Czy w dzieciństwie nie pozwalano Ci się złościć? Czy nie brano pod uwagę tego, jak się czujesz? Czy bagatelizowano Twoje uczucia? Czy karcono Cię za to, że się gniewasz? Czy zabraniano Ci się denerwować? Czy nie szanowano Twojego prawa do sprzeciwu? Czy często towarzyszyło Ci poczucie niewystarczalności – bycia kimś gorszym, nieważnym, małoistotnym? Jeśli te pytania są Ci jakoś bliskie – wywołują w Tobie trudne emocje, to wiedz, że masz prawo tak się czuć. Masz prawo czuć się fatalnie, bo doświadczyłeś/aś czegoś co nie powinno pojawić się w Twoim życiu. Chociaż to czas przeszły, to zapewne wciąż jest Ci cholernie z tym trudno i ciężko. Zaś to nie musi trwać wiecznie…
W moim gabinecie psychoterapeutycznym pojawiają się osoby, które wręcz czują się zepsute, gdy odczuwają złość. Tak bardzo siebie nienawidzą, gdy są w złości, że to przekłada się na ich ogólny stan psychiczny. Jednakże to cierpienie jest świadectwem czegoś co nie powinno się wydarzyć. Na pewno nie jest dowodem popsucia. Bowiem prawda jest taka, że każdy z nas, podkreślam KAŻDY Z NAS, ma prawo do złości i uczuć z nią związanych. A uświadomienie sobie tego przychodzi z trudem, w szczególności, kiedy wychowywano Cię w domu, w którym dorośli gniewem reagowali na złość dziecka. Z pomocą przychodzi Elżbieta Zubrzycka, autorka książki „Za zasłoną złości” (link do książki >TUTAJ<), która stworzyła skarbnicę wiedzy o złości dla starszych i młodszych. Choć książka jest dedykowana osobom powyżej dwunastego roku życia, to ja polecam ją każdej osobie bez względu na wiek. Polecam ją w szczególności dorosłym osobom, które mierzą się z poczuciem winy, gdy czują złość. A dlaczego? Wszystko dlatego, że książka w bardzo przystępny sposób tłumaczy to, jakie mechanizmy czy schematy uaktywniają się w człowieku pod wpływem złości. Celem autorki jest pokazanie złości nie tylko od jej złej strony. Ona bardzo dużo czasu poświęca na wytłumaczenie tego, jak bardzo ważna jest złość w naszym życiu – do czego jest nam potrzebna. Przekazuje, co ukrywa się za zasłoną złości, i z jaką intencją pojawia się złość. Co w szerszej perspektywie przekłada się na większe samozrozumienie oraz świadomość tego, jak zwiększyć odporność na cudzą złość. Co bardzo istotne, autorka nie tylko daje czytelnikowi większe poczucie pewności siebie w wyrażaniu złości ale nade wszystko oferuje mu umysłową praktykę. Co mam na myśli? Elżbieta Zubrzycka stworzyła niewielki poradnik o złości z wielkim arsenałem ćwiczeń, które zachęcają do zaglądania w głąb samego/samej siebie. Ja osobiście niejednokrotnie poddawałam głębokiej analizie swoją złość. Przyglądałam się jej. Mogę ze śmiałością przyznać, że moja zdrowa relacja ze złością pod wpływem tej książki jeszcze bardziej się umocniła. A Ty, jaką masz relację ze swoją złością? Kochasz, czy nienawidzisz? Co czujesz do siebie gdy odczuwasz złość? A co Ty na to, aby tę zdrową relację zbudować lub podbudować?
Jak zbudować zdrową relację ze złością?
Zanim przejdę do konkretów, to już teraz chcę podkreślić, że złość to emocja – to uczucie, które się w Tobie pojawia jako oznaka czegoś niepokojącego. Innymi słowy, złość przychodzi do nas aby nas chronić. Pomimo, że jest dość nieprzyjemna, to jest bardzo potrzebną informacją. Alarmuje nas o tym, że należy włączyć tryb obrony siebie i sowich najbliższych. Nakazuje chronić swoją niezależność, jak również to, w co wierzymy – naszych wartości oraz zasad. A co najważniejsze, głośno nawołuje do tego, abyśmy chronili swoje prawa. Zaś wspomniana ochrona nie jest czymś skrajnym. Zdrowa złość nie przekracza praw i granic innych osób. Nie nakazuje też człowiekowi, aby bezmyślnie dążył do tego, aby przejąć władzę nad innymi osobami. Wtedy, kiedy pojawiają się nadużycia mówimy o jej destrukcyjnej formie. Złość ma nam pomagać chronić siebie, a nie destrukcyjnie osaczać inne osoby, bo te na przykład mają inne poglądy czy zasady. Takie zachowanie jest bliższe agresji niżeli złości. Natomiast sama agresja jest toksycznie przerośniętą złością. Wtedy nie mamy kontaktu z dobrymi intencjami złości. Następuje proces rozbudowywania egoistycznego piedestału samostanowienia. Takiej postawy człowieka mogłeś/aś być odbiorcą w sytuacjach, gdy ktoś nie pozwalał Ci wyrażać swojego zdania. W momentach, gdy ktoś wyśmiewał Twoją niezgodę, czy wzbudzał w Tobie poczucie winy, bo chciałeś/aś odnieść się do tego, co czujesz i co jest dla Cebie ważne. Osoby, które czegoś takiego doświadczyły mówią o tym, że w takich momentach, w których czuły złość i chciały siebie wyrazić – wyartykułować swoje zdanie, słyszały na przykład: „Dzieci i ryby głosu nie mają”. Jak najbardziej masz głos. Masz do niego pełne prawo – na tym polega zdrowa relacja ze złością. Zaś ten kto próbował Twój głos wyciszyć lub całkowicie zablokować nie miał do tego prawa. Taka postawa jest pełna bezwzględności.
Jak zarządzać złością?
Po pierwsze, naucz się rozpoznawać złość. Naucz się rozpoznawać różne jej formy, jak również zachowania typowo im towarzyszące, zarówno u siebie, jak i u drugiej osoby. Obserwuj, jak złość wpływa na Ciebie i drugą osobę. Co wtedy czujesz? Gdzie odczuwasz napięcie? Jakie myśli aktywuje u Ciebie złość? Co wtedy o sobie myślisz? Co wtedy mówisz do samego/samej siebie? Jak reagujesz na inne osoby? Co o nich myślisz? Jak się zachowujesz?
Kolejno, pracuj nad zdrową kontrolą złości. Co mam na myśli? Skup się na stworzeniu takiej relacji ze złością jakby była ona Twoją najlepszą przyjaciółką. Nie ignoruj przyjaciółki złości. Zapytaj ją z jakimi intencjami przychodzi do Ciebie? O czym ważnym chce Cię poinformować? W jakim zakresie chce Cię chronić? Postaraj się w pełni zrozumieć przyczyny swojej złości, zanim zwrócisz się do drugiej osoby lub do samego/samej siebie. Zamiast obrzucać siebie lub/i innych nieprzyjemnymi słowami nade wszystko zastanów się, co dobrego chce złość – konkretnie nazwij swoje intencje.
Po trzecie, weź odpowiedzialność za siebie i to jak się pod wpływem złości zachowujesz. Złość nie może być usprawiedliwieniem. Złość nie może być wytłumaczeniem. Jeśli ją do tego wykorzystujesz, to wiedz, że Twoja relacja z nią nie jest zdrowa.
Następnie, ucz się asertywnej komunikacji ze sobą samym/samą, jak z innymi ludźmi. Tak więc, skup się na dialogu pełnym szacunku. Zwróć uwagę, ile ofiarowujesz sobie i innym szacunku, kiedy podejmujesz rozmowę ze samym/samą sobą lub innymi osobami. Pamiętaj, że asertywna komunikacja polega na panowaniu nad swoimi trudnymi emocjami, bronieniu siebie i stanowczym wyrażaniu zarówno pozytywnych, jak i negatywnych uczuć i myśli, będąc jednocześnie otwartym na informacje zwrotne. Nawet jeśli jesteś zły, taki stan emocjonalny nie musi prowadzić do wybuchu złości. Wyrażanie złości poprzez asertywną komunikację jest znacznie bardziej produktywne. Możesz ćwiczyć używając następującej kombinacji słów: „Czuję niepokój, bo bardzo potrzebuję…” lub „Czuję niezgodę, ponieważ jest dla mnie ważne …”.
Jeśli pozwolisz sobie na dłuższą obserwację siebie, to możesz dojść do ciekawych wniosków. Ja czuję ogromny niepokój, gdy jestem zmęczona, wtedy moja złość próbuje postawić granice mi samej. Moja złość chce, abym przestała coś robić. Nawołuje do odpoczynku. Jeśli ją zbagatelizuje, to bardzo trudno jest mi być z innymi. W takich sytuacjach każdy kontakt mnie przytłacza. Dlatego bardzo ważne jest dla mnie to, co mówi do mnie złość – o jakich moich potrzebach mnie informuje. Zachęcam Ciebie do poodkrywania tego w sobie. To może być bardzo interesująca podróż.
Po piąte, podejrzewam, że będzie Ci jakoś trudno złapać kontakt ze złością, jeśli nie pozwolisz sobie na przerwę. Bez wsłuchania się w siebie nie ma samozrozumienia. Wiedz, że kiedy jesteś bardzo zły/a, to trudno o jakąś racjonalność. Zniekształcony obraz sytuacji może prowadzić do nieporozumień, nadinterpretacji, pochopnych wniosków i innych irracjonalnych postaw, które mogą wpływać na to, jak reagujesz na to, co się dzieje. Nie próbuj dojść do porozumienia, gdy Twój umysł jest zamglony. Zamiast tego zrób sobie przerwę. W szczególności, gdy trudno jest Ci ubrać w słowa, to co jest dla Ciebie ważne. I nie zapominaj, że wszyscy jesteśmy bardziej skłonni do irracjonalnej reakcji, gdy czujemy się zestresowani, poirytowani lub niespokojni.
Moja ostatnia sugestia dotyczy złości, która przekroczyła swoje granice. Bowiem nie ma ludzi idealnych. Mi też zdarzają się sytuacje, a raczej reakcje, których potem żałuję. Wynika to z różnych przyczyn, na przykład zbytniego pośpiechu i zmęczenia. Zamiast dać sobie czas na zrozumienie działam pod wpływem złości, którą wcześniej we właściwy sposób się nie zajęłam. Co wtedy? No cóż, biorę to na klatę. Jednakże zanim to zrobię, to daje sobie czas, w którym to rozładowuję napięcie. Elżbieta Zubrzycka w takich sytuacjach zachęca do wypracowania w sobie zdrowych sposobów na rozładowanie złości. Autorka pisze tak: „Jest wiele sposobów zdrowego wyrażania złości, bez krzywdzenia siebie, kogokolwiek lub czegokolwiek, bez rozbijania przedmiotów. Dobrze jest ją rozładować poprzez ruch. Skuteczne bywa:
- bieganie, skakanie, tupanie,
- jednorazowe rzucenie czymś, co nie wyrządzi krzywdy,
- jednorazowe rozdarcie gazety – nie chodzi o nabranie nawyku niszczenia,
- uderzenie pięścią w worek treningowy, materac lub poduszkę (raz i wystarczy – nie chodzi o to, by utrwalać nawyk bicia).
Dawniej zachęcano do bezpiecznego bicia w materace, poduszki czy worki treningowe, nawet do siódmych potów, by się wyładować, zmęczyć i uspokoić. Okazało się to błędnym rozwiązaniem. Po takich ćwiczeniach podczas prawdziwego ataku złości, przy obniżonej kontroli zachowania, nawyk uderzania w coś kończył się uderzeniem człowieka, zwłaszcza że nikt, nawet największy złośnik, nie przechadza się po mieście z workiem treningowym pod pachą. Skuteczniejsze jest jednorazowe wyrażenie swojej złości czy pozbycie się nadmiaru energii na przykład tupaniem, bieganiem, robieniem podskoków lub przysiadów, po czym zapanowanie nad resztą już innymi metodami, dostępnymi w każdej chwili, takimi jak rozluźnienie mięśni, oddychanie, uspokajające myśli.
Można uwolnić złość przez krzyk. Czasem krótki krzyk pomaga wyrzucić z siebie złość. Nie warto jednak utrwalać wrzasku jako sposobu na obniżanie napięcia, można za to manipulować głosem – z krzyku przejść do śpiewania, pohukiwania, mruczenia lub gwizdania i w efekcie do poprawienia sobie nastroju.
Także spokojne, a nawet bierne zachowanie pomaga opanować złość. Skuteczne okazuje się na przykład:
- słuchanie łagodnej muzyki,
- przespanie się,
- wyjście na samotny spacer w otoczeniu przyrody,
- malowanie nastrojowych, ładnych obrazków lub kolorowanie,
- wspominanie lub wyobrażanie sobie miłych zdarzeń,
- narysowanie złości – najczęściej w cudowny sposób odpływa,
- rozmowa z kimś życzliwym o uczuciach i zdarzeniach,
- zastosowanie technik rozluźniających (słuchanie tekstów relaksacyjnych), odprężających ćwiczeń oddechowych,
- wielu osobom bardzo pomaga modlitwa lub medytacje,
- pisanie o swoim samopoczuciu i jego przemianach (rzeczy zapisane przestają zaprzątać głowę, nie trzeba ciągle o nich myśleć, by nie zapomnieć).”
Mi niekoniecznie pomaga tupanie czy jednorazowe rozdarcie gazety. Mam w sobie taką myśl, że nawet jednorazowo używając tego sposobu moglibyśmy poczuć coś dla nas wartościowego. Taka metoda wymaga pewnej czujności. Osobiście wolę złapać dystans. W książce „Za zasłoną złości” znajdziemy również taką sugestię: „Stój! Zatrzymaj się! Zrób krok do tyłu. Spójrz na sytuację z dystansu, zbierz informacje, przemyśl je, zanalizuj.
Kiedy złość narasta i przejmuje władzę, dobrze jest powstrzymać ten proces. Można to zrobić, wydając sobie komendę: Stój! Po czym zrobić krok do tyłu, by z dystansu spojrzeć na sytuację: Co się tutaj dzieje? O co w tym wszystkim chodzi? W co się wplątuję? Czy zdaję sobie jasno sprawę, o co mi chodzi i czy jasno się wyrażam? Czy słyszę, co ktoś do mnie mówi, czy słyszę tylko siebie? Do czego dążę?
Zrobienie takiego kroku wstecz otwiera przestrzeń psychiczną na zastanowienie się, włączenie technik hamujących złość: uspokajających myśli, nastawienia na porozumienie, założenia o dobrej intencji, oddychania i rozluźniania mięśni. Potrzebny jest czas i trzeba go sobie dać”.
Autorka wskazuje również na kolejną metodę, która może być bardzo pomocna. Oto ona: „Oscylator to bardzo zachwalana technika błyskawicznie zmieniająca nastrój i pracę umysłu. Niektórzy terapeuci chętnie ją stosują w pracy z klientami. Polega na wahadłowym ruchu gałek ocznych na boki, z lewej strony na prawo i z prawej na lewo. Można ułatwić sobie lub komuś prowadzenie tego ruchu, przesuwając powoli palec przed oczami (w odległości ok. 50 cm), aby osoba relaksująca się wodziła za nim wzrokiem w obie strony, bez poruszania głową. Wskazane jest wykonanie 3 serii po 25 ruchów oczami. Pod wpływem tego stosunkowo krótkiego ćwiczenia wraca względny spokój oraz zdolność do rozważenia sytuacji i wyboru sensownych działań”. Co Ty na to?
Podsumowując, książka „Za zasłoną złości” dostarcza wiele cennych informacji o złości. Niekoniecznie ze wszystkimi możesz się zgodzić. Masz do tego prawo. W sumie, do tych obiekcji zachęca również sama autorka. Zaprasza do poprzyglądania się swoimi obiekcjom i rozważeniu tego, co nosisz w sobie. Co dalej przysłuży się generalnemu remontowi w głowie i uczuciach. Co mam na myśli? Taka forma analizy siebie i swoich emocji może przysłużyć się zmianie dotychczasowych przekonań, które niekoniecznie muszą być Twoje. Tak jak napisałam na początku dzisiejszego artykułu – żyją wśród nas osoby, które myślą nie tylko źle o samej złości, ale również o samych sobie czując ją w sobie. To może wynikać z przeróżnych trudnych, a może nawet traumatycznych doświadczeń. Co z kolei mogło zbudować w Tobie fałszywe przekonania na własny temat. Czas zatem odkurzyć, a może nawet zburzyć te toksyczne przeświadczenia. Jeśli jesteś gotów, to zabierz ze sobą wspomniany wyżej poradnik. Niech Ci służy w tej drodze. Tego życzę Ci z całego serca. Jeszcze raz gorąco polecam.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu za możliwość zareklamowania tak bardzo cennej pozycji.
Podobne wpisy
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ