TRAUMATYCZNE DOŚWIADCZENIA Z DZIECIŃSTWA, czyli jak wyleczyć się z destrukcyjnego wstydu?

Czy myśląc o pewnych wydarzeniach z dzieciństwa czujesz przeszywający ból emocjonalny? Czy nawiedzają Cię koszmary senne związane z Twoim dzieciństwem? Czy pomimo wszelkich prób nie myślenia o tym, co wydarzyło się w dzieciństwie, to i tak te traumatyczne wspomnienia Cię nawiedzają? Czy nieustannie towarzyszy Ci poczucie, że na nic nie zasługujesz? Że nic Ci się nie należy? Że jesteś wadliwą osobą i musisz się siebie wstydzić? Czy czujesz, że nie zasługujesz na szczęście i miłość? Czy Twoje wnętrze wypełnione jest poczuciem bycia osobą wybrakowaną,  niekompletną, bezwartościową? Czy wzorce z dzieciństwa negatywnie wpływają na Twoje obecne relacje z ludźmi? Czy masz poczucie, że Twoja przeszłość niszczy Ci zdrowie? Jeśli przepełnia Cię wstyd a nawet poczucie winny, a dodatkowo to wszystko nie pozwala Ci choć przez chwilę poczuć się spokojnie, to zapewne dobrze wiesz, o co pytam. Zapewne doskonale też wiesz, jak to jest próbować przetrwać pomimo przeszywającego bólu rozpaczy…

Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa są niewyobrażalnie obciążające. Bywa, że odciskają one bardzo duże piętno na psychice człowieka. Są jak sztylet, który pomimo upływu czasu i innych okoliczności, wciąż pogłębia krwawiące rany. Jest jak oprawca, który odbiera spokój – który nieustannie wykrzykuje, „że to co się wydarzyło w przeszłości jest naszą winą. Że gdybyśmy nie byli wadliwi, to do niczego złego by nie doszło. Że musimy się tego wstydzić”. Jednakże nie ma co słuchać tych kłamstw. Ten destrukcyjny głos choć odzywa się w Tobie, to Tobą nie jest. I tę kwestię bardzo dobrze tłumaczy Glenn R. Schiraldi autor książki „Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa. Jak uleczyć ukryte rany z przeszłości, które wpływają na zdrowie psychiczne i funkcjonowanie w życiu dorosłym” (link do książki >TUTAJ<). Jako światowej sławy ekspert w zakresie traumy przedstawia, jak to jest, że człowiek pomimo tego, że nie chce to i tak wraca do przeszłości – dodatkowo siebie za nią winiąc. Autor wielokrotnie podkreśla, że przemoc fizyczna, psychiczna i/lub seksualna, zaniedbanie, porzucenie czy szereg innych wyniszczających sytuacji, których byłeś/aś odbiorcą nie jest Twoją winą. To oprawca powinien się wstydzić i mieć poczucie winny. Nie TY. Jednak w wielu przypadkach jest odwrotnie. To ofiara czuje się winna całego zła, które ją spotkało. Dlatego ja bazując na wcześniej wspominanej książce wskażę, jak wyjść z pułapki nie swojego wstydu. Zanim jednak to zrobię, to podzielę się moją opinią na temat samego poradnika. Jest to pozycja, którą mogłabym śmiało nazwać „kompasem”. Nie tylko wyjaśnia, daje zrozumienie, ale co najważniejsze nakierowuje człowieka na drogę ku zrozumieniu samego siebie. Autor nie tylko daje wiedzę o tym, jak wyregulować emocje. On ofiarowuje przestrzeń, aby ponownie nawiązać kontakt ze samym/samą sobą i w ramach zaproponowanych praktyk zaopiekować się samym/samą sobą.

W swojej praktyce psychoterapeutycznej spotykam się z osobami, które przeszły przez prawdziwe piekło. Ich ból, ich cierpienie, ich łzy… Tego nie da się opisać. Przyznaję, że nawet nie będę próbować tego robić. Zaś te osoby łączy jedno – traumatyczne doświadczenia z przeszłości, od których pragną się uwolnić. Chcą zbudować spokój, a co najważniejsze odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Choć droga wydaję się być nie do przejścia, to jednak wiele osób podejmuje ten trud. Krok po kroku podąża do przodu, choć bywa – co jest rzeczą naturalną, że pojawiają się również na tej drodze pauzy lub rzeczy, które sprawiają że człowiek się cofa. Jednakże pomimo pauz, pomimo jakiś kroków wstecz, to te osoby idą do przodu – ku samozrozumieniu. A w tym wszystkim bardzo pomocne jest wyzwolenie się z więzów nie swojego wstydu, z kajdanek nie swojego poczucia winy.

Po co człowiekowi wstyd?

Często bywa tak, że mylimy wstyd z poczuciem winy. Jednak to nie to samo. Zacznę od wyjaśnienia tego, czym jest poczucie winy. Choć jest to bardzo trudna emocja, to jednak ma ona też swoją dobrą stronę. Załóżmy, że się z kimś pokłóciłeś/aś i w tej kłótni powiedziałeś/aś wiele przykrych rzeczy, których w normalnej rozmowie nigdy byś nie wypowiedział/a. Żałując odczuwamy poczucie winy, którego funkcją jest przemyślenie tego, co się zrobiło lub/i powiedziało. Poczucie winy pcha nas ku temu, aby w bliższej lub dalszej przyszłości coś naprawić. Pcha nas do tego, abyśmy na przykład przeprosili i mieli na uwadze, że w złości nie chcemy mówić złych rzeczy. Pcha nas do tego, żeby zmienić trudną sytuację, w miarę własnych możliwości.

Poczucie winy to przyjęcie tego, że faktycznie zrobiło się coś złego i należy zastanowić się nad tym, jak ewentualnie ową sytuację naprawić lub nie dopuścić do niej w przyszłości. Innymi słowy, poczucie winy pełni korekcyjną funkcję. Pcha nas ku zmianie swojej postawy, aby nie przekraczać swoich oraz cudzych zasad, wartości, granic i praw.

Jak to pisze Glenn R. Schiraldi: „Logiczny umysł przyjmuje stosowną winę, czyli przyznaje, że zrobiliśmy coś złego, i motywuje nas do odpowiednich działań naprawczych. Jednak w pierwszych latach życia nasz logiczny umysł nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. A na dalszych etapach dzieciństwa toksyczny stres może „wyłączyć” logiczne rozumowanie, ponieważ mózg nie zajmuje się logiką, kiedy walka toczy się o przetrwanie. To w takich chwilach zaczyna w nas kiełkować uczucie wstydu. Wstyd wiąże się z poczuciem, że jesteśmy beznadziejni gdzieś u podstaw – ze wstrętem do siebie i pogardą dla siebie. (…) Niemowlę może na przykład uwewnętrzniać niewerbalne komunikaty o tym, że nie ma żadnej wartości i nie jest cenione, które wysyła krzywdzący je lub zaniedbujący opiekun. Racjonalne poczucie winy może sprzyjać dobrostanowi, lecz poczucie wstydu nie”.

Ja osobiście mam głęboką awersję do „wstydu”. A w szczególności jako metody, która ma podporządkować sobie innych ludzi, w tym dzieci. Nie raz byłam świadkiem, gdy rodzice mówili do swoich dzieci, że muszą się wstydzić. Że powinny się wstydzić za to, że są niegrzeczne. Za tymi słowami przeważnie szło karanie. Dzieci nie tylko zostały skrytykowane, naznaczone, ale dodatkowo musiały „odpokutować winy”. Tak jakby dopuściły się wręcz jakiegoś morderstwa…

Po co zatem człowiekowi wstyd? Od lat wstyd był ściśle utożsamiany z poczuciem winy. Do tej pory Słownik języka polskiego PWN podaje, że wstyd to „przykre uczucie spowodowane świadomością niewłaściwego postępowania, niewłaściwych słów itp., zwykle połączone z lękiem przed utratą dobrej opinii” lub/i „uczucie onieśmielenia lub skrępowania”. Nawet w literaturze psychologicznej można odszukać skrajne stanowiska dotyczące wstydu. Jedni piszą o adaptacyjnej jego funkcji, drudzy o jego ogromnie negatywnym wpływie na człowieka. Zaś zauważalne jest to, że te koncepcje, które przywołują adaptacyjną funkcję wstydu często łączą go z poczuciem winy. Natomiast gdy odłączymy wstyd od poczucia winy, to dostrzegalny jest jego bardzo negatywny wpływ na człowieka – na sposób myślenia o samym sobie. Wstyd wpływa głęboko i wypływa z głębi. On nie dotyczy zachowania. Wstyd uruchamia w człowieku negatywną ocenę skierowaną na całość własnego JA, na przykład: „Przegrałam. Nie nadaję się do niczego”. On wpływa na to, jak my sami zaczynami oceniać siebie, jako człowieka. A co go powoduje? Choćby słowa, którymi jesteśmy „karmieni” od maleńkości. Zostaje nam wtłoczony poprzez słowa, które określają „jak bardzo jesteśmy popsuci”, itp. Tak więc, bardzo duże znaczenie ma to, jak zwracali się do nas nasi opiekunowie. Jeśli mówiono do Ciebie o Tobie, że „jesteś leniem i niczego w życiu nie osiągniesz”, to prawdopodobnie do dziś trzymasz w sobie wstyd za to „jaki/a jesteś”. Jeśli opiekunowie nieustannie mówili do Ciebie o Tobie, że „jesteś niegrzeczny/a”, to prawdopodobnie do dzisiaj odczuwasz nieprzyjemne odczucie wstydu, gdy usłyszysz to słowo. Jeśli rodzice na okrągło podkreślali, że „gdyby nie było Ciebie, to żyłoby im się lepiej”, to prawdopodobnie do dziś odczuwasz skutki tamtych słów. Niestety traumatyczne dzieciństwo jest pełne zaszczepionego w człowieku poczucia wstydu. Pomimo, że dziecko jest ofiarą, to traktowane jest jak sprawca. A najgorsze jest to, że jest to mu wmawiane.

Tak więc, wstyd budują określenia typu: „Jesteś leniwy”; „Jesteś i będziesz nikim”; „Jesteś złym dzieckiem”; „Nikt nie lubi mamisynków”; „Jesteś brudasem”; „Jesteś śmieciem”; „Jesteś flejtuchem”; „Jesteś gówno warty”; „Takie osoby jak Ty lądują pod mostem”; „Dzieci i ryby głosu nie mają”; „Za kogo Ty się masz smarkaczu”, itp.

Zaś poczucie winy opiera się na określeniach tego typu: „Powiedziałeś brzydkie słowo. Takich słów nie mówi się przyjaciółce, bo może stać się jej przykro. Jeśli jesteś na nią zły, to po prostu powiedz jej, o co jesteś zły – czego potrzebujesz”; „Nie można bić kolegi, bo może stać się mu krzywda”; „Nie wolno zabierać pieniędzy bez pozwolenia, bo komuś może być smutno. Jeśli potrzebujesz pieniędzy to proszę przyjdź do mnie. Pomogę Ci jeśli będę mógł”, itp. A więc, poczucie winy samo w sobie nie jest złe. Ono pokazuje, jak warto się zachowywać tak, aby inne osoby nie ucierpiały, abyśmy my sami nie wyrządzili sobie krzywdy.

Jednakże zespolenie wstydu z poczuciem winy jest ogromnie destrukcyjnym połączeniem. Bowiem istnieją ludzie, którzy potrafią wzbudzić w drugiej osobie nie tylko wstyd za to jak bardzo jest się osobą wybrakowaną, ale również wywołać w niej poczucie winy, że zbyt słabo się stara, aby została zaakceptowana, przyjęta, zrozumiana, pokochana, wysłuchana… Zawsze za mało, żeby zasłużyć na łaskawość oprawcy.

Innymi słowy, poczucie winy ma też swoją ciemną stronę. Połączenie go ze wstydem może wywołać ogromne poczucie wadliwości. Taka kombinacja ukrywa się w słowach: „Zasłużyłeś na karę, bo jesteś leniwy”; „Uderzyłem Ciebie, bo jesteś głupi”; „To wszystko co się stało jest Twoją winną, bo jesteś złym dzieckiem”; „Piję przez Ciebie, bo jesteś darmozdajem”; „Czuję się nieszczęśliwa, bo jesteś niewdzięczny”; „Gdybyś nie była jak Twoja mamusia, to może bym Cię kochał”; „Przez Ciebie brakuje nam jedzenia”; „Nie zasługujesz na dobre słowa. Jesteś nikim”, itp.

Warto też mieć na uwadze, że nie same słowa, ale również gesty, postawa, i sposób zachowywania się może wpływać na poczucie wadliwości – poczucie niższości i bezwartościowości. Wszechobecny chłód, odtrącenie, brak kontaktu, znieważenia, agresywne gesty, przemocowe zachowania, itp. To wszystko może wpłynąć na to, jak mocno rozbuduje się w nas wstyd i jak będzie wpływał na nasz sposób myślenia o samych sobie. Jak bardzo Ty teraz będziesz sam/a siebie negatywnie oceniać.

Jedno jest pewne używając wstydu wychowujemy nieszczęśliwego człowieka. Osoba, wychowana pośród ludzi, którzy negatywnie określali ją jako człowieka ma przed sobą wiele trudnych wyzwań pod względem budowania własnego poczucia wartości. Niestety, ale taka jest smutna prawda – wstyd odbiera człowiekowi jego godność, jego poczucie wartości siebie, poczucie bycia wystarczająco dobrym, aby żyć spokojnie i szczęśliwie…

Wstyd, który zaszczepiły w nas osoby z naszego dzieciństwa paraliżuje i wmawia nam, że jesteśmy beznadziejni. Że nieustannie popełniamy mnóstwo błędów, na których nie potrafimy się uczyć. Nakazuje przepraszać nawet, gdy nie popełnimy żadnego błędu. Nawołuje, aby stać się uległym i nieść na swoich barkach ciężar nie swoich win. Jest to bezpodstawne pokutowanie za przewinienia, których nie zrobiliśmy.

To właśnie wstyd przyczynia się do tego, że sami siebie zaczynamy atakować – etykietować i naznaczać. W naszych głowach pojawia się destrukcyjny głos wstydu. Towarzyszy on nam nieustannie, tak jakby nie wolno było nam zapomnieć, jak bardzo skrzywdziliśmy w przeszłości swoich oprawców, że zrobili oni nam tyle zła. Takowy głos wciąż przywołuje sceny z przeszłości, za które nakazuje nam się wstydzić. To on wciąż próbuje nam za pomocą wstydu udowodnić, że całe zło, które nas spotkało, to nasza i tylko nasza wina bo my jesteśmy od środka zepsuci.

Jak pokonać wstyd?

Trudno jest określić, czy jest możliwe, aby raz na zawsze pozbyć się wstydu i myśli, które on ze sobą przynosi. Jednakże na pewno o niebo łatwiejsze staje się życie ze samym sobą, kiedy rozpoczynamy pracę nad sobą, ku temu aby stać się dla siebie samego/samej osobą pełną empatii, zrozumienia, troski i akceptacji. A takową osobą możesz się stać poprzez zbudowanie w sobie samym/samej wewnętrznego przyjaciela. Jak to zrobić? Autor Glenn R. Schiraldi w książce „Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa” zachęca do następujących praktyk, pisząc:„

PROWADZENIE UZDRAWIAJĄCEGO DIALOGU WEWNĘTRZNEGO

Niniejsze ćwiczenie pomoże ci zmniejszyć poziom pobudzenia, tak by mieścił się w strefie rezyliencji. Następnie przeprowadzisz życzliwy, optymistyczny dialog wewnętrzny. Dzięki powtarzaniu podane myśli zaszczepią ci nowy sposób myślenia, w efekcie pomagając zmienić obwody nerwowe wstydu i zastąpić je obwodami nerwowymi współczucia. (…)

Instrukcje

  1. Znajdź miejsce, gdzie przez mniej więcej dwadzieścia minut możesz się spokojnie relaksować. Zamknij oczy, jeśli jest to dla ciebie komfortowe.
  2. Skieruj świadomość do swojego brzucha i obserwuj naturalny rytm oddechu. Zwróć uwagę na unoszenie się brzucha przy wdechu i opadanie przy wydechu. Nie spiesz się – poświęć trochę czasu na uspokojenie się dzięki oddechowi.
  3. Zacznij uciskać ramię, przesuwając dłoń w górę i w dół przedramienia w sposób, który ci najbardziej odpowiada. Poczuj łączność ze swoim ciałem. Zwróć uwagę na doznania z niego płynące.
  4. Pomyśl o jakimś czasie, miejscu lub zdarzeniu, które wywołały w tobie przyjemne uczucia. Może to być coś, co przypomni ci o jakimś twoim przymiocie wewnętrznym, który cenisz. Przywołaj jak najwięcej szczegółów tamtej sytuacji. Nie spiesz się. Prześledź, jak to przyjemne wspomnienie wpływa na twoje ciało – na twoją postawę i na doznania fizyczne. Jakie budzi emocje? W porządku jest przeżywać radość, pewność siebie, spokój i tym podobne uczucia.
  5. Powoli, z życzliwym, optymistycznym nastawieniem powtórz trzy razy pierwsze z zamieszczonych dalej zdań. Zrób spokojny, głęboki wdech i odczekaj chwilę, by to zdanie mogło „osiąść” w twoim umyśle i ciele. Powtórz tę procedurę z każdym z podanych stwierdzeń, wypowiadając każde z przekonaniem i uczuciem. Jeżeli zauważysz opór przed mówieniem do siebie w życzliwy sposób, zaakceptuj go jako dość normalny na początku. Wykaż się cierpliwością i pozwól, by współczucie zaczęło łagodzić ten opór, w miarę jak będziesz otwierać serce na uzdrawiającą moc życzliwości.
    • „Jestem opanowana/opanowany i czuję się godna/godny, ponieważ znam swoją podstawową wartość”.
    • „Godzę się z własną niedoskonałością – jestem niedoskonała/niedoskonały, ale doskonale zdolny/zdolna do doskonalenia się”.
    • „Jestem omylna/omylny. Jak wszyscy inni ludzie. I nie ma w tym nic złego”.
    • „Mam swoje mocne strony i słabości. Jak każdy”.
    • „Mieszanka moich mocnych stron i słabości jest niepowtarzalna. Lubię swoją niepowtarzalność”.
    • „Postrzegam siebie jako osobę ogólnie zdolną. Niektóre rzeczy wychodzą mi całkiem nieźle”.
    • „Mimo że jestem niedoskonała/niedoskonały, mam swoją wartość”.
    • „Mimo że jestem niedoskonała/niedoskonały, lubię podejmować próby i się rozwijać”.
    • „Mimo że popełniam błędy, kocham siebie”.
    • „Złe okresy w życiu mnie nie definiują. Jestem czymś o wiele większym niż one”.
    • „Złe traktowanie ze strony innych nie zmienia mojej podstawowej wartości”.
    • „Złe traktowanie ze strony innych umacnia mnie w postanowieniu, by kochać siebie”.
    • „Czuję w sobie gotowość, aby myśleć: »Jestem w stanie to zrobić«”.
    • „Ogólnie rzecz biorąc, radzę sobie całkiem nieźle”.
    • „Błędy są czymś zewnętrznym, nie definiują tego, jakim jestem człowiekiem”.
    • „Poprzez praktykę doskonalę swoje kompetencje”.
    • „Potrafię się śmiać z głupot, jakie czasem zdarza mi się robić”.
    • „Poradzę sobie z przeciwnościami losu”.
    • „Sprawy potoczą się najlepiej, jak to możliwe, jeśli tylko zrobię, co do mnie należy”.
    • „Codziennie, bez względu na wszystko, znajduję coś, czym mogę się cieszyć lub co mogę docenić”.
    • „Moje życie się liczy; z zaangażowaniem dążę do tego, by miało wartość i sens”.
    • „Otwieram serce na miłość i przyjaźń dobrych ludzi”.
    • „Kocham moje niedoskonałe Ja i ufam, że znajdą się ludzie, którzy pokochają mnie taką/takim, jaka/jaki jestem. Jeśli nie, to w porządku”.
    • „Podoba mi się to, że stopniowo uczę się kochać siebie”.
    • „Nie jestem nadczłowiekiem, Nie ma nic złego w tym, że czasami odczuwam ból emocjonalny”.
    • „Mam taką samą wartość jak każdy inny człowiek – ale nie większą. Zachowuję więc pokorę i wewnętrzny spokój”.
    • „Odczuwam spokojne zadowolenie z tego, kim jestem”.
  1. Kiedy skończysz wypowiadanie w myślach wszystkich zdań, ponownie skup się na swoim oddechu. Prześledź doznania płynące teraz z ciała. Prześledź swoje emocje. Czy zauważasz jakieś zmiany, choćby niewielkie?”

Powyższe ćwiczenie może wzbudzić w Tobie wiele trudnych emocji. Jest to naturalne, w szczególności na początku, kiedy co dopiero rozpoczynasz praktykowanie uzdrawiającego dialogu wewnętrznego. Wypowiadanie do samego/samej siebie zdań pełnych szacunku, troski i akceptacji nie należy do łatwych. Jest to trudne zadanie, jeśli nigdy nie mówiłeś/aś do siebie w ten sposób. Pozwól sobie na te emocje. One są częścią Ciebie. Pomimo, że są trudne, to jednak potrzebują również Ciebie i Twojego zaakceptowania siebie pod ich wpływem.

Ja zachęcam do jak najczęstszego praktykowania owego ćwiczenia.

Dodam, że jest to tylko jedno z wielu ćwiczeń, które bardzo chciałabym w dzisiejszym artykule zacytować. Jednakże nie mogę tego zrobić. Pozostaje mi tylko napisać, że oprócz nauki kojącego dialogu wewnętrznego we wspomnianej książce znajdziesz również sugestie dotyczące tego, jak reagować gdy stanie na Twojej drodze osoba, która będzie próbowała wzbudzić w Tobie poczucie wstydu. A co najważniejsze, jak ze szacunkiem podejść do samego siebie, kiedy robi się dwa kroki do przodu i jeden do tyłu. Jak szanować siebie, kiedy nie miało się dookoła samego siebie szanujących ludzi. Jak szanować, aby zostać uszanowanym.

Pamiętaj, że masz prawo do poczucia winy, jeśli zrobisz faktycznie coś złego, ale nigdy nie karm siebie wstydem. Nie może być on nagminnie wykorzystywany przeciwko Tobie. Dotyczy to również sytuacji w której Ty sam/a wewnętrznie się wstydzisz za to, czego nie robisz. Masz prawo żyć według własnych zasad. A przede wszystkim i nade wszystko pozwól sobie na ułomność, dziwactwa, niedoskonałość. Nikt nie jest perfekcyjny i nie będzie. Ty też nie musisz taki/a być. Nic w tym złego. Trzymaj się tego!!!

Na zakończenie wrócę jeszcze do poradnika „Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa”. Bowiem jest to pozycja, której warto oddać swój czas. Czas, który tak naprawdę poświęca się samemu/samej sobie. Tak jak wspominałam we wstępie – autor daje ogrom wiedzy i praktycznych wskazówek dotyczących tego, jak odzyskać równowagę emocjonalną, jak pozwolić spokojowi rozgościć się we własnym życiu. A co najważniejsze Glenn R. Schiraldi uczy, jak zaopiekować się sobą samym z zdrowy i niezwykle wartościowy sposób. Z całą pewnością siebie muszę przyznać, że to co wyżej jest tylko niewielkim procentem wartości jaką kryje w sobie książka. Ona sięga głębi i wydobywa na powierzchnię. Gorąco polecam.


Autorka:   AGNIESZKA ZBLEWSKA


Dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu  Psychologicznemu za możliwość współpracy przy tak ogromnie wartościowej publikacji.

Poprzedni wpis:
Następny wpis:

Zostaw komentarz

Korzystając z formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę w celu umieszczenia na niej Twojego komentarza.


Skomentuj

ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ

DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ

„DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤

(więcej…)

CZYTAJ

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady?

Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające.

Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem.  (więcej…)

CZYTAJ

Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości?

„Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie.

W e-booku: (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy?

Toksyczna więź…

Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira.

Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie?

Emocjonalnie wykorzystani…

Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego…

Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…)

CZYTAJ

CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI

Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania…

Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory.

Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny.

…ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI…

Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…)

CZYTAJ

DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG

DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA…

Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów…

Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…)

CZYTAJ

ZBURZĘ TEN MUR

CZAS NA ZMIANY…

Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to…

Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia.

Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…)

CZYTAJ

WŁADCA SŁOWA

Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami?

Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim…

Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…)

CZYTAJ

POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół?

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu…

Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…)

CZYTAJ

© 2015-2024 Psychologia życia - Wszelkie prawa zastrzeżone. / Trójwizja Projektowanie stron www /