
Ludzie ludziom zgotowali ten los. Właśnie te słowa przychodzą mi do głowy, gdy patrzę na świat, który coraz bardziej cierpi z powodu tego, że nasz zachłanny mózg chce coraz więcej i więcej. Czy naprawdę nie potrafimy się pohamować? Czy naprawdę nie jesteśmy w stanie powstrzymać samozniszczenia?
Dzisiejszy wpis będzie bardzo refleksyjny. A wszystko dlatego, że potrzebuję uzyskać odpowiedzi na miliony pytań, które w ostatnim czasie się pojawiły w mojej głowie. Przytłoczona doniesieniami z Australii zaczęłam się jeszcze mocniej i bardziej zastanawiać nad tym, kto jest winny i czy jesteśmy w stanie zrobić coś co pomoże zastopować proces zagłady. Odpowiedzi postanowiłam poszukać w książce „Zachłanny mózg” autorstwa Sébastien Bohler (link do książki >TUTAJ<).
Pożary, które dotknęły Australię są tylko malutkim skrawkiem tego do czego sami doprowadzamy. Globalne ocieplenie, nadmierna eksploatacja planety wszystko to sprawia, że życie na ziemi stoi pod wielkim znakiem zapytania. Niby nic wielkiego, bo przecież od milionów lat naszą kulę ziemską dotykają kataklizmy, a jednak zmierzamy w złym kierunku…
Większość z nas jest świadoma tego co się dzieje, ale dlaczego wciąż pozostajemy bierni? Dlaczego nie potrafimy zareagować tak jak należy? Co nas blokuje? Autor wyżej wspomnianej książki twierdzi, że nasze zachowanie zależy głównie od zachłanności mózgu, a nie od przyczyny. Jest to bardzo zaskakujące twierdzenie, które daje nam informację, że tak naprawdę każdy z nas ponosi odpowiedzialność za to, w którym kierunku zmierza życie. W słowach Sébastien Bohler jest wiele racji, bowiem mózg jest niezwykłą maszyną do sterowania życiem. Jest odpowiedzialny za myślenie i działanie, jednak z coraz to większym postępem podejmuje ryzykowniejsze kroki. A wszystko dlatego, że w sercu tego niezwykłego organu leży obszar zwany „prążkowiem”.
Czym jest prążkowie?
Prążkowie to podkorowa struktura mózgowa, bez której nie udałoby się przeżyć żadnemu stworzeniu. Napędza ona wszystkie działania. Cytując fragment książki: „Realizuje ono identyczne cele jak 10 milionów lat temu: znaleźć pożywienie, partnerów seksualnych, podnieść pozycję społeczną, poszerzyć terytorium i zdobyć informacje zwiększające szanse przeżycia. A wszystko przy jak najmniejszym wydatku energii. Zmieniła się tylko jedna, choć niebagatelna rzecz: w ciągu ostatniego miliona lat kora mózgowa człowieka bardzo się rozwinęła i jest dziś nieporównywalnie potężniejsza niż jej szczurzy odpowiednik. Tworząc zaawansowane technologie wykorzystywane zarówno w branży spożywczej, informacyjnej czy przemysłowej, kora potrafi dostarczyć prążkowiu niemal wszystko, czego potrzebuje, czasem bez żadnego wysiłku. Problem polega na tym, że prążkowie tylko na to czeka. W żadnym razie nie przyszłoby mu na myśl, by się ograniczać. Nie jest do tego stworzone.” Brakuje mu hamulców. A wszystko to za sprawą dopaminy, którą dostaje, tak aby korzystne zachowanie zostało wzmocnione. Zgarnia wszystko, co jest do wzięcia. Co można zaliczyć do jednych z większych wad naszego mózgu. Tak więc, jeśli kora mózgowa zrealizuje cele wpisane w oficjalny program przetrwania, obejmujące: jedzenie, sex, kontrolę, podbój i dominację, to otrzyma za to zastrzyk dopaminy i dozna przyjemności. Innymi słowy, prążkowia jest zalewana dopaminą. Dopamina zwiększa przyjemność, która silnie skłania nas do powtarzania przyjemnych doświadczeń, które dzielą się na pięć rodzajów: jedzenie, rozmnażanie, zdobywanie mocy, minimalizowanie wysiłków, informowanie nas o środowisku.
W czasach gdy ludzie żyli w świecie niedoboru rozwijanie tych umiejętności było niezbędne. Jednak prążkowie nie potrafi przystopować i popycha nas, abyśmy zawsze chcieli więcej. Było to dobre w świecie ograniczonego jedzenia i braku dostępu do realizacji podstawowych potrzeb do życia. Jednak w świecie obfitości, który teraz nastał jest to niewiarygodnie szkodliwe. Wszystkie skłonności, które na przestrzeni wieków prążkowie nagrodziły, a zatem wzmocniły, grają teraz przeciwko ludzkości. Wciąż gnamy do przodu, ku rozwojowi, ku wzrostowi we wszystkich dziedzinach, nadmiernie konsumując i eksploatując planetę. Przez co ekosystem jest poważnie zagrożony.
„Człowiek jest kowalem własnego szczęścia. Pewno dlatego tak często znajdujemy się między młotem a kowadłem.” ~Horacy Safrin
Były kiedyś takie czasy, w których dostęp do określonych rzeczy był niebywale ograniczony. Trzeba było się mocno nakombinować, aby kupić kilka gramów sera, mięsa, czy nawet jednej rolki papieru toaletowego. Teraz wystarczy wejść do sklepu i wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Możemy pozwolić sobie na spełnienie wszystkich zachcianek. Kupujemy choć nie potrzebujemy. Ja sama byłam kiedyś nienasycona. Dawny brak możliwości kupienia sobie wymarzonych butów został wypełniony kilkunastu parami pięknego, kolorowego obuwia. Kiedyś nie było, a teraz mogłam sobie na to pozwolić, więc korzystałam. Dzisiaj wiem, że kupiłam wiele niepotrzebnych par butów. Co niektórych to nie miałam ani razu na nogach. Jednak moja zachcianka była silniejsza ode mnie. Dzisiaj jest inaczej. Przed zakupem zawsze staram się przemyśleć, czy oby na pewno to, co kupuję jest mi potrzebne. Noszę w sobie poczucie przesytu i z jeden strony się z niego cieszę, ponieważ dzięki temu ograniczam konsumpcjonizm, który w dużej mierze wpływa na to dokąd zmierza świat.
Czy jesteśmy w stanie ujarzmić zachłanność mózgu?
Po przeczytaniu książki „Zachłanny mózg” uważam jest taka możliwość. Pod warunkiem, że każdy z nas indywidualnie przeanalizuje ten piekielny mechanizm, który popycha nasz mózg do żądania coraz więcej. Tak więc, nie tylko na poziomie ekonomicznym i politycznym powinniśmy działać. Bowiem najwięcej możemy zrobić jeśli zaczniemy od swojego podwórka. Odpowiedz szczerze:
- Czy nosisz w sobie odpowiedzialność za swoje życie?
- Czy dbasz o swoje zdrowie?
- Czy uczysz się i pogłębiasz wiedzę o tym, jak utrzymać każde życie na ziemi?
Być może jesteśmy już ostatnim pokoleniem, które będzie żyło w dostatku, zdrowiu i nieograniczonej konsumpcji. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wyzwaniem dla ludzkości będzie przetrwanie. Dlatego dzisiejszy świat stawia przed nami wyzwanie, które będzie polegało na ograniczeniu swojej wygody i mam tu na myśli na przykład: zaprzestanie produkcji plastiku, wycinki drzew, masowych hodowli zwierząt… Jeśli nie chcemy, aby nasz gatunek zniknął musimy pozbyć się defektów w myśleniu, o tym, że jakoś to będzie. W tym niezwykle pomocna może być terapia uważności o której wspomina sam autor.
Na sam koniec wrócę do wyżej wspomnianej książki. Sądzę że to, o czym pisze autor jest niezbędne do zmiany naszego sposobu myślenia. Dlatego z całego serca polecam ją każdemu, a przede wszystkim osobom, które mogą zawartą w niej wiedzę szerzyć i przekazywać dalej. Krótko ujmując, książka „Zachłanny mózg” jest pierwszą publikacją jaką przeczytałam, która jasno wyjaśnia biologiczne pochodzenie większości obecnych zagrożeń. Wyjaśnienia autora są jasne i łatwe do zrozumienia. Jest to niezbędna pozycja, aby lepiej zrozumieć naszą pozorną niespójność.
Daj znać w komentarzu poniżej, jak Ty podchodzisz do tego, co dzisiaj dzieje się na naszej zmieni? Czy według Ciebie jesteśmy w stanie się pohamować? Czekam na Twoje refleksje.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ