Granice osobiste często są omawiane jako wiedza o samym sobie, o swoich potrzebach, czy pragnieniach. Dają nam znać, gdzie się zaczyna i kończy strefa bezpiecznego współistnienia.
Co określają granice psychologiczne?
Granice psychologiczne definiują to, kim jesteśmy – jest to pewnego rodzaju forma uhonorowanie samego siebie, jako odrębnej jednostki. Dają nam możliwość poznania samego siebie i dostrzegania tego, co istotne i zarazem tak bardzo wartościowe dla życia w zgodzie ze samym sobą. Istotą natury tego, co nazywamy „granicami”, jest zewnętrznym wyrazem wewnętrznego samostanowienia.
Czym jest terytorium psychologiczne?
Terytorium psychologiczne daje nam możliwość poznania samego siebie od środka i pełne zaangażowanie się w urzeczywistnienie prawdziwości swych potrzeb w świecie zewnętrznym. Terytorium psychologiczne pozwala zobaczyć siebie w dwóch różnych strefach – tym zewnętrznym i wewnętrznym. Pozwala dostrzec zależności…
Zatem moje osobiste terytorium psychologiczne określa to, co wewnętrznie i zewnętrznie zależy ode mnie. To swoboda tworzenia własnych myśli, zbierania doświadczeń, ale również kierowanie się zasadami, które powstały pod wpływem różnych przeżyć, czy odczuć. Moje osobiste terytorium stanowi prawo samostanowienia.
Granice psychologiczne to nie tylko to, co wyznajemy, ale również to, czym się kierujemy w czasie kontaktów z innymi osobami. Tak naprawdę bronią Twojego osobistego terytorium i jasno przedstawiają innym, co wolno, a co jest niedozwolone.
Jak dotrzeć do własnych granic psychologicznych?
Aby zrozumieć prawo samostanowienia warto zanurzyć się we własny wewnętrzny świat swych odczuć, pragnień i potrzeb. Powinniśmy, a nawet skłonię się użyć słowa „musimy” poznać to, co czujemy wewnętrznie i co jest dla nas naprawdę ważne.
Czas poznać swoje granice… Czas pobuszować po własnym terytorium psychologicznym…
Zanim określisz swoje granice, zanim ustalisz swoje zasady musisz wiedzieć, czego doświadczasz i jaki ma to wpływ na Twoje myśli oraz odczucia.
- Jak często czujesz się wykorzystany przez inne osoby? Co w tych momentach czujesz? Jak się zachowujesz? Co robisz, a co tak naprawdę chcesz dla siebie?
- Czy często robisz coś w wbrew sobie? Czy często ulegasz, choć uważasz, że jest to sprzeczne z tym, co czujesz?
Jak zbudować granice psychologiczne?
Budowanie własnych granic psychologicznych jest bardzo czasochłonne i ulega ciągłym zmianom, i doprecyzowywaniu. Każde doświadczenia, czy zdarzenia pozwalają wprowadzić zmiany do tego, czego wewnętrznie chcemy i zarazem nie chcemy dla samych siebie.
Analiza potwierdzająca nasze potrzeby i pragnienia zaczyna się od świadomego zatrzymania i spojrzenia na świat „z boku”. Spojrzenia przez pryzmat doświadczanych odczuć. Analiza to zbadanie danej sytuacji i określenie tego, jak wpływa, bądź wpłynie ona na nas samych. Czy tego chcemy dla siebie, a jeśli nie to, co powinniśmy zrobić, czy powiedzieć, aby do tego nie dopuścić.
Pamiętaj, że zawsze masz czas – „odkrywaj” tak długo, jak tylko tego potrzebujesz. „Odkrywaj” tak długo, aby zauważyć, co Ci odpowiada, a co nie.
Jeśli nie jesteś pewny/a, to też dobrze. Nie ma cenniejszej lekcji, niż ta która pozwala uczyć się nam na własnych błędach. Nie wiesz, co jest dobre dla Ciebie – nie ma nic wstydliwego w tym. Sprawdź zatem sytuację w której obecnie się znajdujesz – nigdy nie zapomnij poddać jej weryfikacji, czy faktyczne „trwanie” w niej jest dla Ciebie korzystne i zgodne z Twoim prawem do samostanowienia.
Jak wyznaczać granice i nie wpaść w szpony rządnych krwi ludzkich hien?
Każdy z nas ma swój własny „ogródek” – mamy pełne prawo do decydowania o tym, co chcemy zasadzić, a co nie powinno się tam znaleźć…
A czy Ty wiesz, co na pewno nie powinno znaleźć się w Twoim „ogródku”?
Nawet najlepszym ogrodnikom wyrastają chwasty. Nie ma znaczenia, jak długo dbasz o swój „ogródek” – chwasty mogą pojawić się również u Ciebie.
Natomiast to, co możesz uczynić dla siebie, to świadome poddanie analizie tego, co znajduje się w Twoim „ogródku”. Zawsze masz prawo pozbyć się tego, co rujnuje Twój ład i porządek.
Pamiętaj, aby skutecznie obronić się przed inwazją trzeba umieć ją rozpoznać…
- Po pierwsze nigdy nie minimalizuj własnych potrzeb i pragnień. Niech będą one w pełni odzwierciedlone.
Nie ignoruj siebie i własnego prawa do samostanowienia w imię tego, że chcesz np. być lubianym, czy też chcesz uniknąć konfliktów. Zapewniam – konflikty były, są i będą, a tego typu postępowanie na pewno Cię przed nimi nie uchroni, a jedynie staniesz się łatwym kąskiem dla rządnych krwi ludzkich hien. Staniesz się tarczą w którą będą rzucać wszystkim, co popadnie i zawsze będą wygrywać. Co do lubienia, to też muszę niestety Cię zmartwić – na pewno znajdzie się choć jedna osoba, która po prostu nie będzie Ciebie lubić. Tak po prostu – bez jakiegokolwiek powodu. Nie wiadomo jak bardzo byś się starał/a, to i tak spotkasz na swojej drodze osoby którym nie dogodzisz.
- Po drugie bądź odpowiedzialny/a za swoje życie, za swój wewnętrzny i zewnętrzny świat. Nie jesteś niczyim pionkiem – nikt nie ma prawa rozstawiać Cię po kątach i grać Tobą, jak się mu żywnie podoba. Stań zatem na wysokości własnego samostanowienia i przestań się obwiniać, że zostałeś/aś zmanipulowany/a – czas wyswobodzić się z więzów udręki i zawalczyć o swój świat.
- Po trzecie nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Ustal granice, które będą dobre nie tylko dla Ciebie, ale będą także modyfikowane z pełnym poszanowaniem dla życia innych osób. Nie musisz trzymać się sztywno zasad, które kiedy ustaliłeś/aś – dzisiaj mogą one przeszkadzać. Tak więc – zawsze sprawdzaj, weryfikuj, analizuj, a jak zajdzie taka potrzeba to modyfikuj.
Ja sama wiele razy poddałam ocenie dawne założenia, które okazały się zbędnym balastem. Granice nigdy nie powinny Cię ograniczać – one mają Cię chronić, a nie degradować i odłączać od współistnienia.
Elastyczność pozwoli Ci na to, by delikatnie trzymać się tego, co chcesz, ale jednocześnie zrozumieć to, czego chcą lub czują inni. Pamiętaj, zawsze masz prawo do „NIE”, ale to „NIE” nie może zrujnować Twoich relacji ze światem zewnętrznym. Twoje „NIE” nie ma prawa popchnąć Cię w otchłań narcystycznego świata…
- Po czwarte – przygotuj się na „testerów”. W Twoim świecie, tak jak w moim mogą pojawić się tzw. „testerzy” granic. „Testerzy” będą używać mało znanych metod na uległość. Będą posługiwać się różnymi metodami, aby tylko sprawdzić Ciebie i Twoje granice. Posłużą się również czasem i małymi krokami, tak abyś nie odczuł/a, że zaczynasz wpadać w ich szpony. Pamiętaj – jeśli choć raz uległeś/aś i okazało się, że nie był to dobry wybór, to zawsze masz możliwość wyciągnąć wnioski i ponownie nie dać się zmanipulować ani nie ulec.
Ludzka hiena może posłużyć się różnymi metodami na które warto abyś był/a gotowy/a. O tych metodach możesz więcej poczytać >TUTAJ<
Zaś jeśli chcesz dopracować swoje granice to możesz, a nawet powinieneś/ powinnaś zajrzeć >TUTAJ<
Nie poddawaj się, nie uciekaj – podwiń rękawy i działaj. Ucz się siebie – dostrzegaj swoje potrzeby i pragnienia. Ćwicz swoje współistnienie i nie obawiaj się wyznaczać sobie nowe cele. Nigdy, ale to przenigdy nie ulegaj manipulacji, inwigilacji, przytłaczaniu, czy też innej inwazji ze strony emocjonalnych hien.
Noś głowę wysoko, ale nigdy nie odwracaj się o innych ludzi, bo może się okazać, że to właśnie Ty stajesz się emocjonalnym wampirem. Inwestuj w siebie mądrze!!!
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
6 odpowiedzi na “GRANICE PSYCHOLOGICZNE, czyli jak nie zostać pożartym przez ludzkie hieny?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Pani Agnieszko.Bardzo mądre życiowo są porady,o których czytam od dłuższego czasu na łamach strony.Są one przydatne i dla mnie zrozumiałe,ale na poziomie teoretycznym.W życiu natomiast jest to niebywale trudne,czasochłonne i wymagające dużo pracy,samodoskonalenia i wytrwałości.Piszę tak dlatego,ponieważ moi bliscy są osobami neurotycznymi,szczególnie małżonka.Po 30 latach małżeństwa „idzie nam jak po grudzie”.Jesteśmy razem ale osobno (rozwód emocjonalny). Bywam na terapiach,pracuję nad sobą.Wspólne próby terapii na niewiele się zdały.Żona ma swój świat.Gorąco pozdrawiam.Wierny czytelnik.Marek.
Panie Marku – bardzo dziękuję za wyrażoną opinię. Bardzo się cieszę, że uważa Pan moje artykuły za przydatne i że jest Pan moim czytelnikiem.
Tak, jak Pan zaznaczył w komentarzu – życie nie składa się z samej teorii… Życie wymaga o wiele więcej, niż tylko biernego przyswojenia treści. Życie oczekuje samozrozumienia, zaangażowania, wytrwałości, motywacji, samozaparcia, celowości… Życie wymaga i oczekuje, abyśmy stworzyli świat pełen wartościowych zasad i uśmiechu na twarzy, ale aby to uczynić warto sięgnąć do treści i spróbować wyciągnąć z niej przydatny materiał na podstawie, którego warto działać. W wielu przypadkach słowa są tylko słowami, a czyny i działania są podstawą zmiany oraz samobadania. Warto czasem sprawdzić, czy „teoria” jest odpowiednia dla nas samych. Choć życie nas nie rozpieszcza, to mimo to (tak jak Pan napisał) warto pracować nad sobą. Warto dostrzegać więcej i głębiej.
Jeszcze raz dziękuję, że jest Pan tutaj!!! Życzę Panu tego, co nie zostało zapisane, wymienione, a siedzi głęboko w Pana sercu – niech się spełni. Bardzo mocno pozdrawiam i ściskam!!!
Świetnie napisane
Dziękuję ❤
Bardzo mądre słowa. Czytam z przyjemnością. Pozdrawiam.
Ps. Rzadko piszę opinie, ale pomyślałam ze sprawię tym Pani usmiech. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za Pani słowa. Miała Pani rację. Mam na twarzy uśmiech. Proszę też wybaczyć, że dopiero teraz odpisuję na Pani komentarz, ale niestety mój ostatni rok był bardzo napięty i nie byłam w stanie być na bieżąco. Przesyłam dużo serdeczności.