
Już na samym początku zanim jeszcze przeczytasz wstęp niniejszego artykułu w Twojej głowie narodzi się zdecydowana teza …oczywiście, że tak – wiele osób jest znakomitymi profesjonalistami bez dyplomu potwierdzającego ich kwalifikacje… I w tym momencie przyznam Ci rację – Twoja teza jest stwierdzeniem opartym na faktach bez możliwości ich podważenia.
Na świecie istnieje wielu „samouków”, którzy poświęcają swoje życia na szlifowaniu swej profesji i zapewniam Cię, że ich wiedza bywa nieograniczona, a niejeden dyplomowany profesor będzie zazdrościł im ich mądrości…Jednakże dzisiaj zajmiemy się całkiem czymś innym – zajmiemy się medalomanią.
Czym jest medalomania?
Medalomania jest utartym przekonaniem, że to ilość dyplomów i certyfikatów nadaje mądrości człowieczeństwu.
Syndrom medalomanii popycha człowieka w ciemny zaułek niewiedzy… Dążymy do poszerzenia swych kwalifikacji nie pogłębiając wiedzy, która rzeczywiście jest nam potrzebna. Sztuczna potrzeba wykazywania się dyplomami jest aprobowana przez współczesne społeczeństwo, które kładzie ogromny nacisk na to, by zanim podejmie się jakiekolwiek pracę przedstawić grubą teczką uzyskanych tytułów. Wynika to również z obowiązujących ustaleń, które mówią o ciągłym dokształcaniu pracowników. Oczywiście nie jest w tym nic złego dopóki, to papier nie zacznie „rządzić człowiekiem”.
Spoglądając w przeszłość mogę sama stwierdzić, że spotkałam wiele osób, które przedstawiały swoją wiedzę przepięknie opisując posiadane kwalifikacje, a w praktyce po górnolotnych opisach pozostał tylko niesmak.
Czy dyplomy są ważne?
W tym momencie muszę zwrócić Twoją uwagę na to, że nie można być specjalistą od wszystkiego. Jak mówi przysłowie …jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego… i w nim możemy odszukać pewnej kwestii sprawiedliwości rozpatrując syndrom medalomanii.
Jeśli napotkasz na swojej drodze człowieka, który wciąż będzie opowiadał o swych dyplomach i certyfikatach zapytaj się go, co one mu dały? Co dzięki nim zyskał? Jaką dodatkową wiedzę nabył i gdzie może ją wykorzystać?
Współczesność pragnie wykreować nadczłowieka, który będzie wybitnym specjalistą w każdej dziedzinie… a taki pracownik to oczywiście skarb… tylko, czy oby taka osoba istnieje? Czy jesteśmy w stanie dostrzec chodzący ideał wszechwiedzy?
Osoba, która wykazuje się dużą wiedzą przeważnie przedstawia się skromnością i wnikliwością. Zdobywanie wiedzy to budowanie własnej samooceny – każdy z nas jest stworzony do tego, by wciąż poszerzać swoją wiedzę. Uczymy się nowych rzeczy dodatkowo poznajemy ich wartość. Jednakże to doświadczenie poparte wiedzą staje się sukcesem. Nie wolno nam przekreślać drugiego człowieka tylko dla tego, że nie ma dyplomu, bądź certyfikatu. Bywa, że jego wiedza znacznie przewyższy dyplom.
Syndrom medalomanii popycha człowieka w kierunku ilości, a nie jakości. Jednakże to właśnie jakość jest tutaj najważniejsza. Tytuły są niczym jeśli nie zostaną potwierdzone czynem. Wiele młodych osób zapomina, że praktyka jest równie ważna, co suche godziny spędzone podczas wykładów teoretycznych. By móc poznać teorię i ją przyswoić musimy znać jej odzwierciedlenie w praktyce. Badając poznajemy nie tylko otaczający nas świat, ale również pogłębiamy swoją wiedzę.
Budując swą samoocenę należy skupić się na tym, co jest priorytetowe w osiągnięciu zamierzonego celu. Celem nie może stać się medalomania – jest to droga bez perspektyw.
Kim zatem się staniemy jeśli dyplomy nie będą mieć swojego odzwierciedlenia w efektywności?
Powyższy artykuł ma skłonić nie tylko do refleksji, ale również ma być początkiem produktywnej dyskusji, która ma potwierdzić mądrość człowieka pomimo braków określonych dyplomów. Warto poznać człowieka zanim oceni się jego kompetencje – szansa na rozwój powinna być dana każdemu… A zapewniam bywa i tak, że uczeń może przewyższyć mistrza…
A jakie jest zdanie na ten temat?
Czy faktycznie trzeba mieć dyplom, by być dobrym w tym co robisz?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
2 odpowiedzi na “W SZPONACH MEDALOMANII – czy można zostać profesjonalistą bez dyplomu?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Mam świadectwa,którymi się nie chwale,a był powód by je zrobić.Spotkałam ludzi w których kwalifikacje i doświadczenie uwierzyłam,a nie powinnam. Miałam to napisać w wiadomości prywatnej,czytam Pani artykuły i analizuje,wracam.To fajne,bo czytałam wcześniej Pania psycholog,redaktor i tamto budziło mój niepokój.Zastanawiałam się co ze mna nie tak. Tamte artykuły pozwalały na postępowanie z krzywdzenie innych,tłumaczyły takie zachowania. Więc to najlepszy przykład można mieć dokument,chwalić się nim,mówić o sobie fachowiec,ale czyny za tym nie idà. Czytam dalej i zaczynam zbierać kasę:)pozdrawiam
Bardzo się cieszę, że jest Pani ze mną i mam ogromną nadzieję, że zostanie Pani ze mną na dłużej. Moje stanowisko jest takie, że nie ma przyzwolenia na krzywdzenie innych osób. Choć też wiem z czego może ono wynikać. Jednak to nie zmienia faktu, że ofiara jest ofiarą, a oprawca sprawcą. Na krzywdę nie ma przyzwolenia. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka