Przyjaźń to relacja łącząca bliskie sobie osoby. Przyjaźń to zrozumienie, akceptacja i bycie obok… Czy zatem jest możliwa na linii szef – pracownik?
Jedno jest pewne już teraz. Jest to bardzo trudna i skomplikowana relacja. Jest to relacja, która wymaga świeżości spojrzenia i bystrej świadomości. Często nieświadomie brniemy w „coś” co trudno określić… Niby mówimy o przyjaźni, ale czy faktycznie nią jest?
Spędzamy w pracy tak wiele godzin, otaczamy się różnymi ludźmi. W pracy zmagamy się z różnymi problemami, ale również te problemy przynosimy ze sobą do pracy. A ma tu na myśli np. problemy wychowawcze, brak zrozumienia partnera, czy choroba bliskiej osoby… Każdego dnia towarzyszy nam, tak wiele emocji. Podświadomie poszukujemy bliskiej osoby, która postara się nas zrozumieć, a nawet wesprzeć…
Jeśli zainteresowanie, a raczej wsparcie otrzymamy ze strony pracodawcy, to nieświadomie będziemy się do niego zbliżać. Będą nam obojętne granice, które powinny zostać uwzględnione. Podświadomość podpowiada” „No i co, że jest to Twój szef. Szef ma też serce i właśnie Ci go ofiarowuje.”
Spotykamy się codziennie – od rana do późnego wieczora – przyzwyczajamy się do siebie. Można powiedzieć, że w późniejszym czasie znamy się, jak „łyse konie”. Poznanie następuje mimo woli, mimo wszystko.
Wkraczając w świat „przyjaźni wysokiego ryzyka” często nie zastanawiamy się, z jakimi konsekwencjami się ona wiąże i czy oby na pewno jest ona szczera…
Pamiętajmy, że niekiedy intencje drugiej osoby mogą być zaszyfrowane i prowadzą do wyzyskiwania. Zaślepieni prestiżem, jakim jest przyjaźń z pracodawcą patrzymy dumnie na relacje, której inni nam zazdroszczą.
Czy oby na pewno to duma, a może obawa przed tym, jak jesteśmy postrzegani?
Współpracownicy, koledzy z pracy często nie podejmują kontaktów z osobami, które „siedzą” blisko szefa. Zawsze jest w nich obawa, że wciąż są kontrolowani, a wszystko co powiedzą zostanie wykorzystane przeciwko nim.
Przyjaźń z szefem może być również pozytywnym doświadczeniem, ale może też mieć w sobie ukryty komunikat. Na ogół wszystkie relacje wydają się bardziej zażyłe, niż są w rzeczywistości.
Zadam Ci teraz bardzo ważne pytanie, postaraj się na nie odpowiedzieć zgodnie z własnym sumieniem: Czy przyjaźń akceptuje hierarchię?
Każdy z nas dobrze wie, że przyjaźń to równość, harmonia i zrozumienie – natomiast w „przyjaźni wysokiego ryzyka” tej równości brak. Zawsze ktoś będzie nad nami – będzie wydawał polecenia i oczekiwał oddania. Zrozumienie w tym wypadku jest ograniczone i wiąże się podświadomie z podstępem… mimo wszystko. Pamiętaj, że szef ma władzę nad Twoimi dochodami, a tam gdzie pieniądze wchodzą w rachubę ciężko utrzymać bliższą relację.
Czy relacja jest wzajemna? Czy Twój szef, oby na pewno, tak samo chętnie towarzyszy Ci w Twoich sprawach, jak oczekuje tego od Ciebie?
Często coś, co jest określane, jako przyjaźń bywa dalekie od niej. Zamroczeni dobrym kontaktem jest nam ciężko zdemaskować manipulatora, który będzie robić wszystko, aby zawłaszczyć sobie całe nasze życie. Jeśli „przyjaciel szef” wciąż oczekuje, a nic od siebie nie daje to wiedz, że to na pewno nie jest przyjaźń. Niech Cię nie złudzą miłe słowa, pochlebstwa i udawana zażyłość. Przyjaźni tu nie ma. A w sytuacji, w której Ty jesteś szefem, a Twój podwładny próbuje się do Ciebie za bardzo zbliżyć musisz również odkryć jego intencje.
Tak wiele przeciw… Ale jedno jest pewne, niemożna definitywnie stwierdzić, że nie należy przyjaźnić się z szefem. Można! Jak najbardziej można, ale do tego potrzeba podobnych cech charakteru, ugodowości i chęci zrozumienia oraz podobieństwa wartości i celów. A może nawet wprost określonych zasad relacji w pracy. W tego typu przyjaźni należy przyjąć pewne zasady i ustalić jasno granice. Trzeba być ostrożnym.
Na początku bardzo trudno przewidzieć dokąd zaprowadzi Was ten typ relacji… Może okazać się wartościową przyjaźnią, albo tylko i wyłącznie dobrym posunięciem zawodowym. Może okazać się także wielkim błędem. Pamiętaj o dokładnej analizie – przeanalizuj wszystkie za i przeciw. Dokonaj rozrachunku – przygotuj się na każdą ewentualność…
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
2 odpowiedzi na “PRZYJAŹŃ WYSOKIEGO RYZYKA – szef czy najlepszy przyjaciel?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Pracowałam sezonowo,wykroczyło to trochę poza ramy.Wszystkich pracowników traktował jednakowo.Dużo mi pomógł.Oczywiście nie rozmawialiśmy o swoim życiu,ale mieliśmy wspólne tematy związane z pracą,często sobie żartował,zakumplowaliśmy się.Chwalił mnie jako pracownika,że na następny sezon też będę u niego praciwać.Po sezonie,znalazł mi pracę u swojej znajomej,która się okazała ,lubiła upokarzać nowych pracowników.Odeszłam stamtąd.A ta jego znajoma zaczęła do niego wydzwaniać i się skarżyć na mnie i nie wiem co jeszcze nagadała,ale szef przestał się całkowicie odzywać.,jakbym nigdy nie istniała.Ok ma prawo,byłam tylko pracownikiem na dwa miesiące.Wymyśliłam sobie jakąś przyjaźń,widocznie to był błąd.Ale psychicznie sobie z tym teraz nie radzę,brakuje mi naszych rozmów.
Na pewno jest to dla Pani trudny okres. Proszę przyjąć ode mnie dużo wparcia. Pozostaję do Pani również do dyspozycji poza forum.