Jakie są główne powody niewierności? Czy zdrada dotyka każdego? Czy można uchronić się od zdrady? Jeśli miłość, to czy i wierność?
Każdy związek dwojga bliskich sobie osób narażony jest na wiele niebezpieczeństw. Jednym z szczególnych niebezpieczeństw jest zdrada. Być może właśnie w tej chwili myślisz sobie: „Nie będę tego czytać –zdrada mnie nie dotyczy”. Oczywiście nie wolno nam tego zakładać.
Jednak warto wyrobić w sobie nawyk obserwacji wspólnego życia, aby nie dopuścić do zdrady. Każda wiedza, każda dodatkowa informacja jest w stanie zachęcić do spojrzenia na wspólne życie z innej perspektywy.
Jakie są przyczyny zdrady?
Anatomia zdrady jest tak różna i zarazem tak zawiła, i tak skomplikowana, jak ilość tworzonych związków. Możemy podawać oraz rozpatrywać miliony różnych powodów zdrady, jednak najczęściej możemy rozpatrywać ją w kontekście „BANKU MIŁOŚCI”, który został niezwykle fachowo opisanym przez psychologa Willarda F. Harley.
Harley uważa, że każdy z nas posiada swój wewnętrzny mechanizm, który można określić jako „BANK MIŁOŚCI”. Każdy posiada swój własny, osobisty „bank miłości” w którym zakłada dowolną ilość kont – każde osobne konto dla każdego poznanego człowieka, tj. 1 KONTO = 1 CZŁOWIEK. W owym banku gromadzi się, bądź wybiera dowolną ilość jednostek „miłości”, co związane jest z pozytywnymi, bądź negatywnymi emocjami w czasie kontaktu z daną osobą. Na owym koncie nie ma ograniczeń – możemy wpłacać i wypłacać ile tylko chcemy jednostek. Transakcje dokonywane na poszczególnych kontach wykonywane są mimowolnie bez większej wiedzy, co w znacznym stopniu uszczupla świadomość.
Dlaczego zdradzamy?
Na początku każdego związku rozpoczynamy gromadzenie środków na osobistych koncie w „banku miłości” przyporządkowanym do partnera. Zaczarowani i zachwyceni gromadzimy coraz większe ilości „jednostek miłości” na koncie. Niestety pula zgromadzonych środków jest ruchoma i w momencie gdy pojawia się szara rzeczywistość, a w niej jest więcej oziębłości niż zrozumienia – mimowolnie wybieramy środki. Na to, aby środki utrzymywały równowagę potrzeba wyjątkowego zrozumienia i zarazem wytrwałości. Negatywne doświadczenia oraz gama niezrozumienia temu nie służą.
Historia Iwony i Romana opisuje życie związku na „debecie”. W momencie powiększenia się rodziny o trzech małych urwisów małżonkowie wspólnie zdecydowali, iż Iwona zrezygnuje z pracy i zajmie się wychowaniem dzieci. Roman przejął funkcję jedynego żywiciela rodziny.
Mężczyzna niezwykle pracowity, spędzał w pracy po 10 godzin plus nadgodziny, co w sumie dawało 13 godzin pracy. Wychodził o 5:30, a wracał około 19:00. Sobota zawsze była pracująca, często również zgłaszał swoją chęć wyjazdów służbowych.
Ich wspólne życie zmieniło się w pojedyncze bytowanie. Iwona pochłonięta obowiązkami domowymi oraz problemami dzieci nie miała siły, ani ochoty na rozmowy z mężem. W pewnym momencie nawet stały się dla niej bardzo wygodne jego wyjazdy. Natomiast przemęczony i przepracowany Roman uciekał na swoją własną „bezludną wyspę” – całkowicie stracił zainteresowanie żoną i rodziną.
Każda sprzeczka, niedopełnione obowiązki, brak zrozumienia uszczuplały konto w ich „banku miłości”. Gdy Roman poznał niezwykle uroczą inwestorkę u której wykonywał prace wykończeniowe nagle w jego podświadomości pojawiło się uczucie, które w niezwykle szybkim tempie zaowocowało w nowe konto. Elegancka Małgorzata zbierała środki na „koncie miłości” u Romana. Każda wspólna rozmowa, słowa otuchy podbijały jednostki, natomiast konto Iwony spadło poniżej zera. Roman potrzebował zrozumienia, którego nie otrzymywał od żony. Pragnął czułości i dotyku, którego żona nie chciała mu dać.
Ilość zgromadzonych funduszy na koncie przeznaczonym dla Małgorzaty wywołały silne uczucia zauroczenia, …gdyby tylko Małgorzata zechciała Roman, zostawiłby dla niej wszystko – dom, rodzinę, dawną miłość… Niestety Małgorzata choć bardzo uczuciowa i wyrozumiała nie pozwoliła Romanowi na ten krok, wręcz zachęcała go do terapii dla małżeństw. Mężczyzna liczył się ze zdaniem kobiety – zrezygnował z tak dużej ilości godzin pracy i namówił żonę na terapię.
Dzięki podjętej terapii małżonkowie rozpoczęli odbudowę związku. Roman odciążył żonę w obowiązkach domowych, a Iwona rozpoczęła studia, które były jej marzeniem. Środki na koncie zaczęły się wyrównywać, a miłość rozkwitła na nowo.
Życie na „debecie” miłości, to jak balansowanie na krawędzi. Opisana historia jest tego idealnym dowodem. Brak wiedzy o swoich oraz wspólnych podstawowych potrzebach kieruje uczucia – emocje na konto kogoś innego.
Kolejna historia pokazuje, jak łatwo można zmanipulować czyjeś „konto”. Mirka i Zdzisław, to małżeństwo z 15 letnim stażem. Mirka kochająca i troskliwa zawsze wspierała swojego męża. Zdzisław natomiast odczuwał znudzenie związkiem, choć nie szukał nowych przygód. Mirka nie rozumiała jego fantazji erotycznych, wręcz od nich stroniła wyśmiewając jego propozycje.
Mężczyzna w pracy poznał Lilianę – …co za kobieta… – pełna energii, buchała seksapilem. Zdzisław bronił się jak potrafił przed strzałami Liliany. Każdego dnia pragnął jej coraz bardziej – Liliana umiała to wykorzystać. Gdy pierwszy raz Liliana spełniła jego zachcianki erotyczne mężczyzna stłumił poczucie winy myślami, że Mirka o niczym się nie dowie – przecież Liliana też chce tylko seksu.
Konto z imieniem Liliana zgromadziło wiele jednostek, co w znacznej mierze przewyższyło konto Mirki. Zdzisław nie potrafił wybrać – dotychczasowa sytuacja mu odpowiadała. Liliana szaleńczo zakochana w mężczyźnie dokonała wyboru za niego – ujawniając ich romans żonie. Zdzisław z dnia na dzień zaczął żałować podjętej decyzji, tym samy uszczuplając konto Liliany.
Codzienność z Lilianą okazała się suchą, pozbawioną barwy pustą przestrzenią. Mężczyzna pragnął zmienić bieg historii – niestety rozstanie z kochanką i podjęcie terapii z żona nie uchroniło go od rozpadu małżeństwa. Mirka choć zgodziła się na terapię była daleka od wybaczenia. Wszelkie próby ratowania małżeństwa kończyły się niepowodzeniem – Mirka wyzerowała konto o imieniu Zdzisław i rozpoczęła nowe życie.
Brak świadomości, że ktoś inny może zacząć manipulację naszym „bankiem miłości” może być zgubne. Każda relacja między partnerami powinna być owiana świeżością i zaciekawieniem. W momencie poczucia braku spełnienia jakichkolwiek potrzeb przez drugiego partnera należy rozważyć podjęcie wspólnej rozmowy z terapeutą.
Kto zdradza częściej – mężczyźni, czy kobiety?
Zdradzają nie tylko mężczyźni, ale również kobiety, czego dowodem jest kolejna historia…
Sylwia poznała Roberta na porannej kawie w restauracji blisko swojego biurowca. Każde zamienione słowo to czar, każdy komplement uginał jej nogi i to wszystko dzięki Robertowi. Mimo, że miała 38 lat poczuła się jak nastolatka – chichotała, czerwieniła się…
Gdy wracała do domu pragnęła tego samego – mąż Stefan nie rozumiał jej zmiany, wręcz go denerwowała. Sylwia każdego dnia uszczuplała konto Stefana, a jednostki Roberta wciąż rosły.
Sylwia zachwycona nową znajomością zmieniła styl – każdego dnia czuła się piękniejsza. Pragnęła spotkań z Robertem. Umawiali się systematycznie.
„Nowa miłość” kwitła, a Stefan wciąż nieświadom żył starym rytmem. W pewnym momencie Robert zapragnął świeżości i z dnia na dzień zakończył relację łączącą go z Sylwią. Sylwia podupadła na zdrowiu – choć konto Roberta wciąż otwarte traciło na wartości. Stefan przestraszony stanem zdrowia żony rozpoczął walkę – kobieta opowiedziała mu o „przygodzie” – zrozumiał i wybaczył. Natomiast Sylwia nie wybaczyła sobie – poniżała się, dręczyła i upadlała. Dopiero długoterminowa terapia pozwoliła jej jasno określić sytuację w którą się wplątała. Wina zawsze leży po obu stronach.
Jak zapobiec zdradzie?
Idąc za słowami Willarda F. Harley: „jeśli którakolwiek z emocjonalnych potrzeb partnera pozostaje niezaspokojone, osoba ta staje się podatna na pokusę romansu. Analizując każdą z tych potrzeb z osobna, małżonkowie mogą się nauczyć troszczenia o siebie nawzajem w taki sposób, by uodpornić swój związek na zdradę. A co ważniejsze, ich małżeństwo może się stać dużo bardziej ekscytujące i satysfakcjonujące niż kiedykolwiek przedtem.”(…)
„Z powodu tego niezrozumienia partnerzy nieświadomie wchodzą sobie w drogę, próbując zaspokoić u tego drugiego potrzebny ważne dla siebie, a nie te, które są ważne dla drugiej strony. Żony są niezwykle czułe wobec mężów, ponieważ same cenią czułość i jej pragną. Podobnie mężowie przytłaczają swoje żony seksualnymi zalotami, ponieważ jest to dla nich jedna z najważniejszych potrzeb. I obie strony czują się zdezorientowane, gdy w najlepszym razie współmałżonek reaguje średnim zadowoleniem, a czasem złością, irytacją lub oziębłością.”
Pamiętajmy, że każde z partnerów musi przeznaczyć wystarczającą ilość czasu na odkrycie oraz zdemaskowanie najważniejszych w hierarchii potrzeb drugiego partnera. Trwały fundament udanego związku wymaga jasnej i klarownej komunikacji oraz skutecznego treningu.
Tak jak wspominałam powyżej istnieje szereg powodów zdrady, natomiast możemy wymienić trzy najważniejsze, które mają niezwykły wpływ na ilość zgormadzonych środków na kontach w „banku miłości” – które sprawiają, że ryzyko zdrady gwałtownie rośnie.
Jakie są główne powody zdrady?
Pierwszy powód to sytuacje stresowe, które pojawiają się we wspólnym życiu i są silnie powiązane z negatywnymi emocjami. Nowojorska seksuolog dr Avodah Offit do sytuacji stresujących zalicza:
- ciężka chorobę partnera, czy dziecka;
- śmierć bliskiej osoby i żałoba;
- ciąża i poród;
- trudności w wychowaniu dzieci;
- problemy zawodowe, t.j. zmiana pracy, duże obciążenie, presja zawodowa, a także wyjazdy służbowe.
Do wyżej wymienionej listy warto dodać również pozycję związaną z uzależnieniami. Częstymi powodami jednorazowej zdrady, tzw. „skoku w bok” jest uzależnienie od alkoholu, które pozbawia świadomego i trzeźwego określenia sytuacji. Alkohol koloruje rzeczywistość i pozwala ujawnić się ukrytym pragnieniom. Rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia uzależnienia może uchronić związek od niechcianych „epizodów”.
Następnym powodem zdrady jest zaniedbanie. Idąc tropem psychoterapeuty i doradcy małżeńskiego Michała Piekary, postarajmy się odpowiedzieć na poniższe pytania:
- Czy wystarczająco często zastanawiamy się nad tym, jak dbamy o nasze uczucia w związku?
- Czy dostatecznie dużo czasu poświęcamy na rozmowy o nas i naszych uczuciach?
- Czy dążymy do tego, by nasze problemy i niejasności zawsze zostały rozwiązane?
- Czy podjęcie wspólnej decyzji sprawia trudności?
Jest to tylko kilka pytań, które należy rozważyć, by móc całkowicie wykluczyć zaniedbanie. Pamiętajmy, że mężczyzna, który mógłby dzielić wszystkie swoje sprawy z żoną, nawet nie pomyśli o tym, by szukać „kumpla” w koleżance z pracy. Kobieta, która odnajduje oparcie względem swoich uczuć w partnerze nigdy nawet nie pomyśli o rozwinięciu bliższej relacji z bardziej empatycznym mężczyzną. Nie dopuszczajmy do jakiekolwiek zaniedbania – rozmawiajmy o swoich potrzebach.
Kolejny powód zdrady jest niezwykle powiązany z poprzednim. Mowa tutaj o egoistycznej obojętności, która w znaczniej mierze zostaje „wyniesiona z domu”. Każdy z nas jest obserwatorem i pewne czynności wykonujemy naśladując określone wzorce. Obrazy przedstawiane w domu rodzinnym w okresie dzieciństwa i dojrzewania wywołują skłonność do ich powielania. W spadku po rodzicach dziedziczymy wizerunek, jak wygląda relacja w związku, w małżeństwie – przeważnie nieświadomie powielamy je we własnym życiu. Odzwierciedlanie niepoprawnych wzorów często jest spowodowana ukrytym obniżonym poczuciem własnej wartości maskowanym poprzez zachowanie egoistyczne oraz dominujące – „ja mam rację, Twoja zdanie nie ma tu znaczenia”.
Weryfikacja własnego zachowania i historii życia powinna doprowadzić do wyzbycia się egoistycznego „ja”, sama już świadomość powielania błędów powinna zachęcić do podjęcia konsultacji, czy terapii psychologicznej. Rozszerzenie własnej inteligencji emocjonalnej pozwoli na świadome życie. Każda miłość jest warta walki.
Wymieniać powodów zdrady możemy jeszcze wiele, ale każde kolejne będą wynikać w powyższych, bądź będą z nimi powiązane.
Nigdy nie uciekajmy od problemu – uważając, że „nic poważnego się nie dzieje”, bądź jest to „sytuacja przejściowa” – bo może być zupełnie inaczej i to my sami możemy stać się prowodyrami zdrady. Każde podjęte działanie odbudowy relacji może uchronić od zdrady, ale również dać prawidłowy obraz potomstwu – rodziny kochającej, walczącej o siebie. Nie stawajmy się „idealnymi egoistami” – nauczmy się przyznać do błędów.
Partnerstwo, małżeństwo, czy jakakolwiek inna relacja zbudowana na fundamencie miłości i przyjaźni zawsze powinna być oparta na ciągłej pracy – na dokształcaniu i ulepszaniu. Każdy związek wymaga uzupełniania się i rozumienia, umiejętności przyznania się do błędu. Pamiętaj – „do tanga trzeba dwojga”.
Zachęcam wszystkich do poświęcenia swojego cennego czasu na rozszerzaniu wiedzy na temat istoty ludzkiej i praw rządzących relacjami międzyludzkimi. Każda nowo zdobyta wiedza przeradza się w nowe umiejętności. Umiejętność życia we dwoje przepełnionego miłością, wiernością i zrozumieniem.
Po przeczytaniu zachęcam wszystkich do chwili zadumy i refleksji na temat własnego zachowania i sytuacji panującej w związku.
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ