Czy umiesz zadbać o swoje potrzeby? Ile razy w ciągu dnia myślisz tylko o sobie? Jak często uciekasz od tego, co faktycznie czujesz? Czy umiesz być tu i teraz – sam na sam ze sobą? Jeśli należysz do większości, to zapewne z trudem przychodzi Ci znalezienie choćby małej chwili na to, aby prawdziwie być dla siebie. Tylko, co to znaczy być prawdziwie?
Być prawdziwie to żyć i doświadczać – pogłębiać swoją samoświadomość i być uważnym siebie. Podczas sesji terapeutycznych bardzo często rozmawiam z Klientami o ich potrzebach. Są to tematy bardzo trudne ze względu na to, że bardzo dużo osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ma potrzeby, a co najważniejsze, że ma pełne prawo zająć się nimi. Ciągły brak czasu i niekończące się obowiązki nie sprzyjają temu. Dlatego, gdy Wydawnictwo Sensus zapowiedziało sprzedaż książki „MINDFULNESS znaczy SATI. 25 ćwiczeń rozwijających mindfulness” autorstwa Tomasza Kryszczyńskiego (link do książki >TUTAJ<) uznałam, że muszę zapoznać się z jej treścią. Bardzo byłam ciekawa samej książki, ale również przeogromnie potrzebowałam poszerzyć swoją wiedzę o mindfulness. Coś tam słyszałam o praktykach uważności, ale moja wiedza była szczątkowa. A nie ukrywam, że bardzo fascynują mnie tematy związane z uważnością. Stąd tak wielka chęć na zrozumienie, czym tak naprawdę jest mindfulness i jak zacząć praktykować uważność.
Co to jest mindfulness i co to oznacza sati?
Najbardziej znane tłumaczenie mindfulness to uważność. Zaś sama uważność na całym świecie definiowana jest w różny sposób. Co komplikuje zrozumienie istoty tego zagadnienia. Dlatego pozwoliłam sobie, idąc za autorem, posłużyć się słowami Bhikkhu Bodhi i pokreślić znaczenie „sati”, które oznacza „przejrzystą, czystą świadomość” bieżącego doświadczenia. Choć brzmi to bardzo skomplikowanie, to uważam, że jest to najlepsze określenie tego, czym tak naprawdę jest uważność. Zawiłość tego słowa może zniechęcić, dlatego sądzę, że bardzo ważne jest zrozumienie tego, co za sobą kryje, aby móc w pełni oddać się uważności.
Uważność to pewna forma zejścia z autopilota – opuszczenie nawykowości. A niestety jej w naszym życiu bardzo dużo, a nawet zbyt wiele. Ciągle coś robimy i nieustanie jesteśmy w biegu. Kiedy ostatnio przyglądałeś/aś się chmurom na niebie i w pełni się temu oddałeś/aś? Jeśli należysz do większości, to zapewne zdarza Ci się to bardzo rzadko lub wcale. Dlatego tak bardzo potrzebujemy mindfulness…
Co zmienia w człowieku praktyka uważności?
Wiele osób myli mindfulness z relaksacją. Ja sama do niedawna tak samo ją postrzegałam. Dzisiaj, dzięki książce „MINDFULNESS znaczy SATI. 25 ćwiczeń rozwijających mindfulness” wiem, że tak nie jest. Bowiem można się zrelaksować, ale nie być uważnym. Istotą uważności jest świadomość tego, co faktycznie dzieje się w rzeczywistości, po miłe i przyjemne stany, po te trudne i bardzo nieprzyjemne doznania, uczucia czy myśli. Warte jest również uzupełnienia, że uważność nie jest przemyślanym kierowaniem uwagi. Tutaj chodzi o doświadczenie tu i teraz w pełni. Bez zatracania się w plątaninie myśli czy zgiełku obowiązku. A jak można to zrobić? Przede wszystkim praktykując i ucząc się mindfulness.
Książka Tomasza Kryszczyńskiego zawiera aż 25 ćwiczeń rozwijających uważność. Autor nie tylko uczy uważności, ale również pozwala na to, aby czytelnik poprzez praktykę „sati” bardziej poznał samego siebie. Oto jedno z ćwiczeń, które czytelnik znajdzie w książce: „
EMOCJE TRUDNE
Tak często uciekamy od emocji. Nie chcemy niektórych z nich czuć. Wolimy je wyprzeć, zagłuszyć, zaprzeczyć im. Tymczasem niosą one ze sobą bardzo ważne informacje. Mówią, między innymi, z czym nam dobrze, z czym nie. Zauważone, objęte refleksją, pozwalają podejmować bardziej adekwatne decyzje. W praktyce mindfulness, wbrew przekonaniom wielu osób, nie chodzi o wyparcie emocji, odgrodzenie się od nich na przykład poprzez trans. W tej praktyce chodzi właśnie o jak najpełniejsze uświadomienie sobie różnych bieżących doświadczeń, w tym emocji.
Jak możemy pracować z emocjami, szczególnie tymi trudnymi, w oparciu o mindfulness? Przede wszystkim zauważ je, utrzymuj w świadomości. Doświadcz ich. Jednak nie karm ich myślami. (…) Mówiąc o trudnych emocjach, używam metafory ognia. Jeśli emocje to płomień, paliwem do nich często są myśli. Karmiąc smutek, złość czy strach zbędnymi myślami, zamartwiając się w związku z jakimiś emocjami, jedynie je wzmacniamy. (…)
- Usiądź wygodnie w pozycji medytacyjnej. Zamknij oczy.
- Utrzymując wyprostowany kręgosłup, pozwól swojemu ciału rozluźnić się.
- Skieruj uwagę na oddech.
- Nie kontroluj oddechu, nie wpływaj na jego tempo, głębokość. Pozwól mu samodzielnie się regulować. Jedynie obserwuj każdy wdech i każdy wydech chwila po chwili, stopniowo coraz bardziej osadzając się w teraźniejszości, w tym, co tu i teraz.
- Teraz przenieś uwagę na emocje, których w tej chwili doświadczasz.
- Niezależnie od tego, co czujesz, być może złość, być może smutek, być może strach, niezależnie od tego, co to jest, otwórz się na to. Nie uciekaj, nie udawaj, że czegoś nie ma, w pełni pozwól temu być.
- Jeśli chcesz, jeśli jest to dla ciebie pomocne, nazwij to, co czujesz — na przykład: „złość”, „smutek”, „strach”, właśnie tak. Lub zamiast „Jestem smutny” — „Jest smutek”, zamiast „Jestem zły” — „Jest złość”.
- Obserwuj doznania związane z emocjami, których teraz doświadczasz. Uświadom sobie, gdzie je czujesz, może w brzuchu, może w sercu, może na powierzchni skóry. Uświadom sobie, jak je czujesz: być może jako ucisk, gorąco, zimno, mrowienie, kłucie lub jeszcze inaczej.
- Jeśli coś odciągnie cię od obserwacji doznań związanych z emocjami — myśli o przeszłości, przyszłości — jeśli wciągnie cię jakaś historia dotycząca kogoś lub czegoś, zauważ odciągnięcie uwagi, uświadom to sobie, po czym wróć do obserwacji emocji bez krytykowania siebie, osądzania.
- Obserwuj uważnie, uświadom sobie zmienność emocji, tego, jak są karmione przez myśli, zauważ ich nasilanie się i słabnięcie.
- Zauważ, co dzieje się z trudnymi emocjami, gdy nie są karmione przez myśli, historie, opowieści o kimś lub o czymś, gdy jesteś z samymi doznaniami.
- Jeśli chcesz, kontynuuj praktykę, obserwując emocje z otwartością, cierpliwością, świadomością ich ciągłej zmienności. Możesz też wrócić do oddechu.”
Dodatkowo autor podkreśla, aby nie definiować siebie przez pryzmat odczuwanych emocji. A niestety tak często się zdarza. Zamiast powiedzieć: „Jestem smutny” warto po prostu określić, że „jest smutek”. Smutek nie jest Tobą, a Ty nie jesteś nim. To emocja, która coś manifestuje lub określa. Bez identyfikowania się z trudnymi emocjami pozwalamy sobie na wypracowanie pomocnego dystansu. Zaś samo określenie tego co faktycznie czujemy sprzyja niewypieraniu. Uważam, że dystans jest nam przeogromnie potrzebny. Dzięki niemu określamy coś co faktycznie się dzieje, a nie jak dotąd karminy swoją duszę negatywnymi myślami, co jedynie potęguje trudną emocję.
Uważność pozwala nam nabrać dystansu i pracować nad tym co faktycznie się dzieje w nas – krok po kroku zająć się sobą, bez łączenia wszystkiego w jedną całość. Tak więc, uważność sprzyja świadomości, która odróżnia emocje od myśli i wielu innych zależnych, które się w nas kotłują…
A oprócz tego autor w swojej publikacji obala najpopularniejsze mity dotyczące mindfulness; tłumaczy jak długo, kiedy i co praktykować, aby być uważnym; pokazuje jakie pozycje sprzyjają praktykowaniu uważności. Nie mogę też zapomnieć o płycie z ćwiczeniami medytacji, która jest dołączona do książki. Innymi słowy, publikacja jest pełna wskazówek, które zbliżają człowieka do samego siebie.
Czy mindfulness jest dla każdego?
Jak twierdzą praktycy, na stosowaniu mindfulness skorzysta każdy. Nawet osoby, które chorują na depresję, czy osoby mierzące się z chronicznym bólem. Ja natomiast uważam, że każdy musi sprawdzić tę kwestię indywidualnie. Jednak warto to robić pod okiem doświadczonej osoby, a potem dopiero próbować praktykować samodzielnie. Stąd też we mnie tak duża chęć poznawania tematu z różnych perspektyw i nie ukrywam, że to, co pisze w swojej książce Tomasz Kryszczyński jest najbardziej bliskie mojemu sercu. Dlatego na pewno będę wciąż zadawać pytania, aby dowiadywać się więcej. Będę otwarta, ciekawa, wątpiąca, a na pewno sprawdzająca.
Będąc krótko po przeczytaniu wyżej wymienionej książki pojawiła się we mnie pewna refleksja, którą mogłabym podsumować oto tym zdaniem: Mindfulness to życie z możliwością wyboru, a nie bycie ofiarą okoliczności. Bardzo dziękuję autorowi za jego publikację, bowiem jest ona uzupełnieniem drogi, którą każdy z nas ma prawo kroczyć.
„MINDFULNESS znaczy SATI. 25 ćwiczeń rozwijających mindfulness” polecam każdemu. Pozycja ta będzie również bardzo wartościowa dla lekarzy i terapeutów, ponieważ pozwoli im nie tylko rozwinąć świadomość, ale także podyskutować o niej z klientami, którzy mierzą się z trudnościami. Książka wspaniale oddaje, że „życie nie polega na czekaniu, aż burze przeminą, ale na nauce tańca w deszczu” z pełnym poszanowaniem siebie i swoich potrzeb. Reasumując, zaproponowana przeze mnie dzisiaj książka oferuje ogromną wiedzę i wsparcie w nauce praktykowania uważności. Jeszcze raz gorąco polecam i czekam na Twoje przemyślenia. Daj znać w komentarzu poniżej, co sądzisz o uważności?
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ