SCHIZOIDALNE ZABURZENIE OSOBOWOŚCI, czyli jak wygląda życie pełne samotności i wycofania…

Sebastian to człowiek zagdaka – tak o nim mówili sąsiedzi. Małomówny, stroniący od bliższych relacji, a nawet całkowicie nimi niezainteresowany. Jego życie przepełnione było samotnością i nie wydawał się tym być zmartwiony. Choć czasem gościł u siebie swoją mamę, to jednak nie wydawał się być z tego powodu szczęśliwy. A nie można tu powiedzieć o nadopiekuńczości ze strony rodzicielki, ponieważ odwiedzała go dwa razy do roku i były to bardzo krótkie wizyty. Przeważnie siedzieli w ciszy, na ławce przed blokiem.

Sebastian bardzo intrygował swoich sąsiadów… A to wszystko dlatego, że im bardziej próbowali się do niego zbliżyć, tym większym wykazywał się dystansem i chłodem emocjonalnym. Bliższe relacje nie były dla niego, on wolał swoje towarzystwo – swoją samotnię… Mężczyzna cierpiał na schizoidalne zaburzenie osobowości…

Co to jest schizoidalne zaburzenie osobowości?

Osoby z schizoidalnym zaburzeniem osobowości cechuje tendencja do izolowania się, nie nawiązywania bliższych relacji. Uznawane są za osoby chłodne i wycofane emocjonalnie. Rzadko doświadczają silnych pozytywnych lub negatywnych emocji. Można powiedzieć, że są zamknięci na „większe uczucia”. Rzadko są zainteresowane czymkolwiek – nie czerpią przyjemności właściwie z żadnej formy aktywności (w tym też seksualnej), rzadko też się żenią lub wychodzą za mąż. Wykazują się także wysoką introwersją. Jednak należy zaznaczyć, że nie każdy samotnik czy introwertyk dotknięty jest tym zaburzeniem.

Charakterystyczne dla osób z osobowością schizoidalną jest dość dosłowne, konkretne, postrzeganie świata. Pomimo, że są “pogrążeni” w swoim świecie, to zachowują adekwatny kontakt z rzeczywistością. Często są to osoby bardzo ambitne, wykształcone, wywiązujące się z obowiązków zawodowych, sumienne.

Jak rozpoznać schizoidalne zaburzenie osobowości?

Zgodnie z kryteriami diagnostycznymi DSM – 5 schizoidalne zaburzenie osobowości wykazuje:

„A. Wzorzec zachowania polegający na wycofaniu się ze związków społecznych i ograniczony zakres uczuć ujawnianych w warunkach kontaktów międzyludzkich, rozpoczynający się u młodych dorosłych i występujący w różnych warunkach, charakteryzujący się co najmniej czterema z poniższych:

  1. Osoba nie pragnie ani nie lubi bliskich związków, włączając relacje z częścią rodziny.
  2. Prawie zawsze wybiera samotne działania.
  3. Wykazuje małe, jeśli w ogóle, zainteresowanie doświadczeniami seksualnymi.
  4. Czerpie przyjemność z niewielu, jeśli w ogóle, czynności.
  5. Nie ma bliskich przyjaciół ani osób zaufanych, poza najbliższymi krewnymi.
  6. Wydaje się niezainteresowana pochlebnymi lub krytycznymi uwagami ze strony innych osób.
  7. Jest wycofana emocjonalnie, zdystansowana lub wyraża emocje w niepełny sposób.
  8. Objawy nie występują wyłącznie w przebiegu schizofrenii, epizodu zaburzenia (afektywnego) dwubiegunowego lub zaburzenia depresyjnego z objawami psychotycznymi albo innego zaburzenia psychotycznego i nie są spowodowane innym stanem ogólnomedycznym.”

Warto zaznaczyć, że osoby schizoidalne są w stanie tworzyć relacje oparte na poziomie intelektualnym, rodzinnym, zawodowym lub wspólnych czynnościach, dopóki nie wymagają one większej bliskości emocjonalnej. Nie unikają oni ludzi, lecz emocji i bliskości uczuciowej. Wielu specjalistów określa to zachowanie, jako pewnego rodzaju preferencję do tworzenia relacji na ich zasadach. W przypadku, gdy ich reguły są naruszane oddalają się i wybierają samotność.

Jakie są przyczyny schizoidalnego zaburzenia osobowości?

Przyczyny występowania osobowości schizoidalnej nie są dokładnie znane. Badacze uważają, że mają one charakter jednocześnie dziedziczny, jak i związany z wychowaniem. Jednak nie ma pełnej zgodności, jak dokładnie wyglądają obie te grupy przyczyn i jak się ze sobą łączą. Niektórzy specjaliści sugerują, że rodzice osób schizoidalnych (lub jednego z nich) byli nadmiernie zaangażowani, narzucający się i ingerujący. Natomiast inni uważają, że dzieciństwo tych osób było „zimne” i brakowało w nim ciepła emocjonalnego. Zaś jeszcze inni podkreślają znaczenie utrwalonych dysfunkcyjnych przekonań, które mogą brzmieć: „Jestem z gruntu samotny” lub „Relacje są nieprzyjemne i bardzo uciążliwe”.

W jaki sposób przebiega leczenie zaburzenia schizoidalnego?

Leczenie osobowości schizoidalnej to przede wszystkim psychoterapia, skupiająca się na takich aspektach jak umiejętność radzenia sobie z własnymi problemami, poprawa zdolności i interakcji społecznych, komunikacja międzyludzka, czy też poprawa oceny własnej wartości. Natomiast leczenie farmakologiczne zalecane jest okresowo, w przypadku wystąpienia takich stanów, jak depresja i lęk.

Autorka: Agnieszka » O MNIE

Bibliografia: D.W. Winnicott- p.73 ‘The Family and Individual Development’ (1965).; PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ DSM-5, J.N.Butcher, J.M.Hooley, S.Mineka, Sopot 2017, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Poprzedni wpis:
Następny wpis:

7 odpowiedzi na “SCHIZOIDALNE ZABURZENIE OSOBOWOŚCI, czyli jak wygląda życie pełne samotności i wycofania…”

  1. ewa pisze:

    Z autopsji mogę zgodzić się , iż rodzice zimni nieczuli, o inklinacjach kompletnego zakazu i nakazu wobec swojego dziecka przyczyniają się do budowania takiej a nie innej osobowości w dorosłym życiu swojego potomka. Ogromny wpływ na taką postawę ma również środowisko w którym egzystuje.
    Jeżeli” Ono ” go wyklucza ,nie rozumie, traktuje jako “obcego”, a nie może z niego wyjść, nic innego mu nie pozostaje jak wycofać się i zostać biernym obserwatorem. Na przeczekanie.

    • Psychology of Life pisze:

      Droga Ewo,
      Tak właśnie dzieje się… Niestety 🙁 Warto zatem budować świat mądrze i dostrzegać o wiele więcej, niż tylko czubek swojego nosy…

    • PP pisze:

      Idealnie to Pani Ewo opisała. Jako prawie 25-letni dorosły facet(chyba), mogę powiedzieć a nawet potwierdzić że to co tutaj jest napisane jest w pełni prawdą, u mnie się to zaczęło gdzieś w 4 klasie podstawowej. Zawsze czułem jakiś problem w sobie obwiniając później siebie samego za moje błędy, np. gdy mówiłem z rówieśnikami to głównie zostałem wyśmiany: o co jemu chodzi?? Później stwierdziłem że lepiej jest stać z tyłu niż męczyć się by być lubianym, niby znajomych miałem i został jeden do dziś (raz na miesiąc się z nim widzę, nigdy w centrum innych) ale to tylko w szkole dziś już ich nie widuję (od paru ładnych lat). Szkoła w końcu to zauważyła, jedynie z braku aktywności do nauki odrabianiu prac domowych i nie że miałem problemy z pamięcią a interesowałem się motoryzacją i o samochodach potrafiłem powiedzieć wszystko czyli jakie posiada wersje silnikowe i wyposażeniowe dany samochód to co powinien wiedzieć sprzedawca w salonie samochodu ja to łapałem bez problemu i tylko raz czytając nie mówiąc już że na gazety zaczęło brakować i mogła tak leżeć z min rok ale nie wolno było ją wyrzucić a nigdy do niej nie wracałem bo wiedziałem nawet po roku jaką posiada treść i o czym (ale to tylko z teorii, gdy przekroczyłem ten próg gdy zacząłem pracować sam na siebie zrozumiałem że życie to nie gra że tutaj nie spełnię tego o czym marzyłem za dziecka że zawsze każdy będzie patrzył na mnie jak na jakiegoś dziwoląga tyle że ja w porównaniu do innych potrafiłem dostrzec powód dlaczego mamy taki świat a nie inny większość to tylko potrafi innych obwiniać o zaistniałą sytuację tyle że słyszą to co chcą słyszeć a nie mają i jest jak jest), wysłali mnie to psychologa było ich paru do ukończenia gimnazjum, w sumie chyba z czterech jeden chyba tylko psychiatra ale to raz w miesiącu wizyta w Katowicach (każdy przepisywał inny lekki). I tak sobie żyłem do czasu aż osiągnąłem 21-lat, sam z siebie poszedłem do psychoterapeuty (bez wiedzy innych a tym bardziej rodziny) bym mógł sam się dowiedzieć co zemną jest nie tak że jestem taki nie inny że z rodziną czy innymi a nawet płcią przeciwną mogę posiedzieć pogadać z 5-10 minut (oczywiście okrywając swoje emocję zainteresowanie bardziej jak gra aktorska) i później czuję by miejsce w którym się znajduję powinno być puste poza mną, by ten ktoś nie odkrył mojego prawdziwego ja. Trwało to z 3-lata gdzie sam widziałem po sobie inne nastawienie do życia by jednak próbować ale z negatywnym skutkiem(doszedłem do wyznaczonych celów ale gdy tylko sobie wmawiałem że to mi daje szczęście to było dobrze jedynie z 1000 razy na dobę musiałem sobie powtarzać jak jakiś paranoik ale nigdy tego nie czułem, jak dziecko na karuzeli), męcząc się i tak z 10 razy jak nie więcej, za każdym razem to wracało. Gdy dowiedziałem się co mi dolega dużo o tym czytałem, że podobno na 100% nie da się tego wyleczyć że zawsze to powróci, w sumie mój psychoterapeuta to samo powiedział za każdym razem gdy czułem chęć do życia przez pierwsze 10 min (szukałem z polecenia głównie w sieci na czatach nigdy nie pytałem o niego w życiu realnym, i nie brakowało mi odwagi by do niego pójść bo było jeszcze gdy mieszkałem poza krajem w celu pracy NL, samego języka nauczyłem się po 6-8msc komunikacji na poziomie 4+ już bez żadnych wspomagaczy czułem że dzięki niemu nie będę miał problemu z kontaktem czy to w pracy, i pierwszy raz usłyszałem że jestem pierwszym co nauczył się tak szybko na taki poziom a były to tylko 2 lekcje w tygodniu razem 3h na tydzień taka grupa ciężko by inni mieli czas wolny od pracy większość uczyłem się sam bo nie lubię stać w miejscu i robić poprawki z czegoś co znam jedynie zostałem poprawiony w mowie, ale to też szybko minęło ten szał. Niby nie mam nic nie potrafię prosić o pomoc, a gdy jest mi potrzebna to dobrze sobie radzę z ukrywaniem np. złości że brakuję pieniędzy bo wydałem na mechanika, dochodzi do tego też że nie mam na kogo liczyć. Zauważyłem też że rodzina już niechętnie zadzwoni bym wpadł, było nas 5 rodzeństwa dziś każdy ma już swoje połówki 2 z nich wyszły za mąż (nie do tego zmierzam), gdy gdzieś wypadają na weekend czy wakacje to tylko w 4 z swoimi partnerami nawet nie pytając czy wyjdę z nimi. Kilka razy poszedłem tylko gdy oni się bawili np. na dyskotece to ja niechętnie okazywałem zainteresowanie stanem obecnym (przesiedziałem całą noc nudząc się). Dziś już nawet nie walczę z tym przyzwyczaiłem się do tego a nawet to polubiłem jakim jestem, może i został mi w głowie mój świat ten idealny z wygórowanymi marzeniami to nie mam problemu w podejmowaniu decyzji w realnym świecie, nauczyłem się tylko by to rozsądek był na pierwszym miejscu. Może gdyby to wcześniej u mnie wykryli (u nastolatka) to dziś było by inaczej, a tak wraca nienawiść do samego siebie że na pewne sprawy już za późno (tylko w tedy gdy słuchałem innych i próbowali za mnie decydować, nie raz słyszałem że w wieku nastolatka mam podejście do życia jak dorosły, sam siebie okłamywałem że to co dobre to nie istnieje że zamiast doświadczać czasów szkolnych to wolałem w domu przesiedzieć, raz w życiu poszedłem na dyskotekę szkolną i na tym się skończyło do czasu aż nie poszedłem z rodzeństwem), przyznaje się nigdy nie potrafiłem okazywać uczuć choć człowiek ich potrzebował, próbowałem na swój sposób by nie musieć chodzić na randki i uczyć się scenariuszu jak w serialu, by tylko zaspokoić swoje potrzeby (tu pewnie każdy domyśli się o co chodzi i gdzie facet może z tego skorzystać, ale i tu nie czułem jakieś satysfakcji może za pierwszym lub drugim razem i po wszystkim dochodząc do wniosku że z taką osobą to raczej życia sobie nie ułożę). Aż sam znalazłem na to lek (każdy ma swój) jedynie trzeba umieć nauczyć się kontroli nad nim a człowiek potrafi pozbyć się tych chorych myśli na min 2-4h nie dając po sobie znaku, i oczywiście być dalej tym chłodnym. Czasem jeszcze w trakcie leczenia mówiłem w domu jaki mam marzenia gdzie chciał bym pojechać choć wiadomo mnie na to nie stać ale by mieć te marzenia, ale słysząc słowa po co ci to i na co ci to to coraz bardziej się zamykałem w sobie twierdząc że nie warto próbować się zmieniać dla innych skoro to ja mam dostać później nerwicy. Nigdy nie powiedział bym złego zdania o sytuację w domu bo było dobrze, tylko nie pytali jakie ja mam potrzeby nie mogłem poszukać zrozumienia (ale to nie ich winna że tak zostali wychowani przecież mieli gorsze czasy niż ja, nie mogli mieć nic co dobre co ja teraz mogę posiadać). Może to i lepiej że jestem zamknięty w sobie bo i mogę omijać niezręcznych sytuacji, a jestem za szczery o obcych się nie martwię jedynie o rodzinę że powiem za dużo dlatego ich unikam (dużo osób mi mówi że nie dorosłem do swojego wieku ale u mnie pojęcie bycie dorosłym to nie by wziąć kredyt na 30 lat i założyć rodzinę i wmawiać sobie że jest ok skoro nigdy nie czułem że żyję to po co robić sobie więcej problemów to gorsze niż wziąć sznur i skończyć to by rozpocząć inny etap i później te dyskusje i kłótnie że jestem taki a taki lub jakiś inny, raz tak miałem z rodzicami i nie chcę tego powtarzać, raz tak wygarnąłem prawdę ojcu że już wole mieć swoją konsolę i kupić sobie czasem nową grę niż moje życie ma się kończyć na dom-praca i tak do śmierci bo przecież nie mamy wpływu na to jak nasza przyszłość będzie wyglądać każdy może zrobić medycynę itp. ale kto wtedy będzie piekarzem za tą najniższą, sam pracuję jako kierowca zawodowy i pierwszy taki zawód gdzie szybko czas ucieka, na zarobki też nie narzekam a nawet bardzo dobrze, dostałem też umowę na stałe i będąc w Polsce z weekendami w domu. Widziałem że załamał się ja jak zawsze nie czując nic do dziś, chcę tylko uniknąć takich sytuacji. Moje zdanie to żyj i pozwól żyć. Niby mówią mi że mam dopiero 25-lat(prawie, w listopadzie) ale to ja już od 18 roku życia czułem i czuję się jak bym miał 70 lat a zostało mi tylko zdrowie bo przecież jak stary człowiek może doświadczać tego co powinien uczyć się nastolatek, nie jest czasem na to za późno. Moim tak. Napisałem to by podzielić się tym co mogłem po sobie zaobserwować nie tym że muszę to wyrzucić z siebie bo od tego jest psychoterapeuta. Nie opisałem wszystkiego co czuję bo nie potrafię tego przejawić w słowa to tylko trochę a zajęło mi 3 h pisania za każdym zdaniem czytając od nowa czy dobrze napisałem, nie raz usuwając całe zdanie i napisanie go na nowo. Więcej dużo zbędnego myślenia czy dobrze czy źle czy ktoś to zrozumie czy tylko skrytykuje ale tutaj się tego nie boję, wiem że zdaniem większości to tylko cio… piszą takie rzeczy. Prawdą jest to że człowiekowi z tym zaburzeniem wcale nie brakuje odwagi a nawet przeciwnie jest jej czasem bardzo dużo, problem jest dopiero wtedy gdy brakuje wyuczenia okazywanie uczyć i dlatego wybieram stanie z tyłu niż w centrum uwagi za długo analizuje za i sprzeciw.

  2. Ewa pisze:

    Witam. Potrzebuję podpowiedzi jak postępować ze schizoidalnym mężczyzną i jego matką. Matka jest wręcz narzucająca się. Rozmawiają codziennie godzinami przez telefon. Ona wymusza te rozmowy szantażem emocjonalnym. Jak rozmawiać z partnerem o tym, że w tym jego wieku(46l) matka nie może pasożytować emocjonalnie. Staram się wejść w krąg osób dla niego zaufanych, ale takie sytuacje rodzinne z góry spychaja mnie na plan dalszy. Zależy mi na nim, ale wiem, że jego percepcja emocjonalna funkcjonuje inaczej niż moja. Nie chcę stracić osiągniętych dotychczas drobnych kroczków. Wiem, że wymaga dużej przestrzeni wokół siebie, staram się to akceptować, ale wciąż mam wrażenie, że stoję w długiej kolejce do jego uwagi i zawsze ktoś z rodziny wpycha się przede mnie, spychajac mnie znów na sam koniec. Zastanawia mnie również brak konsekwencji w jego postępowaniu.

    • Dzień dobry Pani Ewo. Bardzo mi przykro, ale nie mam dla Pani jednej najwłaściwszej wskazówki. Potrzebowałabym poznać szerzej Pani sytuację. Jeśli jest Pani zainteresowana, to prowadzę terapię online. Zachęcam do kontaktu, jeśli będzie taka potrzeba. Serdecznie pozdrawiam.

  3. Renata pisze:

    Bardzo dziękuję za podzielenie się Sobą. Mam Bardzo bliska mi osobę z tymi objawami. Jest przekochana, prawdziwą w każdym calu. I nie wolno przekraczać jej terytorium bezpieczeństwa.

Zostaw komentarz

Korzystając z formularza zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę w celu umieszczenia na niej Twojego komentarza.


Skomentuj

ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ

DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ

„DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤

(więcej…)

CZYTAJ

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE

ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady?

Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające.

Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem.  (więcej…)

CZYTAJ

Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości?

„Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie.

W e-booku: (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy?

Toksyczna więź…

Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira.

Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…)

CZYTAJ

TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie?

Emocjonalnie wykorzystani…

Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego…

Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…)

CZYTAJ

CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI

Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania…

Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory.

Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny.

…ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI…

Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…)

CZYTAJ

DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG

DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA…

Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów…

Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…)

CZYTAJ

ZBURZĘ TEN MUR

CZAS NA ZMIANY…

Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to…

Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia.

Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…)

CZYTAJ

WŁADCA SŁOWA

Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami?

Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim…

Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…)

CZYTAJ

POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół?

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu…

Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…)

CZYTAJ

© 2015-2024 Psychologia życia - Wszelkie prawa zastrzeżone. / Trójwizja Projektowanie stron www /