Jak rozpoznać szantażystę?
Jak zachowują się manipulatorzy?
Jak przedstawiają się szantażyści?
Jak rozpoznać niebezpieczeństwo?
Codzienność to niezliczona ilość interakcji. Interakcje budują świat relacji. Relacje kształtują obraz nas samych, jak i wpływają na jakość komunikacji.
Codzienne interakcje należą do najczęstszych przyczyn konfliktów, do których dochodzi niemal w każdej relacji międzyludzkiej. Nieporozumienia, konflikty, kłótnie, uporczywe trzymanie na swoim, ciągła presja… – nie jesteśmy w stanie przewidzieć reakcji i zachowania drugiego człowieka, co wywołuje u nas pewien dyskomfort.
Gdy pragniemy wgłębić się i poznać anatomię całego cyklu nieporozumień odkrywamy, że możemy mieć kontakt z manipulacją. Manipulacja może nas spotkać wszędzie: w sklepie, na ulicy, w pracy, w kościele, w domu rodzinnym, a nawet we własnym domu…
Co to jest manipulacja? Jak rozpoznać manipulację?
Manipulacja jest to pewnego rodzaju presja – jest to dążenie do wywarcia na drugiej osobie odpowiedniej reakcji, często nawet uciekając się do szantażu. Osoba manipulująca jest skłonna posunąć się do różnych metod, aby tylko zyskać na przewadze. Najważniejsze jest zwycięstwo – tylko moje zdanie jest najważniejsze, tylko moje potrzeby się liczą…
Świat manipulacji jest bardzo zawiły, często nawet nie jesteśmy w stanie dostrzec, kiedy w relacji zaczyna się rozwijać wzorzec szantażu. Stosowana wielokrotnie manipulacja zmusza nas do uległości kosztem naszych pragnień, czy nawet kosztem naszego dobra.
Jak zachowuje się szantażysta? Jak postępuje manipulator?
Szantażysta w swej manipulacji posługuje się wieloma sztuczkami, grami, by skłonić innych do spełnienia jego oczekiwań. Niewielu z nas potrafi stanowczo i wyraźnie przeciwstawić się owemu działaniu. Działania, które często tak idealnie dobrane do naszego charakteru, że wręcz są niezauważalne. Jak potulne baranki – robimy i zachowujemy się tak, jak by sobie tego życzył szantażysta.
Emocjonalny szantaż nie jest zabawą. Jeśli mamy codziennie kontakt z szantażystą zniszczeniu może ulec świadomość. Groźby i presja stają się stałymi elementami dnia, który owiany jest chłodem. Jako osoby manipulowane tracimy na samowartości.
W momencie kontaktu z szantażystą nie jest nam w stanie pomóc zrozumienie i współczucie. Do niczego to nie prowadzi, jedynie da manipulantowi poczucie wyższości. Nie ma w tym wypadku miejsca na kompromis, czy też elastyczność.
Czy można uzależnić się od szantażysty?
Osoby uzależnione od szantażysty prowadzą wewnętrzną wojną między własnymi potrzebami, a tym jak faktycznie wygląda ich rzeczywistość. Uzależniony zawsze ulegnie szantażyście – będzie chciał mu dogodzić ze wszelką cenę.
Jak rozpoznać szantażystę?
Aby zapobiec powyższemu musimy nauczyć się rozpoznawać typy osób manipulujących. Przedstawione typy są bardzo trudne do rozpoznania i wymagają od nas wyjątkowego skupienia. Warto również pamiętać, że każdy człowiek jest różny – ma inny charakter i może ujawniać w swoim zachowaniu kilka tych samych cech, bądź całkowicie odbiegać od założeń.
Susan Forward i Donna Frazier w swojej książce „Szantaż emocjonalny” opisują cztery typy zachowań charakteryzujących szantaż emocjonalny, z którymi można się spotkać każdego dnia.
PROKURATOR
Pierwszym rodzajem osoby szantażującej jest typowy Prokurator zwany też Oskarżycielem. Jest on najbardziej rozpoznawalny.
Prokuratorzy doskonale potrafią przedstawić czego chcą, pragną i co się stanie jeśli im nie ustąpimy. Wyraźnie przedstawiają swoje oczekiwania: Jeśli nie pójdziesz na studia, to wykluczę Cię z testamentu… Prokuratorzy zmuszają nas do dokonania wyboru – jasno stawiając swoje oczekiwania, chwytając nas jednocześnie w pułapkę stresu i napięcia.
Im bliższe są nasze relacje z Prokuratorem, tym bardziej jesteśmy narażeni na manipulację. Tego typu szantażyści wierzą w słuszność tego, co czynią, oraz w to, że mają prawo do tego działania. Często w kontaktach z Prokuratorem ulegamy jego presji – dużo znosimy naginając swoje potrzeby. Wyznaczenie jasnych granic wymaga ogromnej wewnętrznej energii, ale zapewniam jest możliwe.
BICZOWNIK
Kolejnym typem przedstawiającym szantażystę jest Biczownik. Jako sposób na idealną manipulację używają groźby, którą sami sobie sprawią – jeśli nie zrobimy tego, czego żądają ukrają samych siebie, tym samym zyskując przewagę wpuszczając nas w poczucie winy.
Biczownicy odnaleźli doskonały sposób na uzyskanie władzy: Jeśli pojedziesz na to spotkanie, to sobie coś zrobię… Cechuje ich niezwykły talent aktorski, tak doskonale wchodzą w swoją rolę, że nie jesteśmy w stanie odróżnić prawdy od fikcji. Swymi wybitnymi uzdolnieniami doprowadzają nas do poczucia odpowiedzialności za to, co im się przydarzy. Wymierzenie kary w samego siebie przynosi najlepszy skutek.
Jeśli ktoś z członków Twojej rodziny przejawia te cechy, to na pewno już wiesz, że jesteś tym, który ma spieszyć na ratunek kiedy płaczą, gdy są smutni – masz nieść pomoc i naprawić wszelkie zło, które ich spotkało. Biczownicy wychodzą z założenia, że musisz ich traktować tak, jak oni sobie tego życzą. Jeśli kiedykolwiek usłysz od biczownika, że popełni samobójstwo, bo… nie wahaj się ani chwili i dzwoń na pogotowie. Jeśli zostaniesz sam na sam z jego podejściem do wspólnej egzystencji, wciąż będziesz narażony/a na szantaż z jego strony.
CIERPIĘTNIK
Te typy osobowości są wyjątkowo zaabsorbowane swym samopoczuciem, a Twoja nieumiejętność czytania w ich myślach udawania im, że nie dość Ci na nich zależy. Gdybyś tak naprawdę ich kochał i szanował doskonale wiedziałbyś, co ich trapi.
Nie tylko mamy im dać to, czego pragną, ale również mamy stać się jasnowidzami i odczytać, to w ich myślach. Cierpiętnicy nie powiedzą czego żądają, oczekują – będą po prostu cierpieć z naszej winy. Choć z czasem pozwolą Ci posiąść tę wiedzę, to i tak przez wiele tygodni będą trzymać Cię w napięciu. Tak, jak ich „kuzyni” będą oczekiwać spełnienia swych oczekiwań.
Cierpiętnicy patrząc na swe odbicie w lustrze dostrzegają w nich, tylko i wyłącznie ofiarę – ból i cierpienie. Jako wybitni aktorzy będą skutecznie odwoływać się do naszych uczuć – żerując i obarczając je bez końca.
Jeśli ulegniesz, pamiętaj, że to nie ostatni raz, kiedy Cię wykorzystają. Z pewnością wrócą po więcej i jeszcze więcej. W momencie gdy postanowisz, że Tobie na pewno się uda, wiedz, że przejmiesz w tym momencie odpowiedzialność za ich życie. Będziesz żyć dla nich, a im wciąż będzie mało.
KUSICIEL
Ostatnim typem szantażysty jest typowy kusiciel. Jako najbardziej subtelna postać będzie nam obiecywać wszystko, czego tak naprawdę zapragniemy – miłość, pieniądze, spadek, karierę, dom, samochód, awans… tak bez końca. Dając jednocześnie do zrozumienia, że jeśli nie będziemy zachowywać się, tak jak oni sobie tego życzą, to nie otrzymamy niczego – obiecana nagroda nas ominie.
Zapamiętaj, kusiciele nigdy nie dają nic za darmo – musisz wiele włożyć i wciąż wkładać wiele siły i energii, by im dogodzić.
Izabela gdy poznała Jacka była już na emeryturze. Samotny mężczyzna 10 lat starszy domagał się ciągłej uwagi – początkowo kobiecie się to podobało. Natomiast gdy Jacek zaczął stawiać warunki Izabela zapragnęła wolności. Po 1,5 rocznej znajomości opuściła szantażystę. Ten jednak nie dawał za wygraną – codziennie dzwonił, nachodził kobitę… Obiecywał majątek, by tylko Izabela wróciła do niego – nie udało się. Kobieta była równie nie ugięta – stanowcza w swym działaniu, znała podstawy asertywności.
Pamiętajmy, w każdym wieku możemy poznać Kusiciela – zachowajmy świeżość umysły, wycofajmy się w porę z niezdrowej relacji.
Choć mogłoby się wydawać, że wyżej przestawione osobowości są typami osób, które z łatwością jesteśmy w stanie ominąć. Z łatwością powiemy NIE, to i tak musimy zdać sobie sprawę z faktu, że jesteśmy tylko ludźmi i czasami nawet nie zauważymy w jaką relację weszliśmy. W jaką relację jesteśmy uwikłani. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że właśnie w tak niebezpiecznej relacji tkwimy przez lata, możemy tutaj mówić np. o relacji rodzic – dziecko, czy relacji między małżonkami…
Musimy również pamiętać o tym, że to, jak się zachowamy wobec tego typu osób w znacznej mierze zależy od naszego charakteru, od cech osobowości. Jeśli od najmłodszych lat jesteśmy narażeni na manipulacje, to głęboko zakorzeniony lęk, nie pozwoli wyswobodzić się, tak po prostu z niewoli. Szantażysta będzie odświeżał nasze leki, skłaniając tym samym do uległości. Bywa i tak, że dorośli ludzie – twardo stąpający po ziemi mają w sobie ogromne poczucie obowiązku wobec swoich dzieci, czy rodziców, tym samym ulegają im i realizują ich oczekiwania. Gdzieś w głowie zakorzeniona powinność nie pozwala nam na inne działanie. Pamiętajmy szantażysta zawsze jest gotów wykorzystać nasze słabości.
Brak jasno wyznaczonych granic jest dla szantażysty, jak woda na młyn. Szybciutko to wykorzystają, a ich granice staną się naszymi – będziemy tańczyć jako oni nam zagrają. Szantażyści są w stanie wzbudzić w nas takie poczucie winy, że nawet się nie obejrzymy, a będziemy im jeść z ręki. Każdy opór z naszej strony zostanie odebrany jako dowód naszych wad, a nie potrzeb. Zachowanie świeżości umysłu w kontaktach z manipulantami zagwarantuje bezpieczeństwo.
Emocjonalni szantażyści nienawidzą przegrywać – wyznają zasadę: Nieważne jak gram, byle wygrać… Choć mogą wydawać się takimi samymi ludźmi, jak my to i tak warto spojrzeć na wspólną relację z dystansem. Odzyskaj wiarę w swoje siły – pozwól sobie na prawdę. Niech powyższe opisy staną się dla Ciebie pewnego rodzaju zbiorem, który stanie się drogowskazem w nietypowych relacjach. Zachowaj równowagę – twórz pozytywne relacje w kontaktach międzyludzkich!!!
Zostań z nami jeszcze chwilkę i zostaw kilka wskazówek w komentarzu – jak według Ciebie należy postępować z tego typu osobami?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
25 odpowiedzi na “Oblicza szantażu – manipulacja niejedną ma twarz…”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
myślę iż całkowicie trzeba się spiąć w sobie i być nieczułym na wszelkie manipulacyjne zachowania względem siebie. Trudno, trzeba sobie jasno powiedzieć , koniec z dobrocią , łagodnośćią, która sprzyja relacją interpersonalnym. Mówiło się kiedyś , że mądry ustępuje „głupiemu”, ale to nie tędy droga w dzisiejszym świecie. Zmieniły się relacje na egoistyczno- roszczeniowe. SZkoda że człowiek nie widzi drugiego CZLOWIEKA.
Droga Ewo – żyjemy wśród wielu osobowości… Każdy jest inny i innymi zasadami oraz wartościami kieruje się w swoim życiu. Istnieje wiele dróg i możliwości poznania drugiego człowieka – jesteśmy wstanie sami oszacować, jak wielkim sercem się kieruje i czy takowa relacja będzie dla nas dobra. Warto kierować się sercem, ale nigdy też nie możemy zapominać o możliwości działania w oparciu o świadome spojrzenie… Serdecznie pozdrawiam.
Pieknie zostalo zauwazone, iz toksyczna relacja z rodzicem bywa najtrudniejsza. Otoz jest. Ksiazka „toksyczni rodzice” Pani Susan pomogla zrozumiec mi wiele rzeczy, stala sie etapem terapii, ktora pomogla mi wyspobodzic sie z tego trudnego wciaz zapetlanego mechanizmu. Wiele osób wstydzi sie poprosic o pomoc czy mowic otwarcie, ze o nia poprosilo. Pisze tu do wszystkich, ktorzy sie tego boja czy wstydza. Po 1. To nie Wasza wina. Po 2. Z tego da sie wyjsc. Nie bede czarowac, nie jest to latwe ani przyjemne. Ja musialam wyjechac z kraju by sobie pomoc wyznaczyc wlasne granice. I oczywiscie byl bunt, niezgoda, wsparcie, zaprzeczenie, rzutowanie… Do tej pory jeden z moich rodzicow po ponad 10latach wciaz probuje swoich sil. Ale z szacunku do siebie, do niego i do mojego Meza nie pozwalam juz wkrecac siebie w ta bezcelowa gre. I owszem serce boli, kiedy Ojciec nie wierzy ani we mnie ani w to co robie czy mowie… Kiedy mimo wszystko probuje wysylac poczucie wine za stanie sie doroslym, swiadomym czlowiekiem. Kiedy kochasz tak mocno, ze nikt nie potrafi sobie wyobrazic, a z drugiej strony wiesz, ze nie mozesz postepowac jak z normalnym rodzicem, bo ten nie chce sie zmienia. Ba, nie widzi w sobie nic do zmiany… I chyba akceptacja takiego stanu rzeczy jest tutaj kluczem. Bo wiesz, ze nic nie mozna zrobic na sile. I pomimo milosci sie wycofujesz dla dobra swojego i swoich bliskich. Pracowalam nad soba wiele miesiecy, by miec pewnosc, ze 'odrobilam swoje lekcje’ i nie przekaze swojego bagazu przyszlym dzieciom, marze o tym by stacji sie swiadomym, kochajacym i wspierajacym rodzicem pomimo wielu osobistych deficytow. Nie ma nic gorszego niz powiedziec swojemu „nie kocham Cie, bo moi rodzicem to…” albo „bede Cie kochac jak bedziesz x, y, z i jak zrobisz/zdobedziesz a, b, c.”. Nie na tym polega milosc. Nie pozwolmy sobie tkwic w toksycznych relacjach, nie robiac nic dajemy na to przyzwolenie. Czy naprawde chcesz tak zyc? Czy takiego zycia chcesz rowniez dla swoich bliskich?
Kochana Magnolia, Twój komentarz jest pełen czuć, emocji, ale przede wszystkim prawdy. Dziękuję Ci w imieniu innych, którzy tą wiadomość przeczytają. Dziękuję Ci za promyk nadziei. Tak jak napisałaś – nie możemy tkwić w relacji tylko dlatego, że „reguła” społeczna tego nakazuje. Warto spojrzeć na swoje życie z dystansem i odpowiedzieć sobie na pytanie – czy to, co mnie próbuje wypełnić od zewnątrz jest dobre? Warto zadbać o swoje wnętrze i nie bać się pokazać swojego uśmiechu…
Czytając artykuł ciągle mam myśli pełne niepokoju i żywych emocji. Jestem w sytuacji z której na tą chwilę nie widzę wyjścia…. Mój partner z którym byłam prawie 3 lata używa wobec mnie szantażu, po tym jak zrozumiał że już nie chcę z nim być… Ta sytuacja ma wpływ na całe moje życie …. ;/
Droga Ewo pamiętaj, że jesteś wolnym człowiekiem i masz prawo się o siebie zatroszczyć. Masz prawo do swoich praw, a przede wszystkim masz prawo do swojego życia. Nigdy o tym nie zapominaj i już teraz podejmij jeden mały kroczek w stronę wolności. Kolejne na pewno okażą się łatwiejsze. Pozdrawiam, Agnieszka
Mam tak z córką mojego męża.Jego eks żona toxyczna manipulantką,a córka dorosła juz-to samo.Przy spotkaniach córka ciągle wywoływała w nim poczucie winy,typu jaki z niego byl-jest niedobry ojciec (co nie jest prawdą,).Dopiero gdy na „otarcie łez”dostawala kase (ojciec za granicą robił często) to był spokój.Albo wymuszala spotkania np tata zaplanował wyjazd w góry czy na basen,córka dzwonila że wtedy chce się spotkać (mimo tego że np kilka dni wcześniej ojciec pytał i twierdziła że czasu nie ma).Kłamała na potęgę,co nie raz mu udowodniłam że kłamie.Nawet gdy sąd zarządził że ma już alimentów na nia nie płacić (skończyła studia i pracowała)to wyzwala go i obraziła, oczywiście on ma poczucie winy znowu bo wmówiła mu kolejny raz że jest niedobrym ojcem.
Wymuszala potem też spotkania sam na sam,twierdząc że ma prawo do własnego ojca.Sluzylo to temu ,że sam na sam łatwo ulegał manipulacji,robił wszystko co chciała.Gdy był że mną ja delikatnie odwracałem uwagę, córka dobry obserwator zauważyła że ja zdemaskowalam.Natomiast gdy ojciec był chory,dzwonił kilka razy by go odwiedziła, mieszka blisko,to się zawsze sianem wykręcila,zero pomocy,zero zainteresowania.
Ojciec służył do spełnienia zachcianek i dawania kasy.
To normalnie katastrofa 🙁
Szantaż ma różne oblicza, trzeba być niezwykle czujnym i nie pozwolić aby ktokolwiek żerował na naszym poczuciu winy. Nawet jeśli popełniło się błąd, poniosło się porażkę, to nie jest to jednoznaczne z przyzwoleniem, aby móc nas wykorzystywać. Trzeba bronić swoich granic. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
oczywiscie koniecznie trzeba sie bronic najgorsze –ze toxyk bedzie gral biedneo czlowieka albo szefa itp, zanim sie zorientujemy bedzie nas mial !widzialam takie sytuacje z boku i faktycznie granice sa bardzo wazne -ale jak to pogodzic z zaufaniem -czesto sa to bliskie osoby- niestety redukcja telef ,i spotkan itp az w koncu zakonczenie- bo nie ma wyjscia widzialam jak psych ,niszcza dr,osobe az za bierze serce-zycie wpedzi w chorobe itp.= jak malo osob wyyyyyczuwa falsz toksykow –super ze sa te artykuly- bo mozna sie bronic- wiedza to informacja to punkt dzialania -a-tak oni wykorzystuja kazda chwile punkt i jak pijawki draza soki z czlowieka =czyste wampiry energetyczne skad sie biora toksyki? czy ktos ich szkoli w towarzystwie — masakra .
Toksyczność jest synonimem destrukcyjności. Nie jest to zaburzenie czy choroba. Pozdrawiam, Agnieszka
Zostalam zmanipulowana przez “cierpietnika”. Znajomosc trwa od 4 lat. Bardzo sprytnie siebie ukrywal, nie znalam jego rodziny ani przyjaciol… do czasu. Kilka dni temu dowiedzialam sie wszystkiego o nim od przypadkowo poznanego jego kuzyna. Wyludzil ode mnie przez te lata ogromne pieniadze… Przygotowuję teraz strategię i plan dzialania na odzyskanie naleznosci. Z jednej strony czuje bol jak on mogl mi to zrobic, mam ochote sie zemscic, z drugiej strony go kocham i jestem gotowa wybaczyc, aby byc z nim w kontakcie (bo dzien bez niego to jakby ktos mi odebral czastke mnie). Rozum wygrywa, ale bol w srodku jest okropny…
Dla Pani była to miłość, dlatego bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że nawet żałoba (żałoba po zerwaniu) po takiej osobie musi nastąpić. Trzeba pozwolić sobie na jej przepracowanie. A z tego co Pani pisze to na pewno się tak stanie, bo jest Pani silną kobietą. Pozdrawiam, Agnieszka
Miałam parę lat temu sytuację z byłym już mezem (DZIĘKI BOGU) który wobec mnie był PROKURATOREM. Bardzo chciał wziąć kredyt hipoteczny na wykupienie połowy domu którego był współwłaścicielem i remont, lecz dom był stary i nie warty tego. Warte było sprzedac i kupic mieszkanie. On jednak i jego matka(!) byli nie ugieci i usłyszałam od nich, że „JEŚLI NIE WEZMĘ Z NIM KREDYTU HIPOTECZNEGO, TO BĘDZIE ROZWOD” Ja się nie dałam zaszantazowac, bo on również naduzywal alkoholu i miał ogromną słabość do wydawania pieniędzy. Nie zgodziłam się na kredyt i doszło do rozwodu. Historia jest opisana w skrócie, ja mogę tylko powiedzieć ze jestem z siebie dumna że nie dałam za wygraną bo czas pokazał jakimi sa ludzmi on i mamusia, która się ciągle wtracala a on nie widział w tym problemu.Falsz i zaklamanie, a ja dzisiaj jestem szczesliwa i wolna od wszelkich kredytów, męża sk…., i teściowej najgorszej na świecie ? jestem WYGRANA! Pozdrawiam i życzę dużo siły.
Brawo! Pani postawa jest wzorem. Warto o siebie dbać i mieć swoje granice. Pozdrawiam, Agnieszka
Witam, tak z autopsji się podzielę. 20 lat związku z męzem cierpiętnikiem możliwe że narcyz. Manipulacje, gaslightning zawsze wszyscy a przede wszystkim ja winni. Słowa przepraszam i dziękuję nie uraczysz. Miałam wypadek, mąż mnie źle potraktował, mama mi zmarła. Był ale nie wspierał. Skupilam się na tych strasznych rzeczach które mnie spotkały. Ale doświadczyłam czegoś co mogę nazwać otwarciem oczu. Przestałam dla niego wszystko robić i karmić go emocjonalnie. Odszedł na 4 mce. Obiecywał zmianę. Wrócił bo dałam mu szansę. Nie zmienił się stare nawyki nie zostały zmienione. Mimo że nawet obiecywał ze pójdzie ze mną lub sam na terapię. Po 4 miesiącach od powrotu oświadczyłam mu że chcę rozwodu. Znów szantarz emocjonalny, obwinianie mnie bo jak ja mogę go tak krzywdzić i niszczyć nasz związek. Nie ugnę się już nigdy. Czemu taka decyzja? Ludzie tego typu to wilki w owczej skórze. Jak pasożyty wyniszczają. Spojrzałam po ostatniej awanturze w lustro (gdzie mi się oberwało tylko dlatego bo miał w pracy problem a ja dostałam z jego flustracji rykoszetem). I zobaczyłam cień człowieka. Pomyślałam że albo ja albo on. 20 lat wszystkim się w domu zajmowałam też organizacyjnie, zajmowałam sie dzieckiem i nim. Miałam pracę na pełny etat. I co się doczekałam? Obwinianie i brak szacunku. Nawt z godnością, klasą nie umie odejsć.
Pani Ewo – dziękuję za podzielenie się swoją historią i przemyśleniami. Pani słowa są świadectwem na to, że można, a przede wszystkim zawsze warto o siebie się zatroszczyć. Nigdy nie omijamy siebie. Nikt nie ma prawa, aby nami rządzić. Nasze życie, nasze kredki. Czas zacząć malować życie po swojemu. Serdecznie pozdrawiam.
Sam mechanizm szantażu moznaby zatrzymać odrazu, niestety szantażysta-manipulator najczęsciej ma przyzwolenie na takie zachowania i jest wręcz popierany. Dlatego bardzo trudno jest udowodnć takie zachowanie i wogóle stawić mu czoła.
Dlatego tak bardzo ważna jest samoświadomość i praca nad własną zmianą. Serdecznie pozdrawiam.
Witam, żyłam 5 lat w toksycznym zwiazku, który rozwijał się w bardzo szybkim tempie, praktycznie po miesiącu znajomości zaszłam w ciążę, miałam już dwie starsze córki z poprzedniego związku, dopóki nie urodziła się Hania usypiał moja czujność,był miły kochany pokazywał się z jak najlepszej strony,oczywiście ja nie widziałam że coś jest nie tak myślałam że to miłość. Po pewnym czasie gdy zamieszkaliśmy u mnie czar prysł poczuł się pewnie jak by był u siebie, czasem zabraniał oglądać TV bo twierdził że telewizor jest jego, zaczęły się kontrole telefonu, wyzwiska pod moim adresem, zbyt mocny makijaż, nie taki ubiór. Straciłam znajomych, wszystkie kłótnie prowokowane przez niego i tak były moja wina. Od znęcania psychicznego się zaczęło ,aż pewnego dnia mnie uderzył uciekłam z własnego mieszkania z córkami do matki, myślałam że tam będę bezpieczna ale niestety nachodził, wydzwaniał awanturował się na ulic.W tej chwili siedzi w zakładzie karnym władza do córki zawieszona do zakończenia odsiadki, za tydzień po roku walki z prokuratura wkoncu będzie sprawa naruszenie nietykalności cielesnej, oraz nękania. Najgorsze jest to że nasza córka ma teraz 6 lat a odnoszę wrażenie że zachowuje się jak on, próbuje mną manipulować, rządzić stawiać na swoim , nie wiem co robić już nie daje rady oboje mnie wykończą psychicznie.
Pani Aniu, Pani historia jest świadectwem ogromnej siły. Proszę o tym nie zapominać. Jeśli mowa o córce, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ona próbuje w jakiś sposób poradzić sobie z tym, co sama przeżyła, co nie musi stanowić ataku na Panią, a jedynie jest pewną bardzo złożoną odpowiedzią na to, co działo się w przeszłości. Co oczywiście nie jest zezwoleniem, na takie postępowanie. Warto udać się z córką na terapię. Proszę to przemyśleć dla jej i Pani dobra. Pozdrawiam.
Ja z mężem i trójka dzieci żyje już ponad 25 lat. Mąż jest alkoholikiem, po różnych formach leczenia. Nadal jesteśmy razem.
Jest narcyzem w czystej postaci, Odkryłam to gdy przestał pić. Jestem już wyczerpana psychicznie tą wieczna manipulacją i brakiem jakiej kolwiek emoati. Teraz kiedy to wiem i rozumiem że to się nigdy nie zmieni nie mam na tyle siły żeby się rozstać. Biję się z myślami, że może nie jest tak źle. Ale czuję że straciłam nadzieję na lepsze jutro, liże rany i tkwię w tym. Nie umiem pójść dalej, coś działać, dać granice, jestem mu uległa. Łapię się na tym, że ciągle chcę wierzyć w to co mówi, chodź wiem w sercu że tak nie będzie. Czytam książki, chodzę na terapię, teorie znam i na tym się kończy.
Proszę o radę, pozdrawiam.
Pani Elżbieto, Pani świadomość to już wielka rzecz. Pani podjęte kroki to kolejna rzecz, która jest świadectwem siły, która w Pani drzemie. Czasami trzeba ofiarować sobie troszkę więcej czasu, aby ona pojawiła się bardziej i mocniej w codzienności. Warto o tym pamiętać i dalej dbać o siebie. Pozdrawiam.
Mój partner ciagle się ode mnie wyprowadza albo straszy wyprowadzka. A później wraca i tak stałe. Raz byłam nie ugiętą i bardzo złe „wylądował“. Na początku był miły i pomocny a z czasem zaczął podnosić swoją poprzeczkę grania na moich emocjach. W chwili obecnej zaangażował swoich znajomych w swoją wyprowadzkę, teraz udaje ofiarę. Wzbudza współczucie…Ja staram się być asertywna i próbuje różnych technik. Spokój i krótkie zdania typu pomyśle o tym, możesz chwilkę poczekać, daj mi chwile na zastanowienie … działają ale wtedy czyje ze sama robię z siebie manipulanta lub szantażysta…ogólnie jest ciężko. Zobaczymy co będzie teraz z przeprowadzka i znajomymi w których to zaangażował bo wiem ze nie ma żadnego mieszkania na oku.
Pani czucia co do bycia szantażystką mogą wynikać z postawy partnera, który przedstawia się jako ofiara. Asertywność nigdy nie była łatwa. Kosztuje człowieka dużo energii – dużo trudnych emocji. Które podsycane zachowaniem partnera mogą przynosić myśli o tym, że źle się robi. Warto się zastanowić, co takiego dobrego chce dla Pani ta trudna emocja? W czym chce Pani pomóc?
Jestem w związku z partnerka 11 lat. Mamy dwoje dzieci.
Było idealnie.
Ale coś się wypaliło. Jest coraz bardziej toxic. Już dwa lata się mecze. Widzę ze nie będzie lepiej ale jednak mam nadzieje. Próbuje coś ulepszyć, poprawić.
Ale już w tej chwili w rzeczywistości oddycham swobodnie tylko kiedy ona wyjeżdża.
Jest to tak wyraźne ze nie mam wątpliwości ze rozstanie to jedyna opcja żebym ŻYŁ.
Jestem już wykończony psychicznie.
A przez to ze próbuje coś zmienić na lepsze to ja czuje się jak manipulant.