Jedno jest pewne – dzisiejszy wpis nie będzie o typowej diecie odchudzającej. Dzisiaj postaram się wyjaśnić, w jaki sposób spojrzeć na swoje życie, aby w końcu zacząć z niego korzystać w pełni sił. Postaram się przedstawić, co zrobić, aby dieta stała się przyjemnością, a nie udręką…
Choć moje BMI jest w normie, to niestety musiałam sama spojrzeć na swoją dietę z innej perspektywy. A wszystko dlatego, że wyniki moich badań wykazywały podwyższony cholesterol. No cóż – moje wieczorne objadanie się ciastkami i czekoladą zrobiło swoje.
Do przyspieszenia wykonania badań kontrolnych skłoniło mnie moje złe samopoczucie, a konkretnie brak energii i potrzeba dużej ilości snu. Niby takie tam nic, a jednak coraz gorzej się czułam. Wyniki badań jasno wskazywały na to, że przyszedł najwyższy czas na zmianę diety – ograniczenie słodyczy i tłuszczów. Przyznaję nie było to dla mnie łatwe, ponieważ kocham słodkości, a włoskie makarony z dużą ilością parmezanu mogłabym jeść codziennie. Pogrążona w smutku natrafiłam na książkę „Pożegnaj wagę. Jak wykorzystać techniki ACT w odchudzaniu i utrzymaniu wymarzonej sylwetki” autorstwa Joseph Ciarrochi, Ann Bailey i Russ Harris. Choć tytuł traktuje o odchudzaniu, to książka nie jest o diecie odchudzającej. Ona skupia się na zdrowiu i jego utrzymaniu, a co najważniejsze daje do tego mapę. Tak więc z pełnym zaangażowaniem zaczęłam pochłaniać stronę po stronie.
Zanim napiszę, co dała mi książka, to proszę odpowiedz, ile razy Ty powiedziałeś/aś sobie, że już od jutra zaczynasz dbać o zdrowie? Ile razy zaczynałeś/aś dietę od następnego miesiąca, która miała poprawić Twoje samopoczucie? Ile razy w roku chciałeś/aś zmiany trybu życia, jednak wszystko kończyło się na samych chęciach?
Jeśli należysz do większości, to zapewne tak, jak ja odwlekałeś/aś to, co ważne dla zdrowia, aby tylko móc jeszcze raz skosztować ulubionych dań. Jednak tak nie musi być. Nie musimy do niczego się zmuszać i wpędzać samych siebie w sidła trudnych emocji. Możemy wykorzystać ACT, czyli wskazówki z terapii akceptacji i zaangażowania do zbudowania swojej wewnętrznej siły. Dzięki temu podejściu możemy nauczyć się jeszcze bardziej angażować w kroki wspierające zdrowie nawet, gdy brakuje motywacji, gdy człowiek wypełniony zachciankami, czy gdy odczuwamy bolesne emocje.
Autorzy wspomnianej książki krok po kroku pomagają zrozumieć, co jest dla nas najważniejsze – w sferze zdrowia. I co bardzo ważne bazują na trzech bardzo cennych założeniach. Oto one:
- „Nic nie jest z tobą nie tak.
- Masz wszystko, czego potrzeba, by ci się udało.
- Jesteś kompletną całością.”
Trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest. Nikt z nas nie jest półproduktem. Mój podwyższony cholesterol nie sprawi, że stanę się kimś gorszym, tak jak waga nie definiuje tego jakimi jesteśmy ludźmi. Jednak to, jak dbamy o swój stan zdrowia ma ogromny wpływ na nasze możliwości względem korzystania z dobrodziejstw szczęśliwego życia.
Dzięki autorom zrozumiałam, że nie muszę całkowicie rezygnować z moich ulubionych włoskich lodów, ciasteczek cantuccini z dużą ilością migdałów, czy pizzy. Wciąż mogę celebrować włoskie smaki, jednak teraz robię to troszkę inaczej. Pozbyłam się dotąd przeze mnie niezauważanych niezdrowych nawyków, zaczęłam kierować energię na sprawy, które są moim priorytetem oraz rozwinęłam poprawiające samopoczucie przyzwyczajenia. A przede wszystkim skupiłam się na uważnym jedzeniu, czyli jeśli jem to w pełni się temu oddaję – bardzo powoli celebruję kawałek po kawałku. Wyeliminowałam ze swojego życia jedzenie przed telewizorem, a nawet przed książką. Uważność jest dzisiaj moim priorytetem i przyznaję o wiele bardziej smakuje mi to, co zjadam. Czas poświęcony na jedzenie wpłynął na coś jeszcze 🙂 Bowiem im dłużej jem, tym mniej chce mi się jeść 🙂
Zamiast uporczywie usuwać ze swojego życia smakołyki, warto zacząć inaczej na nie patrzeć, a co najważniejsze w inny sposób postrzegać ich wpływ na nas. Możemy nie kupować czekolady, ale to nie zmieni faktu, że praktycznie codziennie będziemy mijać witryny sklepowe pełne ukochanej czekolady. Niestety to „możemy” nie odmieni naszego wewnętrznego samopoczucia, jeśli sami nie nauczymy się panować nad emocjami, a w dalszej kolejności dbać o swoje potrzeby. Nasze myśli, czy uczucia nie są jak stara kanapa, którą w każdej chwili możemy wymienić na nową. Im bardziej nie chcemy o czymś myśleć, tym bardziej będziemy się na tym skupiać.
Nie wolno Ci myśleć o czekoladzie!!! O czym nie kazałam Ci myśleć? Ojjj, a Ty wciąż myślisz o czekoladzie!!! Właśnie w ten sposób działa nasz umysł – im bardziej coś sobie zakazujesz tym większą uwagę temu poświęcasz, co w dalszej kolejności prowadzi do wyczerpania i zderzenia się z bolesnymi emocjami. Dlatego tak bardzo ważna jest ACT, na której opierają autorzy. ACT pozwoli odkryć, skąd bierze się u nas potrzeba jedzenia określonych produktów, z jakimi emocjami wiąże się jedzenie, jak również dlaczego sami siebie wpędzamy w natrętne i destrukcyjne myśli.
Dodam jeszcze, że publikacja nie jest typowym poradnikiem. Ona jest pełna ćwiczeń i zadań, jak również przykładów z życia wziętych. Zawiera także m.in. dwa aneksy. Aneks 1 to siedmiotygodniowy program pożegnania z wagą, zaś Aneks 2 to około dziesięć stron wytycznych żywieniowych. Zatem czytelnik nie tylko otrzymuje wskazówki, ale także materiały do ćwiczeń. A oto jedno z przykładowych zadań:
„ĆWICZENIE
Surfowanie na fali pragnienia
Gdy następnym razem poczujesz silne pragnienie zjedzenia czegoś (tj. poczujesz zachciankę), a w rzeczywistości wcale nie będziesz głodny, spróbuj wykonać poniższe kroki.
- Zatrzymaj się i pooddychaj
Gdy poczujesz zachciankę, umysł podpowie ci, że musisz działać szybko. „Jedz teraz albo umrzesz z boleści!” – będzie nalegał. A zatem pierwszym krokiem radzenia sobie z zachcianką jest spowolnienie.
Wykonaj pięć długich, powolnych, głębokich oddechów. Zauważ, jak oddech dostaje się do płuc. Zauważ, jak powietrze wydostaje się na zewnątrz. Nie ma pośpiechu. Możesz podjąć decyzję później. Po prostu zauważ oddech i zwolnij.
- Zauważ i nazwij
Następnie zauważ pragnienie. Gdzie się mieści? W żołądku? W ustach? W głowie? Obserwuj z zaciekawieniem, jak pragnienie narasta i zmienia się, tak jak dziecko ogląda zadziwiające wydarzenie. Nazwij swoje pragnienie. Możesz na przykład powiedzieć: „Nadchodzi czekoladowa fala”. Możesz też powiedzieć do siebie: „Zauważam, że mam zachciankę” albo po prostu: „Zachcianka!”.
- Dokonaj wyboru
Teraz, gdy już udało się zatrzymać i zauważyć zachciankę, jesteś gotowy wybrać działanie. Możesz albo zaspokoić pragnienie, albo na nim posurfować. Wybór należy do ciebie.
Uwaga. Jest to coś innego niż opieranie się zachciance. Robimy zachciance miejsce, pozwalając jej, aby się pojawiła, została z nami i odeszła w swoim czasie, a także świadomie kontrolując to, co robimy, gdy zachcianka jest z nami.”
Dzięki tej książce przede wszystkim uda się uzyskać odpowiedzi na następujące pytania:
- „Jak skutecznie radzić sobie z pragnieniami, zachciankami, głodem oraz trudnymi myślami i uczuciami?
- Jak motywować się w obliczu niepowodzeń i wyzwań?
- Jak zwalczyć bezproduktywne myślenie?
- Jak przejąć kontrolę nad swoim postępowaniem, aby zachowywać się jak osoba, którą chcemy się stać?
- Jak rozpoznać, czego najbardziej pragniemy w życiu, i wyznaczyć sobie ważne cele?
- Jak pokonać powszechne bariery psychiczne dotyczące zdrowego sposobu odżywiania?
- Jak czerpać dużo więcej satysfakcji z jedzenia?
- Jak wykorzystać swoje wartości i mocne strony, aby nadać własnemu życiu kierunek, wzbogacić je i sprawić, że będzie bardziej satysfakcjonujące?
- Jak żyć pełnią życia tu i teraz?”
Zdecydowanie ta książka odblokowuje człowieka – odciąża duszę, tak aby każdy z nas mógł zająć się prawdziwie swoimi pragnieniami i potrzebami. A co najważniejsze, w tej publikacji chodzi o coś więcej niż tylko o wagę i zgrabną sylwetkę. Ona pokazuje, jak mamy zadbać o siebie i w pełni sił korzystać z życia. Gorąco polecam ją każdej osobie, która chce schudnąć lub tak, jak ja mierzy się z podwyższonym cholesterolem 🙂
Jeśli masz chwilkę to proszę podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu poniżej. Daj znać, jak Ty podchodzisz do jedzenia? Z niecierpliwością czekam na Twoje słowa 🙂
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Podobne wpisy
6 odpowiedzi na “Pożegnaj wagę, czyli w jaki sposób zrzucić ciężar z duszy…”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Bombowy artykuł. Dziękuję 🙂 Czuję się, jakby Pani była moją bratnią duszą. Jeszcze raz dzięki. Ewka
Cieszę, że mogłam pomóc. Ja również dziękuję za taki miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Od zawsze,gdy w książce pojawiały się jakieś ćwiczenia do wykonania nie robiłam tego.Do dziś tak mam.Kiedyś się nad tym nawet zastanawiałam i doszłam do wniosku,że piszący tak sobie po prostu piszą,ale sami tych zaleceń zwyczajnie nie wykonują.Dzisiaj nawet jestem o tym przekonana.
Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo uniwersalnie napisane. Tak to działa. Ww różnych przypadkach zachcianek, nie tylko żywieniowych.
Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam.