Książki to część mojej codzienności. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Dlatego na długo wyczekiwany urlop zabrałam ze sobą kilka polecanych publikacji. Jedną z nich była „Terapeutka” autorstwa Bev Thomas.
Zanim jednak przejdę do tego, dlaczego warto przeczytać wspomnianą książkę, to już teraz zaznaczę, że nie żałuję żadnej minuty, którą poświęciłam na czytanie tak bardzo wciągającego thrillera psychologicznego. Tak więc, dzisiejszy wpis będzie nie tylko mroczny, ale przede wszystkim bardzo tajemniczy.
Do zabrania ze sobą „Terapeutki” na włoski urlop zachęciły mnie opinie o samej autorce. Bowiem Bev Thomas jest psychologiem klinicznym z 25 letnim doświadczeniem w pracy z pacjentem po traumatycznych przeżyciach. Angielskie portale internetowe przepełnione są pozytywnymi opiniami o autorce. Uznałam, że na pewno mnie nie zawiedzie. Nie myliłam się. Bev Thomas sprawiła, że z każdą sekundą coraz bardziej integrowałam się z główną bohaterką. Emocje, którymi żyła stawały się częścią mnie. Przyznaję, niejednokrotnie musiałam zrobić sobie małą przerwę na wyciszenie, choć moja dusza pragnęła więcej i więcej…
„Terapeutka” to książka która zabiera swojego czytelnika w świat wypełniony łzami, smutkiem i niekiedy bardzo porywczymi emocjami. Nie tylko pozwala odczuć, czym jest trauma, ale nade wszystko przedstawia złożoność relacji terapeutka- pacjent. A co najważniejsze obrazuje i podkreśla, że każdy specjalista od zdrowia psychicznego nie jest kimś nadludzkim. Każdy psycholog, psychoterapeuta, czy terapeuta to człowiek z krwi i kości – mający swoje problemy.
A teraz w kilku słowach o głównej bohaterce…
Główną bohaterką wspomnianej książki jest jedna z najlepszych terapeutek w Londynie – Ruth Harland. Pomimo tego, że jest ona jednym z lepszych specjalistów w pracy z pacjentem po traumie, to też jest ona tylko człowiekiem, który mierzy się z własnymi przeciwnościami losu. Każdego dnia nie tylko stara się w sposób profesjonalny całkowicie poświęcić pracy, ale także próbuje kawałek po kawałku poukładać swoje wewnętrzne życie. Na swojej duszy dźwiga wielki ciężar – zaginiecie siedemnastoletniego syna, trudne relacje z córką i rozpad małżeństwa. Jej teraźniejszość wypełniona jest nie tylko pracą, ale przede wszystkim ucieczką. Ruth ucieka w pracę a po pracy w samotność, choć sprawia ona jej wiele bólu. Każdego dnia walczy, jednak z trudem patrzy w przyszłość. Dodatkowo jej bolesna codzienność komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na terapię przybywa pacjent bardzo przypominający jej syna. W tym momencie granice między profesjonalnością terapeutki a jej osobistą traumą zaczynają się zacierać, co niesie ze sobą katastroficzne konsekwencje. Zagubienie przynosi Ruth jeszcze większy ból. Choć nie chcę zdradzić jak zakończy się książka, to tylko dodam, że na pewno nie będziesz żałować ani jednej sekundy spędzonej nad jej treścią. Ogromnie polecam!
Dodam jeszcze, że „Terapeutka” to dwadzieścia sześć różnych rozdziałów z życia głównej bohaterki. To droga przedstawiająca działania terapeutyczne – zanurzanie się w świat bardzo intymny i niezwykle złożony, jakim jest ludzka psychika. Znajdziemy w niej dyskusje na temat przeniesienia i przeciwprzeniesienia oraz odniesienia do Melanie Klein i Donalda Winnicott , którzy jako pierwsi przedstawili ideę „wystarczająco dobrej matki”. Dowiemy się także, jak wygląda pokonywanie skorupy ochronnej pacjentów i integrowanie się z ich uczuciami.
Książka obrazuje plusy i minusy tak bardzo odpowiedzialnego zawodu, jak i jest formą odpowiedzi na pytanie, gdzie leżą granice w terapii… To również podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na temat tego, czym jest dobre macierzyństwo. Co warto zrobić, gdy dziecko mierzy się z wewnętrznymi problemami? Jak nie ingerować w życie dzieci?
Krótko ujmując, książka Bev Thomas to nie tylko pełen emocjonalności dramat, ale nade wszystko porywająca lektura. W ramach zakończenia chciałam bardzo podziękować autorce za jej talent i to w jaki sposób przenosi czytelnika w świat głównej bohaterki. Wielki szacunek dla Bev Thomas za tak wielkie dzieło jakim jest „Terapeutka”.
Oczywiście, jak zawsze – czekam na Twoje refleksje w komentarzu poniżej. Gdy będziesz już po lekturze wspomnianej książki, proszę daj znać, jakie emocje towarzyszyły Ci podczas czytania i co dodałbyś/dodałabyś do powyższej recenzji.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
8 odpowiedzi na “Terapeutka, czyli kilka słów o poruszającym thrillerze psychologicznym…”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Na dzień dzisiejszy to powiem,że chyba bałabym się czytać tę książkę.Po prostu nie mogę sobie pozwolić na wchłanianie cudzych problemów (terapeutki i jej pacjentów).Moim zdaniem każdy ma swój krzyż do niesienia w życiu.Mam nawet takie wrażenie,że cudze historie są cudzymi i wcale nie muszą mi w niczym pomóc.Nie chcę podziwiać kogoś,kto jak przeczuwam sam musi sobie pomóc i to niekoniecznie w taki sposób,który jest pomocny dla innych. Przepraszam,że tak piszę,ale tak mnie naszło.Ogólnie drażni mnie,że tak się zachwycami pogubionymi,zagranicznymi Autorami.Moim zdaniem mamy też wspaniałych polskich Autorów.Dziękuję za uwagę.Pozdrawiam jesiennie.?
Książka przepełniona jest dramatem. Nie jest lekka i przez to pewnie nie dla każdego. Warto mieć to na uwadze. Dziękuję za pozdrowienia i również serdecznie pozdrawiam. Agnieszka
Oczywiście,że nie dla każdego.Warto też mieć na uwadze i to,że jeśli polecamy książki przepełnione dramatem to trzeba to bardziej podkreślić moim zdaniem.Sory za ostre słowa,ale i Pani też mnie uraziła jasno dając mi do zrozumienia,że książka nie jest dla mnie.Gdyby było więcej szczegółów typu,że źle się kończy i jest tylko przepełniona dramatem,który nie każdemu mu służyć i nie poleca się tej książki osobom wrażliwym,albo i nadwrażliwym.Tego nie było w recenzji.Pozdrawiam.
Nie było moim celem Panią urazić. W ramach wyjaśnienia mogę tylko dodać, że książka pomimo tego, że jest thrillerem warto ją przeczytać. Choć tak, jak wspomniałam w recenzji, przepełniona jest ona niekiedy trudnymi emocjami, które wpływają na czytelnika (co trzeba mieć na uwadze zabierając się do czytania). Ja sama zaliczam się do osób wrażliwych, jednak przyznaję, że lubię od czasu do czasu przeczytać dobry dramat, a „Terapeutka” naprawdę jest świetną książką, wartą polecenia. Co do zakończenia to nie mogę zdradzać szczegółów 🙂 Zaś wracając do Pani pierwszego komentarza to właśnie moją odpowiedzią na niego chciałam przyznać Pani rację i tak jak napisałam na początku nie było moim celem Pani urazić. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Jestem przewrażliwiona na punkcie Etyki.Także lubię i cenię przejrzystość pisania i działania.Mieszkam w Polsce i jest mi bardzo trudno godzić się z takimi negatywnymi opcjami (nazwa niekoniecznie moja)?jak nierzetelność,nieuczciwość,niewiarygodność,nieodpowiedzialność.Są to wszystkie składowe nie- Etyki.P.S. skoro Pani nadal zachęca do czytania tej pozycji to powiem na tą chwilę,że jeszcze raz się zastanowię i zadecyduję o czytaniu bądź nie-czytaniu.Powiadomię Panią w swoim czasie jak mi poszło.Pozdrawiam i sorki za być może ostre słowa.Delikatni,sensytywni ludzie sprawiają kłopoty i sobie i Otoczeniu.Nie oznacza to,że nie zasługują na uwagę i na miłość.??
W odpowiedzi do Psychology of Life – Agnieszka.
Jestem przewrażliwiona na punkcie Etyki.Także lubię i cenię przejrzystość pisania i działania.Mieszkam w Polsce i jest mi bardzo trudno godzić się z takimi negatywnymi opcjami (nazwa niekoniecznie moja)?jak nierzetelność,nieuczciwość,niewiarygodność,nieodpowiedzialność.Są to wszystkie składowe nie- Etyki.P.S. skoro Pani nadal zachęca do czytania tej pozycji to powiem na tą chwilę,że jeszcze raz się zastanowię i zadecyduję o czytaniu bądź nie-czytaniu.Powiadomię Panią w swoim czasie jak mi poszło.Pozdrawiam i sorki za być może ostre słowa.Delikatni,sensytywni ludzie sprawiają kłopoty i sobie i Otoczeniu.Nie oznacza to,że nie zasługują na uwagę i na miłość.??
Pięknie dziękuję za przejrzysty tekst. Zdecydowanie moje oczy są zadowolone i też dziękują.?Miłego dnia życzę.
???