Każdego dnia napotykamy na wiele trudności, które nie tylko ranią nas zewnętrznie, ale również powodują wiele ran emocjonalnych. Świat naszpikowany jest igiełkami z którymi zderzamy się częściej niż mogłoby się wydawać. Owe igiełki potrafią się przeistoczyć w śmiertelny harpun, którym możemy zostać zaatakowani.
Tak bardzo poranieni szukamy ukojenia ran…
W jaki sposób tworzą się wewnętrzne blizny?
Blizny tworzą się nie tylko na ciele, ale również na duszy. Sam proces powstawania ran jest bardzo podobny w obu przypadkach. Gdy się skaleczysz Twoje ciało reaguje natychmiastowo aktywując apteczkę samoregenracji. Choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka, ciało zaczyna działać. Natura tworząc blizny chce nam pomóc. Automatyczny proces regeneracji stoi tak naprawdę w zgodzie z nami, a nie przeciwko nam – tworząca się skorupa ma nas chronić.
Spójrzmy na przykład z życia wzięty – niewygodne buty… Tak właśnie niewygodne buty – sama mam wiele takich par, które ubrane tylko raz, a narobiły tak wiele szkód. Niewygodny but szoruje i rani. W tych miejscach nie tylko powstaje uraz, czy rana, ale również tworzy się blizna, która ma chronić przed kolejnym atakiem niewygodnych butów.
W przypadku wewnętrznego urazu jest bardzo podobnie – rany na duszy tworzą wewnętrzne blizny, które mają nas chronić przed kolejnym „atakiem”…
Czego uczą wewnętrzne blizny?
Jednakże czas w jaki zasklepia się rana w dużej mierze zależy od jej głębokości i szerokości. Niestety, to nie wszystko – na głębokość i szerokość w dużej mierze wpływa to, co wytwarza lub wytworzyło ranę.
Dla lepszego zrozumienia znów odniosę się do butów. Jeśli przez dłuży czas będziesz chodzić w butach, które Cię ranią, to Twoje rany staną się z każdą sekundą coraz to większe i głębsze. Bywają również takie sytuacje w których wciąż ślepo wierzysz, że „buty”, które poraniły nagle za sprawą „cudu” drugi raz tego nie zrobią. „Ubieramy” i znów dzieje się tak samo – nie zaleczona rana znów zaczyna krwawić.
Blizna na pięcie ma również czegoś nas nauczyć – jeśli „coś” Cię krzywdzi nie należy tego robić ponownie. Ten sam „but” się nie zmieni – on wciąż będzie Cię krzywdził. Mimo, że Twoje blizny są pewnego rodzaju skorupą ochronną, to i tak w pewnym momencie nie będą w stanie Cię ochronić.
Tak też jest w życiu wewnętrznym – jeśli ktoś Cię rani, gdy doświadczysz urazu emocjonalnego Twoja dusza tworzy blizny. Blizny, które nie tylko mają przypominać o tym czego należy unikać, ale przede wszystkim – jak nie dopuścić, by znów zostać skrzywdzonym i zranionym. Blizny są pewnego rodzaju lekcją na podstawie której mamy wyciągać wnioski i być mądrzejsi o te nawet nieprzyjemne doświadczenia.
Każdy upadek czegoś uczy – każda blizna wyznacza „nową drogę”…
Wewnętrzna blizna, tak jak ta zewnętrzna mówi …nie zakładaj butów, które Cię ranią… = …nie kontynuuj relacji, które Cię krzywdzą…
Jak usunąć wewnętrzne blizny?
Pewnie przyznasz mi rację – blizny nie są fajne… Niby czegoś nas nauczyły, ale wciąż szpecą i przypominają o tym, co najgorsze. I to fakt – blizny nie mogą być zmorą dnia codziennego. Mają być lekcją z przeszłości i tam powinny się znaleźć.
Tak, jak w przypadku ciała należy podjąć wysiłek, by je zniwelować i wygładzić. Od tak, same nie zniknął. Priorytetem staje się przywrócenie równowagi i bezpieczeństwa.
Przede wszystkim:
- nie chroń się nadmiernie – nigdy nie zamieniaj blizn w emocjonalny mur, który niestety odetnie Cię od rzeczywistości i niestety oddali od Twych podstawowych potrzeb i pragnień. Zawsze istnieje pewne ryzyko, które w jakiś sposób musimy ponieść. Jeśli uznałabym, że każdy but mnie zrani pewnie teraz chodziłabym boso. Tak też jest w kontaktach interpersonalnych – jedna krzywdząca relacja nie może zdegradować mojego życia towarzyskiego. Czy to niewygodny but, czy krzywdząca relacja czegoś mnie nauczyły – nigdy nie kupuję butów, które na pierwszy rzut oka, mają zbyt sztywną wyściółkę, jak również nie wchodzę w relację, która już w pierwszych kontaktach wydaje się być podejrzana i toksyczna. Teraz wybieram tylko wygodne botki i wartościowe relacje.
- myśl o sukcesach – nigdy, ale to przenigdy nie nakładaj na siebie blizn emocjonalnych. Emocjonalna rana nie może być poszerzona o kolejną emocjonalną ranę o tym samym lub innym podłożu. Jeśli zostałeś/aś zraniony/a i udało Ci się wyswobodzić z tego, co Cię krzywdziło, to pytam: po co wciąż tworzysz w głowie negatywne sformułowania na swój temat? Jesteś silny/a – pokonałaś emocjonalnego potwora. Jesteś wolny/a – pozwól sobie na tę wolność. Warto również zapamiętać jedno bardzo ważne zdanie …jeśli chcesz wyjść z dołka, to najpierw przestań kopać…
- pozbądź się drażniących kontaktów – nawet małe ukłucia mogą w dłużej perspektywie wyrządzić wiele złego …niby mała rana, ale wciąż niestety tak bardzo świeża… Nie pozwól na to – wyeliminuj ze swojego życia nawet te osoby, które powodują mikro rany. Pamiętaj, pojedyncze ukłucia poszerzają Twoją bliznę – pozbądź się ich.
- postaw na zdrowy obraz samego/ samej siebie – podnieś swoją samoocenę i uzyskaj lepszy i bardziej adekwatny obraz samego/ samej siebie. Zainwestuj w rozwój osobisty: podnieś pewność siebie, naucz się asertywnych zachowań, afirmuj dobre samopoczucie, myśl pozytywnie, rozwijaj umiejętności nazywania swoich mocnych stron, umiejętnie rozpoznawaj własne stany emocjonalne, postaw na niezależność…
- rozluźnij się – gdy nie ma wewnętrznego napięcia, to też nasza emocjonalna blizna ulega spłaszczeniu i pomniejszeniu. Relaksacja nie tylko wzmacnia nas wewnętrznie, ale również niweluje i wygładza blizny. Zapamiętaj – relaksacja nie tylko odbudowuje, ale również amortyzuje emocjonalne ciosy.
- zaakceptuj – choć bardzo trudno zaakceptować krzywdy, których się doświadczyło, to jednak proces akceptacji staje się niezbędny w niwelowaniu starych blizn. Wewnętrzna akceptacja apeluje …nie jesteś w stanie zmienić przeszłości, ale zawsze masz prawo tworzyć wartościową przyszłość tu i teraz… Akceptacja to forma głębszego oddechu i uwolnienia się od ciężaru blizn, które mogą niestety z czasem stać się coraz to cięższe. Nie wypieraj – jeśli „buty” Cię poraniły, to dlaczego chcesz amputować sobie stopy? To nie wina Twoich stóp, a „butów”! Po prostu zaakceptuj. Wiem, że może to być bardzo trudne, ale pamiętaj, że masz zawsze możliwość poproszenia o pomoc. Wystarczy tylko chcieć…
- nie utożsamiaj się z własnymi błędami – nigdy, przenigdy nie byłeś/aś swym „obcierającym i raniącym butem”. Nigdy, przenigdy też nie powinieneś/ powinnaś przypisywać sobie jego cech. Warto również uzmysłowić sobie, że każdy z nas popełnia błędy – ja, Ty, oni i tamci też, ale nikt tymi błędami się nie staje. Popełniamy błędy, ale nimi nie jesteśmy i nigdy nie będziemy.
- pomyśl o gruboskórności – w żadnym wypadku nie każę Ci stać się „draniem, czy suką bez serca”, ale nabycie troszkę grubszej skóry jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Musimy się przygotować, że czasem będzie troszkę bolało, czy piekło. Potrzebujemy nieco twardszego naskórka, a nie skorupy.
Co zyskam po emocjonalnym liftingu?
Mój drogi czytelniku zyskasz coś piękne i wyjątkowego… Dzięki emocjonalnemu liftingowi zyskasz niesłychaną wolność wypełnioną spokojem, harmonią i równowagą. Świat nabierze kolorów, a Ty zapragniesz jeszcze więcej szczęścia, które nagle będzie Cię witać o poranku, przypominać o sobie w południe i przytulać w czasie snu…
Emocjonalny lifting doda Ci więcej życia, więcej energii, więcej sił, więcej miłości… Korzyści jest cały wór i teraz tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie…
Czy jesteś w stanie podjąć wyzwanie i usunąć swoje wciąż parzące blizny?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
11 odpowiedzi na “WEWNĘTRZNY LIFTING, czyli jak usunąć emocjonalne blizny?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Życie nie zawsze jest kolorowe jest różne .Bywają szczęśliwe chwile i te gorsze .Jestem osobą wrażliwą ,empatyczną więc bardziej przeżywam swoje problemy.Dostałam od życia wiele porządnych lekcji tym bardziej mnie to bolało że byłam jako dziecko wychowana w cieplarnianych warunkach a po drugie chodzi o moją wrazliwość.Po wielu doświadczeniach zahartowałam sie stałam się silną osobą na tyle by np.nie omijać toksycznych osób lecz analizować ich postępowanie .Byłoby to za proste gdybym akceptowala tylko środowisko dobrych ludzi .
Wspaniały artykuł ? i baaardzo przydatne wskazówki. Wartość treści zupełnie z innej półki niż dotychczas miałam okazję wyszukać w sieci przez ostatnie lata. Ukłony dla autora lub dla pomysłodawcy postu ☺☺
Dziękuję za tak miłe słowa…
Ściskam Cię kochana
Z ta gruboskornoscia..tu nie chodzi o to by sie wzmacniac poprzez mentalne uzborenie sie w gruba skore.. czasem ktos bedzie chcial nas skrzywdzic, czasem to zrobi/uda mu sie, ale to nie znaczy, ze mamy miec tzw twarda dupe (jak inne osoby zwykly mowic). Jest kilka aspektow dlaczego nie.. Otoz gruboskornosc/twarda dupa i w zwiazku z tym – przyjmowanie ciosow 'na klate’ bedzie powodowalo, ze bedziemy sie odcinac od czucia.. nie tylko w tych momentach. Bo bedzieny w kazdej chwili oczekiwac takiego ciosu. Gruboskornosc przeklada sie na faktyczne budowanie grubej skory, czyli ochrony w postaci duzych napiec miesniowych i twardych miesni. Doslownie, fizycznie. A sztywnosc.. nie pozwala na doswiadczenie dwoch waznych aspektow w zyciu – elastycznosci i otwartosci. Elastycznosc ciala przeklada sie na elastycznosc umyslu. I w druga strone. Otwartosc i lekkosc w ciele przeklada sie na otwartosc i lekkosc w zyciu. I w druga strone. Mowie to jako terapeutka, czy jak to teraz sie mowi – bodyworkerka.
Kolejny aspekt jest taki, ze jesli nabierzemy choc troche grubej skory.. to wciaz odcinamy sie od odczuwania negatywnych uczuc. Czyli wciaz nie zyjemy pelnia zycia, wciaz sie chronimy, odcinajac od bolu. Paradoksalnie usztywnienie ciala sprawia, ze.. boli bardziej kiedy dostaniemy cios. Elastyczne, silne cialo pozwala na jego unikniecie, a gruboskorne jest ograniczone w tym wzgledzie, wiec musi przyjac cios. Co gorsza – kazdy cios zwieksza gruboskornosc jesli juz sie na owa kiedys, raz zdecydujemy. Jesli zlamiemy kosc, to w swietle najnowszych badan – najgorsza rzecza jaka mozemy sobie zrobic to pozwolic by ta kosc zostala unieruchomiona w gipsie.. bo to pozostawienie tej kosci we wplywie ruchu paradoskalnie przyspiesza leczenie rany na kosci. Tak samo rana normalna-jak.sie zalozy plaster to ta rana sie leczy i leczy.. i paprze i wyleczyc nie moze. A przejscie do porzadku dziennego z ta rana, tylko moze nieco wieksze zwracanie na nia uwagi by jej chwilowo (CHWILOWO – istotne slowo) nie uszkodzic, przyspiesza proces rekonwalescencji…
Gruboskornosc nawet minimalna, jako ze odcina nas od emocji, blokujac nasze odczucia – uniemozliwia rozroznienie, ze jestesmy ranieni. I nie pozwala nam zmienic naszego postepowania – wyciagniecia wnioskow i pojscie z nimi do przodu po zmianie zachowania. A dwa – byc moze ktos nas atakuje bo to MY RANIMY. Brak tej wrazliwosci – powoduje, ze zaczynamy byc odbierani przez innych jako.. wlasnie nieczuli i gruboskorni.
Dlatego ja absolutnie mowie 'nie’ gruboskornosci chocby najmniejszej.
Dziękuję za komentarz. Zachęcam do dalszego komentowania. Agnieszka
U mnie zawsze chodzi o pewność siebie. Jestem wrażliwcem i wiem że to piękna cecha 🙂 Pozytywy..ułożyć wszystko od nowa aż się uda. A jak upadnę to wstaję i idę. Tylko pewność siebie i asertywność da nam wyzwolenie. Tak zauważyłam..że każdy to w sobie ma ale tak jakby zapomniał żeby tego użyć. Żyjemy zbyt szybko i to też wpływa na nasze myślenie. Zaczynamy myśleć szybko a to sprzyja tworzeniu się stresu. Dziękuję Pani bo zaczełam piękną podróż wgłąb siebie i częściej potrafię nazwać swoje emocje 😉 Pozdrawiam
Jest to najpiękniejsza podróż jaką każdy z nas może doświadczyć, a raczej wciąż doświadczać, ponieważ ona nigdy się nie kończy. Odkrywanie siebie to jakby kosztowanie cudu każdego dnia. Cieszę się, że mogę pomóc. Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka 🙂
Mam w domu domowego terrorystę, bardzo chorego syna, więc ani pozbyć się drażniącego kontaktu, ani zaakceptować, ani rozluźnić się. Pewnie jak mnie zabije to się wyzwolę.
Pani Halino proszę zadbać o siebie. Może teraz wydaje się to trudne to jednak odpowiednio postawione kroki przyniosą „wolność”. Serdecznie pozdrawiam.
– OFERTA –
Jasne. Wszytko pięknie. Takie rady to można dawać osobom lekko doświadczonym przez los, tzn takim które nie mają i nie miały nigdy myśli samobójczych. „Nie nakładaj na siebie skorupy” i Nie kontynuuj relacji które Cię niszczą”. A jak się było prześladowanym w domu, w szkole i na podwórku wśród kolegów? To co. Nagle od wszystkich się odciąć? I ta „skorupa”. Mnie życie tak doświadczyło że organizm nałożył mi takie blizny że nic nie widziałem i chciałem uciec w tamten świat, nie mówić już o calkowit zablokowanie emocji. Nic nie czulem, totalna apatia. Proszę się zastanowić zanim się coś napisze…
Bardzo Pana rozumiem i jeszcze bardziej dziękuję za Pana słowa. Słowa pisane nigdy nie oddadzą tego, co człowiek czuje. Trudno też jest zawrzeć jakiekolwiek sugestie, bo wszystko co napisane może wydać się takie niby łatwe. A takie nie jest. To proces. Niekiedy bardzo trudny. Stąd moje wielkie uznanie dla Pana. Przesyłam dużo wspierających myśli.