Każdy człowiek jest mieszaniną wielu emocji. Wiemy, że są, ale bardzo często nie potrafimy ich okiełznać, a co dopiero nazwać i w jakiś sposób się do nich odnieść…
Bardzo często, a nawet zbyt często jest tak, że emocje wyłażą niezauważone i robią z nami, co tylko zechcą. A my sami wychodzimy z błędnego założenia, że tak powinno być i nie podążamy ku wyzwoleniu, ku wolności emocjonalnej. Jednocześnie nie zdając sobie sprawy z tego, że wielokrotnie sami siebie krzywdzimy, krocząc za „negatywnymi” emocjami, które narastają i w pewnym momencie eksplodują – wybuchają, jak wulkan… A my sami parzymy się własną lawą!
Jedno jest pewne, emocje są częścią naszego życia i czas, aby zacząć je identyfikować, aby wyjść z destrukcyjnych schematów myślowych, a w dalszej kolejności opanować zautomatyzowane nieprzemyślane decyzje. Czas, aby być ponad i zacząć patrzeć na życie przez pryzmat wolności emocjonalnej. Czas, aby zacząć panować nad emocjami, które często panują nami.
Choć jest w nas niezliczona ilość emocji, to dzisiaj zajmiemy się zazdrością i tym, w jaki sposób wpływa ona na poczucie własnej wartości. Tak, więc spełniam Waszą prośbę o napisanie artykułu o zazdrości 🙂
Czym jest zazdrość?
Zazdrość jest jedną z podstawowych emocji, która „mówi” o sobie częściej, niż dotąd wielu osobom mogło się wydawać…
Przyznaj, ale tak bez oszukiwania samego/samej siebie – jak często zdarzyło Ci się komuś czegoś zazdrościć? Jeśli należysz do większości, to zapewne było to nie raz. Bo sytuacją normalną jest, że czasem zazdrościmy. Zazdrościmy wielu rzeczy, od wygranej w totolotka, po szczupłą sylwetkę…
Zazdrościmy przyjacielowi dużego spadku po wujku z Ameryki, podczas gdy my musimy wziąć kolejne nadgodziny, bo szef kazał. Zazdrościmy koledze pięknej dziewczyny, podczas gdy naszej żonie przestało zależeć na ładnym wyglądzie. Zazdrościmy koleżance romantycznych wyjazdów tylko we dwoje, gdy nasz mąż uważa je jako przejaw dziecinady. Zazdrościmy miłości, podczas gdy my nie potrafimy znaleźć dla siebie odpowiedniego partnera. Zazdrościmy szybko rozwijającej się firmy, podczas gdy my zaciągamy kolejny kredyt na rozwinięcie swojej. Zazdrościmy luksusowego samochodu, podczas gdy my „gotujemy” się w samochodzie bez klimatyzacji. Zazdrościmy i zapewne nie raz będziemy wykazywać się zazdrością…
Zazdrość pojawia się w wielu różnych sytuacjach i w większości przypadków dotyczy żalu. Żalimy się na własny los, gdy jest ciężko, a to wzmaga zazdrość, bo wiemy, że ktoś ma „lepiej”. Jednak zazdrość nie odnosi się tylko i wyłącznie do złych uczuć. Ma ona dwa oblicza…
Jakie możemy wyróżnić rodzaje zazdrości?
Zazdrość może być pozytywna i negatywna. Może wydać Ci się to dziwne, ale właśnie tak jest. Zazdrość nie zawsze jest przelana dręczącymi i bolesnymi myślami, czy skojarzeniami. Tak, więc poświęć jeszcze chwilkę na czytanie i poznaj, czym charakteryzują się te dwa, tak różne oblicza zazdrości…
Kiedy zazdrość jest negatywna?
Zazdrość jest negatywna wtedy, gdy do naszego wnętrza oprócz zazdrości wkrada się nieświadoma rola ofiary, a w dalszej kolejności zawiść.
Ania – bardzo atrakcyjna kobieta, jednak mega niepewna siebie. A niepewność podsycała w niej zazdrość o męża, który był przystojnym biznesmenem, co dodatkowo sprawiało, że przyciągał do siebie, jak lep na muchy inne kobiety. Żona nie raz widziała, jak inne kobiety próbują z nim flirtować. Choć Miłosz, bo tak miał na imię jej partner, nigdy nie kontynuował z nimi rozmowy, a nawet podkreślał, że jest szczęśliwym mężem, to i tak Ania nie mogła poradzić sobie z zazdrością. A jeszcze większa gorycz zazdrości pojawił się w momencie, gdy mężczyzna zatrudnił na stanowisko swojej asystentki piękną, długonogą blondynkę. Kobieta nie tylko była bardzo inteligentna, ale również bardzo, ale to bardzo atrakcyjna, co dodatkowo podwyższyło poziom zazdrości w Annie, a może nawet zawiści…
Ania nie mogła pogodzić się z tym, że jej ukochany codziennie będzie przebywał i rozmawiał z asystentką. A dodatkowo w swoich wyobrażeniach kobieta widziała, jak mąż ją zdradza. Katastroficzne wizje podlewane samokrytycyzmem rodziły w niej bolesne poczucie ograniczenia. Nawet jeśli nie było jakichkolwiek przesłanek świadczącym o tym, że mąż może ją zostawić, to ona i tak w głębi duszy wiedziała, że ich związek na pewno się rozpadnie.
Zawiść w przypadku zazdrości Anny sprawiła, że kobieta nie potrafiła cieszyć się z chwil spędzanych z mężem. Co w dalszej kolejności wywołało mentalną ślepotę na przejawy miłości męża do niej. Kobieta popadła w obłęd negatywnej zazdrości, co niestety poskutkowało rozpadem małżeństwa. Miłosz nie wytrzymał ciągłych kłótni, o coś co nie miało miejsca. Ania poprzez swoje zachowanie sama na siebie ściągnęła to, co widziała w katastroficznych wizjach dotyczących jej małżeństwa…
Negatywna zazdrość jest przejawem braku pewności siebie, niepokoju, że coś możemy stracić, choć nie ma na to jakichkolwiek przesłanek. Tak jak było to w przypadku Anny – jej zazdrość świadczyła o braku wiary w siebie oraz wielkiej obawy, że może stracić męża.
Dodatkowo negatywizm umacnia się, gdy uparcie porównujemy się z innymi, jednocześnie idealizując ich życie. Czujemy się malutcy i niekiedy złością próbujemy wyprzeć zaniżone poczucie własnej wartości – życząc innym potknięć…
Staszek – chłop jak dąb, jednak w środku chłopiec z zapłakanymi oczkami. Mężczyzna wielokrotnie cierpiał, gdy widział zakochane pary. Sam bardzo pragnął miłości, ale jego związki nigdy nie trwały długo…
Stanisław nieustannie porównywał się z innymi. Jednocześnie wciąż doszukując się w sobie mankamentów. Idealizował innych – widząc tylko, co chciał zobaczyć. Gdy jego związki się rozpadały, to on w myślach widział, jak innym się układa. Jacy są kochający i wspierający wobec siebie. Jednak nigdy nie brał pod wzgląd, że w każdym związku pojawiają się kłótnie, sprzeczki, a nawet mniejsze lub większe awantury o bzdety. Zaś skupiał się na tym, że on to zawsze ma pecha i nigdy nie znajdzie odpowiedniej kobiety dla siebie. Co oczywiście skutkowało kolejnymi samotnymi wieczorami. Staszek nawet w pewnym momencie zaczął skrycie życzyć swojemu najlepszemu przyjacielowi, aby jego dziewczyna go zostawiła, aby poczuł to, co on czuje – aby poczuł udrękę samotności. Zazdrościł, a zarazem był pełen zawiści.
Zazdrość przepełniona negatywizmem prowadziła do narastania w mężczyźnie biernej agresji i wrogości. Nieświadomie starał się odebrać innym poczucie wartości, aby w ten sposób umocnić swój osłabiony wizerunek…
Negatywna zazdrość ma swoje podłoże w zaniżonej pewności siebie oraz braku poczucia własnej wartości. Jest formą samokrytycyzmu, który jest wyniszczający dla duszy ludzkiej. I choć synonimem zazdrości jest zawiść, to jednak nie jest tak zawsze. Spójrz, czym charakteryzuje się zazdrość, która owiana jest pozytywizmem…
Kiedy zazdrość jest pozytywna?
Pozytywna zazdrość to taka, która buduje, a na pewno nie rujnuje. To taka, która pokazuje nam czego nie mamy, a zarazem motywuje do tego, aby to zdobyć. Wyłania się z podziwu dla innych osób, dodatkowo scalając w nas siły do samorozwoju. Jest przejawem empatii, zrozumienia i akceptacji. Jest źródłem radości prowadzącym do umacniania własnej pewności siebie.
Pozytywna zazdrość często pyta:
- Czy czegoś Ci brakuje? Jeśli tak, to jak możesz to zdobyć?
- Czy znasz kogoś, kto ma coś czego Ty nie masz? Czy wiesz, jak ta osoba do tego doszła? Co możesz zrobić podobnie, aby mieć to samo?
- Jak możesz wykorzystać to, co masz do tego, by zbudować czego nie masz?
- Jak możesz polepszyć swoją sytuację?
- Kto może stać się dla Ciebie inspiracją ku lepszemu życiu?
To, o co pyta pozytywna zazdrość przelana jest energią dającą poczucie możliwości wpływu na swój los. Daje znać swojemu właścicielowi, że to on jest odpowiedzialny za swój los i może z nim zrobić, co tylko zechce, ale musi wiedzieć „jak”. Tak, więc pozytywna zazdrość daje przysłowiowego „kopa w dupkę”. Daje siłę i energię do działania, a nawet przeciwdziałania. Pomaga zauważyć, czego potrzebujemy i że osiągnięcie tego jest możliwe, bo wielu osobom się to udało. Ten rodzaj zazdrości jest bardzo budujący i wspierający.
Pozytywna zazdrość dotyczy osób, które mają świadomość własnej pewności siebie, własnego poczucia wartości i doskonale wiedzą to, że tylko od nich zależy, jak będzie wyglądać ich życie.
Dla przykładu:
Możemy zazdrościć koleżance, że mieszka w Paryżu, jednocześnie mając świadomość, że również mamy taką możliwość. Wystarczy nauczyć się języka francuskiego, znaleźć tam pracę i w dalszej kolejności spełnić swoje marzenie.
Możemy zazdrościć koledze luksusowego samochodu, jednocześnie mając świadomość, że także mamy możliwość takiego nabyć. Wystarczy wziąć kolejne nadgodziny, lub zmienić pracę na lepiej płatną.
Możemy zazdrościć koleżance szczupłej sylwetki, jednocześnie mając świadomość, że też mamy możliwość schudnąć kilka kilogramów. Wystarczy przejść na dietę i zacząć regularnie ćwiczyć.
Możemy zazdrościć koledze bardzo dobrze płatnej pracy, jednocześnie wiedząc, że my również mamy możliwość zatrudnić się w podobnym miejscu. Wystarczy nauczyć się posługiwać biegle pięcioma językami i poświęcić czas przeznaczony dla rodziny na dodatkowe nadgodziny w pracy.
Możemy zazdrościć koleżance troskliwego partnera, jednocześnie wiedząc, że my także mamy możliwość poszukania takiego partnera, który będzie nam odpowiadać, że my także mamy możliwość wyboru. Nie musimy być samotni – wszystko zależy od nas i naszych decyzji.
Jak pozbyć się negatywnej zazdrości, a jak wypracować w sobie pozytywną zazdrość?
Na negatywną zazdrość istnieje jedno lekarstwo, a jest nim poczucie własnej wartości i pewności siebie. Natomiast, aby do tego dotrzeć musisz zrozumieć, że poczucie własnej pewności siebie jest efektem bardzo głębokich, często nieuświadomionych przemyśleń na temat znaczenia własnego JA. Zatem, aby dotrzeć do własnej pewności siebie należy odkryć, co kryje się w podświadomości. Obalić nawyk samokrytycyzmu i zaprzestać idealizowania oraz generalizowania.
Jeśli Twoje poczucie wartości ma być takie, które wyłania się w pozytywnej zazdrości musisz zaprzestać opierać swoje szczęście, swoją pewność siebie wyłącznie na czynnikach zewnętrznych. Bo jedno jest pewne, poczucie pewności siebie budowane na fundamencie zewnętrzności jest iluzją. Jest ślepą uliczką. Natomiast, aby uwolnić się z tej ciemności potrzeba Ci światła, a to światełko jest głęboko ukryte w Twoim wnętrzu. Innymi słowy, aby przestać kroczyć ciemnymi uliczkami, sam dla siebie człowiek musi stać się latarnią. A zapewniam tylko Ty potrafisz regularnie ładować swoje pozytywne akumulatorki. Z punktu widzenia pozytywnej zazdrości jedyną metodą przemiany jest wzmocnienie wewnętrznego wizerunku swojego JA i okazanie zewnętrznemu światu troski i miłości.
Pamiętaj, zazdrość pozytywna daleka jest od czynników zewnętrznych – nigdy, ale to przenigdy na nich się nie opiera. Ona jest tym, co człowiek czuje w środku. Jest szczęściem bycia dla siebie przyjacielem. Ona nigdy swojemu właścicielowi nie podsunie czegoś w stylu: „Zazdrościsz sąsiadom wygranej w totolotka, to się nie wahaj i też zagraj. Regularnie przeznaczaj swoje oszczędności na kupony, a na pewno wygrasz.” Nigdy, ale to przenigdy nie słuchaj tego typu bzdur! Jeszcze nikt nie zbudował swojego szczęścia oczekując, że na pewno uda mu kupić wygrany los. Tego typu myśli i spostrzeżenia to iluzja, która prowadzi do katastroficznych skutków. Natomiast, jeśli chcesz to graj, ale pamiętaj, że umiar jest najważniejszy…
Pozytywna zazdrość stawia na cele osiągalne. Na to, co możemy osiągnąć rozbudowując swój wewnętrzny świat. Dzięki niej uczysz się ufać sobie samemu/ samej zarówno w lepszych, jak i w gorszych chwilach. Jak to nie raz podkreśla zazdrość pozytywna – staraj się być lepszym od siebie, a nie od kogoś innego…
Tak, więc każdy z nas powinien niezwłocznie wziąć siebie pod lupę. Każdy nas ma prawo doświadczać różnych emocji, ale także mamy prawo im się głębiej przyjrzeć. A co najważniejsze, mamy prawo przyjrzeć się własnym reakcjom na pojawiające się emocje. Dzięki temu, jesteśmy w stanie wskazać te obszary, nad którymi musimy szczególnie, a zarazem intensywnie popracować, co dalej przyczyni się wzmocnienia poczucia własnej wartości.
Zastanawiasz się, jak to zrobić? Przede wszystkim musisz zidentyfikować tak zwane sygnały ostrzegawcze, czyli to, co na ogół wywołuje w Tobie zazdrość. Jeśli bywasz zazdrosny/a o partnera, zapytaj się siebie dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że uparcie tkwisz w poczuciu zazdrości? Skup się na faktach i dowodach. Nigdy nie generalizuj i nie koloryzuj! A gdy uda Ci się rozpoznawać te czynniki, to zapewniam zbliżysz się do własnej świadomości. Zmusisz swój umysł do rozbrojenia podświadomości. Ustalenie przyczyn swojego zachowania pozwoli Ci w większym stopniu kontrolować to, co dotąd było ukryte w nieświadomości.
A teraz na bardzo króciutko…
Aby wyzwolić się ze szponów negatywnej zazdrości postaw na:
- Pełne poznanie swoich potrzeb i pragnień;
- Zaufanie samemu sobie;
- Troskę o swoje wewnętrzne szczęście i poszanowanie szczęścia innych osób;
- Pozbycie się pychy egocentryzmu;
- Prawdziwe ukochanie samego/samej siebie;
- Postrzeganie innych jako nauczycieli;
- Uczenie się poprzez naśladowanie pozytywnych cech rywala;
- Dostrzeganie swoich zalet i sukcesów;
- Pozytywne myśli;
- Docenianie tego, co już masz;
- Chwalenie swoich postępów;
- Pokonanie, a zarazem ujarzmienie samokrytycyzmu;
- Radość bycia tym kim jesteś, bez oczekiwania gloryfikacji i uznania z zewnątrz;
- Szczęście bycia dla siebie przyjacielem;
- Życie tu i teraz;
- Realizację swoich marzeń;
- Afirmowanie własnego poczucia pewności siebie;
- Rozbudowanie własnej wartości siebie;
- Prawdziwych przyjaciół;
- Pozbycie się ze swojego życia osób, które zaniżają Twoje poczucie pewności siebie;
- Asertywność;
- Uśmiech;
- Rozwój.
I na tej krótkiej liście rzeczy do zrobienia kończę dzisiejszy artykuł. Mam nadzieję, że dzięki treści w nim zawartym udało mi się zmotywować Cię do porzucenia, a zarazem wyzbycia się przejawów negatywnej zazdrości.
A teraz…
A teraz napisz coś od siebie w komentarzu poniżej. Opowiedz nam o tym, jak wiele zyskałeś/aś otaczając się tylko i wyłącznie pozytywna zazdrością?
Autorka: Agnieszka » O MNIE
Podobne wpisy
12 odpowiedzi na “ZAZDROŚĆ – skąd się bierze i jak nad nią panować?”
Zostaw komentarz
ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ
SZUKAJ
NEWSLETTER
Zapisz się na naszą listę mailingową Niech nigdy nie ominie cię żadna nowinka
NAJNOWSZE ARTYKUŁY
ŚLEDŹ MNIE
KATEGORIE
- DEPRESJA
- EMOCJE i NASTRÓJ
- My Lifestyle
- PSYCHOLOGIA ASERTYWNOŚCI
- PSYCHOLOGIA KOMUNIKACJI
- PSYCHOLOGIA KONFLIKTU
- PSYCHOLOGIA MIŁOŚCI
- PSYCHOLOGIA ODŻYWIANIA
- PSYCHOLOGIA OSOBOWOŚCI
- PSYCHOLOGIA PEWNOŚCI SIEBIE
- PSYCHOLOGIA PRACY
- PSYCHOLOGIA PRZEMOCY
- PSYCHOLOGIA RODZINY
- PSYCHOLOGIA ROZWOJU
- PSYCHOLOGIA SEKSU
- PSYCHOLOGIA STRATY
- PSYCHOLOGIA SUKCESU
- PSYCHOLOGIA ŚWIADOMOŚCI
- PSYCHOLOGIA SZCZĘŚCIA
- PSYCHOLOGIA UZALEŻNIENIA
- PSYCHOLOGIA WPŁYWU - AFIRMACJE
- PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ
- PSYCHOLOGIA ZDROWIA
- PSYCHOLOGIA ZMIANY
- PSYCHOLOGIA ZWIĄZKU
- PSYCHOTERAPIA
- TECHNIKI NLP
- TOKSYCZNE OSOBOWOŚCI
- WARTO PRZECZYTAĆ
- WARTO WIEDZIEĆ
- WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
Dziękuję, mam dużo do przemyślenia.
Przy szłam tu z newslettera i to był dobry krok. Pozdrawiam!
Super, że jesteś! Serdecznie pozdrawiam, Agnieszka
Życie pisze ròżne scenariusze. W moim nagle i niespodziewanie zagościł y nieznane mi dotąd emocje zazdrość, wewnętrzna pustka, lek, niepewnośc, odrzucenie… Nie radzę sobie z nimi zupełnie. Zaczytuję w tych artykulach, chcę połatać swoją duszę!!!
Emi – pięknych słów użyłaś: „chcę połatać swoją duszę!” To właśnie te słowa świadczą o Twojej wyjątkowości i wielkiej sile. Nie każdego stać na samoobserwację, a Ty to robisz i pragniesz dla siebie innego życia. Zachęcam Cię również do przeczytania innych artykułów dotyczących emocji ? https://psychologiazycia.com/?s=emocje . Pozdrawiam, Agnieszka
Chciałbym tak poprostu nie bać się i rozwijać.Niestety strach, że się nie uda jest silniejszy. Jedyne czego zazdroszczę ludziom to tego , że potrafią postawić sobie cel i do niego dążyć. Wasz artykuł dał mi dużo do myślenia…
Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną dłużej. Agnieszka
… trafiłam „tutaj” bo od pewnego czasu zderzyłam się ścianą pt „zazdrość” … zgubiłam gdzieś swoją wewnętrzną siłę i nawet nie wiem gdzie i kiedy? … jestem tzw „kobietą orkiestrą” – teoretycznie potrafiłam sama rozwiązać wszystkie problemy w moim życiu … rozwiodłam się po 13 latach małżeństwa, ponieważ mąż zatruł moje życie chorobliwą zazdrością … po rozstaniu wyprowadziłam się do innego miasta, znalazłam doskonale płatną pracę i odnalazłam wewnętrzny spokój, którego potrzebuję jak powietrza …. z czasem pozwoliłam sobie nawet na zaufanie do mojego nowego partnera … uwielbiałam spokój, który mi dawał, swobodę jaka miałam w naszym związku i po siedmiu latach sielanki coś się we mnie zmieniło … dzisiaj jestem chorobliwie zazdrosna o niego (dużo dowodów „znajduje” utwierdzając się, że mam rację)… a patrząc na moje zachowanie to jest lustrzane odbicie mojego małżeństwa, tylko teraz ja jestem toksyczna, a on się broni …. i myślę sobie, że niedługo ucieknie ode mnie tak jak ja zrobiłam to 11 lat temu, żeby poczuć w końcu spokój … JAK MAM NAD TYM ZAPANOWAĆ? DOPÓKI JEMU BARDZO ZALEŻY, ŻEBY NASZ ZWIĄZEK PRZETRWAŁ, BO WŁAŚCIWIE TO SZUKALIŚMY SIĘ CAŁE ZYCIE ….
Dróg jest wiele, a każda inna. Każdy z nas ma swoją „drogę”, którą warto odkryć, aby zrozumieć – stać się bardziej samoświadomym. Z mojej strony mogę zaproponować terapię. Zachęcam do zapoznania się z OFERTĄ. Pozdrawiam, Agnieszka
Bardzo dziękuję. …. zdobyłam się już na szczera do bólu rozmowę z partnerem … o tym co siedzi w mojej głowie … I po wysłuchaniu mnie doszedł do tego samego wniosku … potrzebujemy pomocy fachowca … terapia jest jak najbardziej wskazana … tylko nie bardzo wiem od czego a właściwie kogo zacząć. … tylko ode mnie ? Czy od razu od nas ? Czy dać sobie trochę czasu … ponieważ dzisiaj pierwszy raz udało mi się zapanować nad emocją … rozpoznać ja …. wziąć głęboki oddech i nie działać pod jej wpływem …. dotarło do mnie że to możliwe! – a uczucie spokoju było bezcenne…
Bardzo się cieszę, że udało się podjąć takie kroki. Jak widać siła jest w Pani i właśnie jej Pani dosięga. Co do terapii to proszę na spokojnie do tego podejść. Gdy uzna Pani, że potrzeba wsparcia to jak najbardziej zachęcam do kontaktu. Teraz proszę skupić się na poznawaniu swoich emocji i o nich mówienia. Nazywanie i określanie tego, co w środku pozwala bardziej zrozumieć siebie. Pozdrawiam, Agnieszka
Pierwszy raz poczułam taką zazdrość… niepewność i strach… usłyszałam że to toksyczna miłość i trochę ma rację… jestem w trakcie rozwodu a jednocześnie spotkałam kogoś kto obdarzył mnie miłością jaką dotąd nie znałam… strach przed utratą tego jest straszny… do tego doszła ta niepewność siebie… po 18 latach zaczynam od nowa to bardzo trudne… czuje jakbym zagubiła całą siebie… wykazuję się wielkim egoizmem… nie potrafię znieść samej siebie… pragnę siebie takiej jak kiedyś pozytywnej… otwartej na ludzi i szczęśliwej i uśmiechniętej teraz jestem tylko płaczliwa niepewną kobietą która traci partnera który okazuję mi szacunek miłość i zaufanie… troszczy się o mnie a ja Go ranię…
Czasem robimy coś tak niedorzecznego i nie wiemy, jak to przerwać. Może warto byłoby przyjrzeć się temu bliżej na przykład na terapii. Warto przemyśleć taką opcję.