Czy często odczuwasz wstyd? Czy często bywasz sparaliżowany/a i nieśmiały/a? Czy wstyd blokuje Cię przed swobodnym funkcjonowaniem w codzienności? Czy często mu ulegasz i wręcz panicznie unikasz sytuacji, które wywołują w Tobie skrępowanie?
Jedno jest pewne, jeśli codziennie odczuwasz destrukcyjne poczucie wstydu, pomimo, że nie powinno ono wystąpić, to niestety, ale żyjesz pod dyktando toksycznego wstydu, który sam/a do siebie dopuszczasz.
Osoby, które cierpią z jego powodu wielokrotnie zastanawiają się po co w ogóle jest ten wstyd – czy nie byłoby łatwiej jeśli człowiek by go nie czuł! A pewnie, że byłoby. Jednakże bywa inaczej. Niestety…
Po co człowiekowi wstyd? Od lat wstyd był utożsamiany z poczuciem winy. Do tej pory Słownik języka polskiego PWN podaje, że wstyd to „przykre uczucie spowodowane świadomością niewłaściwego postępowania, niewłaściwych słów itp., zwykle połączone z lękiem przed utratą dobrej opinii” lub/i „uczucie onieśmielenia lub skrępowania”. Nawet w literaturze psychologicznej można odszukać skrajne stanowiska dotyczące wstydu. Jedni piszą o adaptacyjnej jego funkcji, drudzy o jego ogromnie negatywnym wpływie na człowieka. Jeszcze inni specjaliści zwracają uwagę na to, że wstyd jest przeciwieństwem pychy i pomaga człowiekowi nie popaść w samozachwyt.
Zauważalne jest to, że te koncepcje, które przywołują adaptacyjną funkcję wstydu często łączą go z poczuciem winy. Natomiast gdy odłączymy wstyd od poczucia winy, to dostrzegalny jest jego bardzo negatywny wpływ na człowieka – na sposób myślenia o samym sobie. Wstyd wpływa głęboko i wypływa z głębi. On nie dotyczy zachowania. To poczucie winy mówi o zachowaniu. Zaś wstyd uruchamia w człowieku negatywną ocenę skierowaną na całość własnego JA, na przykład: „Przegrałam. Nie nadaję się do niczego”. On wpływa na to, jak my sami zaczynami oceniać siebie, jako człowieka. A co go powoduje? Choćby słowa, którymi jesteśmy „karmieni” od maleńkości. Zostaje nam wtłoczony poprzez słowa, które określają „jak bardzo jesteśmy popsuci”, itp. Tak więc, bardzo duże znaczenie ma to, jak zwracali się do nas nasi opiekunowie.
Niestety, ale wstyd występuje w nas nawet, gdy nie ma do tego podstaw. Czujemy się zawstydzeni samym faktem, że żyjemy. Wstydzimy się swoich decyzji, poglądów, zamierzeń, planów, upodobań, rozmyśleń, a nawet wstydzimy się tego, jak widzą nas inni. A wynika to z tego, że nie potrafimy zaakceptować i zrozumieć swojego prawa do indywidualności. Pragniemy przyporządkować się do innych ludzi, tak jakby tylko ich zdanie było ważne. No cóż, a wszystko dla tego, że osoba, w której codziennym życiu występuje chroniczny wstyd ma zaniżone poczucie pewności siebie. Sama do siebie czuje odrazę i nieświadomie wychodzi z założenia, że właśnie w ten sposób postrzegają ją inne osoby. Wstyd bazujący na niepewnym gruncie staje się demonem dla swojej ofiary. I tym sposobem traci swoją staje się arszenikiem dla osoby, która go nosi w sobie…
Malwina to piękna rudowłosa trzydziestolatka, która cierpi z powodu toksycznego wstydu. Wstydzi się dosłownie wszystkiego, co jest związane z jej osobą. Wstydzi się swoich włosów, bo przecież „rudzi są fałszywi”. Wstydzi się nosić sukienki, bo uważa, że ma bardzo krótkie i grube nogi. Rzadko opowiada o sobie, ufa tylko pojedynczym, najbliższym osobom. Zaś bardzo często płacze i wyżala się swojej przyjaciółce, że jest już po trzydziestce, a do tej pory nie była w żadnym dłuższym związku. Uważa, że nikt jej nie pokocha, bo nic sobą nie reprezentuje. Zapytana, skąd takie przeświadczenie, odpowiada, że nie raz o tym została poinformowana przez mamę, która w dzieciństwie nie raz mówiła: „Malwina chodzisz, jak słoń. Nigdy nie znajdziesz męża.” i robi to do tej pory…
Wstyd, który nosi w sobie Malwina jest mocno uwewnętrzniony, co daje wrażenie, że wstydliwość jest jej wrodzoną cechą osobowości. Ale to tylko na szczęście wrażanie, ponieważ wstyd to emocja, którą należy ujarzmić, aby przestała degradować swoją toksycznością. Tylko, jak to zrobić? Już wyjaśniam…
Zanim jednak to zrobię zachęcam Cię do zapoznania się z artykułem, który napisałam już jakiś czas temu, ale jest on odpowiedzią na pytanie – skąd bierze się w ludziach toksyczny wstyd? Artykuł opisujący powody wystąpienia destrukcyjnego wstydu znajdziesz >TUTAJ<
A teraz wróćmy do tego…
Jak uwolnić się od niszczycielskiego wstydu?
Aby móc uwolnić się od destrukcyjnego wstydu należy najpierw przyznać się przed samym sobą do tego, że ma się problem z zaniżonym poczuciem własnej wartości i pewności siebie. Następnie należy przyjąć odpowiedzialność za to, że to Ty jest teraz odpowiedzialny za Twoje życie! Pomimo, że rodzice i inne bliskie nam osoby miały w tym udział, to teraz, to Ty jesteś w pełni odpowiedzialny za to, co czujesz i jak odbierasz rzeczywistość.
Najważniejsze, co teraz musisz zrobić, to wypracować w sobie poniższe kwestie:
KWESTIA nr 1
Wyjdź z ukrycia! I to dosłownie i w przenośni. Zanim jednak to zrobisz, wysłuchaj swojego zranionego „wewnętrznego dziecka”. Co ono czuje, czego potrzebuje. Zaopiekuj się nim inaczej niż robiłeś/aś to do tej pory. Weź go za rękę i wyprowadź z ciemności. Pokaż mu doskonale niedoskonały świat. Może będziesz potrzebować zająć się przeszłością głębiej, wtedy warto wspomóc się terapią, która w wielu przypadkach pozwala odejść od żalu i poczucia skrzywdzenia.
KWESTIA nr 2
Zaakceptuj siebie taką, jaką jesteś osobą. Masz rude włosy? No to świetnie, przecież to niepowtarzalny kolor! Masz bliznę na brzuchu? No to też fajnie, to świadczy o Twojej sile w ratowaniu swojego życia. Masz grube łydki? No i dobrze, każdy ma swoje! Masz chude łydki? No i jeszcze lepiej, bo je masz! Masz niski, piszczący głos? Super, nie każdy może się takim pochwalić. Boisz się, że się ośmieszysz? W życiu warto śmiać się ze swoich potknięć, naucz się śmiać z siebie, a zobaczysz, jak piękny i radosny świat się staje…
A teraz Twoja kolej – na każdy element swojej osoby, który do tej pory Cię zawstydzał znajdź minimum dwa pozytywy wystąpienia tej cechy.
KWESTIA nr 3
Regularnie pracuj z wewnętrznym głosem samokrytyki. Tutaj nie będę nazbyt się rozpisywać, jak sobie z nim poradzić, bo napisałam już oddzielny artykuł w całości poświęcony tej tematyce. Zapraszam Cię do pracy nad samokrytycyzmem z artykułem, który znajdziesz >TUTAJ<
KWESTIA nr 4
Zaakceptuj siebie! Obejmij siebie miłością. I każdego dnia mów do siebie: „Kocham siebie”. Nigdy zaś nie uzależniaj swojej wartości od tego, co zrobiłeś/aś. Twoje osiągnięcia nie są podstawą do kochania. Kocha się siebie za to, że się jest i dąży do tego, żeby czuć się ze sobą samym dobrze. Jesteś wartościowym człowiekiem niezależnie od tego, ile zarabiasz czy też jak bardzo szczupłe łydki masz. Masz prawo być sobą. Koniec, kropka! Ale nigdy także nie zapominaj o tym, że wolno Ci popełniać błędy. Przecież dzięki nim się uczysz. Kiedy pozwolisz sobie być nieomylnym to Twoje życie nabierze rozmachu i spontaniczności.
KWESTIA nr 5
Fałszywa odpowiedzialność i toksyczne poczucie winy to dwie rzeczy, które często idą noga w nogę z chronicznym wstydem. Osoba cierpiąca z powodu toksycznego wstydu ma skłonność do obwiniania siebie za rzeczy, za które nie jest odpowiedzialna. Przestań się starać dla innych, jeśli oni nic nie robią dla Ciebie. Nikt nie musi zapracowywać na uznanie i robić dla kogoś tysiąca różnych rzeczy, aby ten ktoś zechciał łaskawie się odezwać lub tylko spojrzeć na drugiego człowieka.
Czas z tym skończyć! Najwyższy czas, abyś powiedział/a STOP stawianym Ci zarzutom. Czas, abyś nauczył/a się asertywności i stawiania granic. Pamiętaj, że jesteś odpowiedzialny/a tylko za to, co sam/a zrobisz, bądź nie zrobisz. Inni nie mogą na Tobie żerować.
Kilka zdań na koniec…
Toksyczny wstyd to bardzo skomplikowany problem. Koroduje on osobę od wewnątrz i może wpływać na wszystkie obszary jej życia. Wielu ludzi nie jest nawet świadomych tego, co czują. A z tych, którzy są, wielu nie może jasno tego wyrazić i zrozumieć.
Niektóre z najczęstszych problemów, z jakimi borykają się te osoby to: samoobwinianie się i fałszywa odpowiedzialność, ciągłe poczucie pustki i braku spełnienia, niepokój społeczny i wiele innych problemów.
Toksyczny wstyd jest rzeczywiście możliwy do pokonania lub przynajmniej do radzenia sobie z nim, ale wymaga wiele pracy własnej. A ja wierzę, że Ty jesteś w stanie wziąć odpowiedzialność za siebie i zawalczyć o swoje poczucie wartości siebie! Tak więc, właśnie w tej chwili, możesz zrobić krok naprzód i uwolnić się od więzów łączących Cię z okrutnym i zarazem bezwzględnym wstydem. Weź życie w swoje ręce i zamknij ten mroczny etap nieśmiałości. Zerwij łańcuchy! Nie obciążaj się nimi i zostaw je. Przestań reagować, a zacznij bazować na analizie faktów. W tym tkwi sedno sprawy – w analizowaniu, a nie reagowaniu. Życie jest procesem dynamicznym, co jest bardzo dobrą wiadomością, ponieważ możesz się rozwijać i wzrastać, uczyć się i zmieniać, a co najważniejsze z każdym nowym dniem zyskać co raz większą pewność siebie! Zatem do dzieła!
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ