WSPARCIE dla dorosłych SYNÓW z dysfunkcyjnych domów…

Czy Twoja przeszłość jest jakby zamglona, a sama myśl o niej jest dla Ciebie mocno wyczerpująca? Czy nieustannie starasz się zapomnieć o swoim dzieciństwie, ale i tak odczuwasz jego ciężar?  Czy zawsze starasz się być zajęty? Czy poświęcasz się różnym rzeczom, aby uciec od swoich myśli? Czy pilnujesz samego siebie, aby nie odsłaniać się przed innymi osobami? Czy sprawy trudne i problematyczne zachowujesz tylko dla siebie? Czy masz dużą trudność w wyrażaniu emocji? Czy masz poczucie, że zawsze musisz komuś coś udowadniać? Czy rozpaczliwie pragniesz lepszego życia, ale nie wiesz jak je osiągnąć? Nie da się ukryć, że nie jest łatwo przyznać się przed samym sobą, że jest się „milczącym synem”. Że pochodzi się z dysfunkcyjnego domu. Że dzieciństwo przelane było cierpieniem. Jednak Twojego życia nie muszą przepełniać przeszłe boleści. Bowiem masz prawo do innego, lepszego życia…

Dorastanie w dysfunkcyjnym domu jest bardzo trudne i zarazem ogromnie obciążające. Pomimo, że wiele osób stara się o nim nie myśleć, to jednak nieustannie jego obraz nosi w sobie. Jest jak destrukcyjny kod, który wkrada się do codzienności. Niby dawno jest za nami, a jednak wciąż tak boleśnie blisko. Wie o tym najlepiej Robert J.Ackerman autor książki „Wsparcie dla dorosłych synów z dysfunkcyjnych domów i ich bliskich” (link do książki >TUTAJ<), który sam siebie określa „milczącym synem”. Dlatego na podstawie licznych badań oraz własnych doświadczeń wskazuje kierunek, który można obrać, aby bardziej zrozumieć samego siebie, i tym samym dokonać pewnych zmian, które pozwolą wieść lepsze życie. Nie tylko to zewnętrzne, ale przede wszystkim to wewnętrzne. Autor kieruje również swoją książkę bliskim osobom „milczących synów”. Pragnie, aby stała się ona pewnego rodzaju motywacją do szerszej zmiany. Aby dała większe zrozumienie i przyczyniła się do poprawy jakości relacji. Tak więc, będzie ona bardzo pomocna osobom, które chcą lepiej zrozumieć i bardziej kochać. A nade wszystko będzie pomocna „milczącym synom”. Ja zaś będąc co dopiero po jej przeczytaniu zjawiam się z jej poleceniem i kilkoma sugestiami co do tego, jak wspomóc siebie samego. Jak samemu dla siebie stać się bardziej wyrozumiałym i wspierającym.

Zanim jednak to zrobię, to pragnę krótko wspomnieć o innej książce autora, a jest nią „Wyrosnąć z DDA. Wsparcie dla dorosłych córek alkoholików”, którą polecałam jakiś czas temu. Co sprawia, że tym bardziej cieszę się, że dzisiaj mogę zareklamować jego kolejną pozycję, dedykowaną płci męskiej i im bliskim. Tak więc, wtedy pisałam dla kobiet, a dzisiaj będę kierować swoje słowa do mężczyzn…

Jaki jest „milczący syn”?

Przyznaję, że to określenie wydało mi się bardzo enigmatyczne. Niby traktuje o milczeniu, ale czy faktycznie o to chodzi? Przelała mnie ogromna ciekawość, co do tego, czym kierował się autor określając mężczyzn z dysfunkcyjnych domów mianem „milczących synów”.  Tak jak podejrzewałam nie chodzi o „bycie osobą małomówną”. Za słowem „milczeć” kryje się pewnego rodzaju tajemnica, którą skrywają wspomniani mężczyźni. Warte jest również podkreślenia to, że nie każdy skrywany problem przez mężczyznę będzie świadectwem domu z którego pochodzi. „Milczenie” może wzrastać w człowieku, jak również wynikać z wielu innych trudności, jakich doświadcza w swojej codzienności. Tak więc, „milczenie” odnosi się do różnych aspektów naszego wewnętrznego i zewnętrznego życia.

Co ważne, „milczenie” nie jest świadectwem ułomności. Nie jest też synonimem „bycia ofiarą”. Choć dotyczy czegoś trudnego i zarazem związanego z bólem emocjonalnym, to jednak nie definiuje to mężczyzny. Bowiem każdy „milczący syn” będzie inny. Będzie miał inny charakter. Będzie kierował się różnymi wartościami i zasadami. Będzie inaczej planował przyszłość. Będzie w różny sposób nawiązywał relacje. Będzie także wykazywał się wieloma pozytywnymi cechami, które są pewnego rodzaju świadectwem zwycięscy, czyli osoby, która przetrwała koszmar i niejedno cierpienie.  Innymi słowy, „milczący synowie” nie są ulepieni z jednej i tej samej gliny. I tak nie powinni być postrzegani. Nie powinni też siebie sami w tych kategoriach postrzegać czy rozumieć, ponieważ to właśnie takie przekonania mogą blokować ich przed podjęciem wysiłku ku zmianie na rzecz lepszego życia wewnętrznego i zewnętrznego.

Kim zatem jest „milczący syn”? Robert J.Ackerman pisze, że „jest to człowiek bardzo obolały, ale nie chce się ani przyznać do tego przed sobą, ani dopuścić, by zobaczył to ktokolwiek inny. Ból, o którym mowa, nigdy go nie opuszcza. On zaś stara się go ignorować. Stara się o nim zapomnieć. Tak bardzo oddaje się pracy, że w końcu przechodzi nad tym bólem do porządku dziennego. Nie pozwala naprawdę zbliżyć się do siebie otaczającym go ludziom i udaje, że ma grono przyjaciół. Kiedy jest jednak w pojedynkę, kiedy zostaje sam na sam ze swoimi myślami, czuje, że ból wciąż w nim tkwi”.

Jak wspomóc siebie samego?

Droga do zrozumienia samego siebie nie jest łatwa. Nie ma też jednej najwłaściwszej. Jednakże zaczyna się od wglądu, czyli zapoznania się z tym, co sam jako człowiek na swój temat  myślisz. Wydaje się również bardzo ważne zapoznanie się z własną definicją roli mężczyzny. To jak postrzegasz siebie jako mężczyznę i co sam sobie nakazujesz lub zakazujesz.

  • Kim według Ciebie jest mężczyzna?
  • Jakie cechy świadczą o męskości?
  • Czego nie wolno robić mężczyźnie?
  • Co nie jest męskie?
  • Za co jest tylko i wyłącznie odpowiedzialny mężczyzna?

Choć tak wiele mówi się o różnorodności charakterologicznej, czy osobowościowej, to jednak wciąż istnieją wśród nas osoby, które nakazują żyć i zachowywać się mężczyzną w określony sposób. Bywa też tak, że od samego dzieciństwa wpajane są nam bardzo szkodliwe wartości męskości. Jedną z nich jest to, że „prawdziwy mężczyzna niczego się nie boi”. Nie prawda. Każdy człowiek nosi w sobie lęk czy strach. Są to bardzo naturalne i normalne emocje. Jednakże w wielu dysfunkcyjnych domach szerzone są opnie, że „łzy są tylko dla bab”. Że „prawdziwi mężczyźni nie płaczą”. Że „boją się tylko słabeusze”. I wiele innych tak bardzo szkodliwych opinii, które przyczyniają się do tego, że młody człowiek sam siebie zaczyna krytykować, gdy czuje strach. Wręcz zaczyna się na siebie złościć, i tą złością próbuje ponaprawiać, to co strach wywołało. Niestety brak kontaktu z emocjami i nieświadome działanie pod ich wpływem może przysporzyć wiele innych trosk i zmartwień.

Co ważne, „milczący synowie” zdają sobie sprawę z tego, że noszą w sobie różne emocje. Jednakże wielu z nich myśli bądź jest wręcz przekonanym o tym, że nie mogą ich wyrazić, bo zostanie to wykorzystane lub będzie to świadczyć o ich brakach czy deficytach. Stąd niektórzy mężczyźni uciekają w samotność lub/i próbują zagłuszyć emocjonalne trudności różnymi używkami. Co dodatkowo może utrudniać identyfikację własnych emocji i uczuć. Dlatego tak bardzo ważne jest zrozumienie tego, że każda emocja jest nam bardzo potrzeba i zarazem niezwykle pomocna. Bowiem Twój strach, lęk czy smutek – każde trudne i bolesne uczucie mówi o Twoich potrzebach. A żeby to odkryć warto, abyś ku nim się pochylił. Zajrzał w nie i odkrył, o co dobrego chcą się zatroszczyć? Co takiego Ci potrzeba?

Krótko ujmując, nie musisz uciekać przed własnymi emocjami. Nie musisz ich atakować milczeniem. To nie jest świadectwo siły. Siłą jest zajrzenie w siebie i zaopiekowanie się tym, co jest Twoją potrzebą.

A jeśli jestem już przy sile, to czuję się w obowiązku zwrócić Twoją uwagę na to, że nie przejawia się ona w złości, czy w zachowaniu, którym się kierujesz pod wpływem gniewu. Siła to coś więc niż odczuwana złość czy gniew. Siła jest ponad tymi emocjami. Jednakże może być Ci trudno to dostrzec, w szczególności, kiedy w przeszłości była ona automatyczną niezgodą, gdy ktoś wyśmiewał Twoje pozostałe emocje. Stąd tak bardzo ważne jest zrozumienie tego, że pod złością może kryć się również strach, lęk czy smutek. Złość może prowadzić do walki, tylko że na polu bitwy będziesz stał sam na sam ze sobą samym, gdy nie odkryjesz pozostałych emocji. Walczysz, ale nie wiesz z kim i o co. Ranisz przypadkowe osoby, bo tak naprawdę nie wiesz, o co Ci samemu biega. Dlatego zachęcam nie milczeć, i z dozą odwagi pogadać samemu ze sobą o tym, czego potrzebujesz. Zatem, czym jest siła? Siła jest ukryta w odwadze bycia szczerym wobec samego siebie. Bycia wnikliwym i zarazem troskliwym. To jedne ze składowych fundamentu siły. A Ty jak dbasz o swoją wewnętrzną siłę? Czy już wiesz, jak się o nią zatroszczysz?

Wyżej wspominałam o ucieczce i do niej teraz nawiążę. Bowiem „milczący synowie” bywa, że wpisują w męskość pracoholizm, i nie mam tu na myśli tylko i włącznie pracy zarobkowej. Pracoholizm może przejawić się „w ciągłym byciu zajętym”, czyli nie posiadaniu czasu na nic i dla nikogo. W czymś co ciągle nakazuje im być zajętymi. Stąd moje pytanie, czy często czujesz się nieswojo, kiedy nie pracujesz? Czy postrzegasz czas jako bezproduktywny, kiedy nie wykonujesz jakichkolwiek prac? Czy według Ciebie prawdziwy mężczyzna musi zawsze pracować? Czy według Ciebie prawdziwy mężczyzna zawsze musi gdzieś i za czymś gonić? Czy bliskie Ci osoby mówią, że ciągle Cię nie ma? Czy bliskie Ci osoby skarżą się, że nie masz dla nich w ogóle czasu? Jeśli nieustannie towarzyszy Ci poczucie, że praca definiuje prawdziwą męskość, to podejrzewam, że wiesz o co pytam. Jednakże praca nie jest świadectwem tego, jakim jesteś człowiekiem. Ona nas nie definiuje. Ona nie świadczy o tym, jakim jesteś mężczyzną i czy w ogóle nim jesteś. Maska „pracowitości” nie sprawi, że nagle sam ze sobą prawdziwie poczujesz się lepiej. Ona jest złudzeniem. Chwilową atrapą spokoju. Maska „pracowitości” nieustannie nakazuje próbować zbudować dom bez fundamentów. Niby coś mamy, ale tak naprawdę to coś może w każdej chwili runąć, bo nie ma stabilnego podłoża. To tak jakby mieć samochód bez silnika, którym nigdzie nie pojedziesz. Poczucie bezużyteczności maskowane próbami bycia użytecznym. Zaś Ty poza pracą możesz zbudować swoją prawdziwą użyteczność. Co mam na myśli pisząc o „prawdziwej użyteczności”? Postrzegam te dwa słowa, jako siłę napędową realizowania swoich potrzeb w sposób akceptowalny, pomocny i potrzebny. To coś co sprawia, że sam dla siebie stajesz się ważny, i co najważniejsze nie potrzebujesz do tego ciągłej pracy, aby tak właśnie siebie samego postrzegać. Bowiem to jak o sobie myślisz ma bardzo duże znaczenie. To jak pozwalasz sobie nazywać swoje potrzeby i je realizować ma ogromne znaczenie.

Zachęcam do pochylenia się nad słowami autora „Wsparcie dla dorosłych synów z dysfunkcyjnych domów i ich bliskich”: „Składa się na nas znacznie więcej niż tylko praca zawodowa, ale możemy mieć wielkie opory przed przyjęciem tego do wiadomości i realizowaniem swojego potencjału w innych obszarach, zwłaszcza w obliczu negatywnego wzmocnienia społecznego. A takie wzmocnienie nieustannie otrzymujemy zarówno od mężczyzn, jak i od kobiet. Powiedzmy, że dwie osoby spotykają się po raz pierwszy. W ciągu trzydziestu sekund pada pytanie: „Co robisz?” albo jeszcze gorsze: „Co robisz w życiu?”. Cóż to za sformułowanie! Czy nie sugeruje, że praca równa się życie? Tymczasem jesteśmy czymś więcej niż tym, czy zajmujemy się zawodowo.” Dlatego tak bardzo zachęcam Cię do pochylenia się nad następującymi pytaniami:

  • Czy wiesz kim jesteś?
  • Jakie wartości wyznajesz?
  • Jakie zasady są tylko Twoje?
  • Co dodaje Ci energii?

Nie są to łatwe pytania. Przeważnie wywołują ogromny dyskomfort, w szczególności, kiedy dochodzimy do takiego punktu, w którym uświadamiamy sobie, że to nie praca definiuje człowieka. Tylko, jak to życie naprawdę wygląda poza pracą, i co jest ważne poza tą strefą? Na te pytania warto poszukać odpowiedzi w sobie. Zachęcam do głębokiego łowienia własnych wartości. Tak, aby przyjrzeć się również tym, które bezrefleksyjnie zaczerpnęliśmy po rodzicach, a tak naprawdę w naszym dorosłym życiu nie mają one jakiegokolwiek pożytku. Takie wartości „po kimś” mogą wręcz napsuć w naszym życiu. Dlatego jak już będziesz do nich zaglądać, to proszę zastanów się, co w nich dobrego, a co złego? I co chciałabyś w nich zmienić?

„Milczący synowie” bywa, że dorastają w poczuciu, że „każdy musi znać swoje miejsce”, co prowadzi do bezrefleksyjności i powielania czegoś co tak naprawdę może przysporzyć wielu problemów. Nie dość, że ktoś kiedyś nas segregował, to teraz sami siebie i innych segregujemy. Co najgorsze takie przekonanie bywa podsycane kolejnym, mówiącym o tym, że „nie wolno się poddać”. W imię nie swojej „męskości” mężczyźni sami siebie zaczynają krzywdzić.

Czy przedefiniowanie nie swojej „męskości” oznacza, że masz być w mniejszym stopniu mężczyzną? Nie. Oznacza raczej, że masz stać się jeszcze bardziej mężczyzną. Oznacza odwagę wyjścia poza swoje dysfunkcyjne problemy oraz poza stereotypowy społeczny wizerunek męskości. Jesteś gotów?

  • Jaki chcesz być jako mężczyzna?
  • Jakie cechy chcesz w sobie rozwijać?
  • Czego nowego chcesz się nauczyć?
  • Co będzie świadectwem Twojej męskości?
  • Z jakich wartości składa się Twoja męskość?
  • Jaką energię chcesz wysłać światu?
  • Jak chciałbyś zostać zapamiętany?
  • Co zyskasz, gdy staniesz się męski po swojemu?

Do Twoich odpowiedzi zapewne będą wkradać się słowa, które również towarzyszyły Twoim rodzicom. Które być może funkcjonowały w Twoim domu. Jest to jak najbardziej okej, kiedy to pokrywa się z Twoją naturalnością – z tym co sam dowiedziałeś się o swoich potrzebach. Bowiem nie wszystko co działo się w domu dysfunkcyjnym było złe. Możesz z niego wziąć również coś co będzie pomocne. Możesz na przykład dalej chcieć być pomysłowy, radzić sobie z presją, czuć zew przygody, być czujnym, pomocnym…

Odkrywanie to proces, który trwa nieustannie i ciągle. I warto, aby taki się stał, a wszystko po to, aby chęć rozwoju miała swoją przestrzeń w życiu. A żeby tak właśnie się stało to warto wziąć pod uwagę słowa Roberta J.Ackermana: „Pora zacząć siebie lubić i mieć dla siebie trochę szacunku. Kiedy go nabierzesz, będziesz automatycznie oczekiwał lepszego traktowania ze strony innych ludzi oraz zaczniesz wierzyć, że zasługujesz na ich poważanie. Takie traktowanie siebie będzie wymagało zmiany niektórych negatywnych zachowań. Oznacza ono, że przestaniesz się czuć zobowiązany do robienia tego, z czym się źle czujesz czy czego nie chcesz robić. W zamian będziesz robił to, co przynosi ci zadowolenie z siebie. Będziesz też umiał powiedzieć niewłaściwym żądaniom „nie”, a sobie „tak”. Przez całe lata wypracowywałeś szacunek do samego siebie. Nie rezygnuj z niego ponownie. Nie jest na sprzedaż ani nikt nie może ci go ukraść.”

Na zakończenie dzisiejszego wpisu wrócę do samej książki „Wsparcie dla dorosłych synów z dysfunkcyjnych domów i ich bliskich”. Jest ona stworzona przez mężczyznę dla mężczyzn, aby odkryli swoją prawdziwą męskość. Autor bardzo dużo pisze o tym, jak odzyskać kontakt ze samym sobą i w jaki sposób móc się sobą samym w zdrowy sposób zaopiekować. Jedno jest pewne, to co zostało już przeze mnie napisane w bardzo niewielkim ułamku przekazuje to, jak wiele wartości nosi w sobie wspomniana książka. Bowiem jest to publikacja, która obrazuje wewnętrzny i zewnętrzny świat z różnych perspektyw. Sięga głębi. Czy wiesz już komu o niej wspomnisz?


Autorka:   AGNIESZKA ZBLEWSKA


Dziękuję Wydawnictwu Feeria za możliwość współpracy przy tak bardzo wciągającej pozycji.

Poprzedni wpis:
Następny wpis:

Zostaw komentarz

Korzystając z formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę w celu umieszczenia na niej Twojego komentarza.


Skomentuj

ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ

DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ

„DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤

(więcej…)

CZYTAJ

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady?

Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające.

Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem.  (więcej…)

CZYTAJ

Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości?

„Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie.

W e-booku: (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy?

Toksyczna więź…

Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira.

Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie?

Emocjonalnie wykorzystani…

Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego…

Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…)

CZYTAJ

CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI

Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania…

Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory.

Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny.

…ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI…

Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…)

CZYTAJ

DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG

DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA…

Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów…

Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…)

CZYTAJ

ZBURZĘ TEN MUR

CZAS NA ZMIANY…

Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to…

Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia.

Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…)

CZYTAJ

WŁADCA SŁOWA

Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami?

Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim…

Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…)

CZYTAJ

POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół?

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu…

Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…)

CZYTAJ

© 2015-2024 Psychologia życia - Wszelkie prawa zastrzeżone. / Trójwizja Projektowanie stron www /