Nieprzyjemne emocje zatruwają codzienność…
Gdybym mogła je do czegoś porównać, to skłonna byłabym powiedzieć, że przypominają one „porannego kaca” – niby wiesz, czym się zatrułeś, a nie potrafisz tego opanować. Czas, by to zmienić – czas, aby z pełną odpowiedzialnością przyjrzeć się swoim wyborom…
Kiedy doświadczamy niepokojących emocji możemy wciskać sobie „kit”, że jesteśmy w stanie je ujarzmić czystą siłą woli. Możemy próbować stać się Kaszpirowskim i myśleć, że prostym poleceniem STOP opanujemy poczucie niepokoju albo gniewu. Możemy próbować siłą autosugestii opanować nasz wewnętrzny chaos – jednak to błędne koło. Jeśli myślisz, że wystarczy wydać sobie proste polecenie – „będę szczęśliwym człowiekiem” to jesteś w błędzie. To nie działa!!! Twój wysiłek pogrąży Cię jeszcze bardziej, ponieważ koncentrujesz się na efektach, a nie na głównej przyczynie. Nie możesz zmusić się do bycia zakochanym, jeśli nie czujesz miłości… Nie możesz zmusić się do snu, jeśli nie czujesz się śpiący…
Oczywiście możesz zmniejszyć ból biorąc tabletkę przeciwbólową, ale nigdy nie skorygujesz przyczyny – ból i tak powróci. Możesz wypić hektolitry alkoholu, ale problem i tak pozostanie… Lepszą metodą jest po prostu zajrzeć do środka siebie i podjąć bezcenną lekcję od trudnych emocji. Możesz potraktować niepokojące emocje jako sygnał, że coś jest nie tak i wymaga to większej uwagi z Twojej strony. Czas, by nauczyć się czytać emocje i identyfikować leżące u ich podstaw myśli. Potem dopiero możesz pracować nad tym, by zapobiegać przepływowi niechcianych emocji…
Jakie błędy popełniamy podczas kontrolowania emocji?
Wyobraź sobie, że właśnie teraz przystępujesz do egzaminu – chcesz zostać licencjonowanym pilotem…
SCENARIUSZ nr 1
Wchodzisz na egzamin w przekonaniu, że zaliczenie jest tylko kwestią formalną rozglądasz się dookoła siebie. Inni uczestnicy wymieniają się wiedzą – używając terminów, które są dla Ciebie obce. Zaczynasz czuć niepokój: „Czy oby na pewno jestem dobrze przygotowany?” Mętlik w głowie wpływa na Twoje emocje, które wciąż nawołują: „Na pewno nie zdasz…”
Pojawiający niepokój zaczyna oddziaływać na ciało – odczuwasz ścisk w żołądku, ręce Ci się trzęsą, serce pracuje coraz to szybciej, usta stają się suche, a oddech przyśpieszył do maksimum…
Rozpoczyna się egzamin, a Ty odczuwasz pustkę w głowie. Stres się pogłębia, gdy inni uczestnicy odpowiadają na nieznane Ci pytania bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Zaczynasz sobie wciskać, że „wszystko jest w porządku”. Okłamujesz siebie jednocześnie wizualizując rychłą porażkę. Niechciane emocje rozwijają się na Twoje życzenie…
Czas, by odmienić utarte schematy myślowe… Czas, by zmienić to, czego się obawiamy, a i tak przyciągamy… Czas, by rozważyć doczesny sposób postępowania, a co za tym idzie sposób, w jaki identyfikujesz daną sytuację…
Czy nie lepiej byłoby tak…
SCENARIUSZ nr 2
Wchodzisz na egzamin i dostrzegasz ludzi, którzy poruszają nieznaną tematykę. Wiesz, że jesteś w „jakimś” stopniu przygotowany, ale nigdy nie słyszałeś o wymienianych terminach. Skupiasz się na tym, co mówią jednocześnie w głowie powtarzając sobie: „Zapamiętam ile zdołam – jeśli zawiodę to trudno…” Odczuwasz zdenerwowanie, ale wiesz, że to tylko egzamin – zawsze możesz przystąpić do niego raz jeszcze. Zamiast wywoływać przysłowiowego „wilka z lasu” skupiasz się na pytaniach egzaminacyjnych zachowując możliwą obojętność wobec tego zaliczenia…
Czy da się zrozumieć emocje?
Zbadanie różnić między tymi dwoma scenariuszami pozwoli Ci zidentyfikować błędy lub wady wewnętrznego głosu…
Pierwszy scenariusz charakteryzuje się wadami myślowymi, które obejmują:
- Od razu zakładasz, że nic nie potrafisz. Wmawiasz sobie, że nic nie wiesz, zaś w głowie masz tylko wizję porażki.
- Myśli katastroficzne – wciąż podsycasz niepokój myślami, które mówią, że brak zaliczenia zniszczy Twoje marzenia.
- Błędne zrozumienie sytuacji – błędnie zakładasz, że inne osoby są lepiej przygotowane wciąż się do nich porównując, jednocześnie nie mając 100% pewności, czy oby na pewno wiedzą tyle, co Ty.
- Skupiasz się na reakcjach zestresowanego ciała, zamiast szybko zareagować ćwiczeniami odprężającymi.
- Oceniasz siebie bardzo surowo oddalając się od wiedzy, którą już masz.
Drugi scenariusz określa inny sposób myślowy – Twój wewnętrzny narrator jest rozsądny i podchodzi do zaistniałej sytuacji racjonalnie. Przyjmujesz łagodną postawę wobec sytuacji w której się znajdujesz, jak również wobec siebie. Zamiast podsycać niepokój – regulujesz lęk poprzez odpowiednie i miarowe oddychanie. Przyjąłeś odpowiednią postawę i wiesz, że wszystko można naprawić np. przystępując do egzaminu raz jeszcze.
Z czego wynikają problemy emocjonalne?
Problemy z emocjonalnymi reakcjami wynikają z zniekształconych wzorców myślowych. Poprzez odpowiednie zbadanie treści prowadzonych rozmów ze samym sobą możemy zidentyfikować myśli, które powodują te nieodpowiednie reakcje emocjonalne. Jednak samo rozpoznanie nic nie daje – jest ono tylko początkiem nowych praktyk samozrozumienia. Zmieniając treści w głowie możemy lepiej kontrolować emocje. Przechwytując i analizując myśli dajesz sobie możliwość skonstruowania odpowiedniego planu działania. Jeśli nie czujesz się dość dobrze przygotowany to zawsze masz możliwość rozszerzenia swojej wiedzy – Twój rozwój jest tak naprawdę w Twoich rękach. Nikt od razu nie nauczył się jeździć na rowerze – do wszystkiego trzeba przyłożyć troszkę wysiłku i zdobyć nowe umiejętności i wiedzę. Jeśli już wiesz, w czym leży problem, to dlaczego nie popracujesz nad jego rozwiązaniem?
Bywa i tak, że myśli nakręcają Twoją porażkę pomimo tego, że bardzo dobrze opanowałeś dany materiał. Umiesz idealnie jeździć na rowerze, a nie robisz tego bo obawiasz się ośmieszenia. Czy wiesz skąd wynika problem? To nie problem braku wiedzy, czy umiejętności, to problem zaniżonej samooceny, którą karmisz negatywnymi sformułowaniami na swój temat. Popracuj nad pewnością siebie i zawojuj świat.
Czas stawić czoła negatywnym myślom, które napędzają niechciane emocje…
ZADANIE DOMOWE:
Załóż zeszyt z negatywnymi sformułowaniami na swój temat. Zapisuj w nim każdą negatywną myśl, która wytworzyła się w Twojej głowie, a następnie sprawdź jej słuszność. Sprawdź, czy owe sformułowania mają potwierdzenie w praktyce i odszukaj dla nich alternatywne rozwiązanie.
Zapamiętaj – nie musisz katować się negatywnymi myślami, możesz stawić im czoła i zmotywować się do oszukania właściwej dla siebie drogi samozrozumienia. Jeśli pewne kwestie sprawiają Ci problem zawsze możesz umówić się na konsultację, która stanie się pewnym drogowskazem.
Opowiedz nam w komentarzu poniżej, w jakich monetach najtrudniej jest Ci kontrolować emocje? Kiedy nie jesteś w stanie ich opanować? Opowiedz nam o tym, jak Ty próbujesz sobie z nimi poradzić?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
7 odpowiedzi na “EMOCJONALNY DETONATOR – czyli jak opanować nieprzyjemne emocje?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Nie radze sobie z emocjami, kiedy moj byly maz izoluje mnie od Moich Dzieci i z zimna krwia wmawia mi, ze One – nie chce, kontaktu.
Justynko poszukaj proszę pomocy u osób z zewnątrz – w instytucjach, które bronią praw rodzicielskich. Nie trać nadziei – wszystko się ułoży pomyślnie, jednakże pomyśl o działaniu. Serdecznie pozdrawiam.
Nie radzę sobie z opanowaniem złości, gdy sprawy do załatwienia piętrzą się, a w dodatku jest gorąco. Wiem o tym, ze za chwilę mogę wybuchnąć. Staram się nie reagować od razu, daje sobie czas. Jednak gdy do tego dochodzą pretensje męża, nie daję rady. Dla wyjaśnienia: mąż nie chodzi, obecnie słabo widzi, czeka na operację zaćmy. Gdy ma gorszy dzień, zdarza mi się zirytować. Od niedawna mam lek przydatny w takich sytuacjach. Przepisany przez lekarza, oczywiście.
Warto również pomyśleć o sobie – terapia i wsparcie drugiej osoby jest również bardzo potrzebne. Proszę pomyśleć o sobie. Serdecznie pozdrawiam.
Wraz z wiekiem człowiek jest odporniejszy na problemy ,może to nie dotyczy wszystkich ludzi trochę przesadziłam .Bo żeby być odpornym na kłopoty owszem ważne jest doświadczenie wiekowe ale również trzeba pracowac nad sobą.Nie jest to takie proste od razu jak np.jazda na rowerze ale dzięki wytrwałości krok po kroku i takim stroną którą teraz czytam .Trzeba czerpać odpowiednią wiedzę analizować i wykorzystywać w praktyce.Gdy mnie dopadnie taki problem z którym emocjonalnie jednak nie mogę sobie dać rady mówię sobie że muszę się z nim przespać .Dosłownie rano bolący problem zmniejsza swoją intensywność .
Po 20 latach zostawił mnie zdradzający mnie mąż. Choć nie planowałam tego, to bardzo szybko kogos poznałam, całkowity przypadek. Fajny facet, ale bardzo ostrożny. Ja mam doświadczenie z jednym partnerem, on był w kilku paroletnich związkach. Widze, że mu zależy, ale po odrzuceniu mnie przez miłość mojego życia czuję się, jakbym była bez przerwy gorsza, zupełnie, jakbym straciła na wartości i nic nie umiała. Boję sie kolejnego porzucenia i zastanawiam się, jak rodzielić moje zranione uczucia od rzeczywistości, w kotórej mój obecny partner wykazuje ogromną lojalność, a ja i tak wmawiam sobie, że mnie porzuci.
Co robi Pani na rzecz tego, że nie jest jeszcze gorzej? Jak pomimo lęku Pani jest w relacji?