Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną…

Czy masz poczucie, że Twój los zależy od kogoś innego? Że na nic nie masz wpływu? Że nie masz prawa decydować o swoim życiu? Czy wciąż przepełnia Cię strach i przeogromny niepokój? Czy sama gubisz się w tym, co dla Ciebie dobre, a co złe? Czy obawiasz się, że nigdy nikt Cię nie usłyszy? Że nigdy Twoje potrzeby nie zostaną wzięte pod uwagę? Czy nieustannie rezygnujesz z samej siebie na rzecz innych osób? Czy czujesz się przymuszana do tego, aby żyć dla innych, tylko nie dla siebie? Czy wręcz czujesz, że nie wolno Ci mieć swojego zdania? Czy masz poczucie, że zawsze musisz być uległa i podporządkowana, bo taka jest rola kobiety? Że jako kobieta nie masz wyboru? Jeśli jesteś kobietą i odnajdujesz się w tym, o co pytam, to zapewne Twoje życie przepełnia ogromne cierpienie. Jednak Twoje życie nie musi boleć…

Dorastanie wśród ludzi, którzy bezpośrednio lub pośrednio podkreślali, że kobieta jest nikim jest ogromnie traumatyczne dla kobiety. Odciska to głębokie piętno na jej psychice. Jest jak trucizna, którą trudno dostrzec, w szczególności w młodym wieku, gdy na każdym kroku doświadczało się zła, tylko dlatego, że jest się dziewczynką. Żyjąc w takim systemie trudno jest dostrzec jakikolwiek cień nadziei na to, że może być inaczej. Że ma się prawo wyboru. Tak też patrzyła na siebie i swoje życie Isra bohaterka powieści „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” autorstwa Etaf Rum (link do książki >TUTAJ<), która dorastała w poczuciu, że jest kimś gorszym. Że jako kobieta jest stworzona tylko po to, aby być uległą i podporządkowaną. Że nie wolno jej jako kobiecie decydować o swoim życiu. Że jako kobieta musi żyć dla obowiązków, i nie wolno jej mieć innego życia poza nimi. Wpojono jej, że to mężczyźni będą decydować o niej, i o tym, co może, a czego nie. Jej wnętrze krwawiło. Czuła ból a zarazem pewną formę niezgody na takie życie. Jednakże nie wiedziała, że istnieje inne życie. Nie wiedziała, że ma wybór…

Może Ci się wydać, że takie życie toczy się gdzieś daleko stąd. Może Ci się wydać, że tam gdzie żyjesz kobiety mają lepiej. Jednakże może to być tylko złudzenie. Bowiem wśród nas żyje jeszcze bardzo dużo kobiet, które w imię tego „lepiej” dalej starają się być uległe, usłużne i podporządkowane. Niby chcą dla siebie „lepiej”, ale tak naprawdę nie wiedzą z czym to jest związane, ponieważ bardzo mocno identyfikują się z rolą kobiety, jako człowieka, który musi spełniać określone normy, aby społeczeństwo go przyjęło. Czy tak też żyją mężczyźni? No cóż, oni też mogą być wepchnięci w pewien schemat. Bywa, że nakłada się im do głowy, że jako należą do płci męskiej, to muszą być silni, waleczni, a nawet władczy. Wśród nas żyje jeszcze wielu takich mężczyzn, którzy tak na siebie patrzą i pod tym kątem kształtują swoje życie. Co sprawia, że otaczamy się władcami i ich sługami. Tylko nie na tym polega życie! Choć samo w sobie życie nie daje wyboru, to my mamy prawo wybrać…

Od razu po przeczytaniu „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” usiadłam do napisania dzisiejszego artykułu. Było we mnie tak wiele trudnych emocji. Smutek, żal, gniew i złość. Wciąż te emocje są we mnie. Obok nich pojawił się również lęk, który wykrzykiwał, że nieustannie musimy mówić, o tym co złe, bo to zło wciąż jest widoczne. Ledwo kilka dni temu usłyszałam słowa polskiego posła Janusza Korwina-Mikke, który podkreślił, że jest „przeciwny prawom wyborczym dla kobiet. Ale kobiety, które osiągnęły menopauzę i nie są tak ogłupiane przez estrogeny, powinny już móc głosować”. Choć jego wypowiedzi są kontrowersyjne i wiele ludzi przestało na nie zwracać większą uwagę, to jednak nie możemy zapomnieć, że ten człowiek zasiada w rządzie i ma za sobą ludzi, którzy na niego głosowali. Ma za sobą ludzi, którzy zgadzają się z jego przekonaniami. Podobno na Śląsku poparło go ponad 70 tys. wyborców. Nie ukrywam, że przechodzą mnie ciarki po plecach na myśl o tym, jak wiele niebezpieczeństwa wciąż czyha na kobiety. Niby mamy głos, ale wciąż ktoś próbuje nam go odebrać…

Wrócę do Isry, bohaterki „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną”, która dorastała w Palestynie i od najmłodszych lat była uczona, że nie ma głosu. Choć wydawało jej się, że używa słów jak inni ludzie, to jednak nie były one słyszane. Nikt ich nie słyszał i nie brał pod uwagę. Mając siedemnaście lat została wydana za mąż za człowieka, o którym nic nie wiedziała. Nie musiała, a nawet nie powinna nic wiedzieć. Jej zadaniem było być żoną i matką. Wydać na świat synów i opiekować się domem. Jako, że była kobietą to wpajano jej, że małżeństwo jest wszystkim czego potrzebuje. Dziewczyna nawet bała się pomyśleć o sobie samej inaczej, niż jej wmawiano, bo przeraźliwie bała się konsekwencji. Bała się bólu, a i tak go doświadczała.


„Nigdy nie rozmawiano o moim zaburzeniu. Sama dowiedziałam się, że nie mam głosu dopiero po kilku latach, gdy otworzyłam usta, żeby poprosić o to, czego chciałam, i okazał się, że nikt mnie nie słyszy. Tam skąd pochodzę, brak głosu jest mojej płci przypisywany kulturowo i traktowany jako coś równie naturalnego jak biust i tak samo koniecznego jak to, że następne pokolenie dorasta w jej brzuchu. Ale oczywiście nigdy wam o tym nie powiemy. Tam, skąd pochodzę, nauczyłyśmy się ukrywać swoją przypadłość. Wpojono nam, że musimy same siebie uciszyć, że milczenie nas ocali. Dopiero teraz, po wielu latach, wiem, że to nieprawda”. ~ fragment z książki „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną”


W 1990 roku Isra wyszła za mąż, i od razu po samej ceremonii wyjechała z mężem i jego rodziną do Ameryki. Mogłoby się wydawać, że Ameryka da jej wolność. Że tam ludzie żyją lepiej. Jednak tak się nie stało. Okazało się, że nie jest ważne gdzie żyjesz, ale to jakie schematy kształtują życie. Nie było żadnej różnicy między Palestyną a Ameryką. Na początku nawet dziewczyna dostrzegała o wiele więcej złego w byciu w Ameryce, niż Palestynie. Nie raz wracała pamięcią do ogrodu, który leżał tuż obok jej rodzinnego domu – ogrodu do którego wychodziła po warzywa. A tutaj? W Ameryce nie wolno było jej wychodzić. Bo to hańba, wstyd dla rodziny. Bo to źle świadczy o kobiecie. Jej zadaniem było wydać na świat syna, i zajmować się mężem i jego rodziną. Prawda jest taka, że po ślubie stała się służącą w domu swojego męża. Choć szukała ukojenia wyglądając przez okno w ciemnej piwnicy, w której mieli swój pokój, to jednak on się nie pojawiał. Cierpiała. Cierpiała coraz mocniej. Z każdą wydaną na świat córką cierpiała jeszcze bardziej. Przynosiła rodzinie wstyd, bo rodziła same dziewczynki. To była według nich jej i tylko jej wina. Co powodowało, że z każdą ciążą bała się jeszcze bardziej. Bała się nie tylko o to, że znowu zawiedzie, ale że nie zdoła zawalczyć o swoje córki, o ich lepsze życie. Przeraźliwie bała się, że będą żyły tak jak ona. Czy tak się stało?

No cóż, nie mogę zdradzić zakończenia książki. Ale jedynie co mogę przemycić to, że nieważne jaki jest rok. Nieważne gdzie żyjemy. To tak naprawdę nie ma większego znaczenia, gdy jesteśmy zakładnikami destrukcyjnych schematów i toksycznych przekonań. Gdy jesteśmy więźniem despotycznych poglądów. Dlatego już teraz chcę Ci powiedzieć, że Twój głos ma znaczenie. Ty jesteś ważna. Twoje prawa i granice są ważne, a co najważniejsze masz prawo o nie zawalczyć/zatroszczyć się, nawet wtedy gdy przenika Cię obezwładniający strach.

Jak zawalczyć o siebie? Jak zatroszczyć się o swoje życie?

Pozwól sobie usłyszeć swój lęk. Przyjrzyj się temu, co on mówi? O co chce zadbać? O co chce się zatroszczyć? Im więcej uzyskasz informacji o tym, co on mówi, to tym łatwiej będzie Ci się odnieść do tego, w jakich schematach żyjesz. Co takiego lub kto taki rządzi Twoim życiem.

Pozwól sobie oczami wyobraźni zobaczyć życie, jakie możesz wieść, jeśli zadbasz o to, o co chce zatroszczyć się Twój strach, i nigdy nie zapominaj, że masz wybór. Wybór innego życia. Innego życia niż miała Twoja babka, matka, a nawet innego niż Ty sama teraz wiedziesz.

Pamiętaj także o tym, aby nadać swojej kobiecości wartość. To, że ktoś powiedział, że jako kobieta „powinnaś” lub „musisz robić określone rzeczy”, to tak nie musi dalej być. Ty tak nie musisz uważać. Ty nie musisz żyć pod dyktando tych przekonań. Jedynie co musisz, to precyzyjnie określić swoje potrzeby, aby wiedzieć, o co takiego tak naprawdę masz się zatroszczyć. Dlatego zastanów się proszę:

  • Jaka chcesz być jako kobieta?
  • Jakie cechy chcesz w sobie rozwijać?
  • Czego nowego chcesz się nauczyć?
  • Co będzie świadectwem Twojej kobiecej siły?
  • Z jakich wartości składa się Twoja kobiecość?
  • Kto może być dla Ciebie wsparciem? Kto nosi w sobie zbliżone wartości do Twoich?
  • O co takiego chcesz zadbać w pierwszej kolejności, i kto może Ci w tym pomóc?

Pamiętaj, że Twoje kobiecość nie jest mniej warta niż kobiecość, która została Ci wpojona. Ona gdy staje się tylko Twoja jest bezcenna. Oznacza to, że stajesz się jeszcze bardziej kobietą – kobietą, która dba o swoją własną kobiecość. Taka siła jest świadectwem odwagi w decydowaniu o swoim losie.

Bycie kobietą nie oznacza bycie gorszym. To, że kobieta nie jest mężczyzną nie czyni z niej kogoś mniej wartościowego. Każdy z nas niezależnie od płci ma takie same prawa. Każdy z nas ma wartość.

Choć możesz poczuć, że porzucasz swoją tożsamość, to jednak pamiętaj, że tak nie jest. Twoja tożsamość nigdy nie miała nic wspólnego z destrukcyjnymi schematami, które ktoś Ci wpoił na rzecz władania Tobą. Twoja rodzina nie jest Tobą. Twoja narodowość nie jest Tobą. Twoja kultura nie jest Tobą. Twoja religia nie jest Tobą. Ty jesteś sobą jeśli zbudujesz siebie na płaszczyźnie szacunku do samej siebie – do swoich wartości, które mogą być/ mają prawo być dalekie od poglądów wyznawanych przez Twoją rodzinę. Mogą być dalekie od religii, narodowości, kultury w której Cię wychowano.


„Gdy zobaczyła, jak szarpie nerwowo brzegi podomki, nawet zrobiło jej się żal dziewczyny. Może nie powinna aż tak na nią naciskać, ale z drugiej strony jak inaczej zapewnią kontynuację swego rodu w tym kraju? Jak zabezpieczą się finansowo na przyszłość? Poza tym Isra nie była przecież jedyną kobietą na świecie, którą szykanowano za urodzenie dziewczynki. Zawsze tak było, pomyślała Fredda. Może to niesprawiedliwe, ale przecież nie ona ustala reguły. Tak po prostu było. A Isra nie była wyjątkiem”. ~ fragment z książki „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną”


„Zawsze tak było” to jedno ze stwierdzeń, które bardzo często pada w książce „Pamiętaj, że nie jest mężczyzną”. Obrazuje ono to, że bez względu na koszty liczy się niezmienność. Niezmienność która ma dać stabilność, a tak naprawdę jej nie daje. „Zawsze tak było” próbuje stworzyć tożsamość człowieka na wzór czegoś co jest przeraźliwie destrukcyjne. Nie ważne jak było. Ważne, że było i tak trzeba dalej robić.

Nieco wyżej pisałam o tym, że Twój lęk ma znaczenie. Jest ważny, bo chce się o Ciebie zatroszczyć. Natomiast dostrzeżenie tego, co w nim dobre bywa utrudnione. Bywa, że dojrzenie w nim tego, co ważne dla samego siebie utrudnia mgła. W tej mgle niczego nie widać. Jedynie słychać tam głosy osób, które wzbudzają poczucie winy. Wybrzmiewa tam też echo własnych obiekcji. Poruszanie się w tej mgle kosztuje człowieka wiele wysiłku. Jednakże ona nie jest Twoją winą. Za jej pojawienie się odpowiadają ludzie, którzy wpajali Ci schematy zależności, abyś nigdy nie mogła pomyśleć, a nawet zamarzyć o niezależności. Stąd tak bardzo ważne jest odkrywanie – poszerzanie perspektyw, a może nawet „kłócenie się” ze samym sobą. Zaś samo wyzwolenie może zacząć się od innej zależności. Zależności, która nada poczucie bezpieczeństwa Twojej niezależności. Co mam na myśli? Już wyjaśniam. Uzyskanie niezależności pomaga nam uczyć się, odkrywać i ewoluować. Jednak jej osiągnięcie wielokrotnie utrudnia perspektywa tego, że świat może być przerażającym i bezlitosnym miejscem. W sumie nie ma się co dziwić takim obiekcjom, jeśli przez lata żyło się w toksycznej zależności. Dlatego wydaje się tak bardzo ważne otaczanie się osobami, do których możemy się zwrócić o pocieszenie, wsparcie i bezpieczeństwo. Taka zależność daje nam możliwość bycia niezależnymi. Możliwość zwrócenia się choć do jednej osoby, która się o nas troszczy i wspiera sprawia, że nasze poczucie bezpieczeństwa wzrasta. Dzięki temu wzrasta również gotowość i zdolność do tego, aby stać się niezależnym. Tak więc, zdrowa zależność to taka która buduje poczucie bezpieczeństwa i tym samym poczucie wolności oraz niezależności.


„Boję się zawieść rodzinę i sprzeniewierzyć własnej kulturze po to, żeby na końcu okazało się, że od początku mieli rację. Boję się tego, co pomyślą o mnie ludzie, jeśli nie będę robiła tego, co do mnie należy. Ale boję się również, że posłucham ich, a potem będę tego żałować. (…) Tysiąc głosów w mojej głowie przekrzykuje się, a ja nie wiem, którego z nich posłuchać! Mam przed sobą resztę życia i nie mam pojęcia, co z nią począć!” ~ fragment z książki „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną”


„Zawsze tak było” jest pułapką, z której masz prawo wyjść. Masz prawo żyć porzucając stare i toksyczne przekonania. Tylko jak to zrobić?

Zacznij od zdefiniowania tego, co czujesz. Zamiast powtarzać w myślach, że jesteś słaba, powiedz, że czujesz się słabo. Ta niewielka zmiana jest zarazem wielką zmianą. Bowiem Ty jako Ty nie jesteś słaba. Twoje uczucia nie definiują prawdy absolutnej o Tobie. Jak najbardziej masz prawo czuć się słabo, w szczególności, gdy ktoś próbuje nieustannie ingerować w Twoje życie. To uczucie jest w Tobie, ale nie jest Tobą. Daj sobie do niego prawo, ale przez jego pryzmat nie patrz na siebie. Jeśli masz ochotę płakać, pozwól sobie na płacz. Jeśli czujesz napięcie, usiądź z tym napięciem. Pobądź ze swoimi uczuciami. Uczuć się nie wypiera. Uczucia się przeżywa. Dzięki temu powstaje przestrzeń na rozmowę ze samym sobą. Jeśli potrzebujesz, to nawet pozwól sobie pokłócić się ze samym sobą. Niech to będzie taka dyskusja, która będzie opierać się na tym, co dla Ciebie ważne i dobre.

Pamiętaj o tym, że nie rodzisz się z ustalonymi przekonaniami. Każde przekonanie, także te o sobie samej, jest wyuczone i uwarunkowane przez doświadczenie. Stąd tak bardzo ważne jest sprawdzenie tego, jak ono na Ciebie wpływa? Co Ci daje, a co zabiera? Jeśli strat jest więcej, to podejrzewam, że to najwyższy czas, aby je zmienić. Zamiast powtarzać, że jesteś słaba, powiedz, że masz prawo czuć się słabo. Kolejno spójrz na to, co dodaje Ci sił. Kolejno rób tego więcej. Łącząc to wszystko razem, możesz zobaczyć, że nawyki są drogą do zmiany. Zaś najbardziej praktycznym sposobem na zmianę tego, kim jesteś, jest zmiana tego, co robisz. Tak więc, za każdym razem kiedy mówisz głośno „nie” budujesz swoją asertywność. Za każdym razem kiedy robisz coś tylko dla siebie budujesz swoją energię. Za każdym razem kiedy głośno mówisz o swoich prawach budujesz swoją niezależność. Za każdym razem kiedy bronisz swoich racji budujesz swoje zdanie. Dobra wiadomość jest taka, że ​​nie musisz być doskonała. Każdy wybór można zmienić lub zbudować coś podobnego co działało w innym miejscu, z kimś innym.

Każdy nawyk troszczący się o Twoje potrzeby i uczucia wzmacnia, ale także uczy czegoś znacznie ważniejszego: zaufania do siebie. Dzięki nim zaczynasz wierzyć, że naprawdę możesz osiągnąć te rzeczy. Kiedy głosy rosną, a dowody zaczynają się zmieniać, historia, którą sobie opowiadasz, również zaczyna się zmieniać. Co Ty na to?

Ja osobiście mocno wsłuchuję się w siebie. Wsłuchuję się w to, co chce mi powiedzieć moja intuicja. Choć czasem trudno jest mi określić, co takiego się dzieje, to jednak nigdy nie bagatelizuję emocji. Wiem, że one chcą dla mnie dobrze, i działając w oparciu o nie stawiam na bunt. Staram się jak mogę nie zgadzać się na wszystko, co ma dotyczyć mojej osoby, w szczególności, gdy czuję choć niewielki wewnętrzny opór. Jeśli moje wnętrze mówi „nie”, to ja też mówię „nie”. Wiem, że mój mentalny świat ma sporą wiedzę o mnie i o moich potrzebach. Czy to sprawia, że moje życie jest mlekiem i miodem płynące? Tak i nie. Mój świat nie jest samotną wyspą. Żyją w nim osoby, które próbują na mnie wpływać, a nawet mną manipulować. Próbują wywoływać we mnie wstyd swoimi krytycznymi opiniami, a tym samym zaszczepiać we mnie poczucie winy. A jak się tak dzieje, to ja opieram się o bunt. Sprzeciwiam się. Nawet jeśli miałabym utracić te osoby, to wiem, że strata będzie niewielka. Wokół mnie żyje wiele wartościowych osób, które są dalekie od takich posunięć. Nawet jeśli jeszcze ich nie poznałam, to wiem, że są i w każdej chwili mogę je spotkać na swojej drodze życia. A te poznane? Pielęgnuję. Stąd moja sugestia o otwartość na nowe osoby – otaczanie się osobami, które będą sprzyjać Twojej zmianie, Twoim prawom i granicom.

Podsumowując wrócę jeszcze do samej książki. „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” jest to pozycja, której poświęciłam trzy długie wieczory. Czytałam do późnych godzin nocnych. Choć oczy mi się same zamykały, to ja nie mogłam oderwać od niej wzroku. Nie byłam w stanie przestać czytać. Jedno jest pewne, jak już człowiek zacznie, to nie może przestać. Nie dziwię się, że jest bestsellerem New York Timsa. Nie mogłoby być inaczej. Autorka wydała arcydzieło, które jest przestrogą a zarazem ogromną inspiracją. Jeśli jesteś ciekawa, jak potoczyły się losy Isry i jej córek, to ogromnie zachęcam Cię do lektury. Jednakże przygotuj się na wiele trudnych emocji, które ona wywołuje. Bywają tak intensywne, że chce się człowiekowi krzyczeć. Zaś Twój krzyk jest ważny! Krzycz i dbaj o swoje prawa!!! Czy już wiesz, jaki będzie Twój pierwszy krok?


Autorka:   AGNIESZKA ZBLEWSKA


Dziękuję Wydawnictwu Editio za możliwość współpracy przy tak ogromnie wartościowej powieści.

Poprzedni wpis:
Następny wpis:

2 odpowiedzi na “Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną…”

  1. Andrzej pisze:

    „Wezwała mnie Pani do tablicy”. Oczekuje Pani Agnieszko mojej wypowiedzi w temacie otóż na „przekór wszystkim jestem mężczyzną” ale mam dwie siostry , żonę i teściową z demencją. Jeżeli chodzi o siostry to z całą stanowczością powiem, że nie miały i na szczęście nie mają takich problemów. Problemy mam za to ja. No cóż ktoś musi je mieć . Między mną a małżonką jest sześć lat różnicy (o tyle jestem starszy) , gdy Ją poznałem od razu zaiskrzyło. Wg. mnie , u mnie dalej iskrzy ,natomiast żona „patrzy” na mnie teraz przez pryzmat swojej mamy. Wie, że ona jest chora i mówi ,że ja jestem chory inaczej tzn. po za tym, że jestem niepełnosprawnym to jestem zdrowy. W domu rodzinnym uczono mnie o szacunku do sióstr, kobiet ogólnie do ludzi. Nigdy nie stawiałem się ponad . Chociaż mogłem, miałem pracowników. Prowadziłem swoją małą firmę. Zatrudniałem dziewięć osób w tym trzy Panie, doskonale się rozumieliśmy z pracownikami a jedna z Pań była moją „prawą ręką”. Teraz kiedy jestem na emeryturze niestety nie mogę poradzić sobie z chorą teściową , jej zaakceptowaniem w domu. Toleruję jej obecność tylko ze względu na żonę. Po prostu muszę , muszę bo KOCHAM żonę. Nie wiem czy o to Pani chodziło .

    • Choć „muszę” bywa że jest bardzo bolesne, to czasem kierujemy się nim w imię czegoś co dla nas jest ważne. Czytam, że jest Panu ciężko, czytam też, że kocha Pan żonę. Choć postawa wymagająca dużo wysiłku, to jednak podbudowana miłością. Niech będzie więcej tego co pomaga.

Zostaw komentarz

Korzystając z formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę w celu umieszczenia na niej Twojego komentarza.


Skomentuj

ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ

DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ

„DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤

(więcej…)

CZYTAJ

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady?

Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające.

Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem.  (więcej…)

CZYTAJ

Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości?

„Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie.

W e-booku: (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy?

Toksyczna więź…

Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira.

Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie?

Emocjonalnie wykorzystani…

Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego…

Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…)

CZYTAJ

CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI

Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania…

Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory.

Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny.

…ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI…

Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…)

CZYTAJ

DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG

DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA…

Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów…

Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…)

CZYTAJ

ZBURZĘ TEN MUR

CZAS NA ZMIANY…

Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to…

Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia.

Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…)

CZYTAJ

WŁADCA SŁOWA

Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami?

Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim…

Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…)

CZYTAJ

POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół?

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu…

Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…)

CZYTAJ

© 2015-2024 Psychologia życia - Wszelkie prawa zastrzeżone. / Trójwizja Projektowanie stron www /