dam sobie radę,bardzo dobry artykuł
Cała siła jest w Tobie – warto wciąż podsycać jej ogień i nigdy się nie poddawać. Czas przerwać okrutne cierpienie – najważniejsza jesteś TY Marleno!!! Zawsze i wszędzie o tym pamiętaj. Trzymam kciuki i zachęcam do dalszego komentowanie. Serdecznie pozdrawiam.
Boże co za chory artykuł. Od kiedy walczy się z tym co się w nas znajduje? Jeśli coś nas dręczy to znaczy że domaga się naszej uwagi i ma coś ważnego nam do powiedzenia. Nigdy nie czytałam większych głupot…
Wyraźnie jest napisane, że trzeba wsłuchać się w to co „mówi” demon.
Aby zniszczyć wroga, trzeba go bowiem dobrze poznać 🙂
Czasami wystarczy również WIARA i zaprzyjaźnienie się z Bogiem…
No i oczywiście, że walczymy z demonami!!!
Pozdrawiam!
Dobry artykuł i u mnie na czasie – moja mama ma depresję i musi WALCZYĆ każdego dnia!
Wiara i nadzieja niezwykle pomocna i wskazana. Warto kierować się tym, co nas umacnia. Cieszę się, że jesteś z nami i trzymam kciuki za Twoją mamę. Serdecznie pozdrawiam.
Pomocy
Zostałem owładnięty przez takie nisko energetyczne demoniczne stworzenie ze względu na swoja
narkotykową przeszłość. Demon wie że nie potrafie świadomie poniżać i niszczyć innych ludzi,
więc właśnie to jest jego celem na mojej osobie.
Ksiadz umywa ręce.
Ktokolwiek wie coś o temacie? Ktokolwiek to czuje, widzi lub posiada wiedzę żeby to pokonać…
Pomaga sluchanie koranu w nocy, ruqah. Wiem ze islam jest znienawidzony ale mnie pomogło.
Mógłbym prosić o jakiś kontakt?
Dzięki za pomoc. Artykuł petarda i pięknym językiem napisany.
Mój skoorwiel jest dość przebiegły. Wywodzi się z lęków przeszłości wywołanymi problemem biedy, alkoholizmu w domu jak również bullying’iem w szkole.
Gdy zwróciłem się ponownie do Boga w swych modlitwach, medytacjach i lekturze Midraszy ta pała atakuje mnie w snach (albo jest przerośnięty albo przychodzi z ziomalami podczas gdy najmniej się go spodziewam) to spycha mnie czasem na skraj wyczerpania i tracę kontrolę nad własnym życiem (a muszę przyznać, że naprawdę wiele w nim przeszedłem i osiągnąłem)
Psuje mi nerwy i mam mu ochotę naprawdę nabić.
Dzięki raz jeszcze za artykuł i techniki, które z pewnością oraz wielką chęcią wykorzystam.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo się cieszę, że mogę być pomocna. Pozdrawiam.
Dziękuję i codziennie będę tu wracać i czytać te rady,bo potrzebuje ich bardzo.
Chce spróbować, muszę bo demony ss już zbyt silne…
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc
Bardzo się cieszę, że mogę być pomocna ?
Co jeśli te demony okrutne to rodzina i ludzie z najbliższego otoczenia? Oni mówili i sugerowali co najgorsze w moją strone rzucali „gównem” od lat, manipulowali nawet energetycznie(gusła) i byli jak ten patologiczny krytyk. Z wieloma porażkami musiałam się przez nich zmierzyć bo skoro tak pragną mojego cierpienia i czerpią z tego przyjemność, już się z tym nie ukrywają nawet to co z nimi zrobić? Uciec? Próbowałam uciec wielokrotnie i wracałam za każdym razem. Im dalej uciekałam tym szybciej wracałam. Od najmłodszych lat znosiłam krytyke, że jestem do niczego, jestem nikim , nic ze mnie nie będzie, musiał mnie ktoś „odchować”, albo nic sobą nie reprezentuje, sprzedaliby mnie najchetniej bo jedyne na czym im zależy to pieniądze. Są tak chciwi i zachłanni, że człowiek jest bez znaczenia bliski czy obcy mało ważne. Czasem czuje się jak między jakimiś bestiami ssmanami , dokładnie podobne zachowanie. Tolerują tylko tych ,z których mają zysk i interes. Jak czytam ten artykuł to opis demonów idealnie pasuje do tych stworzeń z tego środowiska w jakim dorastałam. Są jak takie wygłodniałe wilki ciągle im wszystkiego mało. Ubzdurali sobie, że muszą mieć wiecej i być ” najlepsi” im się wszystko należy a reszta jest chora albo nienormalna. Istna patologia. Dopiero teraz po tylu latach zauważam jacy to są toksyczni „ludzie”. Straciłam prawie wszystko. Zostałam bez pieniędzy i pracy. Po prostu obrzydzili mi pieniądze, ten świat. Ich podejście chciwe obrzydziło mi ludzi. Żadne terapie nie pomogą bo nie da się na siłe zmienić ich postępowania. Jeśli uciekne znowu zrobią te swoje rytuały i wróce żeby się dalej pastwić i pokazywać jacy to oni są źli i silni. Czasem tak sobie myśle jeśli to prawda z reinkarnacją to może to są jakieś dusze ssmanow albo upadle duchy demoniczne tylko czemu ktos im przeciwny urodzil sie miedzy nimi. Ta walka wieloletnia jest wyczerpujaca. Nie da sie ich oswoic. Ja sie nie uwolnie. Jak sobie radzic z tymi stworzeniami ? Na miano ludzi trzeba zasłużyć a te stwory są gorsze od zwierząt.