Czym jest zdrada? Wiele osób zastanawia się gdzie znajduje się granica…
Partnerzy zdecydowani na trwały związek zawsze konstruują niepisany kontrakt. Kontrakt jest zobowiązaniem do spełniania wzajemnych potrzeb na zasadzie wyłączności. Jego głównymi postulatami są: wierność, uczciwość i zaufanie.
Niepisana umowa to przede wszystkim oczekiwania. Oczekiwania, że partner będzie zaspakajał potrzeby intymności i emocjonalności drugiego partnera, że nikt inny nie będzie tego robił. Partnerzy ogólnikowo mówią o swoich potrzebach, czy oczekiwaniach tym samym omijają świadomie lub mniej świadomie zdefiniowanie pojęcia „zdrada”.
Kiedy możemy mówić o zdradzie? Czy to już jest zdrada?
Odnajdujemy różne definicję zdrady. Zdrada to „niedochowanie wierności małżeńskiej lub partnerskiej oraz odstąpienie od jakichś zasad, wartości, idei.” Jest to najogólniejsza forma zdefiniowania zdrady.
W literaturze fachowej odnajdujemy szereg określeń, definicji z podziałem na typy i rodzaje.
Jakie są rodzaje zdrady?
Najczęściej opisywane rodzaje zdrady to zdrada psychiczna i fizyczna oraz nowo zdefiniowana zdrada wirtualna.
Zdrada fizyczna to nawiązanie relacji intymnej z inną osobą niż partner. Natomiast zdrada psychiczna dotyczy nawiązania głębokiej relacji emocjonalnej opartej na przyjaźni, przeplatanej miłością.
Kolejnym rodzajem zdrady jest nawiązywanie relacji w świecie wirtualnym. Przez wiele lat nie podejmowano rozpatrywania tego typu relacji w kategorii zdrady, do czasu gdy tego typu relacja stała się realnym zagrożeniem dla realnego związku. O zdradzie wirtualnej możemy mówić w momencie gdy partner przekłada własny związek na rzecz wirtualnej „miłości”.
Musimy zwrócić uwagę na fakt, iż „zdrada” obecna jest od zawsze. Przez wiele lat zdrada jawiła się z sytuacją intymnego zaangażowania poza łóżkiem małżeńskim. Była to jedyna definicja zdrady, która z czasem nabrała szerszego znaczenia. Zdrada ewoluuje.
Każda osoba ma własną definicję zdrady, tyle ile osób na świecie – tyle określeń i definicji. W tym momencie pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż jedna definicja zdrady „nie istnieje”. Każdy rozumie zdradę inaczej. Nadajemy jej własne granice. Sytuacja, która przez wielu określana jako błahy flirt dla innych może być równoznaczna z faktem podpisania dokumentów rozwodowych.
Czy kobiety i mężczyźni tak samo rozumieją zdradę?
Mężczyźni i kobiety często różnią się podejściem do zdrady. Generalnie dla mężczyzny zdrada oznacza tylko i wyłącznie seks. W pojęciu większości płci męskiej, jak nie ma seksu, nie ma zdrady. Kobiety mają zaś o wiele większe rozróżnienie pojęcia zdrady – uwzględniają praktycznie wszystkie jej rodzaje.
Wychowywani w różnych rodzinach, w różnych poglądach często przenosimy je na własny związek to, co zostało nam przekazane z pokolenia na pokolenie. Sytuacja w której kobieta siedzi na kolanach obcego mężczyzny jest wielkim „grzechem” dla jednego, a dla innych może być formą dobrej zabawy, czy rozrywki.
- Czy rozmowa on-line bez jakichkolwiek oznak podniecenia jest zdradą?
- Czy wirtualna rozmowa na temat punktu G z obcą kobietą jest zdradą?
Dla co 5 kobiety i co 10 mężczyzny byłoby to powodem oskarżenia o niewierność.
Z najnowszych badań wynika, że również wirtualny sex – rozmowa na forum połączona z masturbacją jest dla 54% kobiet i 36% mężczyzn aktem niewierności. Dzięki tak szerokiemu spektrum opisywania i nadawania kategorii zdrady jesteśmy w stanie tego rodzaju zachowanie zaliczyć do zdrady wirtualnej. Niemniej wielu z nas dręczy pytanie, dlaczego czynności absolutnie niezwiązane z realnym „skokiem w bok” powodują zdumienie?
Internet dla wielu osób to globalna rzeczywistość, w której możemy być kim tylko chcemy. Niewielka manipulacja profilem społecznościowym prowadzi do stworzenia wirtualnego „ja”, przybranego w całą gamę kolorów fantazji. Prawdopodobnie wirtualna styczność z „Słodziutka1984”, która jest wysoką, szczupłą blondynką z dużym biustem stworzoną przez 45 letniego homoseksualistę zawsze pozostanie tylko i wyłącznie wirtualną relacją. Dlaczego więc nie możemy potraktować owych rozmów partnera jako supernowoczesnego przedłużenia fantazji?
Czy poklepywanie po pupie obcych kobiet nie jest dla mężczyzny formą dobrej zabawy? A może to już zdrada? Wiele głosów krytyki, niejedna feministka spaliła, by takiego faceta na stosie, a niewiarygodne może okazać się zdanie partnerki owego mężczyzny, która uważa, że gdyby była mężczyzną też, by tak robiła i nie widzi w tym nic niestosownego. I na kogo tu się oburzać – jak małżeństwo zgodne. Kontrowersyjne, ale prawdziwe.
Czy wpatrywanie się w dekolt „Pani Zosi z warzywniaka” jest przesłanką notorycznego „zdradzacza”? A może jest to zdrowe zachowanie zdrowego mężczyzny? Jak wiele kobiet, tak wiele opinii, ale proszę nie popadajmy w paranoiczne absurdy.
Czy dotknięcie nowych „sylikonów” koleżanki z pracy jest powodem do wyprowadzki? A tak bardzo chciałeś po prostu sprawdzić „jak są w dotyku”, a teraz żona Ci torby spakowała…
Czy wymasowanie zbolałych pleców partnera przez obcą kobietę jest druzgocące? Dla niektórych tak – dlaczego? Czy nigdy nie bolały Cię plecy?
Czy pokazanie swoich umiejętności na rurze jest przejawem niewierności?
Czy piżamowe leżakowanie na kanapie ze szwagierką jest oznaką nielojalności?
Czy zabawa w pocałunki, bo Krysia chciała zaszaleć jest czym niewłaściwym i prowadzi do rozwodu? Czy pocałunek usta w usta bez podniecenia jest pierwszym etapem zdrady? Tak wiele pytań na które każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć.
Wiele badań ukazuje, że wyjątkowym lekarstwem na zwiększenie samooceny, i co za tym idzie lepszego samopoczucia jest kapka niezobowiązującego flirtu na co dzień. Czy zatem monogamistyczne zachowanie nie ogranicza naszej natury? Pamiętajmy – seksualność jest najsilniejszym elementem ludzkiego życia. Całkowite wyzbycie się owej cechy ludzkiej egzystencji czyż nie jest samouśmiercaniem? Czy tego typu uśmiercanie nie osłabi związku?
Czy przyjaźń damsko – męska jest możliwa?
Istnieje również grono osób, które twierdzą, że nawiązywanie przyjaźni damsko-męskich nie ma żadnego wpływu na ich obecny związek, a jeśli już jest to ma tylko i wyłącznie pozytywny wpływ.
Słyszymy także głosy, które twierdzą, że przyjaźń damsko-damska, czy męsko-męska powinna zostać zaliczana do zdrady emocjonalnej. Każdy ma swoje zdanie na owy temat.
Dla niejeden kobiety zwierzanie się koleżance nie jest niczym złym w porównaniu z dyskusją z płcią przeciwną. Dla niejednego mężczyzny wieczorne pogawędki z koleżanką są tym samym co pójście z kumplem na piwo. Wielu z nas idzie za opinią francuskiego pisarza Pierre La Mure „zdradzić tak naprawdę można tylko sercem”, ale czy oby na pewno?
Czym jest więc zdrada?
Czy to nie zatem poza partnerski związek dwóch osób, które łączy realna bliskość fizyczna oraz głębokie uczucie? Czy może ograniczyć pojęcie zdrady tylko do „skoku w bok”?
Współczesność kładzie nacisk na swobodę emocjonalną partnerów – przelotny pocałunek, niezobowiązujący flirt, zauroczenie inną osobą, erotyczny czat, dotykanie striptizerki – czy to nazbyt swobodne zachowanie? Pamiętajmy nie wszystko jest oczywiste. Partnerzy zawsze powinni polegać na sobie i o wszystkim rozmawiać. Nigdy nie udawajmy, nie ukrywajmy własnych potrzeb, pokażmy własne oblicze i pozwólmy zrozumieć dane postępowanie. Nigdy nie zostawiajmy pytań bez odpowiedzi.
Kluczowym momentem w budowaniu uczciwej relacji jest rozmowa z partnerem na temat granic zaufania – nigdy o tym nie zapominajmy. Niezwykle ważne jest, aby już na początku związku zdefiniować i wyjaśnić sobie, co partner uznaje za zdradę, a co jest w jego światopoglądzie niedopuszczalne. Dzięki temu unikniecie problemów, kłótni, rozczarowań i przede wszystkim bólu z powodu rozstania.
A dla Ciebie czym jest zdrada? Gdzie jest jej granica?
Czy takie same zdanie na temat zdrady ma Twój partner?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
3 odpowiedzi na “Czy to już jest zdrada?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
mnie się wydaje, że nie istnieje przyjaźń damsko męska, prędzej czy później jedna ze stron się zaangażuje..
Spodziewałem się uzyskać porcję wiedzy… Pisze Pani aby już na początku związku zdefiniować, ustalić itp. Przecież tak nie funkcjonuje człowiek. Wszystko się zmienia w miarę doświadczenia. Co Pani zrobi, będąc w udanym długoletnim związku, spotkawszy „ideał”? I okoliczności pozwolą na potwierdzenie, że to „ideał” właśnie. Czy byłe ustalenia będą nadal ważne? Chcąc zachować status quo czy nie będzie Pani pragnąć choć przyjaźni z tą osobą?
A co zrobić gdy okaże się, że definicja zdrady przyjęta przez każdego z partnerów jest skrajnie różna? Gdy okaże się, że nie wolno Pani choć przyjaźnić się z poznanym „ideałem”?
Pozdrawiam,
kptnadie
W udanym związku przede wszystkim góruje dialog, czyli rozmowa. Jeśli takowy związek jest udany, to „napotkany ideał” nie zachęci partnera/partnerki do zdrady. Zachęcam do przeczytania innych wpisów o zdradzie >TUTAJ< I jeszcze raz podkreślę, że udany związek opiera się na rozmowie i jeśli jest udany to nie ma powodów do obaw. Pozdrawiam, Agnieszka