
O tym, jak zmienić swoje podejście do życia napisano niezliczone ilości tekstów. Wiele jest na polskim rynku publikacji, które prowokują a zarazem skłaniają do refleksji. A jedną z takich książek jest „Jak mniej myśleć” autorstwa Christel Petitcollin, którą polecałam kilka dobrych miesięcy temu. Byłam tą książką pozytywnie zaskoczona i jak się okazało wiele osób podzieliło moją opinię. Otrzymałam sporo prywatnych wiadomości z podziękowaniami za polecenie tak dobrej publikacji. Mogę śmiało napisać, że stała się ona wyznacznikiem nowego, które do dzisiaj wiele osób praktykuje i mi to opisuje.
Dlatego, gdy Wydawnictwo Feeria zaproponowało mi objęcie patronatem kolejnej książki Christel Petitcollin – „Jak lepiej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych”, to nie zastanawiałam się ani jednej sekundy. Moja odpowiedź twierdząca była natychmiastowa. Nie mogłam przejść obojętnie wobec autorki, która dzięki swoim publikacjom wprowadza na inny tor myślenie wielu ludzi.
„Powinieneś w końcu pojąć, że gdy czegoś nie rozumiesz, to nie dlatego, że jesteś głupcem, tylko dlatego, że szukasz wyjaśnienia za daleko. Wróć do prostych spraw i poprzestań na tym, co oczywiste.” ~ Christel Petitcollin
Byłam niebywale szczęśliwa, że mogłam przeczytać „Jak lepiej myśleć” jeszcze przed oficjalną premierą. Z wielki uśmiechem na twarzy zaczęłam pochłaniać stronę po stronie. Po pierwszej godzinie czytania zorientowałam się, że mam już za sobą ponad 1/3 objętości książki. Autorka sprawiła, że podczas czytania czułam się tak, jakbym siedziała naprzeciwko niej. Jej słowa wzbudzały we mnie chęć dyskusji – tak, jakbyśmy były razem w kawiarni i rozmawiały przy herbacie o rzeczach, które są dla nas tak bardzo istotne. Nieraz chciałam się z nią nie zgodzić, a po chwili uzyskiwałam odpowiedź na swoje obiekcje. Tak jakby czytała w moich myślach.
„Jak lepiej myśleć” jest kontynuacją, a może nawet uzupełnieniem tego, co przeczytaliśmy w poprzedniej książce Christel Petitcollin. Autorka na początku odnosi się do wielu wiadomości, które otrzymuje od swoich czytelników. Stara się rozwiać wszelkie niejasności i zawiłości. Mierzy się także z słowami osób, które zarzuciły jej galimatias. Choć czasem faktycznie mogłoby się wydawać, że pisarka odbiega od tematu, to jednak gdy przyjrzymy się głębiej temu, o czym pisze to widać w tym jakąś logikę. Nie wszystko jest tak oczywiste i proste jak wielu osobom mogłoby się wydawać. Podoba mi się to, że autorka skłania do myślenia – może nie od razu lepszego myślenia, ale na pewno znacznie innego spojrzenia na pewne kwestie.
Dlaczego ta książka jest ważna?
Dla mnie jako osoby, która odnajduje w sobie cechy osoby wysoko wrażliwej jest ona bardzo ważna. A wszystko dlatego ponieważ wciąż zbyt wiele osób myli wysoką wrażliwość z nadwrażliwością i niestabilnością. Bardzo istotne jest, aby przestano osobom wysoko wrażliwym przylepiać łatkę chwiejności emocjonalnej.
WWO to nie diagnoza to określenie, które pozwala spojrzeć na życie z perspektywy delikatności i uczuciowości. Jak sama autorka podkreśla, WWO ma bardzo wyczulone zmysły. Ja sama coś o tym dobrze wiem. Czasem czuję się jak pies śledczy w akcji. Często zapachy są dla mnie zbyt intensywnie. A nazbyt długie ich „kosztowanie” kończy się u mnie równie intensywnym bólem głowy. Intensywniej słyszę także pewne dźwięki. Każdego wieczora kładę się spać z zatyczkami w uszach, ponieważ każde szczęknięcie psa sąsiada stawia mnie na nogi. Nawet, gdy piszę ten wpis, to staram się to robić w takim miejscu, w którym nie będą do mnie docierać żadne dźwięki, a w szczególności pianie koguta drugiego sąsiada. Opierzona bestia chyba wie, że ja potrzebuję ciszy, aby odpocząć 🙂
Oprócz nadwydajnych zmysłów odnajduję w sobie także potrzebę unikania zatłoczonych miejsc. Dłuższe przebywanie w miejscach, w których panuje ścisk i hałas bardzo mnie wyczerpuje. Dlatego, gdy planujemy zwiedzanie naszych ukochanych Włoch to zawsze staramy się odwiedzać je w takim okresie, w którym jest mniej turystów. Nie mogłabym też pracować w tzw. „open space” i bardzo cieszę, że coraz to więcej pracodawców odchodzi od tego typu organizacji miejsc pracy. Krótko ujmując teraz śmiało mogę napisać, że nauczyłam się o siebie dbać i wiem, jak to robić 🙂
Co ważne, każdej osoby wysoko wrażliwej nie można traktować tak samo. Każdy z nas jest inny i inaczej będzie się przedstawiać u nas wspomniana wrażliwość. Natomiast, przenigdy nie możemy traktować WWO jako ułomności lub defektu. Na to nie ma zgody.
Muszę podkreślić, że „Jak lepiej myśleć” nie jest poradnikiem. Nie znajdziesz w niej setek ćwiczeń, czy zadań do wykonania, aby się zmienić. Ona służy refleksji i dyskusji. Ona daje inne spojrzenie na wrażliwość i na wszystko, co jest z nią związane.
Jak lepiej myśleć?
Jeśli jesteś ze mną od dłuższego czasu to zapewne zauważyłeś/aś, że nie lubię pisać zdawkowych recenzji. Staram się zawsze dorzucić coś od siebie – jakąś małą wskazówkę, która pozwoli czytelnikowi podjąć przemyślenia na temat tego, co warto zrobić, aby zająć się sobą. W końcu każdy z nas potrzebuje czasu, w którym zajmie i zaopiekuje się samym sobą. Ja osobiście kocham ten czas i przeważnie przeznaczam go na czytanie książek, które potem opisuję na blogu. Oprócz czytania uwielbiam po prostu położyć się na kanapie i udawać, że nie ma mnie. Taki sposób zadbania o siebie pozwala mi uporządkować myśli i skupić się na tym, co jest dla mnie ważne. Przyznaję, że właśnie w takich momentach dokonuję małego recyklingu i dzięki temu wskakuję na wyższy poziom samoświadomości – lepszego myślenia, a może po prostu innego myślenia.
Wielu moich Klientów ma bardzo dużo pomysłów na uporządkowanie swoich myśli. Wymieniają: spacerowanie, medytację, relaksację, wysiłek fizyczny – sport, spisywanie myśli na papier, spojrzenie na siebie i swoje zachowanie z lotu ptaka, rozmowę, rozpraszanie myśli poprzez zajęcie się czymś bardzo absorbującym, czytanie książek, słuchanie muzyki, celebrowanie jedzenia lub picia, przytulanie się, wypłakanie się, taniec, rysowanie, obcowanie z przyrodą, kontakt z naturą, nadawanie mniejszego sensu usłyszanym słowom, nauczenie patrzenia na siebie przez pryzmat zdrowego egoizmu. Uważam te propozycje zawarte uwagi, dlatego też zachęcam do sprawdzenia, co Tobie służy. Jak już odnajdziesz tę czynność to rób ją częściej – wykorzystuj i dbaj o siebie.
Zaś Christel Petitcollin przychodzi z następującą radą: „(…)pragnęłabym, abyście poświęcali więcej uwagi swoim doznaniom zmysłowym i przyzwyczaili się chronić swoje wyostrzone zmysły. Pytacie mnie, co robić, aby nie być tak nadwrażliwym, a zwłaszcza tak emocjonalnym. Myślę, że przede wszystkim powinniście bardziej zadbać o swój układ zmysłowy.”
„Podobno samo życie podsuwa gotowe opowieści, ale tylko tym, co potrafią opowiadać. Skoro tak, to może przeżycia zdarzają się tylko ludziom, którzy umieją przeżywać.” ~P. Auster
Wracając do książki…
„Jak lepiej myśleć” uważam za warty uwagi drogowskaz w drodze do poszukiwania siebie. Szczerze ją polecam, ale nie po to by ją przeczytać i oczekiwać cudów. Ale po to, aby się zastanowić nad swoim życiem, nad swoimi myślami i reakcjami. Poddać się refleksji, a ważniejsze przemyślenia zapisać i na nich się oprzeć w drodze do odbudowania siebie.
Jeśli masz ochotę podziel się opisem swojej wrażliwości w komentarzu poniżej. Daj znać, jak u Ciebie z wrażliwością – w czym Ci pomaga, a w czym przeszkadza? Z niecierpliwością czekam na Twoje słowa.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
12 odpowiedzi na “Przełam się i zacznij lepiej myśleć…”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Dzień Dobry Pięknej Pani <3
.. miło mi czuć zrozumienie,
takie wsparcie emocjonalne,
dobrze mojej głowie robią Pani wpisy.
serio.
chyba wracam do siebie.
po dwudziestu – ośmiu latach bycia wszędzie.
dziękuję !
.. tak bardzo.
Bardzo dziękuję za te słowa. Moje serce wzrasta. Cieszę, że mogę pomóc. A najważniejsze – cieszę, że tak wielkich zmian, które niosą nową energię. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Strach często mnie paraliżuje, powoduje że już na początku jakiegoś pomysłu staram się wytworzyc tyle argumentów przeciw żeby przekonać siebie że to nie dla mnie. A wystarczy zdefiniować swój strach i spojrzeć na niego z innej perspektywy. Wystarczy pomyśleć że strach jest naszym wytworem żeby jego znaczenie było mniejsze i wpływ na życie zmala. Pozdrawiam i dziękuję
Dziękuję za ten komentarz Pani Renato. Pani jest przykładem na to, że można zbliżyć się do samoświadomości, tylko trzeba znaleźć swój własny sposób na obserwację siebie i swych emocji oraz odczuć. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam, Agnieszka
Wiele osób przestaje się cieszyć z małych prostych rzeczy popadając w coraz większy wewnętrzny smutek. Co ciekawe im ktoś potrafi się cieszyć z prostych codziennych spraw to jego pogoda duchowa zawsze jest silna i zdrowa.
Małe przyjemności są niezwykle ważne w życiu każdego człowieka. Jednak powodów dla których tego nie robimy może być wiele. Wiedząc to warto bardziej zatroszczyć się o siebie. Serdecznie pozdrawiam Pana lub Panią 🙂 Agnieszka
Oj tak, ta kanapa, bycie i udawanie, że mnie nie ma bardzo pomaga poukładać się wewnetrznie na jakis czas, praktykuję od lat.
Pozdrawiam
Jeśli działa warto praktykować dalej 🙂 Pozdrawiam, Agnieszka
Super artykul i napewno kupie ta ksiazke . Cieszyc sie malymi rzeczemi i na jakis czas znaesc sie w swoim swiecie, byc tylko dla siebiechoc na krotka chwilke – pozdrawiam 🙂
Książka warta każdej minuty czytania. Naprawdę warto 🙂 Zaś jeszcze bardziej warto zaopiekować się sobą. Ja napisałaś – znaleźć się w swoim świecie. Pięknie. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Dziekuje za piekne wpisy , bardzo lubie czytac Pani przemyslenia . Sa bardzo wspierajaco .
pozdrawiam serdecznie 🙂
Z całego serca dziękuję za miłe słowa. Są one dla mnie ogromną motywacją. Cieszę się z Pani obecności u mnie. Serdecznie pozdrawiam.