Doświadczenie odrzucenia nigdy nie było przyjemne i wiąże się z wieloma przykrymi emocjami, które jeszcze bardziej zaogniają poczucie osamotnienia.
Odrzucenie może dotyczyć każdego z nas – ktoś może zostać odrzucony przez ukochaną osobę, oszukany przez współmałżonka; ktoś może zostać zwolniony z pracy, czy odrzucony przez przyjaciela…
Choć poczucie odrzucenia jest bardzo trudne, to jednak wciąż mamy prawo do tego, aby się od niego uwolnić. W rzeczywistości odrzucenie daje nam wielką lekcję, dzięki, której możemy stać się jeszcze bardziej pewni siebie.
Najlepszą rzeczą, jaką możesz teraz dla siebie zrobić jest przyswojenie, jak również zaakceptowanie możliwości uczenie się na emocjach, które pojawiły się w wyniku odrzucenia. Weź to doświadczenie w swoje ręce i użyj go tak, aby pomóc sobie stać się odpornym i silnym psychicznie człowiekiem. Wykorzystaj go do tego, aby stać się niczym stal.
Zaś zawsze pamiętaj – nigdy nie marnuj dobrej lekcji. To jest Twoja szansa na rozwój, nawet, jeśli teraz tego nie dostrzegasz, to na pewno przysłuży się Tobie w przyszłości…
Jak poradzić sobie z odrzuceniem?
Oto kilka sugestii, jak wyleczyć się z odrzucenia, ale także rozwinąć skrzydła po odrzuceniu:
- PŁACZ i KRZYCZ
Pozwól sobie na smutek – nie buntuj się przed tym uczuciem. Jeśli masz taką potrzebę to płacz, a nawet krzycz. Pozwól sobie na żal i rozgoryczenie, ale nigdy nie rozbijaj namiotu wiecznego cierpienia wypełnionego poczuciem winy i niepojętym bólem. Spójrz na gwiazdy i oczekuj świtu…
„Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć. Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała!” ~ Adam Szustak
Każdy z nas powinien zrozumieć fakt istnienia fazy odczuwania bólu po stracie. Jednak nikt z nas nie ma obowiązku oddać mu się na zawsze. Jest to przejściowy czas i o tym nigdy nie wolno nam zapomnieć.
- DOŚWIADCZAJ SIEBIE
Nigdy nie lekceważ tego, co czujesz. Postaw na wewnętrzny proces samouzdrowienia. Na początek wyznacz cel, a potem działaj. Nigdy nie zaniżaj swoich możliwości i puść wolno to, co Cię rani. Do niczego nie jest Ci to potrzebne. Czas zacząć od nowa – z nowymi myślami, możliwościami i marzeniami…
- WYGADAJ SIĘ
Niezwykłym lekarstwem na ukojenie bólu duszy jest odszukanie pomocnego ramienia przyjaciela. Nie izoluj się – spotykaj się z bliskimi, dzwoń do przyjaciół. Po prostu wygadaj się. Nie trwaj nigdy sam/a w bólu i poczuciu straty. Nie pozwól, aby odrzucenie wpłynęło na poczucie Twojej wartości – dobrzy przyjaciele na pewno Ci o tym przypomną.
- WYGADAJ SIĘ x 2
Znajdź specjalistę, który pomoże Ci usłyszeć samego/ samą siebie. Porozmawiaj z osobą, która pozwoli Ci odkryć przestrzeń, której tak bardzo teraz potrzebujesz. Pozwól sobie na pomoc, a na pewno łatwiej zrozumiesz swoje emocje. Wzmocnij swoje pozytywne myśli i wyzwól się z krytycznej wizji przyszłości.
- POKONAJ „WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA”
Każdy z nas lubi od czasu do czasu pogadać sam ze sobą. Prowadzimy dialogi, które wypełnione są różnymi emocjami. Warto zrozumieć, jaki jest sens tych dialogów, ponieważ w takich momentach głos, który jest w Tobie nie zawsze chce Twojego dobra. Choć należy on do Ciebie to jednak warto abyś zastanowił/a się, co do Ciebie mówi i jaki mają sens jego wypowiedzi.
Jednym z ulubionych tematów „wewnętrznego krytyka” jest samobiczowanie. „Wewnętrzny krytyk” będzie wciąż szukał Twojej winy w odrzuceniu. Będzie Cię katować oskarżeniami. Będzie Ci wciąż wypominać to, czego nie zrobiłeś/aś, a co mogłeś/aś jeszcze zrobić. Wytknie Ci wszystkie błędy, a potem je ubarwi.
Bardzo ważnym krokiem jest dokonanie przewartościowania tego, o czym wciąż mówi „wewnętrzny krytyk”, jak również postawienie na zmianę treści prowadzonych wewnętrznych dialogów. Postaw na dobre słowa, postaw na dialog pełen motywacji i wsparcia. Nie zaspakajaj potrzeb „wewnętrznego krytyka” – on na pewno nie chce Twojego dobra.
W jednym zdaniu – stań się dla siebie przyjacielem…
- ZAANGAŻUJ SIĘ
Nigdy nie pozwalaj, aby faza smutku trwała w nieskończoność – wyznacz jej termin i po jego upływie po prostu „zakasaj rękawy”.
Jeśli straciłeś/aś pracę to szybko aplikuj do nowej. Jeśli zostałeś/aś porzucony/a przez partnera to nie uciekaj od nowych spotkań. Umawiaj się na randki i spotkania towarzyskie. Jeśli opuścił Cię przyjaciel poszukaj miłych słów u kogoś innego, a może się okazać, że prawdziwym przyjacielem od zawsze był ktoś zupełnie inny.
Bądź zaangażowany/a w tworzenie nowej przestrzeni wokół siebie, a na pewno odczujesz ulgę.
- UWIERZ W SIEBIE
Bądź w pełni zdeterminowany/a do tego, aby przezwyciężyć poczucie straty. Powiedz sobie na głos: „Wiem, że to boli, ale przeżyję to cierpienie i stanę się silniejszy/a w przyszłości.”
Jeśli ktoś Cię odrzucił to wciąż jest to tylko ktoś – jedna osoba, która nie ma prawa decydować o Twoim całym życiu. Nie ma prawa wpływać na to, jak Ty sam/a siebie postrzegasz. Nigdy nie definiuj tej osoby, jako kogoś cenniejszego niż własne życie. On/a ma swoje tak, jak Ty masz swoje własne życie.
Stań na straży pozytywnych myśli i nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie.
Proces wychodzenia z poczucia odrzucenia nigdy nie może obyć się bez fazy akceptacji. Akceptacja da Ci nowe możliwości, akceptacja pozwoli Ci wzrosnąć.
Nie musisz katować się wściekłością, rozgoryczeniem, złością, a nawet nienawiścią, aby przestać odczuwać ból. Postaraj się nie zamieniać bólu w nienawiść. Nienawiść może da chwilową ulgę, ale nigdy nie pozwoli Ci podnieść się z poczucia żalu i straty.
Żyjąc w złości takowym gniewem się stajesz. Akceptacja może Cię uchronić przed tym ciemnym zaułkiem. Powiedz na głos: „Wiem, co mnie spotkało. Wiem, że mnie zostawiłeś/aś, ale czas, który razem spędziliśmy stanowi dla mnie wskazówkę. Kolejne relacje zbuduję mądrzej.”
Każda relacja czegoś nas uczy – doświadczamy i tym samym stajemy się nośnikami bezcennych informacji, które możemy wykorzystać w przyszłości. Zamiast wciąż katować się przeszłością warto poddać się akceptacji i pójść dalej…
- DAJ SZANSĘ PRZYSZŁOŚCI
Już dzisiaj pomyśl o przyszłości – co chcesz robić, z kim spotykać… Planuj i realizuj swoje marzenia, a to, co odczuwasz zniknie przyćmione przyszłymi planami.
Nie pozostawaj w przeszłości – jej już nie ma. Przed Tobą nowa przyszłość – to właśnie w nią inwestuj. Działaj!!!
Proces wychodzenia z poczucia odrzucenia, czy straty nie musi być tak bardzo rujnujący i wyniszczający. Jeśli przewartościowujesz jego składowe i zmienisz swoje nastawienie do tego, co Cię spotkało jesteś w stanie osiągnąć o wiele więcej niż się do tej pory wydawało. Życie daje nam lekcje – wykorzystaj je do tego, aby wzrosnąć i umocnić samego siebie. Masz do tego pełne prawo!!!
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
5 odpowiedzi na “ODRZUCENIE – jak sobie z nim poradzić?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
A gdy zostałam odrzucona przez rodziców, wychowana bez zaangażowania ojca i wieczny krytycyzm i porównywanie z innymi od matki, jak w takich sytuacjach sobie pomóc? Czy jedynym wyjściem jest samobójstwo, żeby już nie słyszeć i żeby przestać być cierniem w oku, tych którzy powinni nas kochać i akceptować takimi jakim się jest?
Nikt nie wybiera sobie rodziców, co nie oznacza, że musimy ich kochać jeśli oni nie potrafili kochać. Niestety czasem wychowujemy się w takim domu, któremu daleko do tego co dobre, co nie wyklucza nas przed tym, abyśmy sami o to dobro zadbali. Pewne drzwi warto zamknąć i otworzyć inne, aby zbudować coś czego inni nam nie dali. Do pewnego etapu życia nie mamy wyboru – tkwimy nawet przy toksycznych rodzicach, ale gdy wchodzimy w dorosłość warto sobie uświadomić że rodzice to ludzie, o których miłość nie musimy zabiegać. Mamy wybór.
Ola podobnie jak TY wychowywałam się w takim domu. Odcięłam się, żyję własnym życiem może tez być dobre. Matka oczekiwała ode mnie jeszcze kasy. Nie spotykam się z matką od 8 lat. Nic ja nie chcę i nie chcę by ode mnie chciano, bo jakby chciano to byłyby to pieniądze. Nigdy nie usłyszałam od matki, że mnie kocha, za to wiele razy, że się poświęciła. Szkoda, że do krzyża się nie przybiła w ramach tego poświęcenia. Namawiałam matkę na jakąś znajomość po rozwodzie rodziców, wiem, że ktoś kręcił się, chciałam w końcu mieć ojca, nie alkoholika i pracującego na dwóch etatach. Znajdź swoje zainteresowania, wyjdź do ludzi np. kino, teatr, pizza, nie trzeba wszędzie być z kimś, jak masz koleżanki jeszcze lepiej. Nie zadręczaj się, znajdź swoje mocne strony, każdy jakieś ma i sama się wspieraj, jak nie potrafisz przejdź się do psychologa. Jak nikt Cię nie kocha kocha Cię Bóg On Cię stworzył i Twój Anioł Stróż. Zadręczanie się nic nie da, można wpaść w głęboką depresję i siebie samemu gnębić i spadać w dół.
Jak to jest, że ma się pewność że posiada się przyjaciółkę na całe życie?, że jest ona dla ciebie jak starsza siostra która zawsze cię wysłucha i coś doradzi, pomoże, mimo różnicy km które nas dzieliły. Zawsze mogłam zadzwonić i rozmawiać godzinami o tym co u mnie, co u niej. Rozmowy trwały czasem godzinami, ale zawsze były …
Jak to mogło się stać, że z dnia na dzień urwała ze mną kontakt ?
Minęło już 3 miesiące, a ja do dzisiaj nie wiem dlaczego, co się stało i czy coś zrobiłam?
Co w takiej sytuacji powinnam zrobić? Walczyć ?
Jest mi bardzoo ciężko, nie umiem zapomnieć ponieważ już próbowałam… ale nie wyszło
Kiedy dzwonię, piszę, niccc zero jakiej kol wiek odpowiedzi.
Wystarczyłby nawet sms 'odczep się, przynajmniej dałabym sobie spokój z telefonami i przestałabym szukać kontaktu.
Najgorsze jest chyba to, że ja traktowałam ją jak prawdziwą siostrę, której ja sama nie mam, nie wahałam się przed żadnym tematem, aby jej powiedzieć …
Nie wiem co mogę jeszcze zrobić, pragnę dowiedzieć sie tylko, dlaczego z dnia na dzień zniknęła i jaki jest tego powód …
Mam taki sam problem jak Hania. Przez ostatnie 3 tygodnie myślałam, że pozbierałam się po odrzuceniu przez przyjaciółkę, ale to wróciło…
Historia jest taka sama. Też dzielą nas kilometry, tez rozmawiałyśmy ze sobą dzień w dzień przez 6 lat. Skończyło się jak u Hani. Głucha cisza od 3 miesięcy…
Tylko ten ból… Który wcale nie ustaje. Wracają wspomnienia i myśli, co u niej, bo nadal nie jest mi obojętna…