Jak wiele siły potrzeba, aby unieść krytykę? Jak dużo hartu ducha potrzeba, aby zmierzyć się z ocenianiem? Jak twardym trzeba być człowiekiem, aby przejść obojętnie wobec negatywnych opinii na swój temat? Zapewne jest Ci trudno odpowiedzieć na te pytania i nie dziwi mnie to, ponieważ nie da się tego zmierzyć. Możemy postrzegać samego siebie, jako człowieka o ogromnej odporności psychicznej, ale jeśli staniemy się obiektem ciągłych uwag i krytyki to mimo wszystko w pewnym momencie pękniemy…
Słowa mają wielką moc, a w szczególności te, które przepełnione są krytyką i osądem. Posunę się nawet do stwierdzenia, że są one tak bardzo powszechne że co niektórzy nie wiedzą, kiedy przestać. Myślą, że im wszystko wolno – przecież żyją w wolnym kraju, panuje wolność słowa i mogą z niego korzystać tak, jak im się to podoba. Naprawdę? A co z kwestiami takimi jak: bezpieczeństwo, mowa nienawiści, granice obopólnego szacunku?
Wydaję mi się, że takie osoby, które pozwalają sobie na ocenianie, a w dalszej kolejności krytykowanie nie rozumieją znaczenia wolności słowa. Dla nich to możliwość mówienia wprost o tym, co myślą bez jakiegokolwiek zastanowienia się nad tym, jakie może to wywołać skutki. Ważne, że mogą i to zrobią, bo w końcu żyją w wolnym kraju, a ich ocena ma prawo wybrzmieć. Jednak warto zastanowić się nad tym, co oznacza słowo „oceniać” w tymże ujęciu. Zgodnie z definicją słownika PWN ocenianie to opinia o czymś lub o kimś dokonana w wyniku analizy. W tej definicji padają dwa istotne słowa: opinia i analiza. Czym zatem jest opinia? Posiłkując się ponownie słownikiem PWN definiujemy opinię jako przekonanie o czymś, bądź pogląd na jakąś sprawę. A co z analizą? Analiza według tego samego źródła to rozpatrywanie jakiegoś problemu, zjawiska z różnych stron w celu jego zrozumienia lub wyjaśnienia; też: wyjaśnienie lub opis, będące wynikiem takiego rozpatrywania. I w tym momencie pada bardzo ważne słowo: zrozumienie. A czym jest zrozumienie? Zrozumienie odnosi się do uświadomienia sobie głębszych powiązań między rzeczami, sytuacjami, itp.
Biorąc pod uwagę to co powyżej, aby móc wyrazić ocenę powinniśmy skupić się na analizie, a w dalszej kolejności na zrozumieniu. Innymi słowy, aby móc wyrazić ocenę powinniśmy odnieść się do różnych stron określonego zjawiska, w celu pogłębienia zrozumienia, czyli odszukania głębszych powiązań, które prowadzą do szerszego zrozumienia. Niestety rzadko to robimy, a mogłabym nawet stwierdzić, że pojedyncze osoby w ten sposób wyrażają swoje zdanie. Nie poznajmy sytuacji, nie pytamy, ale od razu mówimy, wprost co o tym lub o kimś sądzimy. Wygłaszamy oceny lub opinie bez analizy i głębszego zrozumienia. Bazujemy na swoich przekonaniach tak jakby one były jedyną prawdą Wszechświata. No cóż, ale tak nie jest…
Zanim przejdę do mowy nienawiści muszę podkreślić, że możemy kogoś lub coś oceniać i opiniować pozytywnie bądź negatywnie. Jednak teraz przedstawię jak mocno negatywne ocenianie jest powiązane z krytykowaniem. Zgodnie z definicję słownika PWN krytyka to surowa lub negatywna ocena kogoś lub czegoś. Zatem jedno wynika z drugiego.
A co z konstruktywną krytyką? Czy takowa istnieje? Nie jestem pewna co do tego, czy oby na pewno taka istnieje. Jeśli tak, to powinna ona bazować na dawaniu wskazówek z pełnym poszanowaniem drugiej strony relacji. Zgodnie z jej założeniem ma ona pomagać osobie, która popełnia błędy, a co najważniejsze z pełnym szacunkiem do ludzkiej omylności ma wspierać. Jednak osoby, które się nią podpierają, w dużej mierze nie rozumieją, co mówią lub/i piszą. Dla takich osób najważniejsze jest ukazanie siebie, jako osoby nieomylnej, a tę kwestię będą sobie udowadniać poprzez krytykowanie i osądzenie innych. A muszą to robić, ponieważ wewnętrznie same czują się gorsze. Dlatego uważam, że konstruktywne krytykowanie powinno nosić inną nazwę, aby nie było wykorzystywane przez osoby, które przy jego pomocy próbują przyznać sobie prawo do łamania praw innych osób.
Co w dalszej konsekwencji sprowadza się do tego, że postępowanie takich osób bardzo szybko przeradza się w mowę nienawiści. A gdy przyjrzymy się temu zjawisku głębiej odkrywamy, że takie osoby traktują wszystko, co jest nią związane, jako konstruktywną krytykę. Swoim osądem próbują pokazać określonej osobie gdzie jest jej miejsce w szeregu.
Do czego może doprowadzić krytyka? Co z człowiekiem robią słowa krytyki?
Krytyka boli i wywołuje ogromne cierpienie. Przyczynia się do tego, że tracimy pewność siebie i przestajemy wierzyć w dobro. Tak właśnie się dzieje. A niestety ludzie o tym zapominają i wciąż wierzą w to, że ich opinia jest najważniejsza na świecie. Uważają, że mają do niej prawo, a co najstraszniejsze wychodzą z założenia, że cały świat MUSI ich „prawdę” poznać, bo ona jedyna jest właściwa. Jednak najmniejsza opinia skąpana krytyką, nawet tą á la konstruktywną może odebrać siły do życia człowiekowi.
W tym miejscu przytoczę historię mojej Klientki, która pomimo swojej choroby nosiła w sobie ogromną nadzieję na lepsze jutro. Nadzieja była jej siłą. To ona każdego dnia sprawiała, że miała energię do życia. Jednak wszystko do czasu. Oceny i opinie innych ludzi sprawiały, że każdego dnia traciła sens życia. Z każdym dniem traciła nadzieję, że to co robi ma sens. Ola chorowała na jeden z najgorszych nowotworów złośliwych piersi. Po usunięciu obu piersi musiała przejść chemioterapię i radioterapię. Leczenie całkowicie zmieniło jej wygląd. Straciła wszystkie włosy, ale obiecała sobie, że to jej nie załamie. Wybierając perukę skupiła się na tym, aby miała ona długie lekko podkręcone blond włosy, o jakich zawsze marzyła. Następnie u kosmetologa zrobiła sobie brwi. Według jej opinii były idealne, tak bardzo przypomniały te, które straciła. Dodatkowo zadecydowała, że codziennie rano będzie robić sobie makijaż. Wymaluje sobie oczy, a nawet założy sztuczne rzęsy. Puder ukrywał sińce pod oczami, a co najważniejsze podbudowywał jej wewnętrzną siłę. Kolejno obiecała sobie, że każdego dnia nie zapomni o szpilkach. Postanowiła, że nawet na leczenie pojedzie w butach na obcasach i pomimo, że bardzo mocno schudła nie zrezygnuje z noszenia spódnic. Dzięki temu czuła się zdrowsza. Jednak jej wygląd nie spodobał się kilkoma osobom, które głośno wyraziły swoją opinię na jej temat. Oto co kobieta usłyszała od nieznajomych i znajomych:
- „Zocha spójrz na tę szkapę z przodu. Chuda i do tego w miniówce. Powinno być jej wstyd.”
- „Przesadziła Pani z tym makijażem. Nie przystoi na co dzień tak się malować.”
- „Patrz ta kobieta wygląda jak kurwa.”
- „Blond lalunia. Takie to powinni izolować.”
- „Brak cycków zrekompensowałaś sobie długimi włosami. Ha ha ha…”
- „Tylko siebie oszukujesz nakładając na siebie takie ilości tapety. Więcej pokory.”
- „Do szpitala, na leczenie nie powinnaś się tak ubierać. Czy Ci nie wstyd.”
- „Powinnaś ubierać się w szersze ciuchy. Swoją chudością prowokujesz ludzi.”
- „Jeśli myślisz, że od tego ubioru i tony pudru wyzdrowiejesz to się mylisz. Powinnaś się przebrać i zmyć z siebie to paskudztwo.”
- „Sztuczna lala. A na cycki to pewnie kasy jej już zabrakło.”
Tego typu komentarzy było więcej. A co najgorsze raniły ją mocniej niż sama myśl o tym, że musi mierzyć się z chorobą nowotworową. Pod ich wpływem traciła siebie, traciła sens w tym co dla siebie robi, pomimo że dzięki temu czuła się silniejsza. Pewnego razu nie wytrzymała i gdy usłyszała kolejny komentarz w stylu: „Lalunia przesadziła z makijażem. Wstyd!” wstała podeszła do tej osoby i się przed nią obnażyła. Zdjęła perukę, rzęsy i bluzkę. Stała prawie naga przed tą osobą i płakała. Jednak jej czyn nie spowodował, że ta osoba spokorniała. W swojej obronie rzuciła tylko: „Nie trzeba było prowokować swoim wyglądem. Skąd miałam wiedzieć, że jesteś chora, jak tak wyglądasz?”…
Żadne wyjaśnienia nie tłumaczą oceniania i krytykowania. Nie każda opinia ma znaczenie. A w szczególności taka, która nie bazuje na szerszym poznaniu, analizie i zrozumieniu. Dlatego bardzo ważne jest zachowanie dystansu i pokory wobec tego, co widzimy i jak to, co dostrzegamy ma się do naszych wartości. Bowiem nasze wartości nie muszą być wartościami drugiego człowieka. Nie każde zło jest złem, a nie każde dobro jest dobrem. Pokora i jeszcze raz pokora.
Reasumując, krytyka i osąd nie mają nic wspólnego z motywowaniem, pobudzaniem kreatywności, naprawiania świata, czy też uzdrawianiem. Dlatego pamiętaj, że nie musisz trwać i obracać się miedzy ludźmi, którzy się nią posługują. Pozwól im odejść, albo Ty odejdź. Niech krytykują siebie. Niech walczą ze sobą.
Na sam koniec dodam jeszcze, że ja nie zabraniam krytykowania i osądzania. Nie jest to moją intencją, a w szczególności, gdy sama powyższym postem skrytykowałam osoby, które posługują się mową nienawiści. Jednak warto zastanowić się nad znaczeniem krytyki. Bowiem człowiek nie ma do niej prawa, gdy są łamane prawa innych osób.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
4 odpowiedzi na “Nie krytykuj i nie oceniaj mnie, bo nic o mnie nie wiesz!”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Ten tekst powinien wisieć w miejscach bardzo wydoccznych na bilbordach bo ludzie nie znają znaczenia swoich słów że ranią a nie podnoszą na duchu słowa bardziej ranią jak pięść była mowa tam o pokorze tego im brakuję dziękuję za te słowa mądrych zawsze dobrze posłuchać
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Cieszę, że mogę być pomocna. Serdecznie pozdrawiam ❤
Hmmm… tak czytam od lat teksty, sentencje, że nie można krytykować, oceniać i nie do końca się z tym zgadzam, ponieważ jest to duże uogólnienie. Rozumiem, że nie powinno krytykować się czyjejś figury (nie zawsze wiemy, co jest powodem otyłości, czy chudości), ostrożnie należy wypowiadać się na temat czyjegoś gustu, wykształcenia, a nawet poglądów politycznych. Ale, i tu piszę o sobie, nie będę siedziała cicho jeśli ktoś jest chamski, oszukuje, manipuluje, czy zdradza. Nie będę uprzejma dla chamów iludzi, którzy nie szanują innych i będę im to wytykać, bo może poza mną ktoś zauważy, że nie powinno tolerować się pewnych zachowan, a trudne dzieciństwo, problemy w pracy itd. nie tłumaczą pewnych w/w postaw.
Jeśli ktoś przekracza nasze prawa i granice, to mamy pełne prawo się bronić. A co najważniejsze mamy pełne prawo zrezygnować z takiej relacji na rzecz swojego własnego dobra.