
Mimo, że współczesna wiedza posuwa się do przodu, to wciąż obserwujemy znikomy przekaz na temat ludzkiej psychiki. Program szkolnictwa wciąż zdawkowo podchodzi do problemu natury ludzkiego umysłu.
Wszystko to oczywiście w dużej mierze zależy oczywiście od nauczyciela – stąd mój apel – poświęćmy troszkę więcej czasu na doinformowanie dzieci i młodzieży w kwestii chorób, które i ich mogą dotknąć.
Jedno jest pewne zaściankowe myślenie ogranicza, jak i nadaje inny wymiar chorobom psychicznym. Żyjąc w świecie pełnym niejasności zamykamy się na nowe spojrzenie, na nowy wymiar życia.
Wiele osób gdy po raz pierwszy ma kontakt z osobą chorą na schizofrenię pragnie, jak najszybciej uciec… Wychodzi z założenia:„no przecież on/a może mi zrobić krzywdę…”
Wiele osób zanim pozna człowieka, zanim pozna jego chorobę decyduje się na porzucenie wszelkich kontaktów z tą osobą i namawia do tego też innych… Przykre, ale wciąż tak bardzo prawdziwe.
Co to jest schizofrenia?
Schizofrenia charakteryzuje się zmienionym chorobowo, nieadekwatnym postrzeganiem, przeżywaniem, odbiorem i oceną rzeczywistości. Osoby będące w stanie psychozy mają poważnie upośledzoną umiejętność krytycznej, realistycznej oceny własnej osoby, otoczenia i relacji z innymi, a nawet mogą nie być do niej zdolni.
Ile osób choruje na schizofrenię?
Schizofrenia nie jest rzadkością – choruje na nią około 500 tysięcy osób w Polsce, a ryzyko zachorowania na nią dotyczy każdego i stanowi 1% w przeciągu całego życia.
Kto może zachorować na schizofrenię?
Choroba dotyka zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Mimo, że dotyka ona w znacznej mierze ludzi młodych, to i tak może ona pojawić się w każdym wieku, u każdego.
Jakie są przyczyny schizofrenii?
Przyczyny pojawienia się choroby są niezwykle złożone i do końca nie są znane. Choroba może zacząć się nagle, jak i stopniowo.
Czy istnieją różne postacie schizofrenii?
Występuje kilka postaci schizofrenii, ale jedną z najczęściej spotykanych jest schizofrenia paranoidalna z różnymi jej odcieniami.
Osoba chorująca na schizofrenię ma fałszywe przekonania na różne tematy, często nazbyt irracjonalne, choć dla chorego jest, to obraz faktycznego stanu rzeczy. Właśnie tak postrzega otaczającą go rzeczywistość.
Schizofrenik boi się, że ludzie przeciwko niemu knują, prześladują go, śledzą. Urojenia potrafią zmienić życie chorego i jego całej rodziny. Najbliżsi mogą zaobserwować różne „dziwne” zachowania takiej osoby, na przykład niezwiązane z daną sytuacją wypowiedzi. Chory stopniowo „wycofuje się”, staje się podejrzliwy, nieufny, zamknięty w sobie, unika relacji z ludźmi, przestaje wychodzić z domu. Obniżona motywacja do nauki i pracy, trudności w relacjach z innymi, sprawiają, że tracą chęć do życia. Schizofrenicy miewają omamy oraz urojenia, częściej słuchowe niż wzrokowe.
Gdy Sandra poznała Roberta była zaczarowana jego męskością. Robert całkowicie oczarował ją swoją urodą. Choć dziewczyna zauważała u Roberta niekiedy dziwne zachowania, bagatelizowała je – była zakochana po uszy. Idylla nietrwała jednak długo… Z dnia na dzień chłopak zerwał całkowicie kontakt z Sandrą. Nie tłumacząc swej decyzji – urwał kontakt. Zdenerwowana Sandra nie wiedziała co się stało? Martwiła się… szukała kontaktu. Gdy spotkała się z rodzicami Roberta była bardzo zdziwiona ich informacją – „Robert choruje na schizofrenię…” Bała się, nie wiedziała nic o tej chorobie. Choć poznała prawdę miała ogromny żal do chłopaka, że zostawił ją. Wręcz z czasem zaczęła pałać do niego nienawiścią. Tłumaczenia rodziców, że ich syn w tym momencie ma nawrót choroby, nie pomagały. Była zbyt zamknięta na wiedzę – nie chciała zrozumieć tej choroby. Matka Roberta nieraz opowiadała jej, że chłopak zaniechał przyjmowanie leków ponieważ sam stwierdził, że czuje się dobrze – co spowodowało, że w jego głowie narodziła się informacja, że Sandra jest dla niego zagrożeniem i czyha na jego śmierć. Głosy całkowicie zakazały mu kontaktować się z dziewczyną. Robert cierpiał – wciąż „był kontrolowany”. Na wyniki poprawy po powrocie do leków musieli poczekać. Po kilku wizytach u psychologa Sandra stwierdziła, że poczeka na Roberta. Pomimo jego choroby da mu szansę…
Wiele osób nie wie z czym wiąże się owa choroba, całkowicie zamykając drzwi przed osobami chorującymi. Używając wulgaryzmów nie są świadomi tego, że również mogą zachorować.
Jak zachowuje się schizofrenik?
Schizofrenia przebiega fazami, dlatego trudno przewidzieć przebieg choroby. Jednakże leczenie zmniejsza ryzyko nawrotu. Problem polega na tym, żeby osoba ze schizofrenią uwierzyła, że jest chora, i systematycznie brała leki. I w tym momencie rozpoczyna się niezwykła rola najbliższych, gdy dostrzegą coś niepokojącego – by od razu skontaktowali się z specjalistą.
Wczesne leczenie daje większą szansę, że uda się zapanować nad chorobą. Podczas takiego leczenia, którego formę ustalają wspólnie lekarz i pacjent, szczególny nacisk kładzie się na różne rodzaje terapii zajęciowej, odpowiednią psychoterapię i psychoedukację. Bardzo ważna w leczeniu schizofrenii jest także modyfikacja trybu życia pacjenta: aktywność fizyczna, prawidłowy sposób odżywiania się oraz odpowiednia ilość snu.
Pamiętaj – schizofrenię powinien zdiagnozować i leczyć lekarz psychiatra.
Jak wygląda związek z schizofrenikiem?
Życie z osobą chorującą na schizofrenię nienależny do łatwych, ale także nie jest niemożliwe. Najważniejsze jest zrozumienie choroby, która dotknęła „całą rodzinę”. Przekazywanie wiedzy otoczeniu, to podstawa zdrowego funkcjonowania. Pamiętaj, że każdy członek rodziny powinien korzystać ze wsparcia i pomocy. Choroba dotycząca jednego członka rodziny może dotknąć każdego. By w pełni zrozumieć i dać szansę na powrót do zdrowia warto również uczęszczać na sesję rodzinne dla rodzin objętych jednostką chorobotwórczą.
Pamiętaj o zagrożeniach – w schizofrenii mogą wystąpić próby samobójcze – oprócz wiedzy musimy poznać plan działa w przypadku zagrożenia. Wsparcie ze strony rodziny jest niezwykle ważne. Człowiek borykający się ze schizofrenią jest znacznie słabszy psychicznie, więc musi na siebie uważać, nie wolno mu ścigać się z innymi. Osoby chore powinny nauczyć się radzić sobie ze stresem. Mając schizofrenię, można funkcjonować normalnie, ale nie wolno się przeciążać.
Życie z ową chorobą jest możliwe. Osoby, które się leczą – kończą studia, pracują, zakładają rodziny, rodzą dzieci. Wszystko to powinno zaś dziać się pod stałą kontrolą specjalisty.
Życie ludzkie jest niezwykle zawiłe i zagadkowe. Nie wolno nam oceniać, ani osądzać. Każdy z nas nosi w sobie własny świat, który jest podyktowany różnymi specyficznymi zagrożeniami. Świadomość istnienia to ciągłe zbieranie informacji. To ciągłe gromadzenie wiedzy i pogłębiania swojego poznania.
Pogłębiajmy zatem swoją wiedzę o różnego typu chorobach – nie bójmy się życia…
Jeśli ta choroba nie jest Ci obca zostaw kilka uwag w komentarzu poniżej…
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
30 odpowiedzi na “Mój chłopak ma schizofrenie… Jak wygląda życie z osobą chorującą na schizofrenię?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Widzialem ludzi ktorzy wstawali z wózków inwalidzkich po wyleczeniu zastrzykami i kroplówkami do oporu z WITAMINY C , ponadto ważna jest tez dieta odstawienie miesa na rzecz owocow i warzyw oraz cukru na rzecz slodzikow ktore powodują namnazanie sie bakterii i grzybów w organizmie ktore atakują mózg i wszystkie inne tkanki oslabiając organizm , znam jezeli nie dziesiątki to juz setki ludzi w Polsce i na swiecie ktorzy prowadzą blogi antypsychiatryczne wyleczonych tymi metodami , z uwagi na fakt ze nalezy dosyc dlugo stosowac suplementacje witaminą C nalezy leczenia nie przerywac po zakończeniu leczenia iniekcjami z witaminy C w duzych ilosciach przez okres co najmniej 2-3lata az do wzmocnienia organizmu na tyle ze pacjent jest na tyle psychicznie wzmocniony i mocny ze jest w stanie napisac doktorat z fizyki matematyki i informatyki . Szczegolnie najwiecej stron o kuracji wielkimi dawkami witaminy C wszelkich chorob psychicznych depresji i shizofrenii oraz lęków oraz chorob stawow i kregoslupa powstalych u programistow od zginania rąk jest na stronach antypsychiatrów Niemieckich gdyz w Niemczech powstały ruchy Katolickie od Niemieckiego Papierza wśród ludności którzy dążą do pokasownaia wszelkich psychiatrykow w internecie jest cala masa Niemieckich stron o leczeniu duzymi dawkami witaminy C wszelkich chorob psychicznych w tym i bólów kregoslupa i rąk i stawow .
Po pierwsze to co bierzecie to nie leki, tylko narkotyki. Po drugie odstawienie tych narkotyków wywołuje jazdy (kto rzucał papierosy, ten wie o czym mówię). Jazda nie jest nawrotem jakieś choroby, tylko oczyszczaniem organizmu z tego syfu. Czas oczyszczania trwa do 10 dni. Po tym czasie można wrócić do stanu tzw. Normalności. Wszystko opisane w najnowszej książce szamana Ovo. Nie dajcie się zwariować. Myślcie samodzielnie.
chyba nie wiesz o czym mówisz. leki psychotropowe nie są narkotykami a odstawienie ich nie powoduje żadnych “jazd”
Już jest. Najnowsza książka szamana Ovo – “Okruchy człowieczeństwa”.
Moja przyjaciółka związała się że schizofrenikiem. Wiedziała o jego chorobie, ale niewiele o niej miała informacji, też niezawiele szukała, ponieważ chciała go poznać jako człowieka , a nie jako chorego. Wytrzymała niecałe 3 lata. Mieszkali razem. Dopóty wiedli w miarę stabilne życie, było ok. Gdy stracił pracę i nasilił się stres, zaczął się dla niej koszmar. Zaczęła się go bać. Koniec końców wróciła do mamy. Nie udało się.
Związki pomimo barku diagnozy bywają trudne. Jednak najważniejsze dać szanse drugiemu człowiekowi. Dzięki temu również sami siebie poznajemy. Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Witam wszystkich… od pół roku mieszkam z osoba chora na schizofrenie paranoidalna. Jest różnie… ważne by brac regularnie leki. Bez tego byłaby katastrofa. Bardzo się kochamy ale czasem placze pokryjomu bo potrafi mi powiedzieć wiele przykrych słów. Niczym zdrowa osoba…jest kąśliwy, krzyczy itd… mam lek czasem bo nie raz byłam świadkiem urojen.
Trzeba cierpliwości ale jak mam być szczera to jest ciężko… bardzo ciężko:;;;;(((((((
Witam serdecznie. Dziękuję że podzieliła się Pani swoją historią.Bardzo jest ważne mówić o sprawach, które dla wiele osób są trudne. Tak mało o tym mówimy. Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że zostanie Panie ze mną na dłużej.
Moj chlopak zerwal ze mna z dnia na dzien, wiedzialam o tym ze borykal sie ze schizofrenia ale powiedzial ze to juz przeszlosv i teraz jest dobrze, juz bardzo dlugo nie bierze lekow, powiedzoal mi ze nigdy mnie nie kochal oraz ze nie wie czym jest milosc ani nie ma uczuc, okresla siebie jako „socjopate” i mowi cos o tym ze musi odbyc samotna wyprawe aby znalezc siebie. podejrzewam ze moze byc to nawrot choroby i chcialabym zeby skontaktowal sie z lekarzem jednak on nie dopuszcza do siebie tej mysli mowil ze chodzil do najlepszycg psychologow, bral leki i nic nie pomoglo. Co powinnam zrobic? Nie wiem jak mu pomoc i naszej relacji.
Trudno jest mi doradzić poprzez jeden komentarz. Jednak proszę w tym wszystkim nie zapominać o sobie. Najważniejsze jest to, aby właściwie zatroszczyć się o siebie. Serdecznie pozdrawiam.
Mój mąż jest chory. Jestesmy z soba 8 lat od 6 mieszkamy razem, a od 4 jestesmy małżeństwem. Pierwsze 3 lata bylo normalnie, potem bywalo różnie (jak to w małżeństwie) gdy urodziło się dziecko wszystko sie nasililo.
Teraz mamy wiecej stresów i mąż przestal brac leki. Było strasznie! Teraz bierze, ale mam problem z ‘pilnowaniem’ go bo twierdzi, że nieznam sie na jego chorobie i to jego sprawa. Szczerze mam już tego dość i zastanawiam się nad odejściem. Sama ide na terapie bo z tego wszystkiego zle sie czuje i wpadłam w dolek.
Bardzo dobrze Pani zrobiła idąc ku sobie. Warto odszukać siłę dzięki terapii.
Ja trwałam jakiś czas w dziwnej relacji z osobą która chorowała na schizofrenię i niestety ale po kolejnym odrzuceniu przez nią finalnie przyjęłam tą decyzję. Byłam już zbyt zmęczona tą ciągłą zmianą decyzji i ciągłymi zapewnieniami że raz ta osoba mnie kocha a raz nie. generalnie życie przy tej osobie było ciężkie ponieważ takie osoby często są skupione na sobie i swojej chorobie. ja musiałam dosłownie skakać koło tej osoby spełniać wszystkie jej zachcianki a w zamian nie dostałam nic często dostawałam za to fochy i odrzucenia na które reagowałam bardzo źle. po ostatnim komunikacie w którym partner wyraźnie zaznaczył że chce to zakończyć pomimo bólu zgodziłam się i każdego dnia jest coraz to lepiej coraz to bardziej zdaję sobie sprawę jak ta choroba niszczyła również mnie. Rozumiem że da się żyć w związku z taką osobą ale to bardzo trudne Ja niestety nie podołałam.
Nie każdy jest dla każdego. Choć wydaje się że miłość przenosi góry to jednak istnieją inne zależne, które budują relację. Warto mieć na uwadze swoje dobro.
Witam, choruje na schizofrenię, chorobę zdiagnozowano u mnie 5 lat temu w trakcie rozstania z żoną. Czy choroba była obecna wcześniej możliwe może i dlatego rozpadło się nasze małżeństwo. Obecnie przyjmuje leki i jest wszytko w porządku przynajmniej tak mi się wydaje pracuje na etacie, po pracy staram się również aktywnie spędzać czas. Ostatnio w moim życiu pojawiła się pewna dziewczyna ale jakoś nie umiem otworzyć się na nową znajomość i zaangażować się w 100 %. Ona jest zakochana wiąże ze mną swoją przyszłość Ja do niej czuję miłość ale jakoś mam wrażenie że nie umiem być stały uczuciowo, mam wrażenie że mógł bym kochać wiele kobiet. Wiem powiecie Babiarz ale czy to jest związane z choroba nie wiem może porostu taki jestem sam nie wiem. Czuję się dobrze, pogodziłem się z tym że jestem chory i muszę przyjmować leki.
Witam serdecznie. Dziękuję, że podzielił się Pan swoimi przemyśleniami. Choć nie ma pytania, to pozwolę sobie napisać, aby pamiętać o szczerości. Warto nią się otaczać, aby pośrednio lub bezpośrednio nie krzywdzić innych osób.
Również podzielę się moją historią. Byłem z dziewczyną chorą na schizofrenię przez ponad 1,5 roku. Był to piękny, ale trudny związek. Kochałem ją nad życie, dlatego też bardzo cierpiałem, kiedy widziałem jej zmagania z chorobą (objawy negatywne). Wspierałem i pomagałem jej wyjść z depresji popsychotycznej. Układało nam się dobrze, była mi wdzięczna i kochająca, otrzymywałem od niej również wiele miłości. W końcu zamieszkaliśmy razem. Były lepsze i gorsze dni, jak to w związku, mieliśmy wspólne wyjścia i wyjazdy, aż w końcu któregoś dnia, po kłótni, postanowiła mnie z dnia na dzień zostawić, choć jeszcze miesiąc wcześniej liczyła, że się jej oświadczę. Później okazało się, że nie była zbyt lojalna i będąc jeszcze ze mną flirtowała z innymi facetami z… Tindera. Wciąż nie wiem, czy to efekt jej choroby czy charakteru, ale rozstanie było bardzo emocjonalne i traumatyczne dla mnie, powiedziała mi wiele raniących słów, a na koniec poblokowala na wszystkich możliwych kanałach. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak niestabilną emocjonalnie osobą. Obecnie ona jest w euforii, a ja w głębokiej depresji. Po tych doświadczeniach mogę powiedzieć, że wiązanie się z osobą chorą jest bardzo ryzykowne dla drugiej strony i może się skończyć praktycznie z dnia na dzień – złamanym sercem, rozczarowaniem i traumą.
Bardzo mi przykro, że doświadczył Pan tak wiele przykrych zdarzeń. Zaś warte jest również podkreślenia, że nie każda osoba z określonym zaburzeniem czy chorobą będzie działać w ten sposób. Każdy z nas jest inny. Natomiast nigdy nie możemy bagatelizować siebie w związku. Nasze dobro jest bardzo ważne i na jego rzecz warto robić te rzeczy, które je budują.
Dzień dobry,
Wydaje mi się, że mój partner ma schizofrenie. Na początku podejrzewałam osobowość narcystyczną. Ostatnio ciągle sie kłócimy, on np może rozmawiac z przyjaciółką, ja z przyjacielem już nie. Ma pretensje gyd wychodze z koleżankami, jest podejrzliwy, wszędzie widzi spisek przeciwko jego osobie. Bywa bardzo wybuchowy i agresywny. Kiedyś nad jeziorem wyrzucił mnie z namiotu bo nie mógł znaleźc portfela i posądził mnie o kradzież. Spałam w samochodzie. Ciągle mnie kontroluje. Trudna jest to relacja. Mam wrażenie że dotknął mnie syndrom sztokholmski. Kocham go a jednocześnie nienawidzę. Nie chce iśc ani do psychologa ani psychiatry, twierdzi, że to ze mną jest coś nie tak i to ja mam problemy bo on ciągle czuje się winny bo nic mi nie pasuje. Jego historie nie trzymają się kupy, miesza się w zeznaniach….nie mam nawet z kim o tym porozmawiać.
Dzień dobry Pani Olu. Trudno jest mi wskazać, czy Pani chłopak mierzy się z schizofrenią. Opisywane przez Panią zachowanie partnera jest nacechowane przemocą. A tego nic nie tłumaczy. Dla przemocy nie ma usprawiedliwień. Warto w takiej sytuacji zadbać o siebie, na przykład korzystając z psychoterapii. Służę swoją osobą, jeśli chciałaby Pani skorzystać.
Witam nagle z dnia na dzień zawalił się Mój cały świat I związek z człowiekiem z którym wiązałam swoją przyszłość. Jestem a w zasadzie bylam w 3 letnim związku z partnerem który zakończył ze Mną związek twierdząc że nie nadaje się do życia,ze nie ma już chyba uczuć wobec Mnie i żebym poszukała sobie innego faceta. Załamałam się po tej wiadomości ale obserwowałam go czujnie i wychodzę z wnioskiem ze z Nim dzieje się coś nie tak i chyba choruje On na schizofrenie. Wycofuje się z życia. Odciął się od todziny i bliskich a Mnie traktuje jak swojego wroga. Nie chcę dać sobie pomóc i nie chce iść do lekarza. Jest wycofany załamany i ma stany lękowe. Nie umie odnaleźć się w towarzystwie ma problem z komunikacją między ludźmi. Kazał Mi się wyprowadzić z domu. Co mam robić. Proszę o poradę. On chyba nawet nigdy nie przyjmował żadnych leków. Jak mu pomóc jeżeli On to odrzuca i zamyka się w sobie. Dodam że mieszkamy w Niemczech iJa mam pracę na wyjazdach bo jestem opiekunką osób starszych. Czy ta rozłąka i tęsknota potęguje w Nim jego izolację ode Mnie i totalne wycofanie się ze wszystkiego
Witam Pani Aniu. Bardzo trudno jest mi się odnieść do Pani pytań w krótkim komentarzu. Czasem pomocą jest brak pomocy. Czasem pomocą bywa uświadomienie sobie tego, co i jak robi określona osoba, że jakoś sobie radzi. Niestety potrzebowałabym szerszej perspektywy, aby wesprzeć. Z mojej strony mogę zaproponować terapię. Pozostaję do Pani dyspozycji.
Witam Nazywam się Łukasz jakieś 4 lata temu zdiagnozowano u mnie schizofrenie paranoidalną łączę się biorę regularnie leki i zastrzyki jestem bardzo spokojnym chłopakiem nieśmiałym wstydliwy czasami zbyt cichym wiem też że niekiedy schizofrenikom nie udaje się założyć związku lecz ja bardzo chciałbym spróbować były dziewczyny które chciały mnie poznać i spotkać się ze mną ale byłem z nimi szczery i przez to stracę nadzieję że w tym temacie się mi uda mam ludzi którzy przy mnie są ale i tak odczuwam samotność bo brakuje mi kogoś z kim mógł bym mieć jakiś cel z kim mógł bym jakoś budować swoje życie pracuje od czasu kiedy mój stan zdrowia się naprawił ale praca i pieniądze nie są wszystkim na czym mi w życiu zależy mogę spokojnie powiedzieć że spotkała mnie życiowa tragedia i może garstka ludzi to zrozumie pozdrawiam wszystkich życzę szczęścia zdrowia i pomyślności
Zrobił Pan wielką rzecz odkrywając swoją potrzebę. Nazwanie pewnych rzeczy bywa ogromnie trudne. Trudne jest też dostrzeżenie drogi do realizacji tych potrzeb. Zaś warto próbować, choć małymi krokami.
Panie Łukaszu, głową do góry, więcej zaufania do ludzi!!!
Witam. Kilka miesięcy temu poznałam wspaniałego człowieka, zakochałam się po uszy. Nie planowałam tego. On pokochał mnie i moje dzieci. Troszczył się o nas. Dbał. Pokazywał na różne sposoby jak mu na mnie zależy. Dzieci również go pokochały. Momentami wycofywał się z powodu choroby schizofrenii. Ale kochałam go tak bardzo że nie mogłam odejść. Po kilku miesiącach pojechaliśmy za granicę na miesiąc okazało się że on chce zostać tam i żyć ze tam nam będzie lepiej. Ja nie zabardzo chciałam. To nie takie proste z dziećmi. Byliśmy tak trzy miesiące było coraz gorzej ja byłam zazdrosna o niego kontrola doły było mi bardzo ciężko. Pewnego dnia wyprowadził się do hotelu. Przeżyłam koszmar, prosiłam błagałam nic to nie dało. Powiedział że mam się zmienić to wróci. Ja miałam załamanie nie potrafiłam się podnieść. Wylądowałam w szpitalu a po szpitalu zjechałam do Polski pomógł mi w tym. Napisał że jesteśmy razem ale mam się zmienić. Kontakt jakoś był. Mówi że mu ciężko że tęskni za nami. Na moje pytania odp czy kocha to tak albo czemu miałbym nie kochać. Zoom dzieckiem miał kontakt odpisywał oddzwaniał albo odbierał. Był trochę inny niż na początku. Czułam że jest coś nie tak. Powiedziałam że jak nie chcę żebyśmy byli razem i żebyśmy tam pojechali to żeby mi wprost powiedział a on odpowiedział że czemu miał by nie chcieć. Miałam przyjechać za dwa tygodnie jak załatwię dzieciom papiery itd później powiedział że chce żebyśmy przyjechali za miesiąc żeby miał pieniądze. Kilka dni temu rozmawiałam z nim ostatni raz pytałam kim jestem dla ciebie odpowiedział prawie wszystkim i że pójdzie do szkoły dowiedzieć się co mi jest potrzebne. Od 5 dni milczy ani do mnie ani do syna ani do mamy. Niewiem co myśleć. Jestem załamana nie chce go stracić niewiem co się dzieje co myśleć…
Na pewno jest Pani bardzo trudno w tej sytuacji. Ja niestety tym krótkim komentarzem nie jestem w stanie odnieść się do Pani słów. Zaś proszę przyjąć ode mnie dużo wspierających myśli.disabledupes{1c5287c5eee840c2eacaa5b9d697d9de}disabledupes
Witam jestem od 5lat w związku mój partner choruję u nas wygląda to tak że niestety zaczął mnie traktować. Jak swoją mamę nie ma Ochoty na seks nigdy zawsze myślałam że to się zmieni niestety jeż raz w miesiącu i to wymuszone po czym czuje się brzydko i beznadziejnie bo on sam nic nie chce i nigdy nic nie inicjuje umie mnie nawet zwyzywać że ja coś chce partner bierze leki ale po pracy tylko śpi i czeka na obiad nie mam już sił nie mam nawet 30lat a jest mi źle z życiem w celibacie jakieś rady ? Da się to zmienić ?
Choruję od 4 lat na schizofrenię paranoidalną. Od prawie 2 lat jestem w związku małżeńskim. Układa nam się dobrze. Ja funkcjonuję w miarę normalnie: pracuję i zajmuję się domem gotowaniem sprzątaniem praniem. Dogadujemy się z mężem i choć za wiele nie rozmawiamy to układa nam się dobrze. Ja jestem trochę wycofana w relacji. Nie wyrażam emocji, jestem małomówna (choć mój mąż jeszcze bardziej). Bliskość fizyczna mogłaby dla mnie nie istnieć poza przytuleniami i całusami. Małżeństwo dało mi sens życia. Dało mi pewien rytm życia, uporządkowało je. Teraz mam o czym myśleć i czym się zajmować. Przejąć odpowiedzialność. Nie zawsze jest łatwo bo objawy negatywne się utrzymują, ale warto walczyć o swój związek. Wiem , że kiedyś może być tak że będę zdana na męża, ale na razie pracuję i pobieram rentę więc sobie radzimy. Naszym marzeniem jest mieć swoje M. Składamy na nie. Dzieci nie planujemy, ja nie mogę ich mieć, a przez chorobę nawet nie chcę się starać. Będziemy tylko we dwoje.
Pani słowa, Pani historia jest świadectwem siły tkwiącej w człowieku. Może też stać się ogromną motywacją dla osób, które odwiedzają mojego bloga, a moją jakieś wątpliwości związane z określonym typem osobowości. Dziękuję za te słowa.